#120 Bostoński Tygodnik

Pomysły są po to, żeby je realizować. Jakiś czas temu wpadła mi do głowy myśl, żeby w formie wymiany zdań z Timim pozostawiać w formie pisanej masę myśli jakie przebiegają przez głowę przy okazji meczów, czy też innych wydarzeń związanych z Celtami. Myśli są ulotne, naszych rozmów i rozważań na czacie nie widać już po godzinie plotkowania – dlatego taka forma zagości (myślę, że na stałe) na naszej stronie. Dziś kolejny odcinek, w którym porozmawiamy o naszej drużynie. Jak zawsze będzie to zbiór myśli ważnych, mniej ważnych, kompletnie nieistotnych i tych które Adaś skomentuje. Zawsze dobrze jest pogadać, poplotkować i zostawić coś po sobie. Taki bonusik od nas dla was – bo „Dzień Święty należy Święcić”.

[Adrian] W nomenklaturze miłościwie nam panującej partii obchodzimy dwunastą dziesięcznice :D Dobra – lecimy z kolejną oceną po sezonie. Dziś Greg Monroe bo on w lipcu już nie będzie w naszym zespole. To ile Ty mu Timi dałeś za ten sezon – 4? Rozumiem, że chciałeś dać 2+, ale niechcący podniosłeś do kwadratu? ;) A poważnie – 4 za RS, 2 za PO i to naciągane 2, bo w sumie 1+ czyli ułom z chęciami, więc mi wychodzi finalnie 3 nawet z minusem.

[Timi] Zastanawiałem się między 3+ a 4- i zostało to drugie – jak co roku, nie jestem zbyt surowy w moich ocenach, a tym bardziej po takim sezonie, który nam tyle dostarczył. Monroe rzeczywiście był słabiutki w fazie play-off i może ta czwórka trochę na wyrost, ale był taki moment w trakcie sezonu regularnego, gdzie zastanawialiśmy się, jak by go tutaj zatrzymać po sezonie, bo spisywał się naprawdę dobrze. Ostatecznie, playoffs to wszystko nam zweryfikowało i dziś już chyba nawet sam Greg wie, że szans na pozostanie w Bostonie nie ma zbyt dużych.

[Adrian] To prawda, że w RS miał kilka naprawdę dobrych spotkań, tylko dla nas RS to szlifowanie formy na PO. Jesteśmy  na innym etapie i już na tym etapie na którym jesteśmy w tej chwili, on jest za słaby, a przecież za rok, chcemy być na etapie Mistrzowskim. Gdy nas zachwycił kilka razy (ale dosłownie 3-4 mecze) to jeszcze nie wiedzieliśmy jak nasza młodzież zagra w PO – teraz już wiemy i Greg zwyczajnie nie pasuje do nich. No nie ten level talentu – ja w ogóle nie wiem, czy ktokolwiek da mu dobry kontrakt, bo to zawodnik do drużyny która o nic nie gra, ale też i nie tankuje. No to pozostaje NYK :D

[Timi] Dokładnie tak – on byłby fajny do nas, ale te 3-4 lata temu, kiedy dopiero zaczynaliśmy marsz w odpowiednim kierunku. Dziś okazuje się, że ktoś taki nie jest nam potrzebny, jeśli nie potrafi swoją grą zapewnić sobie minut w playoffs. Na przeciwnym biegunie znalazł się m.in. Aron Baynes, bo jego średnia minut w fazie play-off nawet wzrosła i dziś nikt nie ma wątpliwości, który z dwójki ex-Pistons powinien zostać w Bostonie.

[Adrian] Czekamy na Draft i mając tylko odległy pick w 1 rundzie możemy obserwować innych. W mockach Porter aktualnie w okolicach 8 wyboru, czyli idzie do Cavs. Wierzysz w to, że tak nisko spadnie? Sprawa Bamby też ciekawa – ostro w górę, a przecież od takich zawodników nie zaczyna się budowanie drużyny. No i Doncić, który wyleciał z Top3 – aż niewiarygodne.

[Timi] Wszystko to można wytłumaczyć – Porter ma jednak pewną czerwoną flagę związaną ze zdrowiem, Bamba od samego początku miał ogromny potencjał, a teraz musi jeszcze pokazywać to na treningach. No a Doncić? Wiadomo było, że niektóre kluby pozostaną przestraszone Europejczyków, choć ja wcale nie wykluczam, że Luka trafi ostatecznie do Sacramento. No i tak swoją drogą, niby mamy pick odległy, ale przecież kilka klubów z top10 myśli o wymianach, a my już słyszeliśmy trochę plotek na temat chęci Celtów.

[Adrian] O chęci Celtów to nie plotki – Danny zawsze patrzy żeby coś ugrać. Coraz głośniej się mówi, że Kings i Mavs chcą zejść niżej – nie bardzo rozumiem po co, no ale w przypadku Kings to norma, bo oni już kilka razy ten manewr wykonali. No i Danny rok temu dał przykład, że zejście w dół może się sowicie opłacić. Dallas nie lubi tankować, choć właściciel dostał spora karę właśnie za tankowanie. Tylko oni słabo wybierają – Smith miał być stealem – zachwycił w kilku spotkaniach, ale finalnie to wypał tak sobie. Mavs pewnie woleliby dodać dobrego zawodnika na już, niż czekać co się z tego picku rozwinie. W sumie oba kluby są dla nas partnerem – Kings mogliby wybrać sobie jakiegoś zawodnika od nas i odzyskać swój pick na przyszły rok (oczywiście zawodnika w granicach rozsądku), a Mavs pewnie gdyby dostało Roziera i jakiś pick, to by Smitha też przehandlowało, bo on od Roziera jest tylko 3 lata młodszy, a jak pisałem nie zachwycił.

[Timi] Dla Kings na pewno ta wizja odzyskania picku jest interesująca, natomiast nie jestem pewien, czy to jest po prostu sensowy ruch – po co ryzykować i oddawać pewny już #2 pick, by za rok raz jeszcze przeżywać nerwy związane z loterią? A też nie uważam, żeby Rozier to był ktoś, kto ich do tego przekona. Ogólnie uważam, że Rozier plus wybory w drafcie nie wystarczy nam do wskoku do top10, bo do tego trzeba by włączyć do wymiany minimum Browna. Dlatego podejrzewam, że jeśli w ogóle się przesuniemy do góry to raczej co najwyżej do drugiej dziesiątki.

[Adrian] No to wracamy do Irvinga i plotce, że po sezonie zrezygnuje z opcji i przeprowadzi się do NYK. Nie mam pojęcia po co miałby tam iść, bo raczej nie po kolejny pierścień. Kyrie jest introwertykiem, ale nie idiotą – wie, że samemu zespołu pociągnąć w PO się nie da. Fizdale to dla niego nie jest magnes, Porzingis też nie bardzo – no nie widzę sensu w tym wszystkim. Chciał iść do dobrej organizacji z dobrym trenerem, a wybierze NYK, które nie może od nastu lat wygrzebać się z bałaganu.

[Timi] Myślę bardzo podobnie – siłą odszedł z Cleveland i znalazł się w zasadzie w najlepszej sytuacji, w jakiej mógł się znaleźć. Do Nowego Jorku to on może iść, ale za lat dziesięć, a nie teraz, kiedy dopiero zaczyna swój prime w NBA. Ja rozumiem, że NY to jest jego ulubione miasto itp. itd. natomiast gdyby tam jeszcze był zespół zdolny powalczyć o cokolwiek to zrozumiałbym. Z drugiej strony, Kyrie wciąż nie jest przekonany o tym, że ziemia jest płaska, więc naprawdę nic mnie nie zaskoczy.

[Adrian] Kyrie lubi sobie porobić z ludzi wałów – to było widać w kilku wypowiedziach. No i musi dbać o rozgłos – w XXI wieku to już nie ważne jaki rozgłos przy jego pozycji – bo kontrakty reklamowe wymagają od niego, żeby ludzie o nim mówili. Ostatnia konferencja prasowa pokazała, że on jest jak Stevens – Brad każe koncentrować się na najbliższej zagrywce, a Kyrie na najbliższym sezonie. Myślę, że przygoda w Ohio dała mu wiele do myślenia – bo możesz trafić na niesamowicie utalentowanych partnerów, ale jak nie ma atmosfery to i tak będziesz chciał spierdolić jak najdalej. Tu ma i talent, i atmosferę, i najlepszego trenera w lidze – bo chyba wolno mi tak napisać o Stevensie.

[Timi] Wspominając o XXI wieku, drażni mnie to, co ludzie wyciągnęli z tych wypowiedzi – chodzi mi tutaj o jego słowa, kiedy wprost stwierdził, że podpisanie przedłużenia już teraz po prostu mu się nie opłaca. Wiesz jakie headline’y się pojawiły? Kyrie nie chce podpisać kontraktu maksymalnego z Celtics. I niestety będziemy o tym słuchać jeszcze rok, a Kyrie będzie musiał odpowiadać na te pytania mnóstwo razy… W sumie mógłby dać sobie trochę spokoju, gdyby powiedział, że zostanie – tym bardziej, że ma tutaj naprawdę fantastyczną sytuację i w tych wypowiedziach czuć było, że pod względem organizacyjnym Boston a Cleveland to dla niego jak niebo a ziemia.

[Adrian] Ja tam wierzę, że w internetowym światku dla większości z tych co to napisali, te 60 czy 80 milionów dolarów to jak splunąć. Gdyby im się ktoś zapytał czy wolą 180-200 mln za rok, czy teraz 120 to każdy by robił za filantropa. Dziwnym jest, że Kyrie nie chce grać za darmo… No, ale masz rację w XXI wieku liczą się krzykliwe nagłówki i możemy to piętnować, ale nic się w tej materii nie zmieni. Natomiast ja o przyszłość Irvinga w Bostonie jestem spokojny.

[Timi] Plus dochodzą jeszcze głosy, że przecież mógłby wziąć mniej itp. itd. Jasne, ja to rozumiem, gdy się słyszy, że Draymond wziął mniej, że KD wziął mniej, że LBJ, Wade i Bosh też się umówili, natomiast to wszystko to są pojedyncze przypadki. Gdyby to było takie proste to przecież każdy w lidze „brałby mniej”, bo w domyśle to może wzmocnić zespół lub ewentualnie pomóc w utrzymaniu starej ekipy. W domyśle, tak, ale w praktyce to są pojedyncze przypadki. Też bym chciał, żeby wszyscy brali mniej, ale to nie jest realne oczekiwanie, dlatego nie będę im zaglądał do portfela – wzięli mniej: to super, wzięli swoje: to zrozumiałe.

[Adrian] Branie mniej ma sporo sensu, jeśli to sie jakoś sumuje w salary w konkretnym roku i przy konkretnych celach. Zobaczymy, bo w tym samym roku Horford też będzie miał opcje zawodnika i to są ze sobą dwa poniekąd powiązane kontrakty. Wszystko wyjaśni sie za rok i nie ma teraz co się tym przejmować. Zobaczymy w jakim wtedy będziemy składzie, bo jest jeszcze Smart i nowa umowa Roziera – aktualnie nie mamy takiej wiedzy, żeby przeprowadzać jakiekolwiek symulacje finansowe.

[Timi] Dokładnie tak – zresztą w tym roku jakoś tak ogólnie mniej się tymi finansami przejmujemy/przejmowaliśmy, bo pierwszy raz od lat nie czekaliśmy na lato i wolnych agentów. No ale to nie jest zła rzecz, jeśli przez dwa lata z rzędu trafialiśmy prawie że w dziesiątkę, jeśli chodzi o tych topowych FAs na rynku.

[Adrian] LeBron James Junior wybrał sobie szkolę średnią. Szkoła ta mieści się w Los Angeles. Czyli co – wszystko jasne? Bo James Senior jest znany z tego, że rodzina jest priorytetem i nie wyobrażam sobie, żeby nagle zniknął na kilka lat z życia najstarszego syna. Nie byłoby pytania Lakers czy Clippers gdyby nie to, że w Clippers jest Jerry West. No, ale to jest i tak tylko jakieś powiedzmy 33% szans, bo jednak ta plotka, że James z Georgem w Lakers jest dużo bardziej prawdopodobna.

[Timi] Coraz głośniej mówi się o tym duecie LBJ-PG w Los Angeles – ba, czytałem gdzieś, że takie Houston na przykład to się za bardzo nie podoba Jamesowi jako miasto. No czyli zostaje albo nadal męczyć się w Cleveland, albo do LA z George’em lub ewentualnie jeszcze ta Philla. No chyba, że jednak Boston, bo tak realnie patrząc to jednak tutaj miałby najwięcej szans na skuteczną walkę z Warriors. Co ciekawe, Danny interesował się tematem w 2014 roku i podejrzewam, że mimo wszystko nadal będzie zainteresowany i jeśli będzie taka możliwość to może nawet dojść do spotkania.

[Adrian] Fakt, ktoś właśnie ostatnio przywołał wypowiedz Jamesa, że mu się Houston zwyczajnie nie podoba. Nie wiem – nie byłem w Houston :D W Phile nie wierze – o tym już rozmawialiśmy. A teraz gdy LeBrone Jr trafił do LA to kompletnie nie wierze. IMO – tylko Los Angeles. Ostatnie zdjęcie PG13 z Hartem, gdy ten pokazuje na paluszkach LA jest bardzo wymowne. Tam jeszcze może wylądować Cousins i dla nich 3 tak prawie starczy kasy. Resztę Palinka z Magickiem zorganizują poprzez wymiany, bo mają kim handlować.

[Timi] No ciągnie tego PG13 do Los Angeles niemiłosiernie. Ciekawą rzecz napisał ostatnio Bogut na twitterze – stwierdził, że wszystko jest już dawno dogadane w pewnych kwestiach. Nie napisał oczywiście, o co chodzi, ale tak jakoś wydaję mi się, że tu chodzi właśnie o to. Powoli widać coraz więcej elementów tej układanki, a tak swoją drogą to LeBron w pewnym sensie wpasuje się takim ruchem w fajną narrację: największy dziś wróg Celtics w sensie zawodnika przechodzi do największego wroga Celtics w sensie drużyny.

[Adrian] Poniekąd koło historii zamknęło by się w wielkim stylu, gdyby wróciła rywalizacja Lakers z Celtics, a dodatkowo jednych prowadziłby James a drugich Irving. Dla obu drużyn, ale także dla samej NBA, a przede wszystkim chyba dla kibiców to byłaby niesamowita sytuacja i  nie pozostaje nam nic innego jak trzymać kciuki za takie zakończenie. Zakończenie rywalizacji GSW-Cavs stałaby się faktem, a na Zachodzie byłby kolejny wielki zespół do walki o Finał.

[Timi] No właśnie, tak jak o tym wspominasz – ta przeprowadzka LBJ na Zachód to ogólnie byłby bardzo ciekawy eksperyment, bo to byłby przecież pierwszy raz w jego karierze na Zachodzie. Z jednej strony, na Wschodzie droga była przez te lata łatwiejsza, ale skład niezbyt mocny. Z drugiej strony, na Zachodzie może i skład będzie miał lepszy, ale znów ta droga do finałów stanie się trudniejsza. Finał Lakers-Celtics w przyszłym sezonie z LBJ i Irvingiem w rolach głównych? Dziś to trochę brzmi jak si-fi, ale to rzeczywiście byłaby świetna historia.

[Adrian] Skoro już jesteśmy przy Lakers – Lonzo Ball nagrał tzw diss na uwaga – Kyla Kuzme, czyli kumpla z drużyny. To by było na tyle w temacie – tam jest pierdolnięty tylko ojciec. Nie, nie – to jest rodzina kompletnych retardów. Gdyby chcieć wyłonić najgłupszego, należałoby rzucić monetą. Bonzo może się zdziwić w lipcu, gdy to on wyleci z Dengiem, żeby zrobić miejsce w Salary dla wolnych agentów.

[Timi] Fakt, trochę to dziwne, natomiast nie za bardzo mnie to dziwi – raz że to po prostu takie pokolenie, a dwa że to przecież na pewno nie jest tak, że panowie się nie lubią, raczej są jak takie małe dzieci, które lubią sobie podokuczać. Mnie najbardziej śmieszyć będzie natomiast, jeśli się okaże, że Ball rzeczywiście odejdzie, a Lakers uda się zakontraktować LBJ i PG13, o czym dziś tak bardzo marzy tatuś :)

[Adrian] Masz teoretycznie racje, że może to dokuczanie kumplowi – tylko przypomnij mi, kiedy Kuzma kręcił nabijkę z Bonzo? Ja pamiętam filmiki Lonzo z treningów, gdzie jechał po Kuzmie, pamiętam wywiady Lonzo, gdzie wbijał mu szpileczki, tylko nie kojarzę żadnej odpowiedzi Kuzmy. Kolo ma wywalone na Bonzo, a młody Ball nakręca się w necie bo jakoś na parkiecie nie szło. No i jeszcze ostatnie słowa LeWara, że Kuzma jest w rozmowach o ROTY, bo wykreował go jego syn… Nie dziwię się, że Lakersi dali sobie spokój z ogrywaniem młodych talentów i wolą FA.

[Timi] Kuzma na pewno coś tam na twitterze reagował, ale nie dziwota, że to Ball robi to wszystko bardziej publicznie – wszak z takiej rodziny pochodzi, gdzie wszystko pod publiczkę jest robione. Natomiast także sami Lakers musieli uznać, że to rzecz bardzo idiotyczna, bo według raportów zarówno Ball, jak i Kuzma zostali poinstruowani, by to zakończyć. No cóż, powiem tak: Jaylen Brown i Jayson Tatum.

[Adrian] DeAndre Jordan chce odejść z Clippers, a sami Clippers chyba nawet nie chcą go zatrzymywać tym razem. Jak bardzo DAJ żałuje, że dał się wtedy zamknąć w domu i nie przeszedł finalnie do Dallas. W Dallas nic więcej by nie ugrał, ale być może zmieniając środowisko byłby w innym miejscu kariery. No i też dziwna sprawa, ze West chce oddać za darmo asset, który mógł wymienić.

[Timi] Jest jeszcze coś takiego jak sign-and-trade, więc nie wszystko jeszcze stracone! Swoją drogą, to też ciekawa sprawa, że DAJ chce odejść zaledwie kilka miesięcy po tym, jak deklarował, że on dla Clippers to może jeszcze dekadę zagrać. Widmo przebudowy straszy jednak wszystkich, a sam Jordan chciałby ponoć trafić do Houston (to jego rodzinne strony, jest tam też Chris Paul). I tu robi się bardzo ciekawa sytuacja, bo przecież tam jest młodszy (i chyba już nawet lepszy) Capela, przy czym Szwajcar będzie RFA. Może się więc okazać, że jak ktoś sypnie mu trochę $$$ to DAJ będzie dla Rockets jak znalazł.

[Adrian] No jest s&t, tylko Dallas ma mniej niż 60 mln w kontraktach na przyszły sezon i im potrzebne s&t z LAC jak świni siodło. No i teraz popatrz – Dallas podpisuje DAJa, za pick w tegorocznym Drafcie ściąga takiego Roziera i pick Kings na przyszły rok. Mają Rozier/Matthews/Barnes/Nowitzki/DAJ, a za 10-15 mln wolnej kasy w salary i picki robią ławkę. Smith i Powell z ławki to już coś, a Cuban umie przekonywać wolnych agentów do Dallas. Spadają na 4 łapy bo Rozier, Barnes i DAJ mogą jeszcze pograć wiele sezonów. Gdyby ktoś się zastanawiał, dlaczego Rozier – bo nie zapycha salary jak np Schroeder. 5 pick jest super, ale też żaden cud dla Mavs, bo… skoro chcą Jordana to na cholerę im wysoki z draftu. Dla nas inna sprawa – 5 wybór, a przecież Ayton, Bagley, Bamba, Jackson Jr i Carter – to pięciu wysokich i ktoś musi zostać do tego wyboru. Musiałby do 5 picku spaść Doncić, ale w to wątpię. Jeśli nie to IMO sytuacja jest win-win. Widzisz innego sensownego partnera dla Mavs w takim handlu? Ja dość długo główkowałem i nic innego mi nie przyszło do głowy.

[Timi] Wszystko spoko, tylko że cały czas wydaję mi się, że przeceniasz wartość Roziera. To fakt, że on ma jeszcze jeden rok fajnego kontraktu (czyli tylko przez rok salary nie będzie zapychać), ale powtórzę to co pisałem tam wcześniej: nawet jak dodasz do niego pick Kings plus jeszcze na przykład pick Grizlies to ja nie widzę, żeby taka paczka wyciągnęła top5. No i nie jest też powiedziane, że chcą Jordana – zresztą wolałbyś prawie 30-letniego już DAJ czy jednak któregoś z tych wysokich, o których wspomniałeś, a którzy są o około 10 lat od DAJ młodsi? No bo ja raczej wolałbym spróbować z którymś z młodych.

[Adrian] A właśnie mi się wydaje, że wszyscy niedoceniają Roziera – szczególnie kibice Bostonu wychodzą z założenia – to tylko Rozier. On w tych PO, w 19 meczach robił 16,5 pkt – Lowry o 1 punkt więcej, Butler miał niecałe 16 (ok, po kontuzji, ale dupy nie urywał), Dragić 2 punkty więcej, Bledsoe 3 pkt mniej, Teague 3 pkt mniej, Lillard 2 punkty więcej – to jest dość doborowe towarzystwo. Każdy z tych zawodników kosztuje dziesiątki milionów dolarów rocznie – Rozier kosztuje grosze. Pytasz się o DAJa, tylko pytanie – czy Dallas chce czekać? Czy Dallas chce czekać jak Sixers i wierzyć w proces? Tylko nieśmiało przypomnę, że oni ściągnęli z Sixers Noela, czyli młodego i zdolnego centra, i wyszło, jak wyszło. Moim zdaniem nie i tutaj bardzo pomocna może być sytuacja z Fultzem, Ballem, Foxem i Smithem – którzy są świetni, ale są rok do tego, żeby za rok być gotowi. Być może gdyby chodziło o inną drużynę – ale Cuban nie będzie czekał 3 czy 4 sezony. Jest jeszcze druga strona medalu – czy Danny odda Roziera, w obliczu kończącej się umowy Irvinga?

[Timi] Ale to nawet Bledsoe czy Teague mają jednak lepszą historię i mogą pokazać znacznie więcej dowodów na to, że grać potrafią (choć na to, że nie potrafią też). Rozier zagrał świetne playoffy, ale to było tylko 19 meczów plus jeszcze kilkanaście po kontuzji Irvinga. Dlatego staram się po prostu nie przecenić Roziera, bo ta próbka jest zwyczajnie za mała, biorąc pod uwagę to, w jakim miejscu Terry ten sezon zaczynał. Ja się bardzo cieszę, że dziś jest tu gdzie jest i to po takiej fazie play-off, za sprawą której zwrócił na siebie uwagę większej liczby osób, natomiast jest jeszcze jedna rzecz: Brad Stevens. A co jak odejdzie i okaże się, że już nie jest taki super pod innym trenerem? Głównie dlatego byłbym jednak ostrożny, jeśli chodzi o wartość Terry’ego. A odpowiadając na ostatnie pytanie – ja ogólnie uważam, że Danny go nie odda, nawet jeśli miałby odejść za darmo po przyszłym sezonie i ta jego rola „zabezpieczenia” też w pewnym sensie jest powodem ku temu, aby go nie oddawać.

[Adrian] Hmmm – no własnie to jest ten element, który mówi, żeby Roziera nie oddawać teraz. Bo z jednej strony można sporo zyskać, ale z drugiej – Terry wentylem bezpieczeństwa jest. To co? Druga ankieta? Szukać wymiany Roziera z dodatkami na wysoki wybór w Drafcie czy zostawić jako zabezpieczenie?

[Timi] Niech będzie druga ankieta!

Co zrobić z Terrym Rozierem?

Zobacz Wyniki

Loading ... Loading ...

[Adrian] Gilbert stwierdził, że wierzy iż jest w stanie w Cleveland zbudować mistrzowską drużynę bez LeBrona Jamesa – to jest najśmieszniejsza rzecz, jaką ktoś powiedział w NBA w tym sezonie. Nic tego nie przebije, pewnie w kolejnym sezonie też nie. Cavs szykują się do przebudowy i ponoć już rozglądają się za transferem dla Lova. Nie bardzo na razie widzę kto mógłby się skusić – bo Love pokazał, że nie jest ani pierwszą opcją w PO, ani nawet na drugą się w walce o coś nie nadaje.

[Timi] Już to chyba kiedyś pisałem: Cleveland cieszy się z tego jednego mistrzostwa z 2016 roku i to jest ogromny sukces, natomiast tym bardziej ogromny, że tak jak LeBron spędził w barwach Cavs ponad dekadę (11 sezonów), tak im tylko raz się udało taki mistrzowski zespół zbudować. I to z Jamesem na pokładzie oczywiście. A teraz chcą to zrobić bez niego? Fanom Cavs nie pozostaje nic innego, że kiedyś znów trafi im się ktoś taki jak LBJ, tyle tylko że nawet wtedy nie ma pewności, że uda się zbudować mistrzowską drużynę.

[Adrian] Sixers zwolniło Colangelo, ale… atmosfera pomiędzy Simmonsem a Embiidem ponoć jest bardzo zła. Dwóch samców alfa walczy ze sobą o przywództwo w stadzie? Czy świetna końcówka RS i niezłe PO w ich wykonaniu poluzowały im śrubki w głowie? To taki syndrom Waszyngtonu, który jeszcze nic nie osiągnął a też spadło im niebo na głowę.

[Timi] O to to, coś w tym może być. Mieli jeden dobry sezon, ale droga jeszcze daleka – zobaczymy, jak to będzie wyglądać w przyszłych rozgrywkach, no bo co by nie mówić, bardzo ważne lato przed Sixers. Jeden problem już mieli, trochę późno, ale się z nim uporali, no i teraz zobaczymy, co dalej.

[Adrian] Powiem Ci co dalej – Sixers nie podpiszą żadnego All Stara z FA. Wcale bym się nie zdziwił jakby szukali jakiś wymian, za np Fultza i tegoroczny wybór, a ostatnio wypłynęła informacja, że byli bardzo blisko porzucenia tego projektu już w tym sezonie. Bo napisze to kolejny raz – Fultz do Simmonsa pasuje tak, jak ja do akrobatyki sportowej – niby można próbować, ale skończy się ujowo.

[Timi] A wiesz co się okazało? Że ponoć to Colangelo wbrew opiniom współpracowników przeforsował wybór Fultza. Och, jak to dobrze, że po odejściu Hinkie’ego to właśnie Colangelos objęli stery w Filadelfii, a co lepsze – na wyraźną prośbę NBA. Dzięki temu jest w Bostonie ktoś taki jak Tatum, no i jest też dodatkowo fajny pick. Fajnie jest mieć taką pomoc od rywala z jednej dywizji.

[Adrian] Ja tylko przypomnę, że Colangelo swego czasu wolał z 1 wyborem Barganiego od Aldridga – więc zaskoczenia nie ma. To jest niesamowite, że oni tam znaleźli się dzięki jakiemuś układowi, a przecież tak naprawdę w NBA nie zrobili nic sensownego do tej pory. No i dlaczego na to wszystko zgodziły się władze Sixers – przecież nie było, żadnych logicznych argumentów na tę rodzinkę u steru klubu NBA.

[Timi] Dokładnie tak, dlatego trzeba się tylko i wyłącznie cieszyć, że u nas takich problemów nie ma. Właściciele są w porządku, zarząd jest fajny, trenera mamy genialnego, a i zawodnicy całkiem spoko – nie to co młodzież Lakers. Dla porównania: młodzież Lakers dissuje się wzajemnie, a młodzież Celtics była o jedno zwycięstwo od gry w finałach. Tak trzeba żyć!

[Adrian] Kevin Durant powiedział, że łatwo być najlepszym w słabym zespole. Teoretycznie to jest prawda, tylko jakoś nie wierze w jego szczere intencje podzielenia się mądrościami z ludem – ciekawi mnie komu chciał wbić szpileczkę – Westbrookowi czy Jamesowi. Można też złośliwie odpowiedzieć, że łatwo założyć pierścień jak się przechodzi do mistrzowskiej drużyny.

[Timi] I on ma rację, i Ty masz rację – natomiast odnośnie Duranta to bardziej zaciekawiła mnie wypowiedź, że on myśli sobie o odwieszeniu butów na kołek w wieku 35 lat, czyli za jakieś pięć lat. Kyrie będzie miał wtedy 31, Hayward już 33, podczas gdy Tatum ledwie 25, a Brown tylko rok więcej. Ciekawe, prawda?

[Adrian] No dobrze by było, żeby zszedł ze sceny w miarę szybko – choć Tatum 25, Brown 26 – to jest jeszcze 7-8 lat mistrzowskiej furtki. Zobaczymy też jak będzie się starzał Durant, bo wysocy zawodnicy potrafią się starzeć bardzo szybko i brzydko, a on nie jest typowym skrzydłowym. Curry jest jego rówieśnikiem i jego mogą zniszczyć urazy, kontuzje. Już ten sezon miał bardzo szczęśliwy, bo jakoś się  z tego wygrzebał.