Trójka czołowych prospectów tegorocznego draftu nie pojawi się na draft combine w Chicago, które rozpocznie się już 14 maja i potrwa cztery dni. Zarówno Joel Embiid oraz Andrew Wiggins z Kansas, jak i Jabari Parker z Duke postanowili nie przyjeżdżać do Chicago i jest to niemałe zaskoczenie, jednak już w poprzednich latach mieliśmy do czynienia z podobnym zjawiskiem (choć pierwszy raz na taką skalę). Zawodnicy tak czy siak odpuszczali gry pięciu-na-pięciu czy nawet zwykłe ćwiczenia, przyjeżdżając jedynie na zwyczajowe wywiady oraz pomiary warunków fizycznych. W tym roku najlepsi zdecydowali się jednak wcale nie pojawiać, co jednak nie martwi zbytnio Danny’ego Ainge’a.
Sam Ainge powiedział bowiem, że draft combine jest w ostatnich latach wydarzeniem, które nie daje już tylu informacji o prospectach, co jeszcze dziesięć lat temu. Zawodnicy nie grają już przeciwko sobie, coraz mniej zawodników uczestniczy też w ćwiczeniach. Wszystko to sprawka agentów, którzy boją się, że ich klienci mogą wypaść po prostu źle na tle innych młodych talentów. Jednocześnie, Ainge dodał jednak, że bardzo chwali sobie tych zawodników, którzy rzeczywiście pokażą się w Chicago i spędzą tam pracowite cztery dni, co świadczyć będzie o etyce pracy oraz miłości do gry. Wśród niech na pewno nie będzie jednak Andrew Wigginsa, Jabari Parkera oraz Joela Embiida, czyli trójki zawodników, którzy mogą zapełnić top3 tegorocznego naboru.
Najbardziej interesująca jest absencja Embiida, który przecież przez cały sezon zmagał się z problemami pleców i to właśnie uraz pleców zakończył jego sezon. Można sądzić, iż nie jest on jeszcze gotowy do pokazania się z najlepszej strony – nie został jeszcze bowiem dopuszczony do gry na pełnym kontakcie, choć w ostatnich tygodniach widziano go z powrotem na parkiecie – dlatego też postanowił w ogóle się w Chicago nie pojawiać, by nie obniżać swojej wartości. Eksperci tak czy siak odczytują to jako czerwoną flagę, bowiem gdyby Embiid był już w pełni zdrowy to z pewnością chciałby to udowodnić właśnie podczas draft combine.
Cała trójka weźmie zapewne jednak udział w indywidualnych pomiarach dla poszczególnych drużyn, gdy tylko okaże się, jaka będzie kolejność tegorocznego draftu (zbliżająca się wielkimi krokami loteria już 20 maja). Mogą też po prostu zatrudnić lekarzy, by przeprowadzili tego typu pomiary, a następnie przesłać je do wybranych zespołów. Tak czy siak, kluby z pewnością będą oczekiwać na wyniki, w szczególności Embiida, którego nieobecność w Chicago nie jest specjalnie dobrym sygnałem. Przypomnijmy, że Celtowie dysponują w tegorocznym drafcie, który odbędzie się 26 czerwca, dwoma wyborami w pierwszej rundzie.