#473 Bostoński Tygodnik

Niedziela, czyli czas na Bostoński Tygodnik, gdzie porozmawiamy nie tylko o Bostonie, ale o NBA. Dziś kolejny odcinek, w którym porozmawiamy o naszej drużynie. Jak zawsze będzie to zbiór myśli ważnych, mniej ważnych, kompletnie nieistotnych. Zawsze dobrze jest pogadać, poplotkować i zostawić coś po sobie. Taki bonusik od nas dla was – bo “Dzień Święty należy Święcić”.

[Adrian] Spotkanie z Miami to taka odwrotność tego, co do tej pory graliśmy. remis w przerwie meczu, 1 punkt na plusie po 3 kwarcie i demolka w ostatnich 12 minutach meczu. No i tak trzeba żyć… a nie biedować w ostatnich kwartach, jak to ostatnio mamy w zwyczaju.

[Timi] Fajnie, że ten trend udało się odwrócić. Dominujemy w tych starciach z Heat już od dłuższego czasu – tak naprawdę regularnie ich bijemy po finałach konferencji 2023 – i cieszy, że tym razem nie było inaczej. Trzeci mecz w tym sezonie i trzecia wygrana. A cieszy to tym bardziej, że ekipa z Florydy może być znów naszym rywalem w pierwszej rundzie fazy play-off, choć w tej chwili bardziej prawdopodobne opcje to Hawks i Magic.

[Adrian] Miami jest na etapie zbierania kolejnych wpierdoli – aktualnie mają 9 z rzędu. Może i Spolestra to wybitny trener, ale Herro i Adebayo to dużo za mało na tę ligę. Miał być duet na lata, tymczasem ten duet może wylecieć z Play In z wielkim hukiem.

[Timi] Ale czy jest to zaskakujące? No nie do końca. Bo wiadomo było odkąd wybuchła sprawa z Butlerem, że ten sezon to jest dla Heat w zasadzie stracony. Herro i Adebayo to dwa solidne fundamenty, choć Bam w tym sezonie gra tak nierówno, że nie do końca do miana fundamentu dorasta. Ale im i tak lepiej będzie zadbać po prostu o swój wybór w tegorocznym drafcie. Lepsza “ósemka” w naborze niż kolejna porażka w pierwszej rundzie.

[Adrian] Na plus – czy Jrue Holiday zagrał najlepszy mecz w tym sezonie? No chyba tak, bo nie kojarzę tak dobrego meczu od bardzo dawna. Punkty, zbiórki, asysty, przechwyt i jeszcze dwa bloki. Panie… co tu się odholidayowało. Adebayo – 9 pkt, 9 zbiórek, 2 asysty i 1 blok, a Horford – 9 punktów, 9 zbiórek, 5 asyst i 1 blok. Zgadnij który z nich ma prawie 100 lat ;)

[Timi] Holiday pobił swój rekord punktowy trwających rozgrywek, a przy okazji pokazał też, jaki ogólnie jest wartościowy dla bostońskiej drużyny. Wszystkie te małe rzeczy robią z niego bardzo dużego zawodnika. A punkty to dodatek. Ale niekiedy dodatek niezwykle istotny, tak jak choćby w finałach przeciwko Mavericks. Świetnie się go ogląda w takiej bardziej agresywnej wersji. Zwrócił na to uwagę także Scal podczas transmisji, który słusznie powiedział, że to idealny czas, żeby Holiday sobie “ćwiczył” takie mecze przed fazą play-off. Cieszy też to, że odkąd Jrue zaczął grać z tą szyną, to nadal trafia na bardzo dobrym procencie z dystansu.

[Adrian] Na minus – no nie znalazłem. Nie dopatrzyłem się. Może brak powrotu Porzingisa, bo myślałem, że wróci na ten mecz.

[Timi] Ważne, że znów widzimy Porzingisa na ławce rezerwowych. Oby ten powrót nastąpił jak najszybciej. Wiele wskazuje na to, że zagra na Brooklynie, a Horford – ten niemal 100-letni Al Horford – dostanie zasłużony odpoczynek.

[Adrian] Uwag kilka – fatalnie skończyło Miami przygodę z Butlerem. Nie oni pierwsi. Na Chicago też się obraził. Potem jeden sezon z Minnesocie i wyjazd do Sixers. Na których też się obraził :D Nie ma drużyny, która wyszłaby dobrze na współpracy z Butlerem. Mistrzostwa nie zdobyła żadna, a każda została na lodzie. Jimmy może i koszykarzem jest świetnym, ale odpały ma spore.

[Timi] No, na razie Warriors przeżywają całkiem miły początek, ale to też tak z reguły wygląda. Problemy robią się dopiero potem, czasem wynikają z finansów, a często z niezadowolenia samego Butlera w kwestii składu. Zobaczymy, jak to się dalej potoczy w San Francisco. A choć w Miami na razie przeżywają mocny kryzys po odejściu tego, który przez lata ciągnął cały zespół mocno za uszy, to chyba wielkiej tęsknoty za Butlerem tam nie ma.

[Adrian] W przypadku GSW to poczekajmy do pierwsze dramy pomiędzy Butlerem a Greenem, bo i Jimmy, i Draymond mają swoje za uszami. No razie GSW jest zdrowe, a to dla nich najważniejsza rzecz w PO. Inni mogą być lepsi, wyżsi, szybsi, ale GSW ma doświadczenie jak przetrwać kataklizm, a potem wpierdolić znienacka.

[Timi] Dopóki będą wyniki – a te na razie są – to o jakieś dramy między Butlerem i Greenem raczej bym się nie martwił. Właśnie bardziej ta kwestia zdrowotna tutaj wychodzi na pierwszy plan, szczególnie że to nie są młodzieniaszki. A w czwartek kontuzjował się Curry, który w starciu z Raptors zaliczył mocny upadek. Warto dodać, że Warriors są 9-1 w ostatnich 10 meczach i wskoczyli do czołowej szóstki, ale nadal muszą powalczyć o utrzymanie tego miejsca, bo różnice w tabeli są niewielkie.

[Adrian] Brooklyn po raz pierwszy. No i były ciężary. Na szczęście była spora przewaga po pierwszej połowie i cudem dowieźli wygraną. Punkcik w tabeli dopisany, mecz do zapomnienia. Sporo w tym sezonie zasadniczym było tych meczów do zapomnienia, najchętniej to był połowę tego sezonu zapomniał.

[Timi] Nets mieli już kilka takich spotkań w tym sezonie, kiedy w końcówkach pokazywali pazur. Im też na wygranych za bardzo nie zależy, ale kilka razy już odwrócili fatalne sytuacje i wygrali. Nie tym razem, choć było blisko kolejnej wstydliwej porażki Celtów.

[Adrian] Na plus – powrót Porzingisa, aczkolwiek skuteczność zza łuku i zbiórki… lepiej przemilczeć. Za to o Kornecie i Pritchardzie milczeć nie trzeba, bo dali z siebie wszystko. No to na plus jeszcze odpoczynek dla White’a i Horforda. No i to tyle…

[Timi] Porzingis wrócił. I to jest największy plus tego spotkania! Rdzę było troszeczkę widać, ale finalnie nie przeszkodziło to Łotyszowi być najlepszym strzelcem zespołu. Wielkie brawa także dla Pritcharda, bo trzeba odnotować to, że on w tym spotkaniu przeszedł do historii NBA i pobił rekord ligi, jeśli chodzi o liczbę trójek w sezonie w roli rezerwowego. A jeszcze całkiem mocno ten rekord powinien wyśrubować!

[Adrian] A właśnie, zapomniałem o tym – no ale tak jak wspominasz, on jeszcze ten rekord mocno wyśrubuje. Ktokolwiek po nim będzie chciał się z tym zmierzyć, nie będzie miał łatwego zadania, bo Pritchard naprawdę wysoko powiesi poprzeczkę. Chyba już nie ma wątpliwości, kto dostanie nagrodę dla 6 zawodnika ligi.

[Timi] Od dłuższego czasu Pritchard jest głównym faworytem bukmacherów, a taki rekord – który jednak znalazł się dość wysoko w nagłówkach – na pewno tylko pomaga jego kandydaturze. Wiele więc wskazuje, że w ciągu trzech sezonów Celtics będą mieli dwóch graczy z nagrodą dla najlepszego rezerwowego.

[Adrian] Na minus – w ostatnich 160 sekundach, Boston nie trafił żadnego rzuty z gry. Oczy bolały, gdy oglądałem końcówkę meczu. Skuteczność za łuku naszych gwiazd katastrofalna. Tylko Hauser i Pritchard trafili więcej niż jeden rzut za 3 punkty. No bolał ten mecz… a zaraz rewanż w Ogródku.

[Timi] Oj, bolały. I to nie pierwszy raz niestety w tym sezonie, gdy nam się przydarza taka indolencja w samej końcówce. Całe szczęście, że nie skończyło się to w najgorszy możliwy sposób, natomiast jasne jest, że nadal trzeba pracować przede wszystkim nad spokojnym domykaniem spotkań. Bo z tym mamy jednak od dłuższego czasu mniejsze lub większe, ale kłopoty.

[Adrian] Uwag kilka – 14 spotkań do końca sezonu zasadniczego, a my mamy 7 zwycięstw mniej od Cavs i 7 więcej od NYK. No to 2 miejsce na Wschodzie jest jak w banku, a przypomnę że napisałem to już kilka tygodni temu. Nic się nie zmieniło, no może jedynie to, że mamy większą stratę do Cavs i większą przewagę nad Knicks :D Ciekawie wygląda rywalizacja o 4 pozycję w tabeli, bo Bucks mają nad Pacers tylko 1 wygraną więcej, przy 1 rozegranym meczu Indiany mniej. Pistons też już sobie zapewnili PO, choć oczywiście są jeszcze matematyczne szanse na Play In i wyjazd na ryby.

[Timi] No i tak jak wspominałem wyżej – na nas w pierwszej rundzie raczej będzie czekało starcie ze zwycięzcą w parze Hawks-Magic. Będzie ciekawie, bo obie drużyny potrafią zaskoczyć, a nam szczególnie niewygodnie gra się z Jastrzębiami, które prezentują bardzo szybką koszykówkę. Do końca fazy zasadniczej mamy jednak jeszcze trochę czasu, więc o potencjalnych rywalach w fazie play-off jeszcze przyjdzie nam porozmawiać.

[Adrian] To jeszcze słówko o Zachodzie. GSW po pozyskaniu Butlera nabrało takiego impetu, że oni nie walczą już o Play In, teraz są jedna nogą w PO. A sam turniej Play In na Zachodzie, na chwile obecna zapowiada się absolutnie potężnie – Clippers vs Sota i w drugiej parze Kings vs Suns. Harden znowu wygląda jak Pan Koszykarz  a i Leonard zaczyna pokazywać rogi. Będzie się działo.

[Timi] Pytanie tylko, czy kibice Clippers niepotrzebnie robią sobie nadzieje. No bo trudno ufać, że Kawhi Leonard pozostanie zdrowy na fazę play-off – choć wszyscy bardzo byśmy tego chcieli. Kto wie, czy do walki o play-in nie włączą się jeszcze… Blazers, bo wcale nie maja dużej straty do Suns, natomiast Warriors też muszą jeszcze trochę popracować, żeby mieć bezpieczne miejsce w szóstce i ominąć wreszcie play-in.

[Adrian] Brooklyn upada po raz drugi. Gramy bez Browna i Tatuma, czyli sporo siły ofensywnej drużyny jest na trybunach. Na szczęście mamy kim grać w takich przypadkach.  Brooklyn wcale nie skapitulował przed mecze, oni zaczęli bardzo mocno, grali dobrze w 1 połowie. Jednak w drugiej połówce do głosu doszło mistrzowskie doświadczenie.

[Timi] Nets są jedną z najgorszych drużyn w lidze, ale przynajmniej w większości meczów walczą do samego końca. Tak było na Brooklynie, tak też było w Bostonie. I takie tankowanie może się podobać, bo przynajmniej są emocje i ekscytacja.

[Adrian] Na plus – no skoro już wcześniej wspomniałem o drugiej połowie, to White zdobył w niej 15 punktów, a Scheierman 17 punktów. Do tego 11 punktów i 10 zbiórek Łotysza i Nets zostali zgruzowani. Miło się to ogląda, gdzie drugi garnitur, tylko wsparty najlepszymi zawodnikami, potrafi poradzić sobie w takim meczu. Jednak musimy tu jeszcze słówko o Baylorze – to był jego 19 mecz w barwach Bostonu, ale… zaledwie drugi gdzie zagrał więcej niż 15 minut. No i w obu pokazał się doskonale. Być może przyczyna wcześniejszych meczów na kiepskim poziomie, to psychiczne nastawienie co do roli na parkiecie. Na pewno kupił sobie naszą cierpliwość. Zawsze w niego wierzyłem ;)

[Timi] To zawsze duży plus dla zawodnika, jeśli w taki sposób wykorzystuje swoją szansę. Bo to znaczy, że jest gotowy i takiego wyzwania się nie boi, a to z kolei jest świetny prognostyk na przyszłość. Mocno liczymy na to, że może już w przyszłym sezonie takie występy będzie notował bardziej regularnie, bo jednak przy tych naszych wydatkach jego malutki kontrakt jest dla Celtics jak złoto. Ja mam dużą nadzieję, że to mu pozwoli zbudować pewność siebie, a Ciebie nauczy, żeby nie skreślać tych młodych tak szybko. Warto pamiętać, że np. Hauser w swoim debiutanckim sezonie też wyglądał niepewnie, grał mało i niczym się nie wyróżniał. Jego najlepszy wynik punktowy w pierwszym sezonie? 11 punktów pod koniec rozgrywek. No to Scheierman pobił go prawie dwukrotnie.

[Adrian] Młodych to ja nie skreślam, natomiast Baylor jest zaledwie 2 lata młodszy od Tatuma – no ciężko 25 latka nazwać młodym. Jednak od zawodników z takim PESELem wymaga się więcej. A uprzedzając trochę fakty – w spotkaniu z Utah wrócił do swojego dawnego poziomu. Niech sobie gra, za te pieniądze i tak nikogo lepszego do składu nie dodamy.

[Timi] Wiesz, młody w sensie doświadczenia w NBA. Bo że w naszym składzie nie jest wśród najmłodszych, to wiadomo, ale też Stevens czasem stawia na takich graczy, którzy spędzili sporo czasu w NCAA, z nadzieją, że oni w miarę szybko będą gotowi dawać solidne minuty. Hauser w swoim drugim sezonie był już wartościowym zawodnikiem w rotacji. I tak samo może być z Scheiermanem. A to o tyle ważne, że na Hausera może nie być Celtów stać i jego oddanie do innego klubu to może być oszczędność rzędu kilkudziesięciu milionów dolarów.

[Adrian] Na minus – Queta, Craig czy Hauser kompletnie niewidoczni, a jednak w takim meczu, z takim przeciwnikiem, powinni pokazać pazurki.

[Timi] Tak, choć Queta akurat za dużo sobie nie pograł, bo dostępni byli Horford i Porzingis. Hauser dwie trójki dołożył, a tego minimum zawsze od niego wymagamy. Craig rzeczywiście bez pazurków tym razem, ale moim zdaniem on i tak już naprawdę wiele dobrego zrobił dla Celtów jak na gościa z rynku buy-outów. A myślę, że jeszcze kilka razy nam w tym sezonie pomoże.

[Adrian] Uwag kilka – czeka nas teraz ostatni wyjazd na Zachód. Sześć spotkań, dwa mecze z gatunku atrakcyjnych – z Miśkami i z Durantem. Takie prestiżowe pojedynki, bo przecież z Utah i z San Antonio, to sobie rękawów wyrywać nasi nie będą, do tego Portland i Sacramento, dlatego ja obstawiam 4-2 w tych 6 pojedynkach.

[Timi] 4-2 to będzie całkiem dobry bilans takiego wyjazdu. A warto jeszcze dodać, że kilka tygodni temu obawialiśmy się, czy Celtics spełnią regułę 40 zwycięstw przed 20 porażkami – tymczasem wygrana z Nets była wiktorią numer 50 w tym sezonie przy 19 porażkach.

[Adrian] No i mecz w Salt Lake City. Wygrana, na luziku, na spokoju, dużo dobrych minut. Brown znowu dostał wolne, przyznam sie, że nie szukałem dlaczego, bo trochę zabiegany jestem. Raczej nic poważnego, ale dbać o jego kostki i kolana trzeba.

[Timi] Bone bruise w kolanie – czyli obita kość. Warto chuchać i dmuchać, dlatego Brown odpocznie także w kolejnym spotkaniu, a w poniedziałek dowiemy się, czy ta przerwa potrwa dłużej. Jeśli jednak jest jakiś problem, to lepiej żeby sobie odpoczął.

[Adrian] Na plus – nie chce nikogo wymienić, bo zbyt dużo zawodników dawało masę dobra w tym meczu. Linijki tego nie pokażą, ale defensywne akcje np Holidaya to czysta magia. Jak ktoś nie oglądał meczu, to nie zrozumie dlaczego jako przykład podałem rozgrywającego, co miał tylko 8 punktów i 4 asysty. To są takie rzeczy, których nigdy nie zobaczy sie w cyferkach.

[Timi] I ten przechwyt w czwartej kwarcie, a następnie świetna jego akcja give-and-go z Porzingisem. Cudo! Dobrze widzieć, że Holiday się rozkręca w idealnym czasie. A swoją drogą Łotysz chyba zasługuje na dodatkowe wyróżnienie. Trzeci mecz po powrocie z choroby i znów znakomite cyferki. 27 punktów, 10 zbiórek. Do tego sześć asyst! A wszystko to w ledwie 25 minut gry. Świetne spotkanie w jego wykonaniu.

[Adrian] Na minus – Scheierman wrócił na stare tory – 13 minut i same zera. No ale nie co dzień jest Dzień Dziecka ;) Tylko się absolutnie go nie czepiam –  nie mogę, bo poniekąd to on wygrał nam wcześniejszy mecz.

[Timi] No niestety, regularności u niego jeszcze nie ma i pewnie długo nie będzie. Ale fajnie, że dostaje tych szans coraz więcej. To mu tylko pomoże na dłuższą metę. A jeśli ma pomóc jemu, to pomoże także całej drużynie, bo już w przyszłym sezonie będziemy na niego trochę bardziej liczyć, więc nawet takie słabe noce w Salt Lake City w marcu są na wagę złota.

[Adrian] Uwag kilka – byłem pewien, że sytuacja na Wschodzie jest wyjaśniona, tymczasem Cavs przegrali 4 mecze z rzędu i jakby zajrzał im w oczy kryzys. Na 12 spotkań do końca sezonu zasadniczego, mamy 5 zwycięstw mniej. NYK też przegrywają i mają już tylko 3 zwycięstwa więcej niż Pacers. Jeśli rzucimy okiem na staty z 10 ostatnich spotkań, to Cavs mają obronę na poziomie Utah i Miami. W przypadku tylko 5 ostatnich spotkań, ich obrona jest 5 najgorsza w lidze. No kurczaczki – czyżby zanosiło się na wielką sensacje?

[Timi] Myślę, że nie ma co się szarpać za wszelką cenę po ten pierwszy seed. Tym bardziej że na wyjazdach spisujemy się w tym sezonie znakomicie, a i w Cleveland wygraliśmy. Na razie ta ich przewaga – choć stopniała – to wciąż jest duża. Bo taką mieli mocną zaliczkę. My nie patrzmy jednak na innych, a przede wszystkim na siebie. To zawsze najlepiej wychodzi. Jeśli będzie szansa przeskoczyć Cavaliers to spróbujmy, ale nic na siłę. Na razie Cavs wyciągnęli nam trochę rękę. A taki kryzys też niewiele (jeszcze) znaczy, bo zdarza się najlepszym. Warto przy tym pamiętać, że przed tą serią porażek wygrali wcześniej 16 kolejnych meczów.

[Adrian] Boston Celtics mają nowego właściciela. William Chisholm, jeden z założycieli i właścicieli Symphony Technology Group zgodził się zapłacić 6,1 miliarda dolarów, a tym samym pobity został rekord wartości sprzedaży klubu w amerykańskim sporcie. Wcześniej ten rekord należał do Washington Commanders którzy zostali przejęci za 6,05 miliarda zielonych.

[Timi] Pierwsze przemyślenia raczej pozytywne, choć trochę szkoda, że Steve Pagliuca nie został wybrany, bo też złożył mocną ofertę. Chisholm jest jednak określany jako wielki kibic Celtics, a to chyba dobrze. Oby rozumiał, że w kwestiach sportowych warto polegać na Stevensie. Ostatnie, czego nam brakuje, to żeby nowy właściciel zaczął bawić się w Mata Ishbię. Warto więc zaznaczyć, że przekazanie władzy ma odbywać się stopniowo i do końca sezonu 2027-28 w swojej roli pozostać ma Wyc Grousbeck (oby faktycznie tak było, bo Mark Cuban już się przekonał, że nie zawsze tak wychodzi). To dobra wiadomość, tym bardziej że nadchodzą bardzo skomplikowane czasy z punktu widzenia finansowego.

[Adrian] Spora liczba kontuzji pod koniec sezonu zasadniczego. Fox zakończył sezon, Thomas z Nets też. Do tego kilka kontuzji ważnych zawodników dla swoich drużyn w PO, jak Brunson z NYK i mamy komplet nieszczęść. Nas na szczęście pech na razie nie dopadł i mam nadzieję, że nie dopadnie. Bo mistrzostwa zdobywa drużyna zdrowa, a niekoniecznie najlepsza w danym roku.

[Timi] Dla nas od początku sezonu jednym z najważniejszych słów jest “odpoczynek”. Robimy to rozsądnie i z głową. I wygląda na to, że w końcowej części rozgrywek zasadniczych będzie na to jeszcze większy nacisk. Nie warto przesadnie ryzykować, szczególnie przy dość jasnej już naszej sytuacji w tabeli Konferencji Wschodniej.

[Adrian] Kibice w Bostonie mogą trochę narzekać, bo Tatum spotkań wyjazdowych nie odpuszcza, budując swoją markę, więc Mazzulla musi go sadzać w Ogródku. Jayson opuścił jak na razie 6 spotkań i 5 z nich było w Bostonie. Jednak jestem pewien, ze fanatycy Celtics dokładnie to rozumieją, ze on musi być zdrowy na PO.