Ainge: „To Rondo zdecyduje.”

Danny Ainge był dziś rano w jednej z lokalnych stacji radiowych w Bostonie, gdzie przepytany został o kilka kwestii, w tym m.in. o pierwsze zwycięstwo Brada Stevensa na parkietach NBA, do którego jednak zarówno sam trener, jak i Ainge nie przywiązują większej uwagi, „bo przecież już jutro kolejny mecz”. Całe szczęście, że Wyc Grousbeck zdążył zabrać piłkę na pamiątkę dla rodziny Stevensów. Nie mogło też oczywiście zabraknąć pytań o Rajona Rondo i nie ma w tym nic dziwnego, gdyż to właśnie ta kwestia najbardziej wszystkich interesuje. I tak, Ainge zdradził m.in. iż RR wciąż nie może uczestniczyć w gierkach treningowych, a także że to sam Rondo zdecyduje, kiedy wrócić na parkiet. Najciekawsze wypowiedzi poniżej.

O rehabilitacji Rondo:

„Rondo trenuje, został dopuszczony do gry na kontakcie, ale nie tak, by mógł grać pięciu-na-pięciu, lecz jeden-na-jednego, więc w tym momencie podchodzimy do tego po prostu z tygodnia na tydzień. Nie mam pewności, kiedy zostanie dopuszczony do gry na pełnym kontakcie, ale pracuje on bardzo ciężko, a my nie możemy się już doczekać, by był gotowy na powrót.”

„Ufam Rajonowi i wierzę, że chce grać. Ostatecznie to on będzie tym, który zdeterminuje datę swojego powrotu, nie lekarze ani nikt inny. Jest mądrym dzieciakiem i jeśli nie będzie czuł się dobrze fizyczne czy mentalnie to wierzę, że podejmie właściwą decyzję.”

O relacji trenera Stevensa i Rondo:

„Brad i Rajon mają bardzo dobrą relacją i cały czas rozmawiają. Rondo nie gra, ale każdego dnia trenuje. Więc tak, ma on do powiedzenia coś, czego słuchają wszyscy trenerzy i wszyscy zawodnicy. Zapracował sobie na taki respekt.”

O fanach, którzy uważają, że Celtics tankują:

„Powiedziałbym jedynie: nie patrzą uważnie. Nie oglądają wszystkich meczów. Nie oglądają wszystkich sparingów, nie ma ich na treningach. To zdecydowanie nie jest przypadek. Ktokolwiek, kto jest poinformowany i widzi, co naprawdę dzieje się dzień w dzień nie wyciągałby takich wniosków.”