#65 Bostoński Tygodnik

Pomysły są po to, żeby je realizować. Jakiś czas temu wpadła mi do głowy myśl, żeby w formie wymiany zdań z Timim pozostawiać w formie pisanej masę myśli jakie przebiegają przez głowę przy okazji meczów, czy też innych wydarzeń związanych z Celtami. Myśli są ulotne, naszych rozmów i rozważań na czacie nie widać już po godzinie plotkowania – dlatego taka forma zagości (myślę, że na stałe) na naszej stronie. Dziś kolejny odcinek, w którym porozmawiamy o naszej drużynie. Jak zawsze będzie to zbiór myśli ważnych, mniej ważnych, kompletnie nieistotnych i tych pozornie bez znaczenia. Zawsze dobrze jest pogadać, poplotkować i zostawić coś po sobie. Taki bonusik od nas dla was – bo „Dzień Święty należy Święcić”.

[Adrian] Byliśmy skazywani na dwie szybkie porażki w Cleveland i ostateczną klęskę w tej serii 0-4. No ale pomimo absencji Thomasa, który zakończył już ten sezon wygraliśmy G3 i pogłoski o naszej śmierci okazały sie przedwczesne. Zacznijmy jednak od Azji – uraz który częściowo odnowił mu się w 6 spotkaniu z Wizards – tym razem skutkował przedwczesnym zakończeniem sezonu dla mikrusa. Sezonu który sam Danny Ainge nazwał legendarnym. Szkoda, bo IT4 oddał tej drużynie całego siebie i pewnie oddałby jeszcze więcej gdyby tylko mógł.

[Timi] Yup, z tego co mówili dziennikarze to Isaiah jeszcze w trzeciej kwarcie G2 naciskał na nasz sztab, żeby pozwolili mu grać, ale Celtics woleli nie ryzykować. To był najlepszy indywidualny – ale nie tylko, przecież #1 seed i ECF to też jest coś! – sezon odkąd pamiętam, a na pewno dłużej, zapewne gdzieś od czasów Pierce’a ze swojego prime’u. Thomas zagrał niebywały sezon, biorąc pod uwagę wszystko to, co się w tym sezonie działo, a pod względem ofensywnym wręcz historycznie dobry. Napisałem i opublikowałem w piątek taki mały tribute dla tego sezonu, pisząc też tam m.in. że jeśli wiemy jedną rzecz to że Thomas po tym urazie wróci jeszcze silniejszy i jeszcze lepszy.

[Adrian] No to skoro już rozmawiamy o Thomasie, a wiemy też, że w G4 do przerwy graliśmy naprawdę dobrze – to czy Thomas jest nietykalny? Mamy wybrać Fultza, mamy Smarta i mamy dziurę pod koszem. Po podpisaniu Haywarda Danny spokojnie popatrzy na to jak się będzie układał sezon czy spakuje Thomasa z Crowderem i poszuka wymiany? Moim zdaniem jeśli trafi się jakaś okazja na rynku to nawet sekundy nie będzie się wahał i Thomas zostanie wymieniony.

[Timi] Po takim sezonie Thomasa nie dam się wciągnąć w to, czy jest zbywalny, tym bardziej po zaledwie dwóch meczach, z których nie tylko wygraliśmy jeden, ale przegrywaliśmy w nim nawet 21 punktami. Wiem natomiast, że nie jest nietykalny, bo takich w zespole Danny’ego Ainge’a nie ma, ale biorąc pod uwagę to, że Isaiah będzie na spadającym kontrakcie w przyszłym sezonie to nie wydaje mi się, aby były spore szanse na jego odejście z Bostonu.

[Adrian] Pytam, bo poza samymi plotkami i dywagacjami zauważyłem ostatnio u Danny’ego sporą nadpobudliwość jeśli chodzi o osobę Thomasa. Danny jest zawsze oszczędny w słowach – o zawodnikach wypowiada sie wtedy gdy już musi. Tymczasem co wywiad to sam komplementuje IT4, na Twitterze też pisze o nim i o jego legendarnym sezonie – no kompletnie nie poznaję naszego GMa. Nie wierzę w przypadki w świecie NBA – coś mi się wydaje, że sam Danny zaczyna nakręcać hype na IT. Kontrakt spadający – ale organizacje które mają problem z wejściem do PO kompletnie by się tym nie przejmowały. Nawet dam przykład – Dallas.

[Timi] No nie wiem, wszak to byłby po prostu rental i choć niby były nawet w tym poprzednim sezonie przypadki tego typu ruchów to jakoś mi się to nie widzi, tym bardziej, że jednak w 2018 roku trzeba by sporo Thomasowi zapłacić. Faktem jest, że Danny ostatnio sporo komplementuje Thomasa, ale też Isaiah naprawdę zagrał legendarny sezon i to nie tylko Danny, ale też pozostali członkowie bostońskiej organizacji podnieśli takie głosy, okazując swoje wsparcie I.T. Plus ja wiem, że Ainge zawsze patrzy na dobro zespołu, ale ja po prostu tego nie widzę, żeby po takim sezonie wytransferować Thomasa – tym bardziej, że to nasz jedyny all-star, gracz z top10 ubiegłego sezonu i zawodnik, który mimo wszystko cały czas może być lepszy.

[Adrian] No to już o samym meczu – James nie był sobą? Czy tez Stevens znalazł mała receptę jak go ograniczyć? W mojej opinii oba czynniki miały poważny wpływ na taką a nie inną grę LBJ. Crowder wykonał naprawdę sporą robotę, żeby trzymać Jamesa z dala od kosza a i ten był tego dnia ospały w atakowaniu pomalowanego.

[Timi] Przede wszystkim zrezygnowaliśmy ze switchów w tym G3 i pod tym względem Crowder odwalił kawał kapitalnej roboty, cały czas starając się być blisko Jamesa i mieć go naprzeciwko siebie. I nagle zamknęła się droga do kosza, a jak zmusisz Jamesa do rzucania z daleka to masz spore szanse na zwycięstwo – tym bardziej, że Cavs po kolejnej erupcji w pierwszych 24 minutach, w drugiej połowie tamtego meczu w końcu przestali trafiać te wszystkie rzuty przez ręce.

[Adrian] Marcus Smart miał dzień konia, bo siedziało mu prawie wszystko. Jednak Marcus często ma takie dni, gdy wychodzi w s5. Często wpadają mu rzuty gdy jest na musiku, gdy nie ma alibi, gdy nie ma możliwości kombinowania – wtedy rzuca i trafia. To też przewaga naszej drużyny nad innymi – nasza ławka ma sporo talentu, ale nieregularnego – jednak w serii tak jest, że wystarczy, że jeden załapie „cug” na kosz i układa się wszystko dobrze. Olynyk tez znowu dołożył z ławki swoje.

[Timi] Ale nie od dziś wiemy, że Smart gra najlepiej, kiedy stawka staje się coraz większa. Przegrana w tym meczu oznaczałaby praktycznie koniec sezonu Celtów, dlatego Marcus znakomicie wykorzystał fakt, że Cavs cały czas przechodzili pod zasłoną i to znacznie ułatwiło Smartowi podejmowanie decyzji rzutowych. Sam zresztą mówił po meczu, że tylu rzutów zza łuku to nie trafił od czasów szkoły średniej, a koledzy wprost zaczęli nazywać go „Isaiah Smart”. I powiem szczerze, że jeśli on trafiałby te trójki chociaż na poziomie średniej ligowej to mielibyśmy w Bostonie kawał GRACZA i potencjalnego all-stara. Mam nadzieję, że Smart szybciej niż Lowry stanie się skuteczną bronią w ataku.

[Adrian] Z tym, że Lowry nigdy nie był zawodnikiem wybitnym w obronie, a Smart potrafi w niektórych meczach wejść na wybitny poziom defensywy. No ale porównanie całkiem trafne, bo w Lowry’ego tez nie wierzono ani w Memphis, ani w Houston – choć Rakiety pick jaki dostali od Raptors za Lowry’ego wykorzystały w wymianie po Hardena. Natomiast wracając do Smarta – w moim odczuciu to będzie genialny 6 zawodnik drużyny, może nawet nie szósty a ten piąty i pół.

[Timi] On przy tej znakomitej obronie nie musi nawet wchodzić na taki poziom w ataku jak w przypadku Lowry’ego, bo dzięki tej swojej grze w defensywie tak czy siak miałby wtedy szansę stać się graczem lepszym niż Lowry. No ale na razie droga do tego daleka, po 7/10 zza łuku w G3 przyszło 1/5 w G4, czyli wróciliśmy do rzeczywistości.

[Adrian] Zobaczymy w G5, ale po dwóch meczach w s5 jest 8 z 15 czyli nadal nadspodziewanie dobrze. Tym bardziej, że w G4 to ceglili zza łuku wszyscy poza Crowderem. Teraz jednak można zauważyć jaki postęp zrobił Marcus jako rozgrywający. Jak duży ma wkład w grę zespołu bez swojego najlepszego punktującego. Niektórzy pisali, że Boston bez IT4 wygląda lepiej – nie zgadzam się z tym. Wyglądamy inaczej – zupełnie inaczej, ale po dwóch meczach nie mogę zdobyć się na wniosek, że lepiej. Owszem zniknęły nasze problemy w obronie, może nie wszystkie, ale sa problemy w ataku. Jednak jeśli miałby do drużyny dołączyć Hayward to znowu zmieni się układ ofensywny.

[Timi] No i wiele osób wskazuje tutaj na to, że ew. dodanie do składu Haywarda będzie też na niekorzyść Thomasa, bo przecież GH zabierze piłkę i sam będzie miał spory USG%, ale jednak Thomas świetnie gra także bez piłki, a Stevens znalazł mnóstwo sposobów na to, aby wprowadzać go do gry właśnie off-ball. Hayward przede wszystkim będzie drugim po Thomasie zawodnikiem, który samemu będzie potrafił coś sobie wykreować. A wracając do Smarta to ja o jego postępie w roli rozgrywającego trąbię od miesięcy, to jest też bardzo ważny krok w jego rozwoju, żeby mógł pozostać efektywnym w ataku nawet wtedy, kiedy ten rzut nie wpada.

[Adrian] Bradley był zza łuku całe spotkanie zimny jak głaz. Przez cały mecz trafił zaledwie jeden rzut zza łuku na sześc prób – no ale w końcówce pokazał, że potrafi dobić Cavs – nie pierwszy raz zresztą. Trochę pomógł nam JR, co dobitnie pokazała reakcja Shumperta gdy tylko zauważył, co zrobił Bradley z Crowderem.

[Timi] Coś któryś z komentatorów TNT rzucił w trakcie meczu o jakichś postępach Smitha w obronie i o tym, że to już nie jest tylko strzelec. Jakie postępy? Smith w ostatniej minucie zawalił w dwóch akcjach, bo tam przy tym trafieniu Jerebko też zupełnie zapomniał o pomocy, bo był tak skupiony na Smarcie. No a Bradley jak zwykle clutch, to nie pierwszy jego taki wielki rzut, natomiast tak się fajnie złożyło, że był to drugi jego game-winner w karierze i po raz drugi przeciwko Jamesowi, a na dodatek w Cleveland.

[Adrian] Drugi mecz tej serii w Cleveland zaczął się dla nas bardzo dobrze i bardzo dobrze wyglądaliśmy w 1 połowie. Jednak w 2 połowie Cavs trafiali absolutnie wszystko – najpierw koncert Irvinga, a w 4 kwarcie Jamesa. W naszych szeregach brakowało dwóch zawodników wyjściowego składu – o ile jeszcze Amira można do niego zaliczać. Tym razem Smart nie miał dnia i w drugiej połowie zwyczajnie zabrakło nam ognia.

[Timi] Trudno się z tym nie zgodzić, bo tak jak nam zabrakło ognia, tak Cavs przypomnieli sobie dwa pierwsze mecze w Bostonie i znów trafiali nie niesamowitym procencie, który ostatecznie wyniósł chyba w tej drugiej połowie grubo ponad 70 procent. Wielka szkoda, bo po pierwszej połowie można było być optymistą, graliśmy chyba najlepszy basket w tych playoffs przez te 24 minuty i to nie tylko był basket skuteczny, ale tez bardzo miły dla oka. No ale Kyrie Irving potwierdził, dlaczego w fazie play-off tak ważne jest mieć gwiazdy w składzie.

[Adrian] Olynyk znowu podbił swoja wartość – może to nie był jego perfekcyjny mecz, ale dał drużynie sporo. Tylko wtedy nie ma go na ławce, a nasza ławka przy absencji Thomasa i Amira wygląda za młodo, oraz za krótko. Nie można mieć wszystkiego, ale jednak szkoda w takich chwilach, że Zizic musiał zostać w Europie jeszcze jeden sezon.

[Timi] Co by nie mówić, wydaje mi się, że już nawet ten nieopierzony Zizic byłby w tym momencie większym wsparciem niż James Young czy ten nieszczęsny Demetrius Jackson, który może i potencjał jakiś tam ma, ale teraz to i tak nie ma znaczenia, bo w drużynie będzie najpewniej Markelle Fultz i taki Jackson już dawno jest chyba spakowany i przygotowany na szukanie drugiej szansy.

[Adrian] Zakończyliśmy sezon an G5 ECF. To nie był nasz dobry mecz, ale tez nie bardzo było kim grać – Thomas, Amir i Brown, którzy zagrali tylko kilka minut. Na podsumowanie całego sezonu i PO będziemy mieli 3 Tygodniki w czerwcu, aż do Draftu. A teraz tylko można napisać – to był dobry sezon. Wciąż jesteśmy za słabi na Cavs, ale reszta Wschodu może czuć respekt.

[Timi] Widziałem taki obrazek, na którym podwieszamy baner z napisem „Didn’t get swept”. Sam fakt, że nie zostaliśmy objechani do zera przez Cavs też nazwałbym fajnym sukcesikiem, choć oczywiście w Bostonie zawsze mierzą wyżej i sukces określany jest na podstawie tego, czy zdobyłeś mistrzostwo, czy nie. Tak czy siak, jestem mega dumny z tego zespołu, no bo tak jak mówisz – na Cavs za słabi, ale przynajmniej stanowiliśmy ten ostatni bastion i pokazaliśmy, że ze wszystkich zespołów na Wschodzie już jesteśmy chyba najbliżej.

[Adrian] No to teraz pogadamy już na tematy poza meczowe. Durant powiedział, że jego decyzja była bardzo dobra i drużyna z Oakland jest najlepszym rozwiązaniem. Chyba uciął tym wszelkie spekulacje odnośnie swojej przyszłości. Nie ma co marzyć – spokojnie należny się ustawić w kolejce do Haywarda.

[Timi] No przy takim rozwiązaniu, jakie już mamy pewne – że Warriors zagrają w finałach – nie widzę innej opcji dla Duranta, niezależnie od tego, co się w tych finałach stanie. Przegrana? Drugi rok z rzędu nie podwinie ogona i nie przejdzie gdzieś indziej. Wygrana? Nie odejdzie, bo czemu miałby, skoro jest szansa na stworzenie małej dynastii. Można natomiast dyskutować z tym, czy jego decyzja rzeczywiście była dobra – dla ligi niestety niekoniecznie, bo to nie tylko my, ale pewnie także Silver wolałby mieć Curry vs Kawhi na Zachodzie oraz LeBron vs Durant (w barwach Celtics) na Wschodzie. No ale z punktu widzenia Duranta decyzja najlepsza z możliwych, bo rzeczywiście ma ogromne szanse na zdobycie upragnionego tytułu, zarówno w tym roku, jak i w kilku następnych latach.

[Adrian] Nagromadzenie gwiazd w jednym zespole niekoniecznie musi być niekorzystne dla ligi – pod warunkiem, że gdzieś tworzy się dla tego super-teamu przeciwwaga. Kiedyś był kosmiczny Jordan, a rywalizacja pomimo tego była niesamowita. Cavs to także 3 All-Starów, a jak donosi Zach Lowe CP3 może mieć interes w dołączeniu do SAS. Wtedy obok Kawhiego i LMA bedzie CP3 – a moim zdaniem to będzie zupełnie inna drużyna niż z Parkerem. Powstanie drugi super-team na Zachodzie i to pod wodzą Popa, oraz zdrowych PO może być koniec marzeń o hegemonii GSW.

[Timi] Tyle tylko, że przez trzy lata wytworzyć się nie zdołała – rozmawiamy przed G5, ale wszystko wskazuje na to, że przed nami trzeci rok z rzędu taki sam pojedynek w finałach. A jednak Jordan w finałach dwukrotnie spotkał się z tym samym zespołem tylko raz. Natomiast te plotki o odejściu CP3 do Spurs słyszy się już od jakiegoś czasu, to jest całkiem możliwe, ale nie zapominaj, że mówimy tutaj o tym graczu, który nigdy w karierze nie przeszedł drugiej rundy. Nie wiem, czy magia Spurs będzie potrafiła coś tutaj zdziałać… No ale jeśli Paul miałby odejść z Los Angeles to tam chyba rzeczywiście szykuje się znacznie więcej zmian, w tym m.in. odejście także Griffina.

[Adrian] Z tym, że w zeszłym roku nie tyle GSW awansowało do Finału, co Westbrook postanowił swoją bezsensowna grą w 3 ostatnich meczach nie awansować do tego Finału z OKC. Bo to on zawalił tę serie – tak jak przez pierwszą część Finału Zachodu grał dla drużyny, tak potem grał dla siebie i swoich statystyk. Skończyło sie katastrofą i odejściem Duranta.

[Timi] No ale widzisz, jednak ten Westbrook się włączył i Durant nie mógł awansować do finałów, więc zamiast spróbować albo w Thunder, albo gdzieś indziej to postanowił dołączyć do „wroga”, bo w ten sposób było najłatwiej. Silver niby mówi, że ta dominacja Cavs i Warriors nie jest dla ligi problemem, ale fakty są takie, że z perspektywy kibica NBA były to najmniej ciekawe playoffs od lat. Tylko dwie serie z siedmioma meczami, z czego to nasza z udziałem Wizards była tą najciekawszą.

[Adrian] Yabusele nie weźmie udziału w Summer League bo będzie w tym czasie przechodził rehabilitację po operacji. Natomiast udział Ante Zizicia w Summer League jest niemal pewny. Gdy tylko zakończy się sezon w Turcji, on od razu przylatuje do Bostonu, gdzie spotka się ze sztabem i będzie do dyspozycji. Wszystko wskazuje na to, że podpisze też kontrakt od nowego sezonu w Bostonie.

[Timi] Wielka szkoda, że nie będzie Yabu, ale jednak taka operacja była konieczna i nic z tym nie zrobimy. No a Zizic rzeczywiście raczej już na sto procent zagra nie tylko w lidze letniej, ale też w NBA od przyszłego sezonu. Jest to jedyne rozsądne wyjście, tym bardziej że sam zainteresowany już rok temu myślał, że dołączy do drużyny, no i Celtics potrzebować będą wzmocnień pod kosz, odkąd mają kilku podkoszowych na kończących się umowach.

[Adrian] Jackie MacMullan znowu wyskakuje z absurdalnymi rewelacjami. Nie to, że nie wierzę iż Danny przehandlowałby Thomasa – ja tylko nie wierzę, że zrobiłby to w opisywanym przez nią momencie. Przez 2 sezony podporządkowywał wszystkie kontrakty, wszystkie ruchy kadrowe pod lato, gdzie będzie miał szanse podpisać dwie gwiazdy i nagle kilka miesięcy przed lipcem wymienia jedynego All-Stara w drużynie na pick. To kim miałby kusić Duranta i Horforda, bo przeciez nie tym pickiem w loterii, czy nawet w Top10. To tak jakby szykując się do napadu na bank, poszedł na komisariat i oddał jedyny pistolet.

[Timi] Też mi się to nie zgadzało, bo trudno jest zaprzeczyć temu, że zdecydowana większość ruchów Ainge’a była ukierunkowana na lato 2016 (większość, bo jak już mówimy o Thomasie to przecież jego pozyskania nie było w jako-takich planach, to po prostu była nagła okazja, której nie można było przepuścić), no chyba że planował tym pickiem handlować np. w pakiecie z wyborem Nets 2016 po jeszcze jedną gwiazdę, ale tu znów mogłyby być problemy z $$$.

[Adrian] Tak, ale pakiety picków na wymianę za Butlera, Georga to jednak był plan B, bo planem A był Durant. A co do Thomasa – to chyba jednak był w planach, skoro już w 2014 Danny bardzo chciał go podpisać – był w końcu pierwszym który do Thomasa zadzwonił. Pewnie nie miał najmniejszego pojęcia co z niego w ciągu 3 lat wyrośnie, ale chyba jakieś plany z IT4 wiązał. A wracając do MacMullan – stała się chyba przy okazji najmniej wiarygodną dziennikarką przy NBA.

[Timi] Co ciekawe, sam Ainge uciął te spekulacje w czwartek, choć oczywiście to, co mówi Danny, a to co robi/robił to są często dwie różne rzeczy (plus przecież nie potwierdzi tego, że transferował Thomasem). Natomiast to, że był pierwszym, który w 2014 dzwonił do Thomasa to może jednak świadczy o tym, że już wtedy widział w nim coś wyjątkowego? Trzeba jednak pamiętać o tym, że wtedy nie udało się go podpisać, a gdy w lutym 2015 roku był do wyjęcia to Ainge po prostu nie mógł przepuścić takiej okazji, nawet jeśli Thomas zabierał troszeczkę miejsca z salary cap w kolejnych latach (przy czym w tej decyzji na pewno pomógł fakt, że ten kontrakt się z roku na rok… zmniejsza).

[Adrian] Lakersi mówili o zainteresowaniu Russellem gdy wylosowali 2 pick w nadchodzącym Drafcie – bo wszyscy już powiązali z LAL Lonzo Balla. Jednak plotka jakoby Chicago zaproponowało Butlera w zamian za D’Angelo i pick #28 to jeden z większych absurdów jakie przeczytałem. Ktoś chce w tym kotle wymian zamieszać, ale nie bardzo potrafię dostrzec kto? Agent D’Angelo, agent Butlera?

[Timi] Przede wszystkim trudno byłoby uwierzyć, że to Chicago miałoby zaproponować taką wymianę, oczekując w zamian tak mało – bo z raportów wynikało, że oni za Butlera od Bostonu chcieli złote góry i jeszcze ten garnek co na końcu tęczy jest. A po drugie, jeśli to miałaby być prawda to czemu Magic jeszcze nie dopiął tego transferu?!

[Adrian] Może czeka na Georga :D