Rajon Rondo latem 2015 roku stanie się wolnym agentem i jest to w stu procentach rzecz pewna, trudno bowiem sądzić, aby zdecydował się on podpisać teraz przedłużenie z Celtics, które zwyczajnie by mu się nie opłacało. Przed kilkoma dniami liga doszła do porozumienia w sprawie nowej umowy telewizyjnej, która będzie miał wielki wpływ na wszystko, co się w lidze stanie w najbliższych miesiącach. A więc będzie miała także wpływ na nowy kontrakt Rondo, odnośnie którego powoli można zaczynać spekulacje, choć oczywiście na razie będziemy jedynie zgadywać, albowiem nie wiemy, jak 28-latek spisze się w nadchodzącym sezonie. Wiemy natomiast, że nowa umowa telewizyjna wniesie sporo zamieszenia.
Najpierw trzeba przypomnieć, co tak właściwie ustalono i jakie porozumienie zostało osiągnięte między NBA a najważniejszymi partnerami telewizyjnymi. Otóż począwszy od sezonu 2016/17 liga ma otrzymywać średnio $2.7 miliarda dolarów co sezon za samą sprzedaż praw telewizyjnych. To trzy razy więcej niż teraz. A jako że wartość umowy telewizyjnej ma ogromny wpływ na wysokość salary cap to możemy spodziewać się, że górny próg czapki płac wzrośnie wprost niebotycznie – niektórzy spekulują, że na sezon 2016/17 ma on wynosić $94 miliony dolarów, choć to zależy też, ile ten próg będzie wynosił w sezonie 2015/16 (na razie przewiduje się, że będzie to około $66 milionów dolarów, czyli trzy miliony więcej niż w zbliżających się rozgrywkach).
Głównie z powodu tej umowy telewizyjnej większość zawodników zdecydowała się na krótkie umowy, tak by latem 2016 roku rozbić bank. Klasie wolnych agentów w 2016 roku będą przewodzić najprawdopodobniej LeBron James oraz Kevin Durant, ale pojawiło się też pytanie, czy do tego sporego grona zawodników nie zechciałby przypadkiem dołączyć Rondo. Mogłoby się tak stać, gdyby latem 2015 roku podpisał kontrakt na tylko jeden sezon, co następnie mogłoby mu się bardzo opłacić – zyskałby bowiem zapewne jeszcze więcej pieniędzy, a na dodatek będąc weteranem z 10-letnim stażem w lidze byłby uprawniony do podpisania bardziej wartościowej umowy maksymalnej, niż będzie w lipcu 2015 roku. Rondo w rozmowie z Boston Herald powiedział jednak, że nie rozmawiał na ten temat ze swoim agentem… jeszcze.
Załóżmy jednak, że tak się nie stanie i Rondo zdecyduje się podpisać dłuższe przedłużenie kontraktu. Podczas media day został zapytany, czy uważa siebie za zawodnika wartego kontraktu maksymalnego i odpowiedź nie była zaskakująca: tak, Rondo sądzi, że jest wart takich pieniędzy. Czym jednak jest tak właściwie kontrakt maksymalny? Otóż trzeba pamiętać, że to określenie nie znaczy tego samego w odniesieniu do wszystkich zawodników w lidze. Pewne składowe kontraktu różnią się w zależności od tego, kto ten kontrakt oferuje oraz ile lat w lidze ma za sobą zawodnik. Ile wyniesie projektowany kontrakt maksymalny dla Rondo latem 2015 roku?
Na potrzeby projekcji, załóżmy, że salary cap na sezon 2015/16 wyniesie przewidywane $66.5 miliona dolarów. Celtics – odkąd Rondo to zawodnik z pełnymi prawami Birda – będą mogli zaoferować mu najdłuższy, bowiem 5-letni kontrakt. Pozostałe zespoły będą mogły przedstawić umowy o długości maksymalnie czterech lat. Teraz zajmijmy się tym, ile Celtics płaciliby Rondo. Biorąc pod uwagę przewidywane salary cap oraz fakt, że RR będzie miał za sobą dziewięć sezonów w lidze to pierwszy rok jego maksymalnego kontraktu będzie wynosił 30 procent wartości salary cap. Koniec końców, będzie to odrobina mniej niż 30 procent, raczej coś około 28 procent.
28.1 procent z $66.5 miliona dolarów przewidywanego salary cap to $18.68 miliona dolarów dla Rondo w pierwszym sezonie jego maksymalnego kontraktu (2015/16). Dodajmy do tego, że Rondo będzie miał prawo do 7.5-procentowej podwyżki (przy czym warto zaznaczyć, że inne kluby będą mogły zaoferować podwyżkę tylko 4.5-procentową) i ten maksymalny kontrakt będzie wyglądał tak:
Sezon | Płaca |
2015/16 | $18.68 mln |
2016/17 | $20.081 mln |
2017/18 | $21.48 mln |
2018/19 | $22.88 mln |
2019/20 | $24.28 mln |
Ogółem będzie to więc 5-letni kontrakt o wartości $107.4 miliona dolarów. Inne zespoły będą mogły natomiast zaoferować maksymalnie niecałe $80 milionów dolarów za cztery lata gry. Przyjmijmy, że tak rzeczywiście się stanie – Celtics wystosują taką ofertę, Rondo bez wahania ją przyjmie. Jak oddziałuje to na czapkę płac Celtics w sezonie 2016/17? Raczej pewni pozostania w drużynie są Avery Bradley, Evan Turner, Macus Smart, Kelly Olynyk, Jared Sullinger, James Young, no i powiedzmy, że Tyler Zeller także. Otóż jeśli w zespole pozostaną też Gerald Wallace oraz Jeff Green to Celtowie będą mieli tylko nieco ponad $5 milionów dolarów miejsca w salary cap na kolejne wzmocnienia (oczywiście zakładając, że próg salary cap wyniesie te $66.5 miliona dolarów). Dodajmy do tego jeszcze dwa wybory w pierwszej rundzie przyszłorocznego draftu, gdzie Celtics prócz swojego, mają też pick od Clippers, a okaże się, że miejsca w salary cap nie będzie wcale.
Optymistyczna wersja zakłada, że Green nie skorzysta z opcji zawodnika, a Ainge pozbędzie się też Wallace’, co w połączeniu z niegwarantowanymi umowami Phila Presseya i Vitora Faveraniego na sezon 2015/16 powinno dać Celtom około $17 milionów dolarów miejsca w salary cap, oczywiście już z wliczaniem do czapki płac maksymalnego kontraktu dla Rondo. O wiele ciekawiej robi się w sezonie 2016/17, kiedy to nie dość, że próg salary cap ma podskoczyć o kilkadziesiąt milionów dolarów, to jeszcze nawet przy $20 milionach za sezon dla Rondo drużyna będzie miała do wydania ponad $60 milionów dolarów (choć wtedy też trzeba będzie chyba podpisać przedłużenie kontraktu z Jaredem Sullingerem, ale na razie jest to jeszcze dość odległa przyszłość).
Na ten moment trudno przecież spekulować, jak będzie wyglądał skład Celtics za dwa lata, ale trzeba podkreślić, że jeśli próg salary cap rzeczywiście podskoczy tak mocno, to te $20 milionów dolarów dla Rondo w sezonie 2016/17 będzie stanowić 21 procent całego salary cap, przy czym należy zaznaczyć, że obecnie zarabiane przez rozgrywającego $13 milionów dolarów stanowi właśnie około 20 procent obecnego salary cap. Zaznaczmy też, że $20 milionów dla Rondo w lidze, w której takie supergwiazdy jak LeBron czy Durant zarabiać będą grubo ponad $30 milionów za sezon, nie wydaje się wcale być tak złym dealem. Z drugiej strony, ten artykuł jest zapewne pierwszym z wielu odnośnie nowego kontraktu dla bostońskiego playmakera – nie tylko bowiem my, ale też zapewne Danny Ainge z niecierpliwością czeka na powrót zdrowego Rondo na parkiet, by on sam w dużej mierze pomógł w odpowiedzi na pytanie, czy rzeczywiście jest wart maksymalnego kontraktu.