Roster Celtów wykrystalizowany

Obyło się bez niespodzianki. Oficjalnie ogłoszono dziś, że Celtics pożegnali się z czwórką zawodników, którzy otrzymali zaproszenia na obóz treningowy – tych czterech zawodników to Chris Babb, Damen Bell-Holter, DeShawn Sims oraz Kammron Taylor. W zasadzie tylko ten pierwszy miał okazję pokazać się w nieco dłuższym wymiarze czasu. Na ten moment w składzie Celtów znajduje się 14 zawodników. Jest to o jednego mniej zawodnika niż zakłada ligowe maksimum, ale bardzo prawdopodobne, że taki stan rzeczy się utrzyma, w związku z faktem, że Celtowie są tylko kilkaset tysięcy poniżej progu luxury tax, a w roku przejściowym to właśnie niepłacenie podatku od luksusu jest priorytetem dla zarządu.

Jak mówi sam Danny Ainge, generalny menedżer zespołu:

„W tym momencie jesteśmy ledwo poniżej luxury tax, więc naprawdę nie mamy wyboru. W tym sezonie pozostaniemy pod progiem. Musimy. Jesteśmy w fazie przebudowy, ale nie chodzi tylko o względy finansowe, jednak również o pozyskanie przewagi w rywalizacji.”

Ainge’owi chodzi tutaj o fakt, że Celtowie poprzez bycie pod progiem luxury tax znajdą się w pozycji, dzięki której będą czerpać korzyści z przekroczenia tego progu przez inne kluby. W życie wchodzą bowiem nowe zasady i tzw. tax-repeater, którego jednak Celtowie ominą, bo uda im się w tym sezonie być pod luxury tax.

Z czwórki, która dostała zaproszenie na camp, najlepiej zaprezentował się chyba Chris Babb, który pokazał się przede wszystkim jako całkiem solidny obrońca z dobrym rzutem za trzy. Dziś rano podziękował on Celtom na swoim twitterze za te kilka ostatnich tygodni, a podczas piątkowego treningu mówił, że dzięki pobytowi w Bostonie być może udało mu się zainteresować jego osobą kilka innych klubów. Tak z kolei wypowiedział się o traktowaniu przez innych zawodników:

„Oni są naprawdę w porządku. Słyszałem o wielu straszniejszych historiach. Musieliśmy robić jakieś mniejsze rzeczy, jak na przykład upewnianie się, że na każdy wyjazd zabieramy mydło. Ja musiałem chodzić do sklepu i załatwiać żelki przed treningami. Moim zadaniem było też zapewnić Krisowi Humphriesowi obiad w samolocie, podczas każdego wyjazdu.”

Cała czwórka musi teraz zdecydować, co dalej. Opcją jest afiliacja Celtów w D-League, czyli Red Maine Claws, ale tam może potencjalnie wylądować tylko trójka zawodników, którzy właśnie pożegnali się z Celtami. Oczywiście najważniejsze będzie dla nich, by wybrać zgodnie ze swoimi oczekiwaniami, a także z tym, co najlepsze dla nich samych i dla ich rodzin. Wszyscy mieli okazję trenować z zespołem na poziomie NBA i doświadczenie nabyte w ciągu kilku ostatnich tygodniu powinno zaprocentować. Celtowie z kolei zapewne nie poczynią już żadnych ruchów uzupełniających, a Ainge może się już teraz wykazać jedynie w transferach.