Celtowie w plotkach dot. Bynuma

Andrew Bynum nie zagrał we wczorajszym spotkaniu z Boston Celtics i prawdopodobnie już w koszulce Cleveland Cavaliers nigdy nie wystąpi. Zespół zawiesił go bowiem w prawach zawodnika za „zły wpływ na drużynę”, cokolwiek to znaczy. Bynum został też wystawiony na listę transferową, ale nawet jeśli do skutku nie dojdzie żaden trade, to i tak odejdzie on z Cleveland w ciągu najbliższych dni. Jego $12-milionowy kontrakt jest bowiem gwarantowany tylko w połowie, a Cavs mają czas do 7 stycznia, gdyż to po tej dacie pozostałe $6 milionów dolarów w umowie Bynuma stają się gwarantowane. Wśród faworytów do pozyskania 26-letniego centra są Miami Heat oraz Los Angeles Clippers.

Bynum przeszedł do Cavs po jednorocznym, mocno nieudanym, pobycie w Filadelfii, gdzie nie zagrał nawet meczu z powodu kontuzji z kolanami. Ciężko przepracował jednak całe lato, dzięki czemu znalazł miejsce (i całkiem przyjemny kontrakt) w Ohio. W barwach Cavaliers rozegrał 24 mecze i choć zdarzały mu się spotkania, gdzie wyglądał jak all-star, to jednak w dużej części zawodził oczekiwania, tak samo zresztą jak i cała ekipa prowadzona przez Mike’a Browna, która jeszcze przed sezonem typowana była do pewnego awansu do playoffs. Zawieszenie Bynuma spowodowane jest podobno brakiem motywacji i chęci do gry 26-latka, co ma przekładać się na zły wpływ na drużynę.

W tym momencie pierwszą opcją Cavaliers jest próba wytransferowania zawodnika, tak by cokolwiek za niego dostać. I właśnie w tym momencie na scenie pojawiają się Celtics, którzy mają przecież spadające kontrakty (Kris Humphries) i całkiem niezły kapitał, który mógłby zadowolić Kawalerzystów. Pytanie tylko, czy Celtowie mogliby w ogóle być zainteresowani Bynuem, a jeśli tak to jaki mogliby mieć cel w jego pozyskaniu. Pytanie też, czy jeśli pozyskaliby Bynuma to chcieliby go zatrzymać, czy też zwolnić przed 7 stycznia, zaoszczędzając tym samym kilka milionów dolarów. Mówi się, że Cavaliers mogliby przystać na ofertę Jeff Green + Courtney Lee / Bynum + pick w pierwszej rundzie Draftu 2014. Celtowie na takim ruchu (zakładając zwolnienie Bynuma) zaoszczędziliby około $40 milionów dolarów w ciągu trzech kolejnych sezonów, a na dodatek otrzymaliby wartościowy wybór w drafcie. Warte rozważenia? Na pewno.

Wszystko zależy jednak od tego, jak bardzo Celtowie cenią sobie Jeffa Greena, a także jakie mają cele na ten sezon, bo taki transfer – przy jednoczesnym zwolnieniu Bynuma – z pewnością osłabiłby drużynę. A sam Bynum chce podobno wylądować w Miami Heat lub w Los Angeles Clippers, ale mówi się też, że rozważyłby przejście do Bostonu. To jednak Heat oraz Clippers są dla 26-latka miejscami, do których bardzo chciałby trafić. Cała sytuacja powinna rozwiązać się w ciągu kilku najbliższych dni. Pewne jest natomiast to, że Bynuma w koszulce Cavaliers już nie zobaczymy.