#69 Bostoński Tygodnik

Pomysły są po to, żeby je realizować. Jakiś czas temu wpadła mi do głowy myśl, żeby w formie wymiany zdań z Timim pozostawiać w formie pisanej masę myśli jakie przebiegają przez głowę przy okazji meczów, czy też innych wydarzeń związanych z Celtami. Myśli są ulotne, naszych rozmów i rozważań na czacie nie widać już po godzinie plotkowania – dlatego taka forma zagości (myślę, że na stałe) na naszej stronie. Dziś kolejny odcinek, w którym porozmawiamy o naszej drużynie. Jak zawsze będzie to zbiór myśli ważnych, mniej ważnych, kompletnie nieistotnych i tych które Adaś skomentuje. Zawsze dobrze jest pogadać, poplotkować i zostawić coś po sobie. Taki bonusik od nas dla was – bo „Dzień Święty należy Święcić”.

[Adrian] To zaczynamy Tygodnik, ze świadomością, że to co się wyprawia aktualnie w NBA – doprowadzi, że znowu cześć Tygodnika w niedziele będzie nieaktualna. Zaczynamy od zamiany naszej #1 na #3 od Phili i dodatkowy wybór – może za rok, a na pewno za dwa lata. Im bardziej opadają emocje, tym większe przekonanie, że to naprawdę dobry ruch. Colangelo zdradził, że o ten pick LAL staraliśmy się już półtora roku. Skoro i tak nie chcieliśmy Fultza – to ktoś z duetu Jackson – Tatum, oraz dodatkowy raczej wysoki wybór za roku, lub dwa lata – naprawdę dobra cena.

[Timi] No tak, ale mi wydaję się cały czas, że mogliśmy wyciągnąć więcej, chociażby ten pick od Sixers w 2021 roku, o którym pisał w raportach Wojnarowski. Wszak sam byłem pewien, że za tak mało tego picku nie oddamy, natomiast pojawia się jeszcze jedna kwestia, a mianowicie że top tego draftu to dla obu drużyn musi być bardzo wyrównana grupa zawodników, dlatego też Celtics musieli po prostu być zadowoleni z tego, że udało im się zejść w dół i zyskać przy tym jeden pick. No i wtedy wymiana ma sens, choć z tych początkowych raportów myślałem, że jednak wyciągniemy więcej.

[Adrian] Każdy chyba myślał, że wyciągniemy więcej, ale nie jest tajemnicą, że dla nas to też był interes, bo zmniejszyliśmy wypłatę zawodników z Topu – czyli mamy więcej kasy na FA. Colangelo miał świadomość, że za nisko nie możemy zejść – bo może nas ominąć jeden ze skrzydłowych. Summa summarum – jest OK. Zobaczymy na co, lub na kogo wykorzystamy ten dodatkowy pick i wtedy będzie można mówić o posumowaniu.

[Timi] Tak, trochę lepiej to wyglądało po słabych dla nas informacjach o przewidywaniach co do mniejszego progu salary cap. Zgadzam się natomiast z tym, że z ostateczną oceną tego transferu trzeba poczekać, im więcej czasu mija, tym bardziej się do tej wymiany przekonuje – tym bardziej, jeśli Ainge po raz pierwszy wypowiadając się o tym transferze stwierdził, że oni z trójką i tak dostaną tego gracza, którego chcieli z jedynką.

[Adrian] Szybka piłka – bo rozmawiamy przed Draftem. Jeśli my będziemy realizować ten pick to Jackson czy Tatum? Ja stawiam na Tatuma za jego niesamowite iso, za rzut zza łuku i warunki fizyczne. No i to niesamowicie ułożony dzieciak – ma potencjał na zawojowanie tej ligi.

[Timi] Przede wszystkim Tatum ma tę przewagę, że był na treningu w Bostonie, a Josh Jackson nawet jeśli sam chce dla Celtics zagrać to jego agent robi wszystko, aby nie trafił do Bostonu. Przy czym Ainge jest taki, że Jacksona może wybrać nawet bez workoutu, a wszystko wskazuje na to, że do tej wizyty J.J. w Beantown ostatecznie dojdzie. Jak dla mnie rzut monetą, być może zdecyduje właśnie workout i fakt, że Celtics widzieli Tatuma, ale powiem szczerze że będę zadowolony z jednego i drugiego, choć nie ukrywam że cała ta narracja w ostatnich dniach też bardzo optymistycznie mnie nastawia do Tatuma.

[Adrian] No i jest Jayson Tatum w Bostonie. Namaścił go  nawet Paul Pierce, który przed Draftem powiedział, że jest dwóch zawodników z kosmicznym potencjałem – Fultz i Tatum. Jeśli PP34 widzi w Jaysonie swojego następce, to chyba wszystko potoczyło się zgodnie z planem. Co do Jacksona – Danny i Brad lecieli przez cały kraj, żeby zobaczyć go w Sacramento na treningu, a on beztrosko odwołał to spotkanie. Tego nawet nie usprawiedliwia sytuacja z agentem – to jest chamstwo i głupota.

[Timi] Ale to zapewne też jego agent pociągał za sznurki, bo nie chce mi się wierzyć, żeby sam Jackson – co nie zmienia faktu, że to nie maluje fajnego obrazka, a wręcz przeciwnie. No ale jest Tatum i jestem bardzo zadowolony, bo naprawdę nie było dla mnie większej różnicy, kogo z tą trójką wybierzemy. Fajnie, że jest Tatum i fajnie, że ponoć od dłuższego czasu był w Bostonie numerem jeden. Dostajemy naprawdę wielki talent i choć nie lubię nakładać tego typu oczekiwań na tak młodych zawodników to jednak Paul Pierce wersja 2.0 to jest super sufit dla Tatuma, który w wieku 19 lat ma przede wszystkim jednego, bardzo ważnego i poszukiwanego skilla: umiejętność zdobywania punktów na zawołanie.

[Adrian] Tatum wybrał sobie numer 11 na koszulce, wcześniej grało z tym numerem bardzo wielu zawodników – ostatnio Turner oraz Glen Davis (który nosił ten numer najdłużej w historii Bostonu). Jaylen Brown zażartował na TT, że razem mają 7/11 czyli tak jak popularna sieć sklepów na całym świecie… a może chodziło o piosenkę Beyonce. No a kibic Celtics może jeszcze dokonać jednej operacji matematycznej bo 7+11=18. Jeszcze słówko o Brownie – Danny zdradził, że gdy prowadził negocjacje o potencjalnych wymianach, gdy słyszał w żądaniach nazwisko Jaylena to odkładał słuchawkę. Chyba ten duet Jay&Jay będzie na lata.

[Timi] I bardzo mi się to podoba, bo tak jak jeszcze rok temu na skrzydle mieliśmy Crowdera i długo, długo nic (ok, był James Young, czyli jednak nic), tak za parę lat możemy mieć dwóch all-starów, jeśli i jeden Jay, i drugi Jay spełnią swój potencjał. Swoją drogą, wszyscy nasi skrzydłowi jak do tej pory z imieniem zaczynającym się na „Ja…”, bo to nawet James Young! A tak na poważnie to wszyscy widzimy, w jakim kierunku idzie liga i że to na skrzydle grają najlepsi gracze tacy jak LeBron, Durant czy James. My w ciągu 365 dni pozyskaliśmy dwóch, nad którymi mamy kontrolę przez najbliższe lata, a obaj mają naprawdę spory potencjał.

[Adrian] W drugiej rundzie pozyskaliśmy zawodników starszych, ale idealnie pasujących do aktualnych trendów w NBA. Sami Ojeleye był typowany nawet na okolice 22-25 wyboru – a tymczasem pozyskaliśmy go z #37. Analitycy nazywają go jednym z 3 największych steali tego Draftu. Ja jednak poczekam, bo przypomina mi sie zachwyt Bentilem rok temu i też miał być stealem. Choć Sami to niesamowity energizer – oj jak on potrafi być pożyteczny na parkiecie. Allen i Bird (co za nazwiska jak na Celtów) to akademiccy weterani, którzy są trochę zaskoczeniem – kolejni guardzi w rotacji. Jednak o niesamowitych warunkach fizycznych – Kadeem Allen ma wingsapn jak Fultz, czyli spory wybryk natury. Został wybrany do Defensive Team Pac-12 – to naprawdę dobrze wróży dla nas – bo dla Jacksona to chyba definitywny koniec przygody. Czyżby Danny żałował odpuszczenia rok temu Brogdona?

[Timi] Mija już nasta godzina, a ja nadal nie potrafię poprawnie napisać Ojeleye. Teraz się udało, bo patrzyłem jak jest poprawnie, ale już wiem, że przez jakiś czas będzie mi ten Semi sprawiał problemy. Ale sam pick jest super, nie spodziewałem się, że 1) weźmiemy z #37 skrzydłowego, 2) Ojeleye się ostanie do tego picku, natomiast jeżeli była taka okazja to trzeba było brać go bez względu na fit. To jest czołg z szansą na bycie lepszym Jae Crowderem, bo Semi jest niezwykle atletyczny i z ogromną agresją wchodzi na kosz, a do tego ma naprawdę piękny rzut. Jestem fanem! A co do pozostałej dwójki to dwa ciekawe wybory, ciekawe jak się dalej ich kariera potoczy, ale taki Kadeem Allen może nawiązać do… Tony’ego Allena.

[Adrian] No własnie Ojeleye, w dodatku z apetytem Bostonu na Haywarda czy Georga, oraz Tatum oznacza definitywny koniec Crowdera. Nawet bez Ojeleye pożegnalibyśmy sie z Jae tego lata – tak przynajmniej mi się wydaje. Stevens lubi mieć głęboką ławkę, ale Salary z gumy nie jest. Crowder jest pożądany przez kilku GMów i Danny chyba to wykorzysta zaraz na początku lipca – po (miejmy nadzieję) podpisaniu jednego z naszych głównych celów transferowych. No chyba, że celem numer 1 jest Griffin.

[Timi] Sporo się tego dnia wyjaśni, natomiast rzeczywiście kolejne kostki domino wskazują na odejście Crowdera. No chyba, że chcemy mieć po prostu rozgrywającego, jednego typowego podkoszowego, a reszta to zawodnicy wszechstronni, idealni w myśl koszykówki bez podziału na pozycję. Dziś nie ma jednak wątpliwości, że Hayward daje znacznie więcej od Crowdera, ale ten przecież cały czas ma wiele plusów i zalet (jak na przykład ten swój kontrakt), więc powinno udać się wzmocnić np. pod koszem, gdybyśmy zdecydowali się go oddać.

[Adrian] Lawina plotek o wymianach ruszyła tak, że nie ma gdzie się schować. Strach wyłączyć Twittera, bo może być duże bum na rynku. W tej chwili zapanowała gorączka bo na rynek trafił Kristaps Porzingis. Tak sobie myślę – Josh Jackson pojechał na workout do NYK, którzy mają  8 pick – przecież to kompletnie bez sensu. Następnego dnia NYK handluje Porzingisem i ich celem jest… Josh Jackson. Phila picku nie odda, Lakers też nie bo maja Randla – no tylko u nas na PF jest dziura. Cała akcja śmierdzi na ustawkę agenta i Jaxa. No a my powinniśmy być zainteresowani, bo wybrać talent taki jak Josh Jackson który ma lat 20, a dostać zawodnika co ma dopiero 21 lat i już wiadomo jak gra w NBA, a gra na 18 pkt i 7 zb oraz 2 bloki – to dobry interes. Kwestia tylko taka, ile poza tym pickiem #3 trzeba dorzucić.

[Timi] No właśnie tutaj za dużo rzeczy się układa, żeby to był przypadek – tyle tylko, że według raportów Kristaps może i rzeczywiście jest „do wyjęcia”, natomiast Knicks chcą za niego bardzo dużo. #3 pick w tegorocznym drafcie plus jeszcze dwa, może nawet trzy picki (poza LAL 2018 i Nets 2018 – chyba że nie oddamy #3, a zamiast tego np. LAL 2018) oraz Jae Crowder to oferta, z której byłbym bardzo zadowolony, jeśli by przeszła. Tyle tylko, że Phil zapewne będzie chciał znacznie więcej – ale zdaje się, że Kristaps tak czy siak w Nowym Jorku jest już spalony, bo nowojorska organizacja nawet nie ma z nim kontaktu od tygodni, a po czymś takim sytuacja na lepsze się nie poprawi.

[Adrian] NYK jak się okazało chciało górę złota, kopalnię diamentów i wszystkie piękne niewiasty na kontynencie. Jax lewituje w oparach halucynogennych kadzidełek, po których zasypia na workoutach. Nic nie wytargował, zraził ostatecznie do siebie Kristapsa i tyle z tego jest dla NYK. My mieliśmy w tej wymianie interes, ale nie za wszelką cenę. Zobaczymy jak się rozwinie ta sytuacja, bo skoro NYK powiedziało A, to już nie ma odwrotu z tej drogi.

[Timi] Ano właśnie, tyle tylko że w Nowym Jorku jest na tyle zła organizacja, że nawet jak powiedzą „A” to potem mają właśnie problem z powiedzeniem „B”, choć im to nie przeszkadza. Patrz: sytuacja z Melo. Szkoda mi tego Kristapsa, natomiast Ainge mówił po drafcie, że te rozmowy choć były to jednak media je znacząco wyolbrzymiły i nie mam wątpliwości, że to prawda – bo Jackson naprawdę chciał górę złota za Kristapsa, a my tej góry złota nie mieliśmy zamiaru oddawać.

[Adrian] Jax skonfliktował się już z całym chyba zespołem – nie bardzo widzę wyjście z tej sytuacji. Nie pierwszy raz zresztą w NYK zrobiło się mega bagno. Sprawa Kristapsa skończy sie pewnie podpisaniem przez niego oferty kwalifikacyjnej i tyle z niego będzie miał Nowy York. Master Zen moim zdaniem jest już po drugiej stronie rzeki i czas na emeryturę.

[Timi] Dlatego ciekawe, czy i kiedy Jackson obniży swoje oczekiwania, bo jeśli tak dalej pójdzie to rzeczywiście ryzykuje tym, że Porzingis zrobi wszystko, byleby tylko z Nowego Jorku odejść, wliczając w to przyjęcie QO. Miejmy nadzieję, że temat wróci gdzieś w okolicach trade deadline (a kto wie, może nawet jeszcze tego lata), a Celtics cały czas będą w stanie zaproponować przyjemną paczkę, bo naprawdę nie mam nic przeciwko Łotyszowi w Bostonie, oczywiście za odpowiednią cen.

[Adrian] Butler znowu na rynku transferowym – jak zawsze łączony z nami, ale stara się o niego Cavs. Nie mam pojęcia po co Love w Bulls – bo przecież oni nic innego cennego nie maja – picki to jednak żart, nawet jeśli odejdzie LeBron. Poszukanie kogoś trzeciego łatwe nie będzie, bo cena za Butlera wysoka, a nie każdemu pasuje Love. Jednak jest bardzo ciekawy offseason. Mam tylko nadzieje, że tym razem Danny pomocny nie będzie, bo chyba nie mamy w tym interesu.

[Timi] Raczej nie będzie, chociaż w sumie jak już coś ma się stać to jednak lepiej wziąć udział i zabrać choćby coś małego dla siebie. A ten Butler to temat bardzo dziwny, bo zewsząd słyszymy przeróżne i sprzeczne raporty: raz że chce grać w Cleveland, kiedy indziej że nie chce, natomiast tak czy siak bardzo ciekawie się to wszystko rozwija, bo Cavs muszą iść all-in, jeśli chcą powalczyć jeszcze z Warriors, zanim LeBron poważnie zastanowi się nad przeprowadzką w Los Angeles. Co więcej, już pojawiają się informację, że jak LeBron z Cavs odejdzie to stan Ohio opuści także Kyrie Irving – może się więc okazać, że to dla Cleveland ostatnia szansa na walkę o tytuł, zanim znów przez lata takiej szansy mieć nie będą.

[Adrian] No i Butler został wymieniony do Soty. Połączy siły ze swoim byłem trenerem, a Chicago dokonało bardzo słabej wymiany. LaVine jest po ACL, Dunn to największe rozczarowanie poprzedniego Draftu, a Markkanen to wielka niewiadoma na parkietach NBA. Przekładając to na naszą drużynę – Byki chciałyby Smarta, Browna i Tatuma – co znowu jest kompletnie nieopłacalne dla naszej organizacji. Ciekawostką jest fakt, że zawodnicy Cavs nie chcieli Butlera w Ohio i nie robili z tego tajemnicy. Zastanawia mnie skąd taka zdecydowana reakcja. Mi się charakter Butlera kompletnie nie podoba, zawsze był w centrum wszelkich utarczek w Chicago – być może to nie tylko moje spostrzeżenie.

[Timi] Hmm, a tam nie było tak, że oni mu mówili, żeby nie naciskał na transfer do Ohio, bo sytuacja „na górze” nie jest ciekawa? Tak czy siak, okropny transfer dla Bulls, którzy być może przyćmili nawet Knicks – ci przynajmniej wciąż mają Kristapsa, co złe przecież nie jest. Kim jest LaVine w tej lidze, kim nie jest Kris Dunn? Kim będzie Markkanen? Chicago nie dostało nikogo, na kim mogą się budować, a zarząd już w ogóle pokazał kibicom środkowy palec, kiedy za pieniądze sprzedał pick w drugiej rundzie. Ciekawe tymczasem, jak to będzie z Butlerem w Minnesocie – Wolves oddali za niego mało, więc to dla nich naprawdę fajny ruch. Czyżby więc w końcu faza playoffs dla Wilków?

[Adrian] PO dla Soty jest bardzo możliwe, ale… musza być zdrowi. LaVine przypłacił ciężką kontuzja granie absurdalnych minut. No i taki skład ma jedną wadę – nie ma kto rzucać za 3 punkty, bo najlepiej radził sobie z tym LaVine trafiając 39% przy 6,6 rzutów na spotkanie. Thibs ma swoją koncepcje koszykówki, ale chyba nie zauważył, że koszykówka w ostatnich latach mocno się zmieniła.

[Timi] Zgadzam się, ale teraz w końcu jest gadanie, że Wolves może kogoś fajnego przyciągną – mają jeszcze sporo miejsca, już coś słyszałem, że Paul Millsap tworzyłby fajny duet z Townsem. A wracając jeszcze na chwilę do Chicago to trzeba się tam sytuacji przyglądać znacznie uważniej, nie tylko ze względu na Niko Miroticia, który gdzieś tam może być celem dla Bostończyków (choć wydaje mi się, że jednak to Theis jest zastępstwem Jerebko), ale być może przede wszystkim dlatego, że Bulls w tym momencie wyglądają jak drużyna zdolna zagrozić Nets, tym bardziej jeśli Dwyane Wade jednak zdecyduje się na wykup umowy, bo trudno uwierzyć, że koszykarską emeryturę będzie chciał spędzić w takim środowisku i z takim zespołem.

[Adrian] Podczas Draftu elektryzowały nas plotki o rozmowach z Indianą odnoście Paula Georga. Na szczęście nic z tego nie wyszło – bo ja nie jestem pewien czy jest sens tego wypożyczenia. Choć na Wschodzie po odejściu Butlera zrobił się znowu luźniej – jeśli PG chce wygrywać, to jednak tutaj będzie dużo łatwiej niż na Zachodzie.

[Timi] Ale tak sobie myślę, Danny nie poszedłby w wypożyczenie, a jeśli już to musiałby oddać naprawdę mało w zamian. Dlatego dzień po drafcie wyszły informacje, że Celtics mogą chcieć pozyskać George’a i od razu przedłużyć z nim umowę, momentalnie zamieniając to wypożyczenie w coś znacznie dłuższego. Wydaje mi się, że to może być plan awaryjny na brak podpisu Haywarda lub Griffina, bo raczej nie ma szans, aby latem udało się pozyskać dwóch z tej trójki zawodników.

[Adrian] Więc będzie tak jak powiedział Zaren – najpierw wolna agentura. Liczę na Haywarda, który chyba już jest spakowany. Wszystkie informacje jakie dobiegają z obozu Utah są bardzo pesymistyczne i raczej widać, że przygotowują się na granie bez Gordona. Na rynku pojawił się też DeAndre Jordan oraz LaMarcus Aldridge. W obu przypadkach cena wydaje sie być mała i w obu przypadkach do wyrównania jest 21-22 mln. LMA bedzie miał w lipcu 32 lata, natomiast DAL tylko 29 lat. Skłaniałbym sie ku Jordanowi z jego wadą na linii rzutów wolnych, oraz z cała masą zalet.

[Timi] Ale też fakt, że Celtics nie zrobili żadnego transferu w dzień draftu pokazuje, że oni także mocno wierzą w pozyskanie wolnego agenta w lipcu. No, a nawet to zejście w dół wygląda jak typowa oszczędność, tak przydatna w robieniu miejsca pod maksymalny kontrakt. Mniejsze przewidywania progu salary cap nieco to utrudniają, ale Danny już zapowiedział, że jakoś sobie z tym poradzą – bylebyśmy tylko się nie przejechali na tym Haywardzie, no ale rzeczywiście wiele wskazuje na to, że szanse są duże. A co do pozostałej dwójki: obok LMA przechodzę obojętnie od dwóch lat, bo wtedy po raz ostatni był sens jego sprowadzenia, a DAJ kompletnie do mnie nie przemawia i wydaje mi się, że nie jest to zupełnie zawodnik, jakiego szuka Stevens i sto razy bardziej wolę Griffina, nawet jeśli Jordan jest o wiele znacznie pewniejszy, jeśli chodzi o zdrowie.

[Adrian] Spore przetasowania w składzie Nets i Lakers za sprawą jednej wymiany – dla nas to o tyle istotna informacja, że za rok mamy, lub możemy mieć do zrealizowania pick obu tych ekip. O ile można powiedzieć, że Lakersi się wzmocnili, o tyle w Nets chyba wyszło na zero. LAL nie będzie już tankować i mają dodatkowo Brooka, ale… z zespołów nad nimi tylko Kings mogą być słabsi, bo Sota ma teraz Butlera i nadal góruje talentem nad Lakers. Lakers grają na Zachodzie i z 12 drużynami, które będą się biły o PO rozegra 44 mecze – 8 z Kings i Suns. No a Nets musieliby zrobić o 50% zwycięstw więcej, żeby na słabym Wschodzie przegonić Sixers i Magic. D’Angelo chyba aż tak dobry nie jest, tym bardziej, że będą grać bez Brooka.

[Timi] Lakers jednak dostali fajnego podkoszowego, a jeśli Lonzo Ball jest tak dobry, jak o nim mówią w roli rozgrywającego to Lakers spokojnie powinni być lepsi niż w ubiegłym sezonie – ale jak bardzo, to jest trudno powiedzieć. Co do Nets to wiele zależy od tego, jak ich skład będzie wyglądał na starcie sezonu. D’Angelo to dla nich fajny talent, ale stracili jednak swojego najlepszego zawodnika w osobie Brooka, choć trzeba też powiedzieć, że im strasznie dużo roboty robił Jeremy Lin, jednak (na szczęście dla nas i dla Tatuma) zagrał tylko w 36 meczach w ubiegłym sezonie.

[Adrian] To jeszcze info – Amare chce wrócić do NBA. Całkiem całkiem sezon w Izraelu – jeśli będzie chciał grać za minimum dla weterana, to jest to sensowna osoba w rotacji. On będzie chciał się gdzieś załapać, żeby poszukać okazji na pierścień – GSW czy Cavs?

[Timi] Niech się przypomni za jakiś miesiąc, wtedy będzie wiadomo znaczenie więcej, ale jeśli serio chce wrócić to chyba rzeczywiście nie ma innego kierunku jak GSW czy Cavs. Pytanie, czy on w ogóle ma jeszcze jakąkolwiek pozytywną wartość dla drużyny NBA, ale nawet jeśli ma to przecież nawet jeżeli pójdzie do Cleveland to tam raczej nie będą potrafili z niego skorzystać, musiałby kto inny zasiadać na stanowisku trenera…