#88 Bostoński Tygodnik

Pomysły są po to, żeby je realizować. Jakiś czas temu wpadła mi do głowy myśl, żeby w formie wymiany zdań z Timim pozostawiać w formie pisanej masę myśli jakie przebiegają przez głowę przy okazji meczów, czy też innych wydarzeń związanych z Celtami. Myśli są ulotne, naszych rozmów i rozważań na czacie nie widać już po godzinie plotkowania – dlatego taka forma zagości (myślę, że na stałe) na naszej stronie. Dziś kolejny odcinek, w którym porozmawiamy o naszej drużynie. Jak zawsze będzie to zbiór myśli ważnych, mniej ważnych, kompletnie nieistotnych i tych które Adaś skomentuje. Zawsze dobrze jest pogadać, poplotkować i zostawić coś po sobie. Taki bonusik od nas dla was – bo „Dzień Święty należy Święcić”.

[Adrian] Kolejny tydzień za nami, zaczniemy od spotkania z Miami, choć to taki mecz w sumie bez historii – ot lepsza drużyna pokonała gorszą. Przejęliśmy mecz w 2 połowie i tyle. Mieliśmy problemy zza łuku, ale pomimo tego obrona zrobiła swoje. Tatum czuł się na Florydzie jak ryba w wodzie i odnotował kolejny mecz z przynajmniej 20 punktami.

[Timi] Jestem ciekaw, kto się spodziewał, że Tatum tak szybko przekroczy granicę 20 oczek w NBA – a przecież to był już jego drugi taki występ po spotkaniu z Knicks. No i w końcu zobaczyliśmy Irvinga przejmującego mecz w końcówce jak niegdyś Isaiah. Trochę tego brakowało w poprzednich meczach, były co prawda ważne punkty w starciu z Bucks, ale na Florydzie to było dziewięć z ostatnich 10 punktów drużyny w dwóch ostatnich minutach meczu.

[Adrian] Czy Danny Ainge powinien wysłać kosz słodyczy do Phoenix, że namówili Josha Jacksona do olania work-outów i spotkania z przedstawicielami Celtics? Dzięki temu miał całkowicie ułatwioną decyzję, no i nie było innej opcji, niż Tatum. Jackson źle się nie prezentuje – tylko Tatum o kilka pięter lepiej. Rzeczywiście te mecze powyżej 20 pkt przyszły tak szybko, że tego sie nie mógł nikt spodziewać. Wyskoczył jak diabeł z pudełka.

[Timi] Niech wysyła co chce, byle przypadkiem nie było to po Bledsoe… No ale tak już serio to ja już chyba w tamtym tygodniku pisałem, że coraz mocniej wierzę w to, że gdyby Sixers nie zgodzili się na transfer to Danny tak czy siak brałby Tatuma z jedynką. A teraz to już w ogóle ciekawi, co takiego Celtics dowiedzieli się na workoucie Fultza, chociaż jeszcze wtedy nikt tam nie grzebał przy jego rzucie.

[Adrian] Poważne kontuzje barku, czy tez mięśni przybarkowych nie biorą się znikąd. Nasz sztab medyczny, a przede wszystkim profesorowie medycyny, którzy współpracują z Bostonem mają spore doświadczenie bo wcześniej zmagali się z barkami Bradleya. No nie podejrzewam, że dokumentacje medyczną, wszystkie prześwietlenia, wszystkie rezonansy ogląda tylko i wyłącznie lekarz klubowy. To zbyt poważna sprawa, żeby oddać w ręce tylko i wyłącznie jednego człowieka. Być może były jakieś symptomy, które wskazywały na przyszłe kłopoty Fultza.

[Timi] Wiesz, teraz już na pewno się tego nie dowiemy, natomiast na ten moment nie można żałować, że tak się to potoczyło. Oczywiście nie wiemy i nie jesteśmy w stanie przewidzieć tego, jak Tatum czy Fultz będą wyglądali za parę lat, natomiast pierwsze oznaki mogą być dla Celtów bardzo optymistyczne, bo Jayson naprawdę wygląda jak gracz nie tyle z potencjałem all-star, co po prostu superstar.

[Adrian] Na spotkanie z SAS ostrzyliśmy sobie zęby, bo Stevens jeszcze nigdy nie wygrał z Popem. No i stało się – wreszcie jest to zwycięstwo w erze Stevensa nad Spurs. Nie było to wymęczona wygrana, Celtics byli wyraźnie lepsi i nie podlegała dyskusji. Jest to 5 zwycięstwo z rzędu, a ponoć bez Haywarda mieliśmy tankować wg polskiego Twittera.

[Timi] To Ty jeszcze się polskiego Twittera słuchasz? Nie wiem, czy zauważyłeś, ale od jakiegoś czasu większość moich tweetów jednak nie jest w naszym rodzimym języku, choć ci którzy chcą zrozumieć to i tak zrozumieją. W tej drużynie nawet pomimo braku GH jest cały czas bardzo dużo talentu – czterech zwyczajowych starterów to jest top3 swoich draftów. Do tego naprawdę dobrze wyglądają poszczególni gracze jak Brown, Baynes, Tatum czy Horford, choć tutaj mógłbym jeszcze wymieniać. No i ten Irving grający w obronie…

[Adrian] Uwielbiam polskiego Twittera, zawsze po pewnym czasie można się zapytać- i jak tam :D Można podokuczać za krytykowanie Browna, za pomysł wysłania picku Nets do Phili za Saricia…. sporo było tych kwiatków. A przecież my wciąż nie jesteśmy w optymalnym składzie i nawet nie chodzi mi o Haywarda, ale czekamy na Morrisa i 15 zawodnika. Otrzymaliśmy 8,4 mln wyjątku i Danny zrobi z tego wzmocnienie składu – choć wątpię, że on wyda tę kasę szybko.

[Timi] Też tak myślę, bo jednak gdyby na rynku FA ktoś wart większych pieniędzy się ostał to już byśmy go raczej zwinęli. Ainge poczeka na okazje typu Okafor, choć nie mówię tutaj o samym graczu, ale raczej o tego typu sytuacjach. Dodatkowo, im dalej w sezon tym więcej drużyn będzie wiedzieć, na czym tak właściwie stoją, potem przyjdzie trade deadline i na koniec jeszcze buyouty. A czasu na skorzystanie z tego wyjątku jest sporo, więc można na spokojnie do tego podejść.

[Adrian] Dokładnie tak, jeśli mamy te 8,4 mln to lepiej poczekać skoro aktualnie wszystko w naszej grze klika jak powinno. Trzeba poczekać na Morrisa i zobaczyć jaka będzie miał rolę w drużynie, jak będzie współpracował na parkiecie z reszta drużyny i jak się to poukłada. Być może któryś z zawodników mający większy kontrakt zostanie wykupiony i te 8,4 mln wystarczy, żeby pokryć różnice w pensji i uda się zatrudnić kogo znaczącego.

[Timi] No więc właśnie – choć początkowo też myślałem, że to już teraz zaraz Celtics zrobią jakiś ruch, ale prawda jest taka, że jednak możemy poczekać na jakąś okazję i nie trzeba brać tego Geralda Greena, który ostatecznie się do składu Bucks nie załapał i pozostaje wolnym agentem. Wiadomo, że to zawsze fajna prezencja w szatni, ale jednak drużyna odpowiedziała bardzo dobrze i na ten moment nie ma wielkiej potrzeby łatania tej dziury powstałej po Haywardzie, bo okazało się, że mamy już w składzie graczy, którzy potrafią tę dziurę załatać.

[Adrian] Rozmawialiśmy przy okazji różnych spotkań o wielu naszych zawodnikach, ale czas chyba najwyższy napisać kilka słów o tym jak bardzo zmieniła się gra Horforda. Defensywna ściana do zadań specjalnych – kogo mu nie przydzieli Stevens ten zostanie wyłączony. Straszne chwile przeżywają z nim przeciwnicy – Al punktuje, asystuje, zbiera jak w swoich najlepszych sezonach i jest prawdziwym mordercą w obronie.

[Timi] Niszczyciel marzeń. Rzut oka w statystyki i już widać, jak źle radzili sobie przeciwko Celtics tacy zawodnicy jak Porzingis, Giannis czy Aldridge, którzy przecież w tym sezonie grają znakomicie. OK, fakt że Giannis miał dwa spoko mecze, ale tylko z Bostonem nie zrobił co najmniej 60 FG%. Cieszę się, że coraz więcej zaczyna dostrzegać i doceniać Horforda. On naprawdę gra w tym sezonie znakomicie i tym bardziej mi szkoda, tego co się stało na samym starcie, bo Big Al jest po prostu fenomenalnie do tego sezonu przygotowany i nie chodzi tutaj tylko o to jak dobrze zbiera. Jak długo jeszcze, zanim będzie można mówić o nim jako o kandydacie do DPOY?

[Adrian] Pewnie nigdy nie będzie się o nim mówić jako o kandydacie do DPOY, bo kibice NBA żyją schematami. Ot jak zawsze będzie w rozmowach DAJ, będzie Leonard (zasłużenie, bo on jest wielki), będzie jeszcze pewnie Embiid (o ile się nie połamie), a Horford zawsze będzie gdzieś na uboczu. Nie jest medialną bestią, ale myślę, że będzie w wyścigu o All Star. Na biednym Wschodzie powinno mu sie udać zagrać tam kolejny raz.

[Timi] Jeśli utrzyma taką dyspozycję to trenerzy nie powinno go pominąć, natomiast myślę że przy dobrych wiatrach jest też szansa na DPOY. Te dobre wiatry to cichy sezon Jordana (cichy = nic nadzwyczajnego) czy kolejne tygodnie przerwy Leonarda, choć tu jest także kwestia tego, czy Kawhi wróci od razu na sto procent, czy będą go powoli wprowadzać. Jeżeli miałaby się utrzymać taka defensywa w Bostonie, a Horford nadal miałby tak masakrować swoich vis-a-vis to szanse na taką nagrodę będą duże. A pamiętamy, kto ostatni raz zdobył DPOY w barwach Celtics i w jakim to było sezonie :D

[Adrian] Gdy do Bostonu dołączył Irving podniosło się larum, że przecież on w obronie to będzie czarna dziura większa od Thomasa, bo mu się nie chce bronić. Tymczasem po meczu z SAS jest liderem w NBA jeśli chodzi o ilość przechwytów, notuje świetne akcje w obronie, a to dopiero kilka spotkań z nowymi kolegami i pierwsze w jego życiu spotkanie z trenerem. Czy podbił już serca wszystkich kibiców Celtics czy jest gdzieś jeszcze jakiś oporny?

[Timi] Jeśli jest jakiś oporny to niech zagląda na mojego twittera, bo defensywne highlights Irvinga stały się już rzeczą. Statystyki ma bardzo dobre, ale one nie pokażą w całości tego, jak on się stara. Thomas oczywiście też się starał, bo zawsze wkładał w grę mnóstwo serca, natomiast on miał swoje fizyczne ograniczenia, których Kyrie po prostu nie ma. A jak jeszcze Irvingowi się chce to już w ogóle jest super, bo jak dla mnie to w grze defensywnej Irvinga zawsze chodziło tylko i wyłącznie o to, jak bardzo on sam chce dawać z siebie dużo w obronie. Cieszy więc, że w Bostonie daje z siebie naprawdę sporo i mamy teraz tak fajne efekty.

[Adrian] I ostatnie spotkanie w tym Tygodniku, czyli łomot jaki spuściliśmy Sacramento. Pokaz siły – siły drużyny, bo kompletnie bez znaczenia było kto przebywa na parkiecie ta przewaga od 2 kwarty już tylko rosła. I chyba to cieszy najbardziej, że nie jesteśmy zakładnikami jednego czy dwóch zawodników, tylko mamy wystarczająco talentu, żeby przy cichym meczu części składu do głosu doszli inni. Tak przy okazji zapytam – bo nie chce mi sie sprawdzać, a może wiesz – czy kiedykolwiek Celtics w meczu zrobili dwa razy więcej zbiórek od przeciwnika?

[Timi] Jeśli taka sytuacja miała miejsce to na pewno nie w ostatnich latach, bo jeśli już to my byliśmy po tej drugiej stronie. Dlatego sobie nie przypomnę, choć podejrzewam, że kiedyś coś takiego się zdarzyło – no ale przeżyć to teraz to jest wiekopomna chwila! Naprawdę dobrze się ogląda Celtów w tym sezonie na tablicach, a przecież były obawy, że nie będzie tak różowo. Jak się jednak okazuje, podwyższenie składu pomogło też i tutaj, a do tego widać naprawdę ciężką pracę na tablicach takich graczy jak Theis, Tatum, Horford czy Baynes.

[Adrian] Prognozy mówiły – Boston dalej nie będzie zbierać, Boston stracił dwóch najlepszych obrońców, więc nie będzie bronić, Irving będzie grał samolubnie i rozwali system Stevensa, a po kontuzji Haywarda mieliśmy tankować i dobrze że wysłaliśmy pick Nets a nie swój. Kompletnie nic się nie sprawdziło. Jedynie szkoda, że Danny w zamian za pick Nets nie wyciągnął picku Cavs :D To byłby troll dekady.

[Timi] Heh, no rzeczywiście na razie wszystkim negatywnym prognozom przeczymy – to tylko pokazuje, jak dużo osób chyba wciąż nie docenia Brada Stevensa, bo jednak tak długo, jak ten mastermind jest w Bostonie, tak możemy mieć pewność, że z Celtics będzie dobrze lub bardzo dobrze. On miał mniej talentu w składzie, gdy wprowadzał Celtów do playoffs w 2015 roku czy prawie wbijał się już do topu Wschodu rok później. I choć po ostatnim tygodniu, gdy Hayward napisał o kontuzji i po raz pierwszy od czasu kontuzji wystąpił publicznie już chyba na dobre się z tym pogodziłem to jednak aż strach myśleć, co jeśli Gordon by się kontuzjował – bo przecież prognozy były takie, że Celtowie szansy na finały mają małe, a na mistrzostwo to już wcale.

[Adrian] To porozmawiajmy o efekcie Stevensa na przykładzie Jae Crowdera. Nie będę sie czepiał ilości punktów, bo gra o 8 minut mniej (warto wspomnieć, że robi połowę punktów co w zeszłym sezonie), ale… rok temu był moment, że pukał do klubu 50/40/90 – teraz jest w klubie 40/30/60. Nie wiem, czy można upaść niżej jeśli chodzi o skuteczność.

[Timi] Ale akurat tutaj widać, że siadła też skuteczność z wolnych, więc problem niekoniecznie może być w trenerze albo jego braku, jeśli to sugerujesz. Crowder ma zupełnie inną rolę w Cleveland i tutaj na pewno widziałbym spadek skuteczności z gry (choć przecież przy LBJ powinien mieć nawet więcej miejsca i więcej okazji do czystych trójek), ale wydaje mi się, że problem jest gdzie indziej. Natomiast o efekcie Stevensa bardzo fajnie można porozmawiać na przykładzie Irvinga. Śmiałem się ostatnio, że Brad naprawdę musi bardzo chcieć tę nagrodę dla COTY, bo Celtics mają najlepszą defensywą w lidze z Irvingiem oraz Jaysonem Tatumem, który jest przecież pierwszoroczniakiem, w pierwszej piątce. Pół żartem, pół serio – no ale taka jest prawda i Stevens pomimo utraty tak ważnego gracza robi coś niesamowitego.

[Adrian] Sugerujesz, że Crowder w Cavs tak bardzo haruje w obronie, że nie ma siły na poprawne rzuty? Przecież ich defensywa nie istnieje nawet na papierze, nie wspominając o parkiecie. Tam jest system gdy który można nazwać – „LBJ coś wymyśli w biegu”, no i takie są efekty. W Bostonie każdy ma swoją rolę, każdy  ma swoje klepki – a tam nie ma tego co ma wszystkie klepki, żeby to ułożyć. No i tenże Irving jest zupełnie innym zawodnikiem w Bostonie – owszem, nadal czasami łapie tendencję do grania samemu przeciwko reszcie świata, ale to nie mu brakuje LeBrona – to LeGlacy brakuje w Cavs Irvinga – niespodzianeczka.

[Timi] Nie, nie – nie chodzi mi o obronę, tylko właśnie o to, że w Bostonie miał swoją określoną rolę, swoje miejsca na parkiecie i był ważnym elementem tej ofensywnej układanki Stevensa, natomiast w Cleveland ta jego rola wygląda zupełnie inaczej. Przy czym sam spadek skuteczności wolnych trudno wytłumaczyć zmniejszoną rolą czy nowym trenerem, bardziej bym tu szukał jakichś powodów w okresie przygotowawczym. Cavs tymczasem przegrywają na potęgę, nic się tam nie klei i łatwo jest wysnuć wnioski kogo komu brakuje, natomiast warto jednak pamiętać, że kontuzjowany jest Thomas, a to on miał być zastępstwem dla Irvinga.

[Adrian] To co się dzieje z Crowderem to przykład bałaganu jaki aktualnie ma w głowie. Przecież on umie rzucać – on ma teraz psychicznego doła. U Stevensa był pewny pozycji, pewny zagrywek, pewny jutra – miał oparcie w jednym z najlepszych trenerów, a teraz został z wszystkimi demonami sam. Nie tylko on – bo w Cavs aktualnie, to wszyscy wyglądają jak banda retardów. Co do Thomasa – czy Zbykobyl miał rację, że Azją będzie zbawcą ich obrony? :D

[Timi] Po tej stronie parkietu na pewno nie pomoże, ale jednak w ataku da swoje – to jest przecież drugi najlepszy gracz w Cleveland, bo tak jak kibice Cavs się cieszyli z Wade’a, tak chyba nie zdawali sobie sprawę, że jeśli już mają zobaczyć cokolwiek efektywnego w jego wykonaniu to będą musieli poczekać gdzieś do maja. No, jeśli w ogóle Cavs się tam doczłapią, bo jeśli nadal będą tak grać to może się okazać, że nawet powrót Thomasa w styczniu może niewiele zdziałać – choć zdaje się, że niedługo powinni się obudzić. Pytanie, czy uraz Thompsona to plus czy minus, bo to niby jeden z niewielu ich solidnych defensorów, ale z drugiej strony klątwa Kardashianów…

[Adrian] Jahil Okafor jest na wylocie z Sixers. Kilka źródeł podawało, iż to Boston był najbardziej zainteresowany wymianą, ale nic z tego nie wyszło. Pewnie Colangelo w całej swojej „mądrości” żądał złotych gór – no trudno. Życie jednak dopisało nową historię – Phila nie podjęła opcji na 4 rok i w lipcu Jahil będzie wolnym zawodnikiem. On sam będzie naciskał na wykupienie kontraktu, żeby tylko się uwolnić – czy to jest idealny kandydat na 15 miejsce w składzie? Minusem jest to, że teraz on będzie UFA po tym sezonie, ale ja bym brał Okafora – bo on ma naprawdę duży talent.

[Timi] Tam u góry pisaliśmy o efekcie Stevensa i choćby z tego powodu też byłbym za, chociaż naprawdę nie wiem, na co liczą Sixers. Okafor w tym momencie nie ma żadnej wartości, a jak poszedł poprosić ich o buyout to mu powiedzieli, że oni nie chcą go tracić za darmo. No ale halo, nikt im nie powiedział, że mniej więcej tyle teraz właśnie dostaną? Tak czy siak, talent ofensywny jest bardzo duży, a nad obroną można popracować, jeżeli tylko są do tego chęci. Jestem ciekaw, czy Celtics nadal są zainteresowani, bo przecież w przeszłości wiele razy byli łączeni z tym podkoszowym – ale jak dobrze, że jednak nie sięgnęli po niego w drafcie w 2015 roku, kiedy byli ponoć przygotowani mocno po niego zaatakować.

[Adrian] No raczej są zainteresowani, bo bardzo gorące rozmowy trwały aż do wtorku, gdzie jednak Sixers postanowili nie dawać mu opcji na 4 rok. Tak czy siak – stracą go za darmo, kwestia tylko kiedy. Moim zdaniem dość szybko – bo oni nie zamierzą nawet nim grać, a mogą zaoszczędzić kasę i miejsce w składzie. Wykupienie nastąpi jeszcze w tym roku – teraz wszystko będzie zależało od Jahila, bo zgłosi sie kilka drużyn. Nets braliby go z pocałowaniem w rękę, jeśli on będzie chciał pewne miejsce w składzie – wybierze słabą organizację, jeśli chciałby zemścić sie na Phili – powinien wybrać Boston. Swoje minuty dostanie, jak przekona Stevensa to myślę, że nawet spore, ciężka praca na treningach, dużo myślenia w obronie i może być steal roku.

[Timi] Pytanie, czy w Bostonie nadal chcą go „tykać” i brać go na warsztat po tym wszystkim. Mnie się wydaję, że jemu bardzo jest potrzebna też zmiana miejsca, zmiana środowiska i po prostu nowa szansa. Oczywiście wiele osób używa tego argumentu, że „pod Stevensem”, ale w tym przypadku to znów mogłaby być prawda – ogarnięty Okafor to byłby steal roku, a Celtics mieliby trójki draftu z trzech kolejnych lat w swoim składzie. Jedna rzecz w tym wszystkim: chciałbym, aby Okafor dał się ogarnąć, natomiast trzeba mieć na uwadze to, że on jest bardzo dużą dziurą w obronie i tutaj naprawdę musiałby się postarać i ciężko pracować, żeby te minuty dostać.

[Adrian] Poziom sędziowania w tym sezonie jest wyjątkowo słaby. Nie chodzi nawet o to, że nas krzywdzą, choć były takie decyzje – chodzi mi o całokształt, jest naprawdę fatalnie. Mając do dyspozycji cuda techniki, wsparcie w wielkim i naszpikowanym elektroniką biurze powtórek – sędziowie podejmują złe decyzje. W ostatnich sezonach odeszło wielu sędziów z uwagi na wiek, a nowi są jeszcze gorsi, co wydawało się niemożliwe.

[Timi] Jeśli młodsi to pewnie też mniej doświadczeni, więc stąd może wynikać tyle błędów. Ja szczerze powiedziawszy nie zwróciłem na to jakiejś większej uwagi – jedynie ten mecz w Filadelfii był jednym z najgorszych pod tym względem, jakie kiedykolwiek widziałem. Choć masz rację, pisząc że przy tej całej elektronice i pomocy gdzieś tam „z góry” tych kontrowersyjnych gwizdków powinno być jak najmniej, a ich cały czas jest tak samo dużo albo nawet więcej.