Jae Crowder nie dokończył piątkowego meczu z Washington Wizards, bo przy jednym z wejść zderzył się kolanami z Kellym Oubre i musiał zejść z parkietu. Kontuzja wyglądała dość poważnie, tym bardziej, że Crowder nie był w stanie opuścić boiska samodzielnie i musiał skorzystać z pomocy Jareda Sullingera. Badania po meczu nie wykazały jednak na szczęście nic poważniejszego, co jest bardzo dobrą informacją. Nie zapominajmy przecież, że w kwietniu tego roku 25-latek kontuzjował to samo kolano i wtedy mówiło się, że uciekł przed bardzo poważnym urazem, bo tylko lekko uszkodził więzadła. Według wstępnych raportów i słów samego zainteresowanego, jest szansa, że wystąpi on w kolejnym meczu.
Pomoże zapewne fakt, że Celtowie znów mają kilka dni odpoczynku i następne spotkanie rozegrają dopiero we wtorek. Badania wykazały bowiem obicie kości i sam Crowder powiedział dziennikarzom, że trochę go poboli, ale spodziewa się, iż będzie mógł zagrać przeciwko Bucks. Gdyby nie zagrał to trzeba mieć nadzieję, że dobrą formę utrzyma Evan Turner, bo Crowder – choć wciąż nie może odnaleźć skuteczności zza łuku – zanotował w piątek swoje pierwsze double-double w karierze (12 punktów, 10 zbiórek) oraz career-high pięć przechwytów.
p.s. tymczasem nikt nie wie, w jaki sposób kontuzjował się Marcus Smart – nawet on sam. W piątek opuścił już drugie spotkanie z powodu urazu dużego palca u nogi, widziano go w bucie ortopedycznym i miejmy nadzieję, że to tylko dlatego, iż Celtowie są bardzo ostrożni, a Smart będzie gotów do gry w Milwaukee.