Doc o odejściu KG, Pierce’a

Doc Rivers nie jest już dłużej trenerem Boston Celtics, tak jak Paul Pierce oraz Kevin Garnett nie są już dłużej zawodnikami tego zespołu, jednak nie zmienia to faktu, że na stale zapisali się w historii Celtics i wciąż udzielają się jeszcze odnośnie swojego byłego zespołu, bo przecież cała trójka opuściła klub stosunkowo niedawno. Rivers był niedawno w Bostonie na organizowanym przez ABCD wydarzeniu charytatywnym i miał chwilę, by porozmawiać z dziennikarzami. Przez tą chwilę znów powiedział, że zakochał się w mieście i ciężko było mu odchodzić, ale też wypowiedział się m.in. na temat odejścia z Bostonu dwójki Pierce – Garnett, która w przyszłym sezonie reprezentować będzie barwy Brooklyn Nets.

Jednym z głównych tematów rozmowy był właśnie Garnett – Rivers powiedział m.in., że bardzo żałuje iż miasto nie miało możliwości zobaczyć prawdziwej i pełnej życia osobowości Kevina, zdradzając też kilka szczegółów opisujących to, jakim zawodnikiem jest KG:

„Fani nigdy nie mieli okazji zobaczyć osobowości Kevina. Szkoda, że miasto nie poznało Kevina odrobinę bardziej. Jest jest najlepszym zawodnikiem, z którym miałem okazję pracować, jeśli chodzi o zespołowość. Jest najbardziej zespołową gwiazdą, jaką kiedykolwiek widziałem. Sporo gwiazd jest po prostu gwiazdami, ale on nie jest samolubny, czasem aż do przesady, ale każdy trener powinien mieć szansę trenować Kevina Garnetta, by zobaczyć jaki powinien być prawdziwy zespołowy gracz.”

„Zrobił wiele dobrych rzeczy, o których ludzie nie mają pojęcia. Gdy do drużyny przychodzili pierwszoroczniacy to zaciągał ich do mojego biura. Kazał im usiąść, a następnie przyprowadzał swojego krawca i mówił: 'Jeśli chcecie być profesjonalistami to musicie ubierać się jak profesjonaliści.’ I kupował każdemu pierwszoroczniakowi dwa garnitury, a robił tak co roku. Dla mnie, to mówi wiele o Kevinie jako o koledze z drużyny.”

„Jest pełen życia i jest świetnym gościem w szatni. Jest tak niesamolubny, myślę że zdobyłby kolejnego 10,000 punktów, jeśli by chciał. Jest jednym zawodnikiem, na którego musiałem krzyczeć za nierzucanie. Zawsze czuł, że jeśli odda trzy czy cztery rzuty pod rząd to będzie to za dużo. Musiał dzielić się piłką.”

Rivers przyznał też, że Garnett ma bardzo ciekawe zastosowanie języka angielskiego:

„Chodzi o słowo zaczynające się na 'f’ [f-f*ck]? Myślał, że to rzeczownik, czasownik i przymiotnik.”

Były trener C’s sądzi, że KG- który twierdzi, że po zakończeniu kariery totalnie zerwie z koszykówką – nie odejdzie jednak od tego, co tak bardzo kocha:

„Przyrzeka, że nigdy więcej o nim nie usłyszymy, ale ja w to nie wierzę. Myślę, że za bardzo lubi rywalizację, za bardzo to kocha, za bardzo kocha koszykówkę. Nie sądzę, aby można było się tak po prostu odkochać i odejść.”

Rivers przyznaje, że na stanowisku trenera może wyobrazić sobie też Paula Pierce’a oraz Rajona Rondo, gdy ci zakończą swoje kariery zawodnicze. Nie zabrakło też tematu właśnie Pierce’a i okazuje się, że Rivers nie był zwolennikiem odejścia #34 z Bostonu, choć przyznał iż doskonale wiedział, że to odejście zbliża się wielkimi krokami. Doc odniósł się też do swojego obecnego zespołu, przyrównując m.in. Chrisa Paula do Isiaha Thomasa. No i na koniec również ciekawa sprawa: Rivers przyjął do wiadomości, że pamiętny transfer z lutego 2011 był błędem, który trafił przede wszystkim w Garnetta, gdyż stracił on swojego „ochroniarza”, który był w gotowości za jego plecami. Warto jednak zauważyć, że błędem był nie tyle sam transfer (Perkins po ciężkiej kontuzji za ledwie 25-letniego wtedy Jeffa Greena), co czas, w którym został zrobiony.