#75 Bostoński Tygodnik

Pomysły są po to, żeby je realizować. Jakiś czas temu wpadła mi do głowy myśl, żeby w formie wymiany zdań z Timim pozostawiać w formie pisanej masę myśli jakie przebiegają przez głowę przy okazji meczów, czy też innych wydarzeń związanych z Celtami. Myśli są ulotne, naszych rozmów i rozważań na czacie nie widać już po godzinie plotkowania – dlatego taka forma zagości (myślę, że na stałe) na naszej stronie. Dziś kolejny odcinek, w którym porozmawiamy o naszej drużynie. Jak zawsze będzie to zbiór myśli ważnych, mniej ważnych, kompletnie nieistotnych i tych które Adaś skomentuje. Zawsze dobrze jest pogadać, poplotkować i zostawić coś po sobie. Taki bonusik od nas dla was – bo „Dzień Święty należy Święcić”.

[Adrian] Sezon ogórkowy w pełni – tematów bardzo mało. Odbyłem ostatnio kilka rozmów z piszącymi fanami innych drużyn NBA i za każdym razem pytałem się o jedną mnie nurtującą sprawę – kogo z naszych młodych zawodników by chcieli u siebie. Za każdym dosłownie razem odpowiadali, że Marcusa Smarta. Chyba jest bardziej doceniany niż nam się wydaje.

[Timi] O, a to ciekawe, bo pewnie gdybym był kibicem innej drużyny tobym powiedział Tatum albo Brown! Fajnie, że Marcus cały czas jest w tej kategorii „młodzi zawodnicy”, bo w sumie łatwo zapomnieć, że to to już trzy sezony w NBA za nim. No i fajnie słyszeć takie zdanie od kibiców, bo według „ekspertów” to na koniec przyszłego sezonu od Smarta ma być w tej lidze lepszych 99 zawodników. Bo okazuje się, że kibicowanie Celtics to także przyjemność z oglądania Marcusa – tylko w ten sposób można rzeczywiście docenić Smarta.

[Adrian] Smarta doceniają kibice lub dziennikarze którzy oglądają jego mecze, bo jak wiemy nie wszyscy amerykańscy dziennikarze te mecze oglądają, choć potem głosują na defensywne piątki. Brown i Tatum to nadal melodia przyszłości, a Smart już pokazał co potrafi, a potrafi zatrzymać prawie każdego. Każdy kto ogarnia NBA wie, że poza zdobywaniem punktów potrzebna jest obrona – szczególnie na poziomie PO. Marcusowi powoli zaczyna być bez różnicy kogo Stevens da mu do bronienia – po prostu idzie na wojnę z każdym.

[Timi] No tak, natomiast cały czas nie jest doceniany Isaiah Thomas, który w jednym z rankingów na najlepszych wolnych agentów przyszłego lata został umieszczony dopiero na dziesiątym miejscu – przed nim m.in. Nikola Jokić, DeAndre Jordan czy Joel Embiid. Trochę śmiesznie, ale co ciekawe na jedenastej pozycji znalazł się Avery Bradley, co też poniekąd wyjaśnia, dlaczego nie jest już graczem Celtics, tym bardziej, że w rankingu jest jeszcze wspomniany Smart. Ale wracając do I.T. to z drugiej strony taki wysyp dobrych zawodników na FA w połączeniu z coraz mniejszą ilością cap space w lidze jest chyba dobrą wiadomością dla Celtów.

[Adrian] Zgadzam się, że to dobra wiadomość dla Bostonu – pewnie Danny zaoszczędzi kilka ładnych milionów. Natomiast daleka pozycji w rankingu wolnych agentów to tez jest bardzo dobra wiadomość, bo my już wiemy, że nic tak nie motywuje IT4 jak niedocenianie jego umiejętności, charakteru i serca. Zapowiada się niesamowity sezon, bo IT będzie chciał coś udowodnić, Hayward będzie chciał coś udowodnić, Smart w contract year, Morris chce być lepszy od brata bo znowu grają w jednej konferencji, Brown powalczy o s5, bo nie wierze, że nie będzie chciał zostać wyjściowym Sg, Crowder będzie pracował na większe oklaski w Ogródku od Gordona… No sporo tego się nazbierało.

[Timi] Jasne, bo też nasza drużyna od zawsze właśnie bogata była w graczy, którzy mają „coś” do udowodnienia i też po części to dlatego w ostatnich latach odnosimy takie sukcesy. Mam tylko nadzieję, że Thomas nie wróci po tej kontuzji za wcześnie, a jak już wróci to będzie w pełni sobą, choć tak szczerze powiem, że ciężko mu będzie powtórzyć ubiegły sezon, bo tam był naprawdę fenomenalny – przy czym on w ostatnich latach nie zwalnia, dlatego ja sam mam takie nadzieje, że będzie jeszcze lepszy. A co do Morrisa to w konferencji jednej już grali parę lat, natomiast faktem jest, że teraz będą grać „w tej samej lidze” – bo zarówno Celtics, jak i Wizards będą bić się o topowe miejsca na Wschodzie, czego o Pistons w poprzednich sezonach nie można było powiedzieć.

[Adrian] No tak – masz rację, Morrisowie grali w tej samej konfie, ale w innych „ligach”. Teraz Marcus ma szanse powalczyć o wyższość nad bratem, o ile nie zostaną skazani – choć, w USA bogatszym wolno dużo więcej, bo stać ich na najlepszych prawników. Co do Thomasa – dostał drugiego zawodnika zdolnego punktować w każdym meczu regularnie i wysoko, co pewnie odbije sie na jego indywidualnych cyferkach, choć… Z drugiej strony dostanie więcej miejsca na parkiecie, bo za Haywardem ktoś też będzie biegał i pewnie nie raz zostanie podwojony.

[Timi] Wydaje mi się, że Celtics wiedzieli, co biorą w Morrisie – bracia może i skazani zostaną, ale w ramach wykroczenia, więc unikną tej najcięższej kary, jaką jest bodajże kilka lat więzienia. Natomiast odnośnie współpracy Thomas-Hayward to tutaj mam jeszcze dwie rzeczy – raz, że nie mogę się doczekać tego trzeciego do tej pary, czyli gry Ala Horforda, którego przecież w playoffs oglądało się już znakomicie, a dwa że per36 minut w zeszłym sezonie Hayward oddawał 16.5 rzutów, czyli średnio o ledwie 1.3 rzutu więcej niż Bradley. To naprawdę nie jest duża różnica, a w A.B. straciliśmy jednak często drugą opcję po I.T. którą teraz z nawiązką wypełni Hayward.

[Adrian] Różnica w ilości oddawanych rzutów niewielka, a w ilości punktów już spora – głównie dzięki rzutom wolnym, ale też i skuteczności – bo Hayward ma ją lepszą w każdym elemencie. Jednak gra zawsze drużyna i jestem ciekawy jak sie Gordon wpasuje w Celtyckie schematy. Myślę, że dostanie sporo zagrywek od Stevensa, bo jednak nie ma tych ograniczeń co Thomas. No i ciekawe jak będzie wyglądała nasza obrona po tych zmianach.

[Timi] Dużo niewiadomych, dlatego znów się nie zdziwię, jak będziemy się przez pierwszą część sezonu mocno docierać – natomiast nie wierzę w to, że po dodaniu topowego FA mamy w przyszłym sezonie wygrać mniej meczów niż w ubiegłym, jak nam to zwiastują w ESPN. Chociaż z drugiej strony ma to wystarczyć do pierwszego miejsca na Wschodzie, a to dziś powinien być nasz główny cel – przed rokiem przewaga parkietu nam się kompletnie nie przydała w starciu z Cavs, ale pokazała jak jest ważna w starciu z Wizards.

[Adrian] Demetrius Jackson znalazł sobie miejsce po zwolnieniu przez Boston. Trafił na 2 way kontrakt do Houston. Jest to jakaś szansa dla niego, bo w Houston chyba przemeblowanie składu będzie trwało i koniec końców on może zawitać do głównej 15 Rakiet.

[Timi] Fajnie dla niego, ale szczerze powiedziawszy o wiele bardziej wolałbym już tego Shane’a Larkina. Jackson jest kolejnym z tych graczy, o których sam pisałem nawet, że to może być steal draftu, ale koniec końców nic z tego nie wyszło. Był bardzo fajnym graczem, ale przez ten rok nie pokazał w zasadzie nic, co pomogłoby przekonać Celtów do jego osoby, na domiar złego bardzo przeciętnie spisując się w lidze letniej.

[Adrian] No Summer League pokazało, że nie ma co inwestować w niego – skoro na tym poziomie nie potrafi się wyróżnić, to nawet w G-League będzie ciężko. Jednak życzę mu jak najlepiej – w końcu był Celtem, ale rozstaje się beż żalu. Co ciekawe – to kolejny taki przypadek, że gdy „eksperci” od NCAA grzmią na Twitterze, iż jakiś zawodnik z 2 rundy to steal – kompletnie nic z tego nie wychodzi.

[Timi] No właśnie, był Jackson, stealem miał też być chociażby Mickey, a wyszło jak wyszło – byle Olejeye nie podzielił ich losu, ale on akurat bardzo fajnie wpisuje się we współczesną NBA. Swoją drogą, mimo tych zwolnień tak czy siak będziemy mieli w zespole mnóstwo graczy z małym lub nawet żadnym doświadczeniem – z jednej strony Brad Stevens, ale z drugiej strony można się zastanawiać, czy to nie będzie problem w drużynie walczącej o co najmniej powtórkę (z nieco lepszym zakończeniem oczywiście) z ubiegłego sezonu.

[Adrian] To jeszcze wspomnę tego Bena Bentila, którego polski TT nazwał mega stealem – no i gdzie on teraz jest? A co do doświadczenia – moim zdaniem nie będzie to problemem – bo wprawdzie mają doświadczenie mizerne, albo żadne – jednak talentu odmówić im nie można. W PO minut już pewnie nie dostaną za dużo – to w RS powinni z siebie wypruwać żyły. Jestem spokojny o motywacje naszej ławki rezerwowych – najważniejsze to dać z siebie wszystko, nie odpuszczać obrony – wtedy będzie OK.

[Timi] Mam podobne zdanie, zresztą bardzo podobną rzecz mówił mi Austin Ainge – że większość minut tak czy siak będą grać zawodnicy z doświadczeniem, bo tę 8- czy nawet 9-osobową rotację mamy bardzo mocną, natomiast kilku tych młodziaków z pewnością będzie potrafiło na przestrzeni całego sezonu odnaleźć się w jakiejś roli i w ten sposób pomóc Celtom wygrać kilka meczów więcej.

[Adrian] Epopeja z Irvingiem zdaje się nie mieć końca – po rozgrywającego Cavs zgłosiło sie już 20 drużyn NBA, ale na razie żadna oferta nie spełnia oczekiwań zespołu z Ohio. Myślę, że jeśli coś zacznie się dziać to na początku września bo wtedy będzie można dokładać w wymianach zawodników wymienionych w okolicach Draftu i na początku lipca, gdzie tych wymian było całkiem sporo. Natomiast nie wydaje i się, żeby on został w Ohio – bo ostatnie video gdzie nabijają się z Currym z LBJ jest bardzo wymowne.

[Timi] Raz, że wymowne, a dwa, że tak się po prostu chyba nie powinno robić. No ale jak palić mosty to na całego. Początek września to jest dobry typ, bo choćby taki Josh Jackson może bodajże od czwartku zostać wytransferowany, natomiast Cavs mimo wszystko nadal mają jeszcze czas, a nadal nie jest rozwiązana sprawa z Carmelo Anthonym i Rockets, dlatego ten offseason jeszcze długi czas może pozostać niejako „naznaczony” przez właśnie te dwie dramy.

[Adrian] Melo też już nie owija w bawełnę – jeszcze jakiś czas temu puszczał oczko do Ohio, ale teraz wprost mówi, że tylko Houston – bo tylko wtedy zrezygnuje z klauzuli „no trade”. Mam nadzieje, że on tam trafi – bo fajnie będzie oglądać wykrwawiający się Zachód. Wierzysz, że Suns oddadzą Josha Jacksona za Irvinga? Ja nie bardzo – prędzej któryś z PF-ów zostałby dodany do paczki z Bledsoe. Może też TJ Warren, ale chyba nie Jackson.

[Timi] Ciężka decyzja przez Suns, ale gdyby potraktować Jacksona jak po prostu #4 pick to czemu nie? Bledsoe, #4 pick + jeszcze jeden pick w drafcie za Irvinga nie wygląda przecież wcale źle, tym bardziej że młodzi Suns dostawaliby też młodego Irvinga. Z pewnością Phoenix woleliby się z Jacksonem nie rozstawać, bo ten ma przecież ogromny potencjał, no ale okazja żeby wyciągnąć kogoś takiego jak Irving – który nota bene sam był przecież wyborem numer jeden – nie zdarza się często.

[Adrian] Masz rację, że często sie nie zdarza, ale… Zanim do Cavs nie wrócił LeGlaca, to Irving był w stanie doprowadzić ich do maksymalnie 33 zwycięstw – choć już wtedy był dwukrotnym All-Starem. Jak dla mnie Booker-Jackson są mega obiecującym duetem i nie poświeciłbym tej przyszłości dla Irvinga, który nie ma mentalności zwycięzcy. Bledsoe ma mniejszą wartość niż Irving, ale coś ciekawego mogą za niego dostać – ja bym się kompletnie nie pchał w tę wymianę z Cavs. Dallas chce wygrywać już teraz – Bledsoe za Smitha Jr (plus jakieś wypełniacze) to świetny interes dla obu ekip.

[Timi] Jasne, że są wątpliwości, co do mentalności Irvinga i bardzo słusznie wskazujesz na to, że Cavs z Irvingem a bez Jamesa byli nigdzie, zresztą nawet statystyki on/off pokazują, że Irving jest bez LBJ mocno minusowym graczem. Natomiast to wciąż jest bardzo fajny zawodnik, którego w Bostonie akurat bym nie chciał, ale jako fan Suns pewnie byłbym skłonny oddać już nawet tego Jacksona – być może też dlatego, że po prostu nie jestem fanem J.J. Dodatkowo, zobacz też, że Irving to jest bardzo silna marka w lidze i jeden z najpopularniejszych graczy, co potwierdzają choćby statystyki sprzedaży koszulek – więc taki transfer to dla Phoenix byłby też duży przypływ $$$ i bardzo fajny skok marketingowo, tym bardziej, że nie pamiętam już, kiedy ostatnio jakiś fajny FA chciał zagrać w Arizonie.

[Adrian] Sprzedażą koszulek jeszcze mistrzostwa nikt nie wygrał, ale trochę rozumiem Twój punkt widzenia. Tylko nie bardzo widzę sens w przerywaniu pewnego procesu jaki zachodzi w Suns. Booker/Jackson/Chriss – to jedno z najfajniejszych młodych trio na Zachodzie – moim zdaniem ciekawsze niż Ball/Ingram/Randle. Nie niszczyłbym tego taką wymianą – tym bardziej, że Irving na Zachodzie ze swoją skutecznością pewnie nie dobije nawet do tych 33 zwycięstw z Cavs, które zrobił w najlepszym sezonie bez Bronka.

[Timi] Pewnie masz rację, że nie dobije, natomiast Irving cały czas ma ledwie 25 lat, więc to też nie jest tak, że najlepsze ma już za sobą, a wręcz przeciwnie – on dopiero wchodzi w swój prime i właśnie fajnie by pasował do tej młodej ekipy Suns. Z drugiej strony, w Jacksonie mają kogoś, kto potencjalnie za parę lat może być kotem na najważniejszej chyba dziś pozycji w lidze (nie do końca jestem przekonany, czy takim kimś będzie), dlatego też rozumiem, dlaczego nie chcą go oddawać – tym bardziej, że dobrze wiemy, jak mocno go chcieli i że trochę maczali palce w tym, że Jackson nawet workoutu dla Celtics nie odbył.

[Adrian] Do i tak mocnego przyszłorocznego Draftu dochodzi kolejny fantastyczny prospect – Marvin Bagley przeklasyfikował się i do NCAA trafi rok wcześniej. Wcale nie wiem czy to jest dla niego dobry pomysł. Przyszłoroczny Draft jest przeładowany wysokimi zawodnikami – dla nas to lepiej, bo to kolejny zawodnik, który może rozwiązać podkoszowe problemy. Jego 6’10 i olbrzymie już umiejętności stawiają go w Top5 przyszłorocznego Draftu. Mając szanse na dwa wysokie wybory w przyszłym roku, coraz lepiej to dla nas wygląda.

[Timi] Oj tak, dla nas to zdecydowanie lepiej, choć jeszcze nie jest to do końca pewne – niby formalności, ale mówi się, że droga do Bagleya w NCAA jeszcze daleka. On sam złożył już papiery i szansę na to ma, a dla nas to byłaby bardzo dobra informacja, bo w ten sposób w top5 na ten moment byłyby takie nazwiska jak Bagley, Mamba, Porter, Ayton i Doncić, a to jest naprawdę sporo talentu. No i jak pomyśleć, że możemy mieć nie jeden, a dwa wysokie picki… Ale gdyby okazało się, że pick od Lakers zamieni się w Kings 2019 to za dwa lata w drafcie też ma być kilku fajnych zawodników takich jak Zion Williamson, Bol Bol czy RJ Barrett, który już się przeklasyfikował i zagra w NCAA rok wcześniej niż pierwotnie.

[Adrian] Mi ten Doncic to nie bardzo imponuje – ot kolejny biały z Europy, który tu wygląda dobrze, a w starciu z atletyzmem „braci” z NCAA pewnie by poległ. Natomiast jest taki gość, który choć miał niesamowite szanse być Top10 tego Draftu to został rok dłużej w NCAA – Robert Williams. Mega atletyczny PF, który jest świetny na obie strony parkietu. Porównania z Kempem na wyrost (choć tak jak Shawn lata bardzo wysoko), ale widziałbym go w Bostonie, jeśli pick Nets by wypadł poza Top 5-6. No a tak może być, bo niby nabrali sporo szrotu, ale Wschód siłą nie grzeszy.

[Timi] To prawda, Williamsa też miałem na oku jeszcze zanim zdecydował się pozostać w NCAA na dłużej i to jest kolejny fajny kandydat do top5 tego przyszłorocznego draftu. Nets raczej nie wypadną poza top5, bo choć po transferze Russella trochę się tego obawiałem to jednak koniec końców wcale się tak nie wzmocnili, tym bardziej, że za Russella oddali swojego najlepszego gracza w ubiegłym sezonie. A co do Doncica – ja ogólnie nie jestem za tym, żeby wybierać graczy z Europy, bo to jest też tak, że nie ma graczy średnich – albo wystrzeli i będzie zajebisty jak Dirk czy Porzingis, albo będzie totalnym bustem jak Milicić czy Bargnani. Jasne, że zdarzają się wyjątki, ale nie przypominam sobie europejskiego zawodnika z topu draftu, który miałby po prostu solidną karierę. Ryzyko jest więc spore, nagroda jak wypali też, ale chyba wolę się nie przekonywać, które z tych dwóch to będzie.

[Adrian] Być może NYK będzie minimalnie słabsze od Nets i to oni rzucą się na Doncicia jak szczerbaty na suchary. Nie chcesz wybierać zawodników z Europy? Yabusele i Zizic powinni zmienić Twój punkt widzenia. W Drafcie będziemy mieli swój pick i on raczej znowu będzie stashowany – Isaac Bonga, Felipe Dos Santos, Borisa Simanic – jest kilku fajnych i perspektywicznych zawodników.

[Timi] Zapomniałem tam dodać – nie chcę wybierać z topowymi pickami! Tak sprawdziłem i w ostatnich latach takimi solidnymi europejskimi graczami z top10 draftu są tylko Rubio, Gallinari i ewentualnie Valanciunas (plus oczywiście wspomniany już Krzyś), choć każdemu z tej trójki można też sporo zarzucić. To już znacznie więcej perełek z europejskich parkietów znaleziono z dalszymi wyborami, nawet gdzieś pod koniec pierwszej rundy typu Rudy Gobert. Myślę po prostu, że taki wybór niesie za sobą jednak dużo ryzyka, bo też nie jesteś w stanie w większości przypadków powiedzieć, jak dany zawodnik odnajdzie się na amerykańskich parkietach. Zresztą, nam o wiele bardziej byłby potrzebny ktoś w typie Bamby lub Aytona – a jakby jeszcze się okazało, że picki w top5 będą dwa i udałoby się przygarnąć ich obu? Wtedy zapewne na problemy podkoszowe nie moglibyśmy narzekać przez lat naście.

[Adrian] Jakby była okazja na 2 takie wybory – to Danny jeden z nich by wymienił na Draft 2020 lub 21 ;)

[Timi] I tak aż do draftu gdzieś w połowie lat 20, gdzie w ten sposób wyciągnąłby LeBrona Juniora!

Jeszcze raz proszę zwycięzcę konkursu na najlepsze typowanie Draftu o ponowny kontakt – amj00, odezwij sie do mnie lub do Timiego.