Jakiś czas temu na dobre rozpoczęliśmy nasze przygotowania do Draftu 2014. W zasadzie, rozpoczął je Adrian, który najpierw podesłał listę kilkunastu wartych śledzenia zawodników, a następnie opisał kolejnych prospektów. Adrian kontynuuje więc swoją serię i po odcinku numer trzy nadszedł czas na kolejną odsłonę serii, która dostarcza nam coraz to więcej przydatnych informacji. A wszystko po to, by naprawdę dobrze przygotować się do przyszłorocznego draftu, być może najlepszego od dekady i być może takiego, który określany będzie mianem najgłębszego w historii NBA. Oddajmy więc głos Adrianowi, który już w Nowym Roku ma dla nas kolejnych trzech wartych śledzenia graczy. ~Timi
Czwarte spotkanie i kolejne 3 talenty. Większe czy mniejsze, to okaże się pewnie za kilka sezonów. Na pewno są to zawodnicy, których powinno się rozpatrywać przez pryzmat naszych draftowych wzmocnień. Choć uważam, że nie wszystkich, a tylko dwóch z nich. Dlaczego opisuje tego w którego nie wierze? Wielu w niego wierzy, a ja sam za nieomylnego się nie uważam. Zaczniemy właśnie do niego.
Gary Harris – Sg – 6’4 – Michigan State
30 min – 17,4 pkt na 40%, za 3 pkt 31%, 4,6 zb, 3,0 as, 1,3 stl
Trzeci muszkieter z Michigan State, opisałem już Payne’a i Applinga – czas na brakujące ogniwo w układance. Gary to drugoroczniak, potrafi być motorem napędowym drużyny jak w meczu z Kentucky, gdzie rzucił 20 pkt na 50% skuteczności, ale potrafi też ceglić jak w meczu z Virginia Tech gdzie rzucił 19 pkt, ale potrzebował do tego aż 19 prób, w tym oddał 12 rzutów za 3 pkt trafiając tylko 2. Z podpory zespołu potrafi się zmienić w jeźdźca bez głowy, wprawdzie Brad potrafi sobie z takimi radzić (hello Jordan, co tam u żony Melo słychać?), ale nie uważam, żeby był warty wysokiego wyboru. Aktualnie znajduje się na 11 miejscu w mocku.
Glenn Robinson III – Sf – 6’6 – Michigan
30 min, 13,5 pkt na 50%, za 3 pkt 32%, 4,7 zb, 1,6 as, 1,2 stl
Kolejny drugoroczniak, który lekko obniżył loty w porównaniu z poprzednim sezonem. W mocku pozycjonowany na 13 miejscu. Moim zdaniem nisko, jego postawa odzwierciedla postawę całej drużyny, która w tym sezonie jest dużo gorsza – a mówimy tutaj o finaliście March Madness 2013. Nie udało się od razu załatać dziury po Burke’u i Hardawayu, którzy już są w NBA. W grudniowym, minimalnie przegranym meczu z najlepszym aktualnie zespołem NCAA – Arizona Wildcats – Glenn zdobył 20 pkt, oddając 9 rzutów, z których 8 było celnych – w tym 2 na 2 za 3 pkt. To naprawdę świetny zawodnik, pod okiem Stevensa, może być coraz lepszy – wybór w okolicach 10 miejsca jest w jego zasięgu.
Willie Cauley-Stein – C – 7’0 – Kentucky
27 min, 8,8 pkt, na 63%, 8,8 zb, 1,1 as, 1,1 stl i 4,1 blk
Niezdecydowany Willie – znów drugoroczniak, zawodnik który nie potrafi się zdecydować, czy przystąpić w tym roku do draftu czy w kolejnym. Po 2-3 tygodniach zawirowań wraca jednak do mocku na najbliższy draft na 18 pozycji. Chyba Willie policzył na paluszkach i mu wyszło, że w 2014 roku będzie jednym z trzech wysokich, a w 2015 byłby jednym z ośmiu a może dziewięciu. Mówisz WCS – myślisz obrona w pomalowanym. Niesamowity obrońca potrafiący w meczu sprzedać 9 bloków i nie jest to jednorazowy wyczyn. Zbiera, blokuje, wyśle na plakat – większość jego punktów to dobitki lub rzuty z 2 metrów od kosza – jest bardzo surowy technicznie, ale warunki fizyczne jakimi dysponuje oraz postęp, jaki uczynił w ostatnim roku rokują bardzo dobrze.
A na deser – cały mecz Kentucky z Louisville (aktualnie notowanym na 6 miejscy w NCAA).
Na zakończenie, wyprzedzając wasze komentarze – często piszecie, że ten lub inny zawodnik pójdzie wyżej, pewnie w Top10, tym razem taką szanse mają zdecydowanie Glenn i Willie. Mam świadomość, że kilku opisywanych przeze mnie zawodników ma do tego predyspozycje – ale pamiętajcie, ze Top 10 to tylko 10 zawodników – jak będziecie wrzucać opisywanych przeze mnie graczy w tym tempie do Topowych wyborów to Wiggins i Parker wypadną poza 1 runde ;) Pozycjonowanie zawodników w mocku, to nadal tylko przewidywanie, potem gdy już będzie wiadomo jakie zespoły z jakimi numerami będą wybierały, dojdzie element konkretnych pozycji na które zespoły będą szukały zawodników i kilku bardziej zdolnych zostanie wybranych później – m.in. dlatego Glenn Robinson III jest dość nisko, gdyż w tym roku zawodników na pozycje Sf jest zdecydowanie za dużo – w Top 15 jest ich aż 7.
Do następnego odcinka.
Poprzednie odcinki z tej serii:
#1. Jak głęboki jest Draft 2014?