#2 Draft 2019

Nie ma nic fajniejszego w ciągu roku niż Święta. Uśmiechnięta buzia dziecka, uśmiechnięci najbliżsi, dobre jedzonko i prezenty. No ale trzeba też zapewnić coś dla sportowego ducha kibiców Bostonu, dlatego specjalnie na te świąteczne dni przygotowałem kilka artykułów. Dajcie odpocząć żołądkowi, dajcie odpocząć widelcowi – przeczytajcie tych słów kilka, bo chyba każdego kibica Bostonu interesuje przyszłość lub historia drużyny. Dziś o Drafcie w 2019 roku, który to zbliża się wielkimi krokami. Mieliśmy nadzieję na doskonały pick od Kings, plany jednak trzeba będzie zweryfikować, bo Sacto przegrywać nie zamierza. Dziś kilku kandydatów, których warto obserwować w NCAA, bo być może któryś z nich zostanie Celtem.

Dwa miesiące temu opisałem kilku najlepszych prespectów tegorocznych rozgrywek NCAA, ale… Znacie na pewno pozycję w tabeli Kings i trzeba zainteresować się nieco mniej utalentowanymi zawodnikami. Oczywiście nie mam zielonego pojęcia jak potoczy się Draft 2019, kto pójdzie wyżej niż wskazuje to zdrowy rozsądek, a kto spadnie do naszych wyborów.

Na celownik dziś biorę dwie pozycję – rozgrywający i silny skrzydłowy. Nie wiadomo czy Terry Rozier będzie grał w Bostonie w przyszłym sezonie, dlatego być może jeden pick wykorzystamy na poszukiwanie kolejnego młodego rozgrywającego. Natomiast pozycja silnego skrzydłowego wymaga załatania od poprzedniego sezonu i tutaj też upatruję szansy w Drafcie.

PG

Ja Morant – Murray State

Ja to drugoroczniak, mierzący 6’3, co całkiem sporo jak na rozgrywającego. Uważany jest za najlepszego obecnie rozgrywającego w NCAA. W tym sezonie notuje średnio 23 pkt, 10 asyst, 7 zb i 3 przechwyty. Już w poprzednim sezonie prezentował się lepiej niż np Collin Sexton. Postanowił jednak pozostać kolejny rok na uczelni, jedną z przyczyn jest jego młody wiek – rok temu nie miał nawet 19 lat w dniu Draftu. Na pewno ta decyzja wyszła mu na dobre – w tym sezonie prezentuje się dużo lepiej. Jedynym mankamentem jest rzut zza łuku, ma skuteczność 31% i to wymaga poprawy. Jednak dynamika, styl gry jest mocno ponad średnią. Jeśli miałbym go porównać, to może De’Aron Fox, który teraz sieje spustoszenie w Sacto to dobry kandydat. Mocki plasują go dość wysoko, od 5 do 11 miejsca.

Darius Garland – Vanderbilt

Darius gra swój pierwszy sezon w NCAA, ale jest tylko kilka miesięcy młodszy od Moranta. Jego wzrost to 6’2, choć chyba naciągane, bo wydaje mi się, że maks 6’1. Jego osiągnięcia to 17 pkt, 3 asysty, 4 zb i 1 przechwyt. Może też pochwalić się 48% skuteczność zza łuku przy prawie 5 próbach na mecz. Jest uważany za jeden z topowych talentów tego Draftu, jednak z uwagi na kontuzję spada w mockach. Pod koniec listopada doznał urazu łąkotki i będzie pauzował do końca sezonu. Jeśli przystąpi do Draftu, to ten uraz jest jedyną szansą, żeby spadł w okolice 10-15 wyboru i żebyśmy go pozyskali.

Tre Jones – Duke

Młodszy brat Tyusa Jonesa. Mierzący 6’2 Tre gra w Duke, a to znaczy, że pomimo iż ma często piłke w rękach, to pierwszeństwo do zdobywania punktów mają największe gwiazdy drużyny – Barret, Zion i Reddish, którzy razem średnio zdobywają 60 pkt na mecz. Statystyki Jonesa to 8 pkt, 6 as, 3 zb i 2 przechwyty. Pisze się o nim , jakoby był bardziej utalentowany od swojego brata.

PF

Rui Hachimura – Gonzaga

Rui jest Japończykiem, choć jego ojciec pochodzi z Beninu, no i stąd ten kolor skóry. Urodził się i wychował w Japonii. Jego wzrost to 6’8 i nie jest typowym silnym skrzydłowym – to raczej zawodnik w typie Kyle’a Kuzmy czy Jabariego Parkera. Doskonale punktujący, grający na czwórce, jednak mający problemy z bronieniem, być może nie wynika to z braku siły, bo jest doskonałym atletą, a z braku doświadczenia – w Japonii nie miał zbyt dobrych trenerów, a w USA gra od półtora roku. Jest drugoroczniakiem, w dniu Draftu będzie miał 21 lat, a jego tegoroczne statystyki to 22 pkt, 7 zb, 2 asysty i 1 przechwyt. Zobaczcie jak sobie radził z gwiazdami Duke.

P.J. Washington – Kentucky

Drugoroczniak z Kentucky ma wzrost 6’8 i 7’3 wingspan. Kolejny tweener, który jednak dzięki zasięgowi ramion nadaje się idealnie do współczesnego basketu jako czwórka. Porównywany jest do Davida Westa i coś w tym jest. Notuje 13 pkt, 8 zb, 2 as i 1 blok. Oddaje prawie 2 rzuty zza łuku na mecz i trafia na 47%. Sporadycznie typuje się go w 1 rundzie Draftu, więc byłby do wyjęcia z naszym pickiem w trzeciej dziesiątce.

Jalen McDaniels – San Diego State

Kolejny drugoroczniak, jednak tym razem z doskonałymi warunkami fizycznymi – 6’10 wzrostu i 7’1 wingspan. To zawodnik bardziej w typie Jonathana Isaaca z Orlando. W tym sezonie kręci cyferki – 15 pkt, 8 zb, 3 as i 1 przechwyt. Zza łuku rzuca na 31% – co za tym idzie – nie jest dobrze, ale nie ma dramatu. Jest trochę za chudy jak na swoją pozycję, bo niecałe 200 lbs, to mają dobrze zbudowani rozgrywający. Miał przystąpić do Draftu rok temu, ostatecznie jednak się wycofał i wrócił na uczelnie. To kolejny kandydat do picku pod kineic pierwszej rundy.

Największym problemem wśród potencjalnych silnych skrzydłowych jest brak rzutu zza łuku, co poniekąd dyskwalifikuje ich jako przyszłych Celtów. Być może inaczej patrzyłbym na ten aspekt, gdyby nie obecność Time Lorda w składzie, bo jeden zawodnik na parkiecie bez grożenia rzutem zza łuku wystarczy.

Przedstawiłem wam 6 kolejnych zawodników, którzy będą dostępni w nadchodzącym Drafcie. Oczywiście jest jeszcze sporo dobrych zawodników na parkietach NCAA, a co za tym idzie do przeczytania w kolejnym odcinku.