#251 Bostoński Tygodnik

Niedziela, czyli czas na Bostoński Tygodnik, gdzie porozmawiamy nie tylko o Bostonie, ale o NBA. Dziś kolejny odcinek, w którym porozmawiamy o naszej drużynie. Jak zawsze będzie to zbiór myśli ważnych, mniej ważnych, kompletnie nieistotnych i tych które Adaś (nie)skomentuje. Zawsze dobrze jest pogadać, poplotkować i zostawić coś po sobie. Taki bonusik od nas dla was – bo „Dzień Święty należy Święcić”.

[Adrian] No to oficjalnie zaczynamy kolejną ćwiartkę z tysiąca, czyli 251 numer Tygodnika startuje, od informacji, że Jayson Tatum mierzy oficjalnie 6’10 a to już wymiary silnego skrzydłowego. Nasze dziecko już dorosłe, ale jeszcze urosło. To już  niewiele brakuje do monstrualnych rozmiarów Giannisa.

[Timi] W sumie nie wiem czemu ta informacja wypłynęła dopiero teraz, bo Stevens to powiedział o tym już w bańce – a oficjalnych pomiarów przed nowym sezonem jeszcze nie widziałem. Na stronie Celtics nasze dziecko nadal ma więc 6’8… Natomiast czy urósł o dwa cale, czy nie – widać po naszych jak mężnieją z sezonu na sezon i to jest bardzo dobra wiadomość, bo Browna i Tatuma trudno było już w poprzednim sezonie zatrzymać.

[Adrian] Jeśli chodzi o wiadomości od lekarzy – Kemba nadal rehabilituje kolano, Tristan raczej nie zagra w meczu otwarcia z Bucks, a Payton Pritchard doznał urazu palca, ale następnego dnia trenował. Brad Stevens stwierdził, ze to wyjątkowo twardy gość. Tak przy okazji – to Payton wzbudza największe zachwyty na treningach i chyba ma szansę pograć więcej w tym sezonie niż przypuszczaliśmy.

[Timi] Treningi jednak wciąż treningami, choć oczywiście zawsze miło słyszeć, że komuś dobrze idzie. Pritchard też jednak ma za sobą sporo lat gry na parkietach NCAA i wygląda na zawodnika, który pod względem fizycznym jest po prostu całkiem nieźle przygotowany do walki o minuty w NBA. Zobaczymy jak mu pójdzie – ja dużych oczekiwań nie mam, tym bardziej że to wybór z końca trzeciej dziesiątki draftu, ale byłoby fajnie mieć niespodziankę.

[Adrian] No to już nie o treningach, a o pierwszym meczu preseason. Porażka to jedno, ale nie wynik  był dla mnie istotny – chciałem zobaczyć, co potrafią nowe nabytki. Teague i Pritchard zagrali świetnie, szczególnie Jeff pokazał, że potrafi być skuteczny. Payton zagrał tak, że przy Edwardsie i Watersie wyglądał jak profesor. Aron zaczął dobrze, a potem poceglił jak jego starsi koledzy, ale podobał mi się.

[Timi] Na wyniki w preseason nie ma co patrzeć, nigdy! Natomiast to był rzeczywiście bardzo wolny start Celtów, w tym przede wszystkim Browna i Tatuma. Dobrze przynajmniej, że są z tego meczu jakieś pozytywy – u mnie to też przede wszystkim Teague, Nesmith oraz Pritchard. Nie ma jednak co popadać w hurraoptymizm, mając na uwadze, że rok temu Edwards też miał jedno rewelacyjne spotkanie w Cleveland, a dziś tak w zasadzie powinien być już chyba spakowany i gotowy do drogi.

[Adrian] Edwards przez prawie półtora roku, miał jeden dobry mecz – Payton ten jeden dobry mecz zaliczył już w pierwszym meczu. Ma całkiem sporo czasu, żeby Edwardsa zdeklasować – ja nawet nie mam wątpliwości, że to się stanie jeszcze w tym roku – choć przed nami zaledwie kilka spotkań. Różnicę pomiędzy nimi, widać gołym okiem – to co dla Edwardsa jest sufitem, to dla Paytona podłogą. Payton gwiazdą ligi nie zostanie, ale rezerowym rozgrywającym, wnoszącym energię z ławki – jak najbardziej. A Teague zagrał tak, jakby chciał przekazać – możecie wyminić Kembe na skrzydłowego, bo ja tu punkty z jedynki ogarnę.

[Timi] Coś w tym na pewno jest, jeśli Teague nadal będzie tak grał to nie będziemy tęsknić za Kembą aż tak bardzo. Przy czym to jego 4/4 za trzy to jest rzecz całkiem wyjątkowa, bo w całym poprzednim sezonie ledwie dwa razy zdarzyło mu się trafić cztery trójki w jednym spotkaniu.

[Adrian] W drugim spotkaniu przedsezonowym, przegraliśmy z Nets i to pewnie dlatego, że przed meczem Irving chodził po hali z zapalonym kadzidełkiem i jednoczył drużynę zapachem spalonej szałwii… kurwa – to jest ponad moje siły. Ja rozumiem, że zawodnicy maja swoje rytuały, jakieś zabobony – graja w brudnych skarpetkach, lub majtkach z draską – ale bieganie po hali z kadzidełkiem?? Nie potrafię nawet zrozumieć, że mu ktoś na to pozwolił.

[Timi] Dopóki to są tego typu nieszkodliwe rzeczy to czemu ktoś miałby nie pozwalać?:) Zresztą on tłumaczył po meczu, że chce też w ten sposób uhonorować swoich indiańskich przodków, a to mimo wszystko jest ciekawa sprawa. Natomiast co mnie rozbawiło to to że on chciał odpędzić złą energię, a przecież w Bostonie sam tą złą energią był. Co prawda były przytulasy i rozmowy m.in. z Tatumem i Brownem, no ale nikt nie zaprzeczy, że głównym winowajcą całego tego fiaska z Irvingiem w Bostonie był sam Irving.

[Adrian] Nie bardzo jest kogo pochwalić po tym meczu, bo widać, że ostro trenujemy, to i nic nie siedzi, a i nogi wolne. Fajnie wyglądał kolejny raz Nesmith, Teague znowu trafił 100% zza łuku, ale to był tylko jeden rzut tym razem. Wyglądamy słabo, na szczęście to tylko preseason, na nieszczęście on właśnie się skończył i już za 2 dni gramy z Bucks.

[Timi] Miejmy nadzieję, że najsłabszy mecz tego sezonu zaliczyliśmy już w preseasonie… Tatum i Brown trochę odżyli, jak jeszcze trójka zacznie siedzieć na około 40 procent to będzie całkiem dobrze. Natomiast fakty są takie, że w tej chwili gramy bez dwóch ważnych zawodników z ubiegłego sezonu, bo Kemba jest kontuzjowany, a Hayward doznaje urazów już gdzie indziej i tej jakości jednak w takich chwilach brakuje.

[Adrian] Tristan sporo ostatnio mówił, np o tym jak bardzo był zakochany w KG, gdy ten reprezentował Celtics. Natomiast o współczesnych sprawach, to chyba najodważniejszą kwestią jest jego stwierdzenie, że będzie wysokim Marcusem Smartem. Z tych wszystkich wypowiedzi Tristana, ale też i sztabu, można wywnioskować, że on był w planach Bostonu na długo przed otworzeniem wolnej agentury.

[Timi] Wydaję mi się, że nie bez powodu już w lutym tego roku pojawiały się informacje, że Celtics będą bardzo zainteresowani Thompsonem, jeśli dojdzie do wykupienia jego umowy w Cleveland. Tak się ostatecznie nie stało, ale to był jasny sygnał, że Celtowie monitorują tego zawodnika i teraz wreszcie udało się go sprowadzić.

[Adrian] Dobrze, że przypomniałeś o tym, co działo się w lutym, bo już wtedy mieliśmy ochotę na Tristana. Im bardziej rozwija się sytuacja, im więcej wiadomości wycieka do nas – tym bardziej wierzę w przekaz, że Danny tego Mylesa Turnera faktycznie nie chciał. Wolał zatrzymać Haywarda, lub pozyskać innego skrzydłowego i trudno się temu dziwić. Musimy poszukać jeszcze jednego skrzydłowego do S5 i to będzie priorytet dla Danny’ego na rynku wymian.

[Timi] Dlatego też nie wykluczam, że przynajmniej część trade exception wykorzystamy jeszcze przed trade deadline. Bo tej drużynie naprawdę brakuje jeszcze trochę na skrzydle, a Javonte czy Semi to nie jest to. No ten ostatni może jeszcze zachowa swoją pozycję, bo Giannis jednak zostaje w Milwaukee.

[Adrian] Abby Chin wraca do TV i bedzie znowu umilać nam mecze Celtics. Ja nie wiem po co Amerykanie ją zwalniali, skoro na pewno musieli wypłacić odszkodowanie za zerwanie kontraktu w trakcie jego trwania, a teraz zatrudnili na nowo. Chyba panika w amerykańskich stacjach TV była większa niż przypuszczaliśmy, bo innego wyjaśnienia nie ma.

[Timi] Najprawdopodobniej tak – chociaż z drugiej strony Abby weszła w miejsce Kyle’a Drapera, którego ściągnęli do siebie Kings i dopiero wtedy pojawił się wakat. Najprawdopodobniej bostońska stacja takiej zmiany nie planowała, ale jak już Draper odszedł to nie było lepszego kandydata niż Abby, tym bardziej że jej zwolnienie odbiło się bardzo szerokim echem wśród bostońskich fanów.

[Adrian] Ja nie rozumiem popularności Drapera, czy też Sherroda – zwyczajnie nie mogę ich słuchać i całe szczęście, że jeden już odszedł. Jest jeszcze jeden parodysta, nie chce mi się szukać nazwiska – gość ma wadę wymowy, dyskwalifikującą go z TV, a tymczasem jesteśmy na niego skazani. Zdecydowanie wole Abby czy Amande – wcale nie za wygląd, one mają ciekawsze rzeczy do przekazania, niż ta banda męskich troglodytów. Przecież te „sources” co czasami zapodaje Sherrod to jest poziom mułu.

[Timi] Dlatego ciesz się, że Abby teraz będzie prowadziła zarówno studia przedmeczowe, jak i te po zakończeniu spotkania. Czyli w sumie wyszła nawet na plus, bo jej rola znacznie się zwiększyła – teraz chyba i tak trudno jest dziennikarzom być tam przy parkiecie, a przecież to głównie na tym opierała się wcześniej jej praca. 

[Adrian] Kyrie Irving jakiś czas temu ogłosił bojkot medialny. Oświadczył, że nie będzie udzielał wywiadów ani TV, ani dla prasy, ani radia – nic, nikomu w tym sezonie już nie powie. Po pierwszym meczu przedsezonowym dostał karę w wysokości 25 tys dolarów za nieobecność na konferencji prasowej. Pewnie przeliczył sobie, że NBA może na niego nałożyć ok 2 mln  dolarów kary tylko za sezon zasadniczy i bojkot sie skończył. On na drugie musi mieć dzban.

[Timi] Irving nie do końca powiedział jak dokładnie ten bojkot będzie wyglądał, ale wygląda na to, że rzeczywiście zamierzał nie rozmawiać z nikim przez cały sezon, licząc chyba że NBA nic w tej sprawie nie zrobi. Szybko się jednak przeliczył, bo w ostatnich dniach nie tylko z mediami porozmawiał, ale też zaczął tłumaczyć swoje niefortunne wypowiedzi. Powiem tylko tak: cieszę się, że rozmawiamy o tym wszystkim z dystansu.

[Adrian] Harden zdania nie zmienił i grać w Houston nie chce, aczkolwiek przygotowuje się do sezonu. Najmocniej ponoć zastanawiaj się w Sixers i Heat, tylko Houston chce sporo… od Sixers chcą Simmonsa oraz 3 picków w 1 rundzie, a z Heat maja nadzieje wyciągnąć Herro, Achiuwe, którego wybrali w ostatnim drafcie, oraz picki na draft 25 i 27. Houston gra wysoko, bo nisko nie musi – Harden ma umowę ważną jeszcze przynajmniej 2 sezony.

[Timi] Dokładnie tak, w przeciwieństwie do innych gwiazd, które w ostatnich latach żądały transferu, w tym przypadku Rockets mają całkiem niezłą pozycję wyjściową. Te dwa lata kontraktu robią tutaj różnice, a Harden to jakby nie patrzeć top ligi i zawodnik, który nadal jest w swoim prime. Z punktu widzenia Rakiet też dobrze by było, żeby go oddać do tej drugiej konferencji – tylko że mi się ani Heat, ani Sixers za bardzo nie widzą jako dobre miejsca dla niego.

[Adrian] No to po pierwszym meczu Houston można napisać – Harden to kompletny debil. On sie spasł tak, że Big Baby przy nim, wcale nie był otyły. Jak profesjonalny sportowiec, może doprowadzić się do takiego stanu? Sezon zasadniczy rusza za kilka dni, a on wygląda na kompletnie roztrenowanego gościa. To jest niewiarygodne. Drugi Felton – mistrz pączków.

[Timi] W sumie można się tego było spodziewać, skoro gość jeszcze na kilka dni przed startem obozu treningowego balował w najlepsze. Trochę potrwa zanim dojdzie do optymalnej formy. Nie mam pojęcia co chciał tym osiągnąć, bo zbyt dobrze w oczach innych przez to nie wypada, a robienie na złość Rockets nie ma w tej chwili najmniejszego sensu.

[Adrian] Lecimy dalej z przed sezonowym omówieniem naszych przeciwników. Teraz już Wschód i Atlanta, która mocno się wzmocniła. Bogdanovic, Gallinari i Rondo to zastrzyk doświadczenia, energii i poziomu sportowego – karierę zakończył Carter – teraz Rondo bedzie generałem. To może być niesamowity sezon dla młodej Atlanty – powalczą o PO, ale czy się uda? Na Wschodzie jednak zrobił się tłok.

[Timi] Gallinari świetne wzmocnienie na RS, ale nie na playoffs chyba. Rondo znów całkiem odwrotnie… Zobaczymy jak to wszystko wypali, a przecież jest jeszcze m.in. Capela, którego po transferze nie widzieliśmy zbytnio przez problemy zdrowotne. Na pewno jest spory potencjał i wreszcie Trae Young dostał lepsze wsparcie niż miał w dwóch poprzednich sezonach.

[Adrian] Brooklyn – czyli zdrowy Durant i zdrowy Irving maja dać przynajmniej PO, choć to chyba zbyt małe oczekiwania względem tego duetu. W tym okienku doszedł jeszcze Jeff Green i Landy Shamet, a nie stracili nikogo ważnego – jak na razie, bo Nets są pierwsi na liście życzeń Hardena w przypadku wymiany. Ciężko ich pozycjonować, bo mogą być równie dobrze w Top3 Wschodu, jak i nie awansować do PO gdy liderzy znowu się połamią.

[Timi] W sumie nic dodać, nic ująć. Zdrowie dwójki liderów będzie najważniejsze, a jeśli KD i Irving będą w stanie zagrać mniej więcej cały sezon bez większych problemów to Nets powinni zacząć playoffs z przewagą parkietu. Mają wokół siebie całkiem ciekawą paczkę zawodników, choć w sumie różnie mogą niektórzy zareagować słysząc ciągłe plotki o Hardenie i swoje nazwiska gdzieś w tym wszystkim.

[Adrian] Hornets, czyli nowa drużyna Gordona Haywarda. Czy będą lepsi? Niewiele lepsi będą, ale czy Hayward da im PO? Moim zdaniem nie, bo swobodnie 9 drużyn na papierze jest dużo mocniejszych niż Charlotte. Dlatego to podpisanie Haywarda uważam za kompletnie idiotyczne, ani nie zawojują ligi, ani nie zatankują w silnym Drafcie jaki ma być w 2021 roku. LaMelo zapowiada się na sporego lapsa umysłowego – to u nich chyba rodzinne. Najciekawsze kwestia tego sezonu w Hornets – czy LaMelo bedzie bustem.

[Timi] Hornets ani nie potrafią porządnie zatankować (ich najwyższy wybór w drafcie to przecież trójka i to się stało dopiero w tym roku), ani zaatakować wyższych miejsc w tabeli. Czego innego się więc po nich spodziewałeś jak nie kontynuacji tego pokazu przeciętności? Ball przynajmniej sprawia, że do Charlotte będzie się częściej zaglądało…

[Adrian] Gordon Hayward złamał piąty palec u prawej dłoni i poprawia humor, wszystkim tym, którzy płakali, że odszedł z Bostonu. To jest niewiarygodne, ale on go złamał w domu. Być może nawet wróci szybko do treningów i gry, ale nie będzie w pełni gotowy, zacznie sie usprawiedliwienie, czekanie na zdrowego Gordona… my już to przerabialiśmy przez 3 lata – na całe szczęście to już za nami.

[Timi] Nie cieszę się z nieszczęścia Haywarda, bo to zawsze przykry widok, natomiast rzeczywiście w tym wszystkim można cieszyć się przynajmniej z tego, że nie jest to już nasz problem… Ta kontuzja to chyba nie jest nic aż tak poważnego, zresztą chodzi o malutki palec, który nie jest też aż tak ważny:) Natomiast z tego co widzę to urazu Haywarda wszyscy się raczej spodziewali – dla większości to była kwestia nie „czy”, ale „kiedy”.

[Adrian] Chicago tankuje dalej. Nikt ważny nie odszedł, nikt kto może wzmocnić natychmiast Byków nie przyszedł. Ta przebudowa po Butlerze to może trochę potrwać, bo to będzie 4 sezon gdy wymieniono Jimmy’ego do Soty, a nowej jakości jak nie było tak nie ma, a co najważniejsze – nie zanosi się na nową jakość.

[Timi] Zapomniałeś, że tam jakość zyskali wreszcie dokładnie w tym aspekcie, gdzie najbardziej jej brakowało. Czyli w zarządzie i na ławce trenerskiej. Billy Donovan nie jest jakimś super trenerem, ale w Oklahomie potrafił zrobić co najmniej niezłe wyniki, a w poprzednim sezonie udowodnił, że do pracy z młodym zespołem nadaje się jak mało kto. Teraz dostaje taki właśnie zespół w Chicago i to jest wreszcie krok w dobrą stronę.

[Adrian] No dobra – tu masz racje, wreszcie mają trenera. Tylko z pustego, to i Donovan nie naleje. Młodych tam dużo, ale jakości zbyt wiele nie ma. Być może on coś z nich wyciągnie, ale takiego Marknena to chyba to Chicago już zmarnowało, bardziej niż te jego kontuzje.

[Timi] A ja jestem całkiem przekonany, że ci młodzi uwolnieni spod jarzma Boylena zaskoczą i Ciebie, i wielu kibiców. To najprawdopodobniej nie będzie taka przemiana, która dałaby Bulls miejsce w najlepszej ósemce, ale tam potrzeba małych kroczków, a nie wielkiego skoku. Moim zdaniem wreszcie kibice Byków mogą nieco bardziej optymistycznie patrzeć na swój zespół.

[Adrian] Cleveland nadal będą drużyna słabą w porywach do przeciętną. Aczkolwiek wszyscy są zachwycenie Okoro, którego wybrali w Drafcie, że to ma być mega steal. Handlowanie Lovem i Drummondem nie wychodzi i nie ma sie co dziwić. Ciężko bedzie wymienić ich na młode talenty i picki – bardzo ciężko. Kolejna drużyna, co gra o nic.

[Timi] W sumie sami sobie winni, bo po pierwsze to oni dali KL taki kontrakt, a po drugie to oni ściągali Drummonda za frytki, wiedząc że na 99% podejmie opcję zawodnika. I w sumie teraz co innego mają zrobić – niby rozwijanie młodzieży powinno być na pierwszym miejscu, ale chyba muszą znaleźć też minuty dla tych weteranów, bo tylko tak są w stanie podnieść ich wartość i dalej próbować ich wypchnąć.

[Adrian] Na ich szczęście tych młodych, dobrze rokujących, mają na niskich pozycjach, a wetsów do opchnięcia na wysokich. Wiedzą też, że Love i Drummond przeszkadzać w tankownaiu nie będą. Oczywiście im szybciej sie ich pozbędą, tym lepiej dla nich.

[Timi] Mimo wszystko nadal nie jest to wymarzona sytuacja dla Cavs, bo czas ucieka, a Sexton zaczyna w sumie już trzeci sezon i pytanie, czy on nadal będzie chciał grać w Cleveland za 2-3 lata jeśli nic nie ruszy do przodu.

[Adrian] Pistons!!! Nikt nie wie co oni kombinują, autorzy najgłupszych transferów tego offseason. Tak jak w przypadku Granta można domyślać się, że przepłacili go, żeby w marcu wymienić – a chętnych będzie sporo, tak reszta… zbieranina bez składu i ładu. Drużyna do tankowania, z Gryfem czy bez, PO nawet nie powąchają.

[Timi] I tylko tego Griffina szkoda… Przed kontuzją to był jeden z topowych graczy, teraz nie wiadomo jak będzie wyglądał, a na dodatek stworzyli mu w Detroit jakby karykaturę zespołu. Pytanie czy ktokolwiek go stamtąd uwolni, bo ogromna opcja gracza będzie tutaj sporą przeszkodą.

[Adrian] Nie widzę szans, bo to jest ponad 75 mln do wypłaty zawodnikowi, co nie potrafi rozegrać w zdrowiu pół sezonu. Gryf nadal może być pożytecznym zawodnikiem (ja  bym go widział w Bostonie) ale za MLE. On już więcej nie jest wart, prawie 32 lata i teczka od lekarzy grubsza niż Mur Chiński.

[Timi] Niestety pewnie masz rację – a Griffin naprawdę mocno zaimponował swoją przemianą z gracza, który latał nad obręczami w niezwykle wszechstronnego zawodnika, który potrafił podać jak mało który wysoki. Ale jego powrót do gry i tak jest jednym z niewielu powodów, by rzucić okiem od czasu do czasu na mecze Pistons.

[Adrian] Indianie nie wyszła wolna agentura, bo nie zrobili praktycznie nic. Hayward wybrał Hornets, Turnera nie udało się wymienić, Oladpio nadal w składzie i nikt go nie chce. Pewnie do PO awansują na spokojnie, ale drużyna nadal ma swoje wady i widmo odejścia Oladipo za darmo.

[Timi] Bardzo jestem ciekaw pierwszego owocu drzewa trenerskiego Nicka Nurse’a. Mimo wszystko tak jak mówisz, ten sezon będzie chyba stał pod znakiem przyszłości Oladipo. Kto wie, gdyby się okazało, że Giannis jednak podpisze przedłużenie z Bucks to kilka zespołów zapewne odpuści sobie lato 2021 i wtedy taki Oladipo może być potencjalnie bardzo fajnym celem, jeśli oczywiście będzie zdrowy.

[Adrian] Miami – odszedł Crowder i Jones, a przyszedł Harkless, oraz Bradley. Z Draftu wybrali Achiuwe, którego bardzo chciałem w Bostonie, ale Miami było wyżej. Mi wychodzi, że jednak nie załatali dziury po utracie Crowdera, bo on był mega ważnym ogniwem składu. Polują na Hardena, ale ja w to jakoś nie wierzę – Brylantowy Pat i Harden?  Nieee…

[Timi] Crowder odnalazł w bańce jakąś niesamowitą formę za trzy i teraz pytanie, czy po powrocie do normalności uda mu się ją utrzymać. Jeśli tak to Heat rzeczywiście stracili ważne ogniwo, a Jones Jr. też potrafił być porządnym wsparciem na skrzydle. Zobaczymy jak gra w finałach poniesie tych wcześniej mało doświadczonych jak Herro czy Robinson, bo przykład Raptors pokazuje, że jest to niezwykle cenne przeżycie.

[Adrian] Milwaukee zapłaciło ogromna cenę za Jrue Holidaya, tak dużą, że na ławce będzie siedział Nik Stauskas. DJ Augustin i Forbes na plus, ale to nadal ma się nijak do ławki w poprzednim sezonie. Zobaczymy czy się to opłaciło, bo jeśli coś się stanie w s5, to może być dramat. Nie zmienili trenera – moim zdaniem, chyba powinni zacząć o tym myśleć.

[Timi] To powinna być pierwsza rzecz po kolejnym rozczarowaniu w fazie play-off, ale chyba nie chcieli ryzykować takiego ruchu w potencjalnie ostatnim roku, jaki mają na przekonanie Giannisa do pozostania w Milwaukee na dłużej. Bud to wciąż dobry trener, tylko że na razie wybitny jest tylko i wyłącznie w sezonie regularnym… Ławka też wrażenia nie robi, ale może to wreszcie zmusi Budenholzera do większych minut dla tych najlepszych zawodników – tyle tylko, że teraz to rzeczywiście może zadziałać odwrotnie, tym bardziej przy krótkim składzie i dużej intensywności meczów.

[Adrian] No to już mogą go zwolnić, bo Giannis podpisał nowy kontrakt. Zostanie jeszcze kilka sezonów w Bucks i jednak powinni poszukać trenera, który potrafi grać w PO. Krótka ławka to spore wyzwanie, tym bardziej, że ona nie ma jakości. Jednak co by nie mówić – Bucks zatrzymali Giannisa i mogą spokojnie myśleć o przyszłości. Dla nich to było mimo wszystko rewelacyjne offseason.

[Timi] Czyli wynika z tego, że opłacało się wydawać na Holidaya te wybory w drafcie… Giannis dał trochę więcej czasu Bucks na zbudowanie mistrzowskiego zespołu, a to pewnie oznacza, że jeszcze przynajmniej raz spróbują z Budenholzerem u sterów. Jego pozostanie w Milwaukee krzyżuje też plany kilku klubom, które ostrzyły sobie zęby na Greka i już powoli robiły zakusy na lato 2021 – ciekawe czy w związku z tym ta decyzja Giannisa ruszy jakąś lawinę kolejnych ruchów.

[Adrian] Zobaczymy, bo lista topowych wolnych agentów na lato 2021 roku, mocno sie skurczyła. Śmiałem się w poprzednim Tygodniku, że sporo zespołów zostanie z reką w nocniku, bo odkładali pieniądze a tu nie ma szans na wzmocnienia – no i spełniło się. Dla Danny’ego to też sygnał, że nie musi juz czekać z tym wielkim MLE do lipca – może pociągnąc za spust już teraz.

[Timi] No tak sobie patrzę i rzeczywiście tych nazwisk ekscytujących nie ma już prawie wcale – opcje zawodnika mają CP3 czy Griffin, a niezastrzeżonymi mają być 33-letni Conley, 32-letni DeRozan czy 35-letni Lowry. Wiadomo że kilka ciekawych kandydatów się znajdzie, ale to nie jest to, na co liczyło mnóstwo klubów.

[Adrian] Knicks – było słabo, będzie chyba jeszcze słabiej. Kompletnie nie rozumiem wyboru Toppina – przeciez on w  NCAA większość akcji kończył wsadami, bo bazował na przewadze atletyzmu – w NBA jej mieć nie będzie i to moim zdaniem bedzie zwykły wyrobnik. Był jeszcze Avdija, Vassell czy Haliburton – każdy lepszy, młodszy, ciekawszy… NYK – nie ogarniesz. W FA oddali trochę śmieci, przyszły nowe śmieci – równowaga w przyrodzie musi być.

[Timi] Ale czemu się dziwisz, skoro tam były jakieś powiązania „agentowe” – Obi jest reprezentowany przez agencję CAA, w której kiedyś czołową postacią był Leon Rose, czyli obecny GM Knicks. Co więcej, w obozie Toppina ma znajdować się Sam Rose i to nie jest jakaś tam przypadkowa zbieżność nazwisk. Ja jeszcze Toppina nie skreślam, ale wygląda on przede wszystkim na gracza jednowymiarowego, który będzie miał ogromne problemy w obronie i raczej nie nadrobi tego po drugiej stronie parkietu. Czyli do Knicks pasuje idealnie:)

[Adrian] NYK chcieli iść drogą Lakers, czyli zatrudnić agenta sportowego na stanowisku Generalnego Managera, tylko Rose w stajni miał zawodników którzy jakoś się do niego nie garną. Chris Paul miał wyladować w NYK, ale połączył siły z Bookerem w Suns, a i Melo nie chciał dołaczyć do swojego byłego agneta. To jego 3 najbardziej znaych klientów – no jest jeszcze Embiid – ten jednak też się do Knicks nie wybiera.

[Timi] I teraz po raz kolejny wracamy do sedna problemu, które nazywa się Dolan. Mogą zmieniać się trenerzy, mogą zmieniać się menadżerowie Knicks. Póki właścicielem będzie jednak Dolan to gwiazdy nadal będą omijać Nowy Jork szerokim łukiem, co doskonale pokazuje kilka ostatnich lat.

[Adrian] Orlando chciało wymienić Arona Gordona, ale nie było chętnych i dobrych propozycji. Stracili Augustina, ale w Drafcie wybrali Cola – wyszło na remis. Ciężko będzie o awans do PO, bardzo ciężko – ciekawe kiedy oni wreszcie zdecydują się na gruntowna przebudowę. Fultz ponoć odzyskał rzut – zobaczymy, dobrze mu życzę.

[Timi] Kolejna drużyna na Wschodzie, która zdaje się stoi w miejscu. To przynajmniej w Detroit zrobili takie ruchy, że nie pozostaje im nic innego jak rzeczywiście znaleźć się na koniec sezonu wśród najgorszych zespołów w lidze. Magic z kolei nadal trwają w tej swojej przeciętności i tylko Fultz jawi się jako to światełko w tunelu.

[Adrian] Sixers pozbyli się Horforda, przyszedł Doc Rivers i polują na Hardena. Pozyskanie Greena i Howarda – aktualnych Mistrzów NBA, to jednak symboliczne uzupełnienie składu. Zobaczymy jak Seth Curry sprawdzi się na Wschodzie, ale pomimo wszystkiego – nie widze podstaw by bać się Sixers.

[Timi] Na pewno mają bardziej pasujące elementy niż w poprzednim sezonie, chociaż to wciąż Embiid i Simmons tworzą najbardziej NIEpasujący do siebie duet w NBA. Ale też mają wreszcie innego trenera i pytanie czy Doc to nie jest dokładnie to, czego potrzebowali. Ma swoje wady, zresztą końcówka przygody z LAC ukazała, że to już od dawna nie jest topowy trener w NBA, natomiast to i tak powinien być upgrade nad Brownem. Zarówno w szatni, jak i pod względem preferowanego stylu grania.

[Adrian] Toronto – po pierwsze grać będą zawsze na wyjazdach, czy w hali przeciwnika, czy na Tampie – gdzie muszą stacjonować ze względu na przepisy podczas pandemii. Po drugie – utrata Ibaki może ich bardzo dużo kosztować, Baynes to świetny zawodnik, ale jednak Ibaka sprawdzał się w ich systemie doskonale.

[Timi] Jakby nie patrzeć, gra w Toronto to od lat było bardzo duże wyzwanie, nie tylko dla Celtics, co często podkreślałem. To będzie więc spora strata dla Raptors, ale takie właśnie wyjątkowe mamy czasy. Ibaka to kolejny cios, tym bardziej że gdy zdawało się, że on będzie coraz mniej efektywny, w poprzednim sezonie spisywał się znakomicie. I nawet nasz stary znajomy Baynes nie będzie w stanie go zastąpić. Ja jestem też ciekaw jak będzie wyglądał Siakam po tym laniu, jakie dostał od Celtics i Jaylena Browna, będąc cieniem samego siebie w tej siedmiomeczowej serii.

[Adrian] Waszyngton zrobił naprawdę sensowne ruchy. Pozbyli się wiecznie połamanych Walla i Mahinmiego, a przyszedł Westbrook, RoLo oraz Deni Avdija z Draftu. Do PO to oni wjadą, choćby Westbrook miał zaorać sam parkiet. Co dalej? No zobaczymy jak się ten sezon bedzie układał – na pewno to bedzie inna, lepsza drużyna niż z Głupim Jasiem.

[Timi] Nie no, pozyskiwanie Westbrooka w nadziei, że zwojują coś z Bealem to moim zdaniem nie jest sensowny ruch. Jasne, tę drużynę stać na awans do fazy play-off, ale po co? Mogli iść w przebudowę z Avidją i Bryantem, oddać Beala po znakomitym sezonie, gdy jego wartość jest tak wysoka jak nigdy dotąd. Mogli nawet sięgnąć tego Westbrooka, bo w teorii łatwiej jest go wytransferować niż Walla. A tak znów powalczą sobie o playoffs i tyle.

[Adrian] Nie zgodzę się – zrzucli niecałe 60 mln, które było wiecznie połamane – Wall i Mahinmi, dostali Brooka, który może orać parkiet, RoLo który uzupełni Bryanta i świetnie zapowiadającego sie skrzydłowego w poztacji Aviji. Tak dobrego offseason w Waszyngtonie to nie było z 5 lat. Mają dwóch wetsów na obwodzie i trzech młodych i zdolnych czyli,  Avdija i Hachimura na skrzydle oraz Bryant na środku. Niech graja, tego Beala zawsze mogą wymienić na kolejnych młodych i zdolnych, tym razem na obwód. No i jeszcze ten Bertans – tu naprawdę jest 6-7 sensownych zawodników. Nie muszą tankować na siłę, fajne młode klocki mają na wysokich pozycjach.