Danny Ainge oficjalnie potwierdził dziś, że Rajon Rondo zadebiutuje w tym sezonie już w piątkowym spotkaniu z Los Angeles Lakers i powróci tym samym na parkiety NBA po prawie rocznej przerwie spowodowanej zerwaniem więzadła. O powrocie Rondo w piątek spekulowało się już od kilku tygodni, a spekulacje nasiliły się, gdy sam Rondo na swoim twitterze podpowiedział, że wróci na spotkanie z Lakers. Co ciekawe, 27-latek był już w meczowym dresie podczas spotkania z Toronto Raptors, ale coach Brad Stevens zapowiedział przed spotkaniem, że Rondo jeszcze nie zagra. Powrót w piątek 17 stycznia będzie oznaczać, że Rajon wróci na parkiet niecały rok po zerwaniu więzadła i nieco ponad 11 miesięcy po operacji.
Ainge jak co tydzień złożył wizytę w bostońskim radiu 98.5 The Sports Hub i to właśnie tam powiedział:
“Miał wczoraj bardzo dobry, intensywny trening, który był niejako takim ostatecznym testem. Jeśli w najbliższych godzinach nie będzie żadnych zahamowań czy wpadek to spodziewamy się, że będzie jutro grał.”
Przypomnijmy, że Rondo został wczoraj wysłany do Maine Red Claws, w barwach których spędził… niecałe dwie godziny. Wymagały tego ligowe przepisy, bo bez tego 27-latek nie mógłby wziąć udziału w treningu drużyny D-League. Po zakończeniu zajęć Rajon – zupełnie w swoim stylu – postanowił wziąć cały zespół na wspólny obiad. W tym momencie możemy być więc już w zasadzie pewni, że Rondo powróci na parkiet w piątek.