Kiedyś musiał nastąpić ten dzień, gdzie Bostoński Tygdonik ustąpi miejsca Mistrzowskiemu Tygodnikowi. Czekaliśmy na to bardzo długo, aż wreszcie mogę na jakiś czas zmienić nazwę. A co najważniejsze, wierzę że po kolejnym sezonie, znowu na offseason pojawi się Mistrzowski Tygodnik. A teraz zapraszam do czytania, jest o czym, bo z Timim znowu pogadaliśmy.
[Adrian] No i zaczęło się letnie szaleństwo w Las Vegas. Zaczeło się dla nas kiepsko, bo od porażki z Miami. Niby to tylko liga letnia, ale porażka zawsze boli, tym bardziej z Miami Cheat. Na plus na pewno Neemiast Queta oraz Jaden Springer. Jednak od Mistrzów NBA to wymagamy dobrej gry i oni to zapewnili. Springer był dla mnie najlepszy na parkiecie, ale ja go uwielbiam – takie żywe sreberko. Baylor Scheierman był średni – ani zły, ani dobry. Może oczekiwałem więcej od gościa z tak dużym doświadczeniem w NCAA.
[Timi] Scheierman w ten sposób zadebiutował zarówno w lidze letniej, jak i w barwach Celtics. Można więc wybaczyć mu początkową tremę, bo potem pokazał jednak dużo dobrego. Żywe sreberko to natomiast świetne określenie dla Springera, który swoją drogą jest m.in. od Scheiermana młodszy. Trudno oprzeć się wrażeniu, że jego gra w wielu względach przypomina Avery’ego Bradleya. Jeśli uda się Springerowi zrobić podobną karierę, to będzie wspaniale.
[Adrian] Coś w tym jest, tylko Avery bardzo szybko zaczął w NBA być killerem za 3 punkty, a Jaden nie może się wstrzelić. Bez tego elementu, nie istniejesz jako guard w XXI wieku. Żeby zrobić kolejny krok w karierze, Springer musi to ogarnąć, inaczej zawsze będzie tylko wiecznym rezerwowym w sezonie zasadniczym. Ja mu życzę jak najlepiej, bo widzę w nim ogromny potencjał.
[Timi] Co ciekawe, bardzo szybko Sprignera wycofaliśmy i w sumie… nie wiadomo dlaczego. Nie brał już nawet potem udziału w treningach, co jest jednak dość zastanawiające, no bo skoro jest na miejscu w Vegas, to czemu nie? O kontuzji też żadnych informacji nie było. W bostońskiej przestrzeni od razu pojawiły się głosy, że może szykuje się jakaś wymiana z jego udziałem, ale to raczej mało prawdopodobne.
[Adrian] Teraz o minusach w tym meczu – Jordan Walsh jest 2 lata do tego, żeby za 2 lata być gotowym na NBA. Już pal licho, że nic nie trafiał – dobre miał tylko pierwsze 8 sekund i tyle. Złe decyzje, głupie faule… No tak się nie da grać, nawet w Summer League. Anton Watson też lekkie rozczarowanie, szczególnie na bronionej tablicy. No ale od niego niewiele wymagam, w końcu to bardzo odległy wybór.
[Timi] Walsh zawiódł. Po całości. Tym bardziej że on rok temu wyglądał dużo lepiej, a jednak ma za sobą sporo gry w G League oraz treningów z pierwszą drużyną. Miejmy nadzieję, że jeszcze się nam rozkręci w Las Vegas.
[Adrian] Drugi mecz w Las Vegas i nie było zmiłuj. Jednak pojedynek z Lakers ma swoją wagę nawet podczas Summer League. Neemias Queta jest dzik! Ja po prostu lubię na niego patrzeć, gość wkłada we wszystko tyle energii, że jego chce się oglądać. Wygrana zawsze cieszy, jak Lakers nie mogą wyjść z 80 punktów to tym bardziej.
[Timi] Liczby Quety robią wrażenie, tak samo jak i świetna skuteczność na linii rzutów wolnych. Ale mi najbardziej podobało się, jak przejął krycie na niższego Knechta, a potem świetną pracą nóg został ze skrzydłowym Lakers do samego końca i efektownie go zablokował.
[Adrian] Czekam na początek sezonu zasadniczego, żeby zobaczyć, czy rzeczywiście Neemias zrobił takie postępy w tym sezonie, czy to tylko magia Ligi Letniej. Musi grac spore minuty do grudnia, aż wróci Porzingis, który wyleguje się w ogrodzie swojego domu – bo taką foteczke wrzucił w swoje socjale.
[Timi] Postępy zrobił, ale nawet w lidze letniej widać, że przed nim jeszcze sporo pracy. Natomiast jeśli będzie dawał mniej więcej to samo, co w poprzednim sezonie na umowie two-way, to na pewno będzie z niego wiele pożytku. Tym bardziej że w bardzo ograniczonych minutach dawał naprawdę fajne liczby, co widać w jego statystykach per36. Oczywiście to nie jest tak, że jak takiemu zawodnikowi nagle dasz więcej minut to on te liczby utrzyma, bo wpływ na to ma wiele czynników. Ale liczę, że Queta nas nie zawiedzie.
[Adrian] No to o minusach – Jordan Walsh nie był tak słaby jak w poprzednim meczu, ale nadal nie widzę sensu w trzymaniu go na umowie NBA. To jest zawodnik na Two Waya i tyle. Jest tylu wetsów na rynku, że spokojnie można go kimś zastąpić – choć teraz to już za późno, bo nawet nie możemy oddać jego kontraktu. Nie będzie w minusach Baylora (choć na to zasługuje swoją grą w tym meczu), ale wpierdolił się w krzesełka po piłkę z taką pasją, że już go lubię.
[Timi] No właśnie, ta liga letnia to trochę jest jednak takie wybieranie pojedynczych akcji. I tę, gdy Scheierman z wielkim poświęceniem rzucił się po piłkę w krzesełka, na pewno zapamiętamy. Co do Walsha, to wydaję mi się, że za szybko go skreślasz. Trzeba też pamiętać, że to jest gość wybrany w czwartej dziesiątce draftu 2023. Był jednym z najmłodszych graczy ubiegłorocznego draftu, a i w tym roku wybrano wielu starszych od niego zawodników. Od początku było wiadomo, że jest to projekt i trochę trzeba będzie poczekać na jego rozwój.
[Adrian] To jeszcze słowo o Bronnym. Na meczu obecny był Jaylen Brown w towarzystwie dwóch koszykarek Chicago Sky, no i wymsknęło mu się, że Bronny nie jest zawodnikiem formatu pro, a uchwyciły to kamery. Ja tylko dodam, ze Jaylen i tak był delikatny, bo wprawdzie od 55 wyboru w drafcie niewiele oczekujemy, ale fajnie jakby chociaż potrafił grać w kosza, a Bronny robi takie pajacyki na parkiecie, że to chwilami jest zwyczajnie żenujące.
[Timi] Brown ma absolutnie rację – Bronny w tej chwili nie jest zawodnikiem formatu pro. I nadal uważam, że zrobił sobie dużą krzywdę, decydując się na przenosiny do NBA już teraz. Powinien był poczekać jeszcze co najmniej jeden sezon w NCAA, a tak nakręca się pewna spirala, bo im słabiej gra Bronny, tym ta i tak już przeogromna presja staje się coraz większa. Taki start kariery to będzie trudne wyzwanie do przeskoczenia.
[Adrian] Trzeci mecz i druga wygrana. Hornets jak to Hornets – zawsze pół śmiesznie. Przynajmniej w ostatnich latach, bo do lat 90 to każdy tęskni. Najlepsi nasi zawodnicy dostali wolne i okazało się, że ten Anton Watson coś tam jednak potrafi. Jahmi’us Ramsey to pozytywne zaskoczenie – gdy przystępował do Draftu, specjaliści określali go jako słabszą wersję Smarta. Coś w tym jest, tylko Marcus miał dużo szczęścia i się rozwijał, a tego wybrali Kings, którzy nie dali mu ani minut, ani szansy.
[Timi] Watson walczy chyba o ostatni kontrakt two-way, choć pojawiły się niepotwierdzone doniesienia, że jedno z miejsc na umowie two-way zajmie… Jay Scrubb, czyli jeden z największych pechowców ostatniego sezonu. Dziś pewnie mało kto o tym pamięta, ale Scrubb pokazał się ze świetnej strony w lidze letniej 2023 – trochę jak teraz Ramsey – i dostał od Celtów umowę two-way, natomiast na początku obozu przygotowawczego zerwał więzadło i został zwolniony.
[Adrian] No to o minusach – Walsh po swojemu. Chyba nie ma już zbyt wielu kibiców Bostonu, którzy mają jeszcze jakiekolwiek nadzieje związane z naszym Jordanem. Baylor też dupy nie urywał, a to co miało być jego siłą, czyli rzuty zza łuku, na razie jest na poziomie, delikatnie rzecz ujmując, niezadowalającym.
[Timi] Walsh – to określenie, które dla niego ukłułeś kilka dni temu, chyba rzeczywiście jest bardzo bliskie prawdy. Kolejny rozczarowujący mecz, a przecież rok temu miewał naprawdę sporo fajnych błysków w Vegas. Co do Scheiermana, to gość przez pięć lat gry w NCAA trafił 39 procent swoich trójek, więc ja tam pudłami w lidze letniej się za bardzo nie przejmuje.
[Adrian] Mecz z Dallas i porażka. Bez Quety i Springera nie jest łatwo, a tu nawet Davison nie zagrał. Nie bardzo rozumiem dlaczego oni nie grają, bo w ogrywaniu takich asów jak Enaruna czy Cook ja sensu nie widzę. To tylko Liga Letnia, ale niech to ma jakąś wartość chociażby dla Celtics Maine. A skoro mowa o Maine – Watson i Scheierman dobrze się zaprezentowali, będzie z nich pociecha w G-League.
[Timi] Scheierman ma w Vegas momenty lepsze i gorsze, ale całokształt może się naprawdę podobać. Co do Watsona, to też fajnie, że udało mu się w tych ostatnich meczach wyjść przed szereg, bo w początkowej fazie ligi letniej był jednak niewidoczny.
[Adrian] Jordan Walsh był ZERO z dziesięciu zza łuku. Czasami warto powiedzieć sobie stop, nie tylko w piciu alkoholu. Chyba już wszyscy się pogodzili z tym, że z niego nic nie będzie na poziomie NBA.
[Timi] No trudno po takim występie Walsha pisać cokolwiek innego. Wielka szkoda, że jesteśmy świadkami takiego zjazdu. Trudno się to ogląda i trudno też szukać jakichkolwiek pozytywów, ale ja mimo wszystko jeszcze Jordana nie przekreślam. To tylko i aż liga letnia. Może po prostu nie trafił z formą, może dzieje się u niego coś innego. W tej chwili nierozsądne byłoby mówić o jakichkolwiek nadziejach wobec niego, natomiast myślę, że dostanie jeszcze szansę od Celtics w nowym sezonie G League.
[Adrian] Jaylen Brunson podpisał nowy kontrakt z Knicks i dał im naprawdę olbrzymią zniżkę. Nie przypominam sobie, kto ostatnio dał aż ponad 100 mln zniżki na kontrakcie. Wszyscy biorą maks i nic więcej ich nie interesuje. Wprawdzie niektórzy robią to rok wcześniej, wtedy ten maks jest niższy niż mogliby dostać po zakończeniu umowy – jak choćby nasi w Bostonie. NYK po wielu latach napierdalania się cegłówkami po czole, zbudowali drużynę z rozsądnych graczy.
[Timi] Tylko to nie do końca jest ponad 100 milionów zniżki. Brunson na stole zostawia tak naprawdę niecałe 40 milionów. No ale to wciąż bardzo dużo i chwała mu za to. Już zresztą słychać, że na podobne finansowe poświęcenie gotowy jest Mikal Bridges – i tutaj też działa fakt, że w Nowym Jorku gra już czterech zawodników Villanovy. To dobrzy kumple, którzy cenią sobie możliwość wspólnej gry. Wyobrażam sobie jednak, że związek zawodników nie jest do końca zadowolony z takiej decyzji Brunsona – no ale tak jak piszesz, to jest w sumie dość odosobniony przypadek. Przynajmniej na razie.
[Adrian] Adam Silver nawet się wypowiedział o tym, że nowe CBA i przepisy finansowe działają jak trzeba. Zespoły muszą oszczędzać, żeby nie pozamykać sobie wszystkich furtek, na wzmocnienie składu. Ma sporo racji, bo widać po tym ruchu Brunsona, że co mądrzejsi zawodnicy zdają sobie z tego sprawę. Kiedyś wystarczyła głęboka kieszeń właściciela, teraz już nie, bo może się okazać, że przy tych ograniczeniach, nie będzie za kogo płacić tego podatku od luksusu. Budujesz z głową, albo wcale.
[Timi] No dokładnie tak – bycie nad drugim progiem apron naprawdę mocno “ucina” możliwości, więc to wszystko musi się odbywać z głową i pomyślunkiem. Stevensowi udało się zbudować mistrzowski zespół jeszcze w ten “stary” sposób, zanim Celtics weszli nad próg. Ale prawdziwa gimnastyka dopiero przed nami i raczej nie można mieć wątpliwości, że już niedługo trzeba będzie podjąć kilka bardzo trudnych decyzji.
[Adrian] Bucks z pierwszym sukcesem. Umowę z nimi podpisał Gary Trent Jr. Wprawdzie to tylko roczna umowa, ale jest to wzmocnienie. Middleton przeszedł artroskopie – to chyba taka tradycja, że nie ma sezonu bez operacji lub zabiegu. Można napisać, że lepiej teraz niż w sezonie, ale mogę się założyć o dużą kwotę, że w sezonie też się połamie. John Wall trenuje w Las Vegas i widziałem filmik, na którym jest obserwowany przez Darvina Hama, czyli aktualnie asystenta Bucks. To już desperacja?
[Timi] Bucks mieli też obserwować m.in. Isaiaha Thomasa. Tak jak już kiedyś pisaliśmy, gdy I.T. wracał do NBA i podpisywał kontrakt z Phoenix Suns: fajnie, że się udało, ale wartości dodanej dla klubu z tego nie będzie. To samo można powiedzieć o Wallu. Trzeba natomiast pochwalić Bucks, że udało im się tego Trenta Jra. do siebie ściągnąć, bo to świetne wzmocnienie za tak małe pieniądze. Jeśli chodzi o graczy, którzy podpisali tego lata minimalne kontrakty, to Trent Jr. na pewno jest w czołówce.
[Adrian] Russell Westbrook najprawdopodobniej wyląduje w Denver. To się nazywa desperacja. Z mistrzowskiej ławki nie pozostał już nikt, nie wyciągają wniosków w Kolorado. No a dla Westa to ostatnia szansa na poważniejsza role w drużynie, pomimo tego, że bedzie najprawdopodobniej szóstym zawodnikiem składu – wyżej się już nie da.
[Timi] Trochę szalony taki ślub, ale dla obu stron to może okazać się małżeństwem z rozsądku. Nuggets potrzebują wzmocnienia ławki, a Westbrook przynajmniej w teorii jest w stanie im to dać. Ja jestem bardzo ciekaw, jak to wyjdzie, bo Russ w barwach Clippers miał naprawdę fajne momenty, choć jego czas w NBA mija coraz szybciej i to też gołym okiem widać. Na sezon zasadniczy może się jednak okazać dla Nuggets solidnym wsparciem.
[Adrian] Wylosowano grupy w Konferencjach do turnieju w trakcie sezonu. Gdyby ktoś nie kojarzył, to ten turniej który wygrali Lakers i powiesili sobie baner. My trafiliśmy tym razem do grupy C na Wschodzie z Bulls, Cavaliers, Hawks, Wizards. Będzie ciekawie – chyba.
[Timi] Szkoda, że rok temu nie udało się zagrać w finale z Lakers, bo byliśmy blisko. Byłoby to fajne zwieńczenie pierwszej edycji tego turnieju. A sam turniej na pewno dodał sporo emocji w pierwszych tygodniach sezonu. Oczywiście trofeum nie ma większego znaczenia, ale mimo wszystko cała ta otoczka sprawiła, że te mecze były ciekawe. I druga edycja szykuje się podobnie, a dla nas obowiązkiem będzie znów awansować do czołówki, patrząc na to, na jakich rywali trafiliśmy.
[Adrian] DaRon Holmes, 22. pick Denver Nuggets w tegorocznym drafcie, zerwał ścięgno prawego Achillesa i opuści cały nadchodzący sezon. Ponury Żniwiarz przyszedł w tym roku bardzo szybko. Jeszcze się dobrze nawet Liga Letnia nie zaczęła, a już mamy ofiarę. Denver wiązali z nim spore nadzieje, bo nie mają kim grać, a tu wszystko jak krew w piach.
[Timi] Pytanie, na ile gość wybrany z 22. numerem rzeczywiście byłby w stanie dać im solidne minuty już w pierwszym sezonie. No ale mimo wszystko jest to cios dla Nuggets, tym bardziej że tam sporo minut trzeba będzie ulokować dość niepewnym zawodnikom z nadzieją, że któryś może wypali. A teraz mają do wyboru jednego gracza mniej.