Pierce i Garnett gotowi na powrót

Brooklyn Nets odnieśli wczoraj dziewiąte zwycięstwo w dziesięciu ostatnich meczach i mają tym samym najlepszy bilans w styczniu w całej lidze. Dwójka zawodników Nets myślami była już jednak przy meczu kolejnym – w niedzielę Siatki zmierzą się przecież w Bostonie z Celtics. Nic dziwnego, że Paul Pierce oraz Kevin Garnett przez kilka minut po wygranym spotkaniu z Mavs rozmawiali właśnie o swoim powrocie. Pierwszy spędził tutaj w zasadzie całą swoją karierę i to tutaj osiągał w swojej karierze wszystko. Drugi to tutaj wywalczył przecież upragniony tytuł mistrza NBA i sprawił, że Celtic Pride znów ożyła. W niedzielę obaj wrócą do miasta i będzie to z pewnością powrót bardzo wyjątkowy.

Po spotkaniu z Dallas Mavericks, które Nets wygrali m.in. dzięki świetnej postawie Mirzy Telotovicia, uwaga reporterów, ale i samych zawodników skupiła się na niedzielnym spotkaniu, które dla Garnetta oraz Pierce’a będzie pierwszym powrotem do Bostonu w barwach innej drużyny od czasu zeszłorocznego transferu (obaj nie przyjechali przecież na przedsezonowe spotkanie). Dla Pierce’a będzie to jednocześnie pierwszy powrót w ogóle do Ogródka w barwach innego klubu. Nikt nie musi zapewniać nas, że w ten wyjątkowy wieczór będzie sporo emocji, bo równie wyjątkowe były te wszystkie lata, które KG oraz Truth spędzili w bostońskim klubie. Na pierwszy ogień wypowiedź Garnetta:

„Po prostu wiem, że emocje będą pewnie bardzo wysokie, choćby tylko z powodu naszego sukcesu, który odnieśliśmy w Bostonie. Mieliśmy kilka naprawdę dobrych lat, kilka naprawdę obiecujących sezonów. Myślę, że zostanie to zapamiętane na zawsze, a my będziemy z tym nierozerwalnie związani. Uważam, że każdy kto był częścią tej przygody i częścią tej ery zostanie na zawsze zapamiętany. Bostończycy, ludzie z Nowej Angli – oni to doskonale rozumieją i nigdy nie zapomną o swoich ulubieńcach. Mieliśmy wielkie szczęście, że byliśmy częścią tej całej przemiany. Niektóre rzeczy pozostają już na wieczność. Jestem szczęśliwy, że mogę powiedzieć, iż byłem częścią tej ery.”

KG oczywiście w swoim stylu powiedział też, że dobrze będzie być z powrotem w Bostonie, dodając że słyszał, iż jest tam „zimno jak cholera”. Przyznał jednak, że w niedziele będzie chodzić także o kolejne zwycięstwo i nie można zapominać, iż jest to spotkanie, jak każde inne, do którego trzeba się przygotować:

„Zamierzam przyjąć to jakiekolwiek to będzie i jestem pewien, że będą temu towarzyszyły spore emocje. Zareaguję więc odpowiednio. Będziemy tam jednak, by odnieść zwycięstwo i mam nadzieję, że nasz powrót nie zasłoni meczu. Dobrze będzie zobaczyć Rondo i kilku innych przyjaciół, którzy oczywiście nie są zawodnikami. Poza tym, to po prostu kolejny mecz, do którego muszę być przygotowany.”

Faworyt tego spotkania będzie jeden i będą nimi Nets, którzy wygrali dziewięć z ostatnich dziesięciu spotkań i z bilansem 9-1 są najlepszą drużyną NBA w styczniu. Celtowie z kolei przegrali trzynaście z ostatnich piętnastu spotkań, lecz mimo to kibice Nets martwią się, że emocjonalny powrót Garnetta i Pierce’a może wpłynąć na przebieg spotkania. Niemniej jednak, nawet fani z Brookylnu doskonale zdają sobie sprawę, jak wielka jest to sprawa, a już w szczególności dla Pierce’a, który był tutaj od początku kariery, przez długi czas był kapitanem, a odchodził jako drugi najlepszy strzelec w historii klubu. Truth zaczął już się przygotowywać na niedzielę, tak samo zresztą jak i Celtics, którzy zapewne przygotują dwa oddzielne video-tributes dla obu zawodników (na co wskazują ostatnie doniesienia).  Na koniec, oddajmy jeszcze głos Pierce’owi:

„Będzie sporo emocji. Grałem tam przez całe życie, zdobyłem tam mistrzostwo. Mam na myśli, że ten pierwszy powrót… Będzie wyjątkowo. Nie mam pojęcia jak zareaguję i jakie emocje będą tliły się w mojej głowie. Nigdy nie myślałem, że taka sytuacja będzie miała miejsce, ale okazuje się, że będzie miała i stanie się to w niedzielę.”