Tankujemy!!! Ale po co??

Timi popełnił bardzo fajny tekst odnośnie naszego nastawienia do tak zwanego tankowania. Mi się to słowo podoba, choć znaczenie zostało całkowicie wypaczone. Mamy 9 picków pierwszorundowych w najbliższych 5 latach – może to oznaczać prawie cała wyminę rostera. Wyczyszczone salary, na tyle na ile to było w danej chwili możliwe, pozwala nam myśleć realnie o jednym bardzo dobrym zawodniku z rynku FA. Oczywistością jest, ze nie wymienia się zawodników lepszych na gorszych, gdy się chce wygrywać. Właśnie dlatego słowo tankowanie mi się podoba – nabieramy paliwa do biegu po 18 baner. Dlaczego zostało moim zdaniem wypaczone?? Bo niektórzy tankowanie utożsamiają, z kompletnym zeszmaceniem się – podkładaniem, odpuszczaniem meczów, zaprzeczeniu wszystkim wartościom, z których jesteśmy tak dumni. Przegrywanie meczów jest całkowicie normalną sprawą, gdy jest się słabszym, a nie gdy się chce osiągnąć jakąś ILUZORYCZNĄ korzyść. ILUZORYCZNĄ?? Ale przecież Parker, Wiggins, Randle, Smart, Embiid. Jeszcze nie zaczął się sezon NCAA a wszystkie portale krzyczały – WIGGINS, WIGGINS, WIGGINS…

To będzie sezon tankowania – tak mocnego draftu nie było od lat.Czołowa piątka draftu to franchise playerzy. Wiggins to nowy LBJ, nowy Durant. Smart to nowy Chris Paul, Randle będzie lepszy od Garnetta.  A przecież jest jeszcze Exum, Gordon, Hood, Robinson III… Przyznam się z rozbawieniem, że sam się załapałem na ten trend. Danny nazbierał picków, oraz kompletnie nieprzydatnych nam zawodników, zakontraktował debiutującego trenera, rehabilitacja RR… To nie miało prawa znaczyć nic więcej, niż to, że idziemy po topowy pick. Życie jednak pisze dziwne scenariusze – liderujemy w dywizji, mamy aktualnie 4 miejsce w PO, więc nici z wysokiego numerka. W tym momencie fanatycy (bo kibic nie wstaje jak niedorozwinięty debil o 2 w nocy żeby obejrzeć mecz) podzielili się na dwa stronnictwa. Każdy ma swoje argumenty, każdy ma swoje racje, problem w tym, że zwolennicy tankowania za wszelką cenę, tych argumentów mają mało… Jak to mało??? Przecież Wiggins, Parker, Randle, Smart, Embiid…. No właśnie – mało… Ja pokuszę się nawet o stwierdzenie, że jest tylko JEDEN argument, a i tak postaram się go wyłączyć z dyskusji.

Gdy zaczął się już sezon NCAA, to można rzucić żetony na stół i powiedzieć sprawdzam. Każda drużyna rozegrała przynajmniej 10-11 meczów. Wartość drużyn i zawodników, zaczęła być weryfikowalna.

Andrew Wiggins

Andrew Wiggins – nowy LBJ!! Czyżby???

Przed sezonem okrzyknięty największą gwiazdą – przyszłym All-Starem, HoFem i kim tam jeszcze. On miał zdetronizować LBJ. Kto go wylosuje, ten może budować drużynę z myślą o wygraniu NBA. No to sprawdźmy, jak Wiggins wypada na tle gwiazd NBA, gdy one grały swój pierwszy sezon w NCAA.

Andrew Wiggins – Kansas

30 min – 15,9 pkt na 48%, za 3 pkt 34%, 5,9 zb

LeBron James – St Vincent

28 min – 18,6 pkt na 54%, za 3 pkt 41%, 6,3 zb

Czy tylko ja widzę między nimi różnice? Serio on ma go zdetronizować? LBJ poprowadził swoją drużynę do 27 wygranych na 27 meczów, Wiggins grając w naszpikowanym gwiazdami Kansas przegrał już 3 mecze. LBJ grał w NCAA cztery pełne sezony, przyszedł do ligi jako gracz gotowy! [LBJ oczywiście w NCAA nie grał, bo do NBA trafił zaraz po szkole średniej, a powyższe statystyki pochodzą z drugiego sezonu Jamesa w szkole średniej właśnie – przyp. Timi]

Kevin Durant – Texas

34 min – 25,8 pkt na 48%, za 3 pkt 41%, 11,1 zb

Dramatu już nie ma, ale w rzucie z dystansu nadal przepaść, a mówimy przecież o łuku w NCAA, troszkę bliżej od kosza. W zbiórkach deklasacja. Ciężko będzie zdetronizować Durantulle.

Jeff Green – Georgetown

33 min – 13,1 pkt na 49%, za 3 pkt 38%, 6,4 zb

No już prawie jesteśmy w domu. Jeff jednak minimalnie lepszy – a przecież to „tylko” Jeff Green – po co nam gorszy Green??

Wiem, wszystko to tylko statystyka, największe kłamstwo świata – ale od wieków, najbardziej skuteczny sposób na porównanie. Wiggins posiada łatwość wchodzenia na kosz, naturalna zwinność i szybkość – ale bądźmy poważni – w NBA choćby nasze debiutujące brazylijskie działo przeciwlotnicze marki Vitor, strąci go w meczu kilka razy. Wiggins będzie się rozwijał, choć ostatnie mecze temu przeczą bo widać regres w porównaniu do początku sezonu. Jak bardzo się rozwinie – nie wiem – ale wiem, ze pokładanie nadziei na baner w gorszej wersji Jeffa Greena to głupi pomysł.

Julius Randle

Julius Randle – takiego PF nam trzeba!! Czyżby???

Zdecydowanie najlepszy PF w drafcie 2014. Tylko czy na pewno zdominuje NBA?

Julius Randle – Kentucky

30 min – 17,2 pkt na 52%, za 3 pkt 0%, 11,4 zb, 0,7 blk

Kevin Love – UCLA

29 min – 17,5 pkt, na 56%, za 3 pkt 36%, 10,7 zb, 1,5 blk

Zauważyliście różnice w rzucie z dystansu?? Nie to, że Julius nie rzuca – rzuca – tylko jeszcze ani razu nie trafił. Zapowiada się bardzo dobrze. Jednowymiarowo wprawdzie, bo poza pomalowane w przeciwieństwie do Kevina nie powinien wychodzić.

Anthony Davis – Kentucky

32 min – 14,2 pkt na 62%, za 3 pkt 15%, 10,4 zb, 4,7 blk

Davis jak na razie gwiazdą NBA nie jest, w tym sezonie pokazał, że może taka być. Przed kontuzją grał bardzo dobrze. Popatrzmy… Skuteczność – przepaść, bo tak należy mówić o 10% różnicy, rzut z dystansu – przepaść, bloki – deklasacja.

Jared Sullinger – Ohio State

31 min – 17,2 pkt na 54%, za 3 pkt 25%, 10,2 zb, 0,6 blk

No i znów prawie jesteśmy w domu. Jared zbierał 1 piłke na mecz mniej, blokował na podobnym poziomie, miał minimalnie lepsza skuteczność i kosmicznie lepiej rzucał z dystansu. Czy mniej wszechstronna wersja Sullingera przybliży nas do 18 baneru?? Ani o milimetr.

Marucs Smart

Marcus Smart – wreszcie rozgrywający z rzutem!! Czyżby??

Najlepszy Pg draftu – świetnie czyta grę, zalicza sporo asyst, punktuje. Bezapelacyjnie może zostać gwiazdą ligi.

Marcus Smart – Oklahoma State

30 min  – 15,4 pkt na 40%, za 3 pkt 29%, 4,2 as, 3,0 stl

Chris Paul – Wake Forest

33 min – 14,8 pkt na 49%, za 3 pkt 47%, 5,7 as, 2,6 stl

Ciężko będzie zawalczyć z CP3 o miano najlepszego Pg NBA (wiem, RR lepsiejszy – to oczywiste) gdy z dystansu Chris jest o ponad 50% efektywniejszy. 50% !!! W ostatnim podaniu też spora różnica.

Jordan Crawford – Xavier

33 min – 9,7 pkt na 44%, za 3 pkt 37%, 2,3 as, 0,9 stl

Miały być gwiazdy NBA – no ale nasz Jordanek gra piękny sezon, to dlaczego nie ;) Dużo gorszy rzut z dystansu, gorsza skuteczność, więcej kończących podań, więcej przechwytów. Sami oceńcie który był lepszy. Marcus nazywa się Smart czyli mądry, a nasz Jordan to jednak głupek ;)

Rajon Rondo – Kentucky

31 min – 7,9 pkt na 50%, za 3 pkt 32%, 3,6 as, 2,5 stl

Przecież Rajon nie ma rzutu!! No co z niego za All-Star jak nie ma rzutu. Żaden topowy rozgrywający. Oczywiście Lorakowałem :) Kto nie wie o czym pisze, przegrał życie. Nie ma co oceniać – Rondel jest jeden. Smart nie jest nam potrzebny.

Joel Embiid – wreszcie dobry center. Być może, ale z wysokimi jest bardzo różnie, co wie każdy interesujący się NBA dłużej niż miesiąc. Joel ma dobre statystyki, jest najlepszym wysokim graczem tego draftu, bo potencjalnych C w tym drafcie to może jest pięciu. Pamiętacie Hasheema Thabeeta?? Miał bardzo podobne staty, nawet dużo lepiej blokował. Olowokandi, Milicic, Oden??? Historia bustów centrami jest pisana. Nie podejmę się jakiejkolwiek próby oceny, wysoki to zawsze ryzyko.

Dante Exum – cóz… Jak ktoś chce ryzykować wysoki pick dla tego chłopaka, to współczuje. To bez wątpienia duży talent, ale jedyne poważne mecze, to jak na razie zagrał w tegorocznych Mistrzostwach Oceanii seniorów – zdobył złoto. 2 mecze, średnio 2 pkt na 33% 1 przechwyt i 1,5 zbiórki. Mistrzostwa Oceanii, nie Świata – OCEANII… Jego spotkanie na parkiecie z Bradleyem pewnie skutkowałoby sporą traumą dla tego dzieciaka. Doceniam talent i tyle.

Jabari Parker

Jabari Parker – każdy chce go mieć!! TAK!!!!

To jest ten jeden jedyny argument, przemawiający za tankowaniem wbrew wszystkiemu i wszystkim. JABARI!!!! Byłem jednym z pierwszych, który na ShoutBoxie napisał – ej, Wiggins spoko, ale Parker lepszy. Im głębiej w sezon, tym coraz bardziej lepszy. Słów brakuje jak dobry jest Jabari.

Jabari Parker – Duke

30 min – 22,0 pkt na 55%, za 3 pkt 47%, 7,6 zb

LeBron James – St Vincent

28 min – 18,6 pkt na 54%, za 3 pkt 41%, 6,3 zb

KOSMOS!!!! ON NIE JEST Z TEJ PLANETY!!!!

Tego argumentu nie jest w stanie podważyć nikt przy zdrowych zmysłach. Nie da się. To niemożliwe. On jest kosmicznym talentem. Tak dobrego zawodnika na parkietach NCAA nie było od dawna. Pozyskanie go to 6 w największej kumulacji Lotto. Wokół takiego zawodnika można budować drużynę walczącą o mistrzostwo NBA. Na początku napisałem, ze postaram się jednak ten argument wyłączyć z dyskusji o tankowaniu. Dlaczego? Jest kilka powodów.

  • Po pierwsze – nawet jeśli upadniemy tak nisko, że nikt nie będzie niżej, to mamy tylko 25% szansy ze wylosujemy pick nr 1. Bardzo duże ryzyko, że pomimo zdewastowania całej drużyny ogromem porażek nie osiągniemy celu.
  • Po drugie – Jabari jak na swój wiek, jest bardzo rozgarniętym człowiekiem. Jest Mormonem, w wielu wywiadach podkreśla, jak dużą wartość dla niego stanowi rodzina, wiara i wykształcenie. Właśnie – wykształcenie, istnieje duże ryzyko, że Jabari postanowi zostać na kolejny rok w Duke.
  • Po trzecie – to oczywiście przypadek, że stolicą mormonów jest Utah, która robi absolutnie wszystko, żeby nie wygrywać mecz w tym sezonie. Teorie spiskowe są mi absolutnie obce, no ale kto policzy, że tych kuleczek od Utah jest równo 250 a nie 500 ;)
  • Po czwarte – na przykładzie LBJ w Cavs widać, że nawet z genialnym zawodnikiem nie zawsze udaje się zdobyć baner. To, że Parker wyląduje po drafcie w innej drużynie nie przekreśla naszych szans na zakontraktowanie go, gdy będzie wchodził w swój prime time.

No to w końcu jak mocny jest ten draft? Wciąż twierdze, że to bardzo mocny draft. Takiej ilości talentu nie było od bardzo dawna o ile kiedykolwiek, aż tylu tak zdolnych dzieciaków grało na parkietach NCAA i pukało do bram NBA.

My nie poszliśmy drogą, jaką wybrało wiele zespołów, które zburzyły wszystko, żeby budować zespół od podstaw. Mamy solidne fundamenty, nawet całkiem przyzwoite ściany. Jak Danny wykończy ten gmach z napisem 18? Wyciągając zdolnych zawodników w dwóch najbliższych  silnych draftach, wymieniają różne ogniwa zespołu i posiłkując się rynkiem FA w 2015 rok. Czy znów będziemy świadkami sprowadzenia do Bostonu gwiazd pokroju KG i RA? Tak myślę, po to mamy tyle picków, tyle młodych zdolnych zawodników żeby Danny zrobił z tego użytek.