#49 Bostoński Tygodnik

Pomysły są po to, żeby je realizować. Jakiś czas temu wpadła mi do głowy myśl, żeby w formie wymiany zdań z Timim pozostawiać w formie pisanej masę myśli jakie przebiegają przez głowę przy okazji meczów, czy też innych wydarzeń związanych z Celtami. Myśli są ulotne, naszych rozmów i rozważań na czacie nie widać już po godzinie plotkowania – dlatego taka forma zagości (myślę, że na stałe) na naszej stronie. Dziś kolejny odcinek, w którym porozmawiamy o naszej drużynie. Jak zawsze będzie to zbiór myśli ważnych, mniej ważnych, kompletnie nieistotnych i tych pozornie bez znaczenia. Zawsze dobrze jest pogadać, poplotkować i zostawić coś po sobie. Taki bonusik od nas dla was – bo „Dzień Święty należy Święcić”.

[Adrian] Zaczynamy od sytuacji na Wschodzie, a że zaczynamy nasz Tygodnik już w poniedziałek, czyli dzień po publikacji poprzedniego – to zaczynamy w doskonałych humorach, bo po kolejnej porażce Toronto jesteśmy 2 zespołem na Wschodzie. Jesteśmy przed meczem z Pistons i przed bezpośrednią konfrontacją z Toronto, które jest w solidnym dołku. Trzy kolejne mecze będą kluczowe, bo nominacje trenerskie przyznaje się według stanu tabeli na dzień 5 lutego i jest ogromna szansa, żeby to Brad Stevens wyszedł jako głównodowodzący Wschodem podczas All Star Game. Czy nasze marzenie się spełni? Toronto ma b2b z Nowym Orleanem i naszym zespołem we wtorek i środę – to chyba będzie kluczowe.

[Timi] Naprawdę trudno w to uwierzyć, że minęło aż pięć lat kiedy od kiedy po raz ostatni byliśmy na drugim miejscu w konferencji! No to na dobre rozpoczęła się era Jaylena Browna :D A co do pojedynku z Raptors to powiem tak – od tygodni przekonuję, że to może się udać i bardzo dobrze, że będąc na drugim miejscu mamy teraz wszystko w swoich rękach. Przed nami cztery domowe mecze, więc lepiej być nie mogło, a zdaje się, że Horford i Bradley mają całkiem spore szanse wrócić już niedługo. Dlatego teraz nie patrzmy już na rywali, patrzmy tylko na siebie i oby Celtics zagrali w przyszłym tygodniu dla Brada Stevensa!

[Adrian] No najważniejsze, że od teraz już tylko patrzymy na siebie – jesteśmy panami własnej sytuacji i nie musimy martwić się o wyniki innych drużyn. Jared Sullinger znowu zagrał w meczu, który przegrali. Tylko 7 minut, ale od kiedy wrócił i gra to oni zawsze przegrywają. Dziwna jest ta zapaść Rapsów, bo w tych sześciu ostatnich meczach kompletnie siadło im wszystko – skuteczność za 2 punkty najsłabsza w lidze, skuteczność za 3 punkty przedostatnia w lidze, najmniej notujący asyst w meczu zespół w lidze, słabo zbierają – to nie jest jakiś jeden problem. Praktycznie padł im każdy element gry – to mnie oczywiście nie martwi przed środowym pojedynkiem, tym bardziej, że przylecą do Bostonu 21 godzin po spotkaniu z Nowym Orleanem. Przypomniało mi się co mówili przy okazji naszego ostatniego spotkania – Boston walczy o 2 miejsce na Wschodzie, my walczymy o 1. Jednak milczenie jest złotem…

[Timi] I teraz znów trochę można pobiadolić, bo się okazuje, że gdyby nie kilka głupich porażek to Celtics byliby teraz nawet bliżej Cavaliers, którzy też wpadli w dołek. My na całe szczęście wygrywamy i oby w starciu z Raptors nie było inaczej, a już w ogóle trzeba tę szansę wykorzystać, jeśli rzeczywiście nie zagra DeMar DeRozan. Jest dobra okazja, aby jeszcze przed All-Star Game odskoczyć choć na trochę kanadyjskiej ekipie i z takim fajnym zapasem rozpocząć drugą część sezonu. A co do milczenia to jeszcze kilka tygodni temu eksperci z ESPN w swoich procentowych prognozach dawali Celtom… jeden procent szans na wygranie dywizji :D

[Adrian] Mecz z Toronto, to przez 3 kwarty jedne z najgorszych naszych spotkań, no ale 4 kwarta była imponująca. Jared zagrał, więc Raptors przegrali – nawet on zauważył tę prawidłowość po meczu z nami. Po tym spotkaniu brakuje już bardzo niewiele, żeby Stevensa wysłać jako trenera Wschodu do Nowego Orleanu. My gramy z Lakers i Clippers, a Toronto z Orlando i Nets – musimy wygrać jedno spotkanie, żeby nie dać Toronto szansy na zajęcie 2 miejsca na Wschodzie 5 lutego. Zważywszy, że mecz z Lakers odbędzie się przed zamknięciem naszego Tygodnika, to mam nadzieję, że w sobotę będziemy tu mogli pogratulować Bradowi.

[Timi] Ten mecz z Lakers będzie miał zresztą dodatkowy smaczek, bo po wygranej z Raptors zrównaliśmy się z nimi pod względem liczby wygranych ever. Oni co prawda grają jeszcze przed meczem z nami w Waszyngtonie, ale to i tak będzie wielki pojedynek, nawet jeśli ekipa z Los Angeles jest na kompletnie przeciwnym biegunie – oby tylko nie było powtórki z ubiegłego sezonu. A wracając do meczu z Raptors to na całe szczęście w czwartej kwarcie udało się odwrócić losy tego spotkania i najważniejsze, że zagraliśmy tak dobrze wtedy, kiedy to naprawdę się liczyło. No ale za te trzy kwarty to się należy drużynie porządna bura, którą zresztą dostali w przerwie od Stevensa.

[Adrian] Będzie mecz o zmianę lidera wszech czasów, bo Lakers przegrali z Wizards. To oczywiście ma znaczenie pewnie tylko dla kibiców Bostonu, bo na takie sprawy zwraca sie uwagę sporadycznie, ale… Zawsze lepiej być pierwszym niż drugim, nawet w tak mało istotnej kwestii, tym bardziej, że to odwieczny rywal do tej pory był pierwszy. No a nam kolejne zwycięstwo się przyda, bo po spotkaniach z zespołami z Los Angeles rozpoczynamy serie meczów wyjazdowych na Zachodzie. A co do Toronto – kolejny mecz z nimi zagramy u nich, zaraz po ASW oraz dzień po Trade Deadline. Nawet jeśli kogoś w tym dniu pozyskamy, to on i tak na 99% nie wystąpi w tym spotkaniu – więc znowu trzeba będzie wspiąć się na wyżyny naszych umiejętności.

[Timi] Trzeba więc trzymać kciuki, że do tego czasu do gry wróci już Avery Bradley – swoją drogą ciekawe, czy on w ogóle wystąpi na zachodnim tournee, bo moim zdaniem wiele wskazuje na to, że Celtics pozostaną ostrożni i wcale bym się nie zdziwił, gdyby jego przerwa potrwała aż do przerwy na All-Star Game. Trzech z czwórki rywali to drużyny z gorszym od nas bilansem (Kings, Trail Blazers i Mavericks), dlatego zrobienie dodatniego bilansu podczas tego tournee jest w zasięgu ręki.

[Adrian] Zwycięstwo nad Lakersami stało się faktem. Kolejna porażka Toronto z Jaredem w składzie (jesu, jaki on jest regularny ;) ) też – umocniliśmy się na 2 miejscu na Wschodzie. Brad Stevens będzie trenerem podczas ASG – w swoim 4 sezonie, mając 40 lat. Teraz ciekawostka – ile lat miał Red Auerbach gdy został pierwszy raz trenerem podczas ASG? Tak – równe 40, historia zatoczyła koło. Pięknie kończy się ten tydzień. Co do wypadu na Zachód – z Portland i Dallas mamy rachunki do wyrównania w tym sezonie i liczę, że to będą nasze dobre mecze.

[Timi] No i to jest super ciekawostka, oby tylko Brad dalej szedł śladami Auerbacha, ale szczerze powiedziawszy to nikt, zupełnie nikt chyba nie spodziewał się, że Stevens już w czwartym swoim sezonie będzie coachem w ASG. No ale ja mówiłem o tym głośno już od tygodni i ostatecznie okazało się, że Raptors rzeczywiście byli do przeskoczenia, a Boston raduje się z dwóch reprezentantów w Nowym Orleanie. Po raz ostatni trener Celtics tego zaszczytu dostąpił w 2011 roku, kiedy to Celtowie z bilansem 38-12 byli najlepsi w konferencji, ale też mieli nieporównywalnie więcej talentu w zespole.

[Adrian] Mecz z Lakers to nie tylko walka o prymat w tabeli zwycięstw wszech czasów, ale też pojedynek Browna z Ingramem, czyli 3 wybór z 2 wyborem w ostatnim Drafcie. No i moim zdaniem remis  ze wskazaniem – Brown 12 pkt, 7 zb i 1 as, a Ingram 14 pkt, 6 zb, 2 to i 1 as. Choć to Brown wyszedł w podstawowym składzie silniejszej ekipy, to nawet jako fanatyk Bostonu nie ośmieliłbym się wskazać jego jako dużo lepszego prospecta. Wskazanie na Browna ze względu na obronę, mniejszą ilość błędów oraz większa agresywność w grze, ale co najważniejsze – aktualnie tezę, że to był Draft dwóch zawodników można wrzucić do kosza.

[Timi] Brown to w ogóle w ostatnich tygodniach tak zaskakuje, że ja już szczerze powiedziawszy zapomniałem o tych przewidywaniach przed draftem, jakoby miał to być nabór tylko dwójki graczy. Ten mecz fajnie nam pokazał, że pod względem talentu i potencjału Brown wcale nie odstaje od Ingrama, choć oczywiście masz racje, że w tym momencie bardzo trudno jest wskazać, który z nich jest lepszym prospectem. Niech obaj się rozwijają to może w przyszłości stworzą kolejny fajny duet rywali w składach odwiecznych wrogów.

[Adrian] To zahaczymy jeszcze o te nieszczęśliwe zbiórki – bo po kilku zwycięstwach już czytałem komentarze, że bez nich też można wygrywać. Niektórzy komentatorzy mają bardzo krótką i wybiórczą pamięć. Oczywiście, że można wygrać mecz gdy przegrywa się walkę na deskach – w tym sezonie (stan po 47 spotkaniach) przegraliśmy zbiórki 33 razy i wygraliśmy 16 takich spotkań, trochę inaczej jest gdy wygrywamy deskę – 14 takich spotkań i 13 zwycięstw. To nawet nie jest dysproporcja, to jest przepaść.

[Timi] Bilans 13-1 w tych meczach, gdzie wygrywamy na tablicach, mówi sam za siebie – nie od dziś zresztą wiadomo, że jeśli zbierasz lepiej to jest duże prawdopodobieństwo, że ostatecznie wygrasz i Celtics w tym sezonie to udowadniają, no ale tak jak mówisz, to jest przepaść. Z jednej strony zbiórki to nie jest nasz jedyny problem, ale jak się okazuje, jeśli uda się akurat ten problem rozwiązać to powinno być nam znacznie łatwiej wygrywać.

[Adrian] Już nawet nie potrafię policzyć, który to Tygodnik z rzędu gdy piszemy o zbiórkach. No i niestety to raczej nie jest ostatni Tygodnik w którym o tym rozmawiamy. Tak długo jak Danny nie ściągnie tu zawodnika, który poprawi nas w tym elemencie, tak długo będziemy musieli walczyć nie tylko z przeciwnikiem, ale również z własnymi słabościami. Czekam na moment, gdy odpalę sobie po np 5 spotkaniach statystyki zaawansowane, ze świadomością, że teraz już szukam słabych punktów drużyny i przegrane zbiórki nie zaciemniają nam obrazu naszej gry.

[Timi] Jasna sprawa, ale bardzo dobrze, że słyszy się przynajmniej o Celtics w kontekście różnych ruchów, a więc Danny jest aktywny i szuka wzmocnień. Swoją drogą, dzięki tak „dobrej” postawie Nets wiemy już przed trade deadline, że ich pick naprawdę będzie miał ogromną wartość, co tylko działa na korzyść Celtów w tych potencjalnych rozmowach, choć dopóki nie będzie można za ten pick pozyskać prawdziwej supergwiazdy, dopóty pozostanie on w Bostonie, a Ainge będzie szukał innych rozwiązań, takich jak np. wypróbowanie Larry’ego Sandersa.

[Adrian] Najważniejsza sprawa o której jest dziwnie cicho, to ilość zawodników o których się mówi, że będą dostępni w wymianach. Nie przypominam sobie w ostatnich latach, aż takiego pospolitego ruszenia przed Trade Deadline. Plotki były zawsze, ale oscylowały wokół 3-5 zawodników. Tymczasem na rynku wręcz oficjalnie jest 12-15 zawodników. Do tego dochodzą ploteczki o dużych nazwiskach jak Butler czy Cousins. Dla nas to super sprawa, bo przy takim wyborze cena zawsze jest niższa. Choćby ostatnie rozmowy Phoenix z Kings o DMC – to co zaoferowali działacze z PHX to nic ciekawego – ale pokazuje nam, że wartość Kuzyna nie jest wcale taka ogromna wg innych drużyn. Warren + Len + pick PHX’17? To tak jakby Danny zaproponował Rozier + Nader + Yabusele + pick MEM’19 + LAC’19.

[Timi] Też jak czytałem o tej ofercie to się aż uśmiechnąłem, no bo jeśli serio to jest najlepsze, co inne zespoły mają do zaoferowania za Cousinsa to nasza propozycja mogłaby zwalić Kings z nóg. Sezon wymian powoli natomiast się otwiera, w czwartek trade zrobili Milwaukee Bucks i Charlotte Hornets, a to może już na dobre otworzyć drzwi do kolejnych wymian – tym bardziej, że walka o playoffs trwa w najlepsze i mało jest takich zespołów, które mają już określone cele na ten sezon (walka o odpadnięcie w pierwszej rundzie czy też walka o jak najwięcej piłeczek w losowaniu draftu).

[Adrian] Pogadajmy o 4 kwartach – wiesz kto jest najlepiej punktującym zespołem w 4 odsłonie? Boston – średnio zdobywamy 28,7 punktu na mecz, to o prawie 1 punkt więcej niż drugi zespół jakim jest Toronto. Wprawdzie beznadziejnie zbieramy bo jesteśmy jedną z najgorszych w tym elemencie drużyn, ale ta zasada nie dotyczy 4 kwarty, bo wtedy w obronie plasujemy się w połowie stawki, a w ataku nawet w czołowej dziesiątce. W ostatniej kwarcie tracimy też najmniej piłek z wszystkich drużyn, faulujemy prawie najwięcej w lidze bo PHX wyprzedza nas o 0,1 faulu na mecz bo walczymy o każdą piłkę, w klasyfikacji +/- zajmujemy 3 miejsce w lidze. Piszę to wszystko, żeby pokazać, że w 4 kwartach nam się chce i WALCZYMY – gdyby wszystkie kwarty tak wyglądały…

[Timi] Wiem, wiem, bo ekipa z CSNNE przypomina o tym podczas każdego meczu. No ale to też jest efekt Thomasa, który w czwartych kwartach nie ma sobie równych w NBA. A że wtedy nam się bardziej chce – o tym też już było pisane na przykładzie choćby Bradleya, który z kwarty na kwartę zwiększa intensywność swojej gry w obronie, podobnie jest z całym zespołem i dlatego też zdarzyło nam się już tyle roztrwonionych przewag w tym sezonie. Wystarczy jednak przypomnieć poprzedni sezon, wtedy to nam się chciało zawsze i wszędzie, ta walka i zawziętość była naszym znakiem firmowym. Teraz to nie zawsze jest, ale od meczu z Rockets może coś szarpnie w dobrym kierunku na nieco dłużej.

[Adrian] Brakowała chyba takiego typowego wkurwu u zawodników jaki zaprezentował wtedy Smart. Skoczyło mu ciśnienie, było ostro, a w szatni chyba nawet jeszcze ostrzej. Jednak w 3 kolejnych meczach było już widać tę bostońską złość i zaangażowanie jakie prezentowaliśmy w poprzednim sezonie. Już nie można było powiedzieć, że w tych meczach brakowało nam Turnera, czy zbiórek Sullingera, bo każdy walczył i to przyniosło efekty. Tym bardziej, że nie każdy miał dzień konia w tych meczach – z Houston Rozier był 2 z 7, z Orlando Green 1 z 5, a z Bucks Smart, Jerebko i Rozier 2 z 14. Wygrała drużyna która walczyła o każdą piłkę. Przegraliśmy zbiórki minimalnie tylko z Bucks, która jest naprawdę wysoką drużyną, nawet Orlando z Ibaką, Biyambo i Vuceviciem nie dało rady nam na deskach.

[Timi] To teraz jeszcze tylko oby bez kontuzji i w drugiej części sezonu robimy lepszy bilans niż dotychczas, choć jeśli tak spojrzeć na sezon poprzedni to w tym udało nam się o parę dni szybciej dobić do 30 zwycięstw – rok temu zrobiliśmy to 5 lutego, teraz już w styczniu, a więc ten progres jest. Kiedyś wspominaliśmy też tu zresztą, że drużyny Stevensa mają w zwyczaju grać lepiej po przerwie na Mecz Gwiazd, więc jeśli ten trend się utrzyma to naprawdę jest szansa na bardzo fajny sezon. Teraz tak: czy przy problemach Cavs i Raptors uważasz, że jeden dobry transfer Celtics i pierwszy seed na Wschodzi jest możliwy?

[Adrian] Nie, jeden dobry lub nawet bardzo dobry transfer Danny’ego nie da nam 1 miejsca na Wschodzie, ale pożar w Cleveland który trwa i którego końca nie widać, przy odpowiednim wzmocnieniu naszej rotacji może nam to 1 miejsce na Wschodzie dać. Tylko kłopoty Cavs i to długoterminowe są naszą nadzieją na zajęcie najwyższego miejsca w naszej Konferencji.  Przy dobrym ruchu kadrowym 2 miejsce na Wschodzie po RS jest możliwe – praktycznie jest na wyciągnięcie ręki. Zobaczymy jak grupa pościgowa – Atlanta miała ostatnio dobry kalendarz, ale obstawiam kilka porażek w 2 najbliższych tygodniach. Wizards natomiast złapali wiatr żagle, złośliwi twierdzą, że kula im się do pierwszej poważnej kontuzji Beala, czyli jeszcze tylko trochę.

[Timi] A ja powiem tak – pierwszy seed jest najbardziej możliwy wtedy, kiedy Cavs będą mieli te problemy, ale myślę, że mamy szansę także wtedy, kiedy sami tych problemów unikniemy. No bo nie oszukujmy się, wiatr nam w oczy jednak sporo wiał, bo za nami 50 meczów, a chyba tylko w 22 mieliśmy dostępnych do gry wszystkich czterech naszych najlepszych zawodników. Mimo to, jest ogromna szansa, aby przed przerwą na Mecz Gwiazd być na drugim miejscu w konferencji, a dodajmy do tego jeszcze naszą słabą obronę czy zbiórki, które tak czy siak potrafimy na tyle zakryć, że jesteśmy w tym momencie bardzo blisko znacznie lepszych pod względem talentu Cavs.

[Adrian] W Chicago pożar, kolejny zresztą w tym sezonie – tym razem znowu wyciekło do mediów sporo informacji. Chicago może płonąć, nic mi do tego – jednak znowu pojawia się temat Butlera w Bostonie i tutaj chciałbym porozmawiać. Co jakaś awantura w Bulls to w epicentrum jest Jimmi – najpierw afera z Rosem kto ma mieć więcej piłkę w rękach, kto ma być playmakerem, potem wjazd na trenera bo za lekkie treningi, później marudzenie, że nie taka taktyka, w tym sezonie znowu płacze w mediach, że młodzi są za słabi, że nie dają z siebie wszystkiego. Podsumował to nawet Rondo, ale on też ma swoje za uszami. Jednak jeśli mamy dać picki Nets za zawodnika, to chcę być pewien, że on pasuje do Bostonu także charakterologicznie – a Butler moim zdaniem tu kompletnie nie pasuje, bo jest medialnym płaczkiem. Mamy drużynę wojowników, ale parkietowych a nie gazetowych. Walczymy z przeciwnikiem, a nie sami ze sobą.

[Timi] A ja już w ogóle o Butlerze przestałem myśleć, niekoniecznie z jego winy, choć po ostatnich ekscesach też nie byłbym już taki chętny na jego transfer. Mam jednak w głowie to, że 1) Bulls cały czas będą chcieli za niego złote góry, 2) może gdyby udało się go pozyskać przed draftem to mielibyśmy nawet większe szanse na KD, ale po co on nam tak w zasadzie teraz? Thomas całkowicie przejął stery w ofensywie, a warto też pochwalić Jae Crowdera, który w ostatnich tygodniach gra znakomicie i ma nawet szansę na klub 40/50/90. Jasne, że Butler byłby nadwyżką, ale czy jest sens wydawać teraz aż tyle za zawodnika, który nie wprowadzi nas na kolejny poziom? No i mam wrażenie, że Jaylen Brown może być w przyszłości lepszym graczem niż Jimmy.

[Adrian] Brownowi dajmy na razie spokój – niech się rozwija, niech zdobywa doświadczenia, ale po wejściu do s5 młody udowadnia, że Top3 Draftu to nie był przypadek. Wracając do Butlera – masz rację, z pytaniem – po co on nam w zasadzie teraz? Bo tego co on może dać, to nam nie brakuje. Ja osobiście coraz bardziej okopuję się na pozycji – nie oddawajmy picków Nets. Sami powinniśmy je zrealizować i walcząc rok rocznie w PO, może po małych roszadach w składzie na wysokich pozycjach o ECF – szlifujmy te talenty. O Butlerze wtedy już nikt wspominać nie będzie, a coś mi mówi, że on w tych Bykach zostanie bo kto i co wartościowego miałby oddać za niego? Lakers wszystkie młode talenty? No chyba, że Filadelfia rzuci na szalę Noela, Okafora i pick Lakers, dokładając do Simmonsa, Saricia i Embiida oraz  wybranego w nadchodzącym Drafcie PG tego Butlera. Tylko czy taka oferta to wystarczająco dużo za Jimmiego?

[Timi] Znając zarząd Byków zapewne nie, ale też pytanie, czy FO Bulls w końcu tych oczekiwań nie obniży, biorąc pod uwagę to, co się tam działo na przestrzeni ostatnich lat, kiedy zarząd wprost nie chciał inwestować w Jimmy’ego, a ten wystrzelił głównie dzięki zaufaniu Toma Thibodeau. No a potem jak Butler stał się już zawodnikiem z wysokiego poziomu to Byki nie miały innego wyjścia jak dać mu wielkie pieniądze – przy czym sam fakt, że on cały czas pojawia się w plotkach świadczy o tym, że w Chicago sami nie wiedzą, czego tak właściwie chcą. Mówiło się o transferze Butlera przed draftem 2016, teraz coraz więcej działaczy uważa, że Celtics i Bulls wznowią rozmowy, no bo z punktu widzenia transferowego jest to najbardziej logiczny kierunek. Ainge ma czym handlować, wiadomo że od lat jest zainteresowany pozyskaniem gwiazdy, ale mam nadzieję, że po Butlera już nie sięgnie, bo to był dobry plan wtedy, kiedy mieliśmy jeszcze szansę na Duranta, a Isaiah Thomas nie był wśród najlepszych strzelców ligi.

[Adrian] Tym bardziej, że przed sezonem gdy Danny rzeczywiście chciał Butlera w Bostonie, nie wiedzieliśmy jak dobrze będzie teraz funkcjonował ten system Stevensa oparty na rzutach zza łuku. Jimmy ma skuteczność słabszą od Amira – byłby 7 strzelcem w Bostonie pod tym względem, biorąc pod uwagę skuteczność zza łuku. Wprawdzie w 10 ostatnich meczach podciągnął się w rzutach za 3 punkty, ale on teraz robi ledwie 3 pkt na mecz więcej od Crowdera. Patrze jeszcze na to jak gra końcówki spotkań gdy mecz jest na styku (ostatnie 2 minuty, przy różnicy max 5 pkt) – 18 takich meczów, 40 rzutów i tylko 16 celnych, to wychodzi 40%, za 3 punkty – 13 rzutów 4 celne, czyli 31% – no strasznie słabo. To mniej niż 1 celny rzut w takim meczu – w meczu który jest do wygrania!  Co to za pierwsza opcja, czy w sumie przy Azji druga opcja – skoro nie potrafi tego na czym opiera się nasz system gry. No nie wyobrażam sobie tego teraz i to jeszcze za taką cenę. Bo tyle to można dać za zawodnika pod kosz w naszym przypadku – takiego Davisa.

[Timi] A do tego dochodzi jeszcze kwestia tego całego burdelu, jaki się ostatnio w Chicago stworzył także przez takie, a nie inne podejście Butlera – sam zresztą rozpoczynając ten temat pisałeś, że jak jest afera to w jej centrum jest Butler. Dlatego koniec końców mam nadzieję, że jedynym powiązaniem Butlera z Bostonem pozostaną wspólne letnie treningi z Jaylenem Brownem, któremu daję 4-5 lata, żeby stać się zawodnikiem lepszym.

[Adrian] Thomas ciągle zadziwia, a mam fajną ciekawostkę o jego grze. 37, 34, 52, 38, 38, 38 i 37 – to są zdobycze punktowe Azji w każdym drugim meczu b2b. Średnio w tych meczach notuje 39,1 punktu. Nie ma w NBA drugiego takiego zawodnika. Już w poprzednim sezonie dobrze się nam grało drugie mecze w b2b, ale ten sezon zdecydowanie należny do naszego mikrusa.

[Timi] Co więcej, w całym trwającym sezonie nikt tak nie punktuje w drugich meczach b2b tak jak Thomas (średnio 34.2, drugi Westbrook ma cztery punkty straty), a w ostatnich 20 latach bodajże tylko… Allen Iverson osiągał takie zdobycze. Historyczny sezon Thomasa trwa, jak tak dalej pójdzie to I.T. wejdzie do konwersacji o najlepszym indywidualnie sezonie pod względem ofensywnym, jaki NBA widziała.

[Adrian] Ma szanse na MVP? Patrząc realnie to nikłe, ale… gdyby Cavs zaliczyło kolejny spadek formy, a nam udałoby sie zająć 1 miejsce na Wschodzie i to powiedzmy sobie szczerze dzięki grze Thomasa, to ja nie wiem, czy o MVP dla Azji nie zaczęto by poważnie rozmawiać. Westbrook robi wielkie statystyki, Harden tak samo ogromne – ale koszykówka polega na wygrywaniu meczów, a nie kolejnych rekordach w triple-double. Iverson MVP został w sezonie, gdy Phila zajęła 1 miejsce a on wykręcał ponad 31 punktów, a miał za przeciwników dwie bestie z Lakers czyli Shaqa i Kobasa.

[Timi] Aby Isaiah rzeczywiście znalazł się w konwersacji OBOK tej kosmicznej dwójki, a nie zaraz pod nimi, to musi się stać dokładnie to, o czym piszesz, a mianowicie Celtics z pierwszym miejscem na Wschodzie i bilansem najlepiej porównywalnym lub lepszym od Rockets. A ten pierwszy seed jest teraz całkiem możliwy, ale tylko przy założeniu, że limit kontuzji już wykorzystaliśmy, Cavs nie rozwiążą swoich problemów zbyt szybko, a Isaiah utrzyma trend lepszej gry z miesiąca na miesiąc.

[Adrian] Denver od dłuższego czasu szuka chętnego na Jusufa Nurkicia. W tym sezonie rozegrał na razie 40 spotkań notując w 18 minut 8,5 punktu i 6 zbiórek. Przegrywa z Jokiciem zdecydowanie wyścig o wyjściowy skład i chyba byłby ciekawym zawodnikiem w naszej rotacji. Wszystko oczywiście zależny od ceny. Podstawowy jego atut, to kontrakt, który jeszcze w kolejnym sezonie będzie obowiązywał i będzie niski.

[Timi] Ten Jokić to się Juciowi trafił niesamowicie, a pomyśleć, że to przecież Nurkić był wybrany wyżej i to w pierwszej rundzie, podczas gdy Jokić spadł aż do drugiej. Ale teraz to on jest starterem, choć fani Nuggets nie są zbytnio zadowoleni, że Jurkić wypadł z rotacji, bo cały czas widzą w nim zawodnika o potencjale wcale nie mniejszy od młodszego kolegi. Propozycja dla Celtics ciekawa – James Young i pick w drugiej rundzie?

[Adrian] Gdyby rozchodziło się o pick w drugiej rundzie to on już by tu pewnie był – chytrusie. Też jestem pazerny na wybory, ale bądźmy szczerzy – dobrze zapowiadający się środkowy to minimum pick w 1 rundzie, a że mamy słabe to nie Young a Rozier by musiał tam polecieć. Sporo, ale uważam, że jeśli ze zdrowiem Nurkicia byłoby wszystko OK, to wcale to nie jest zaporowa cena. Brałbym pomimo tego, że nadleci w przyszłym sezonie Zizic, ale Nurkic ma już jakieś doświadczenie w NBA jak na 22 latka. No i te jego 6 zbiórek w 18 minut – strasznie nam tego potrzeba z ławki.

[Timi] Zaczynam negocjacje z niższej półki, dopiero potem można wyciągnąć coś więcej – ale to tak pół żartem, pół serio, poza tym Nuggets wyszli lepiej na tym wyborze z drugiej rundy (Jokić) niż z pierwszej (Jurkić)! Włączenie w deal Roziera nie wydaje mi się teraz jakieś straszne, bo choć lato miał znakomite to jednak nie zrobił aż tak dużego postępu, na jaki liczyliśmy. No a to, że jest Zizic to żadna przeszkoda, wszak centra i tak nie mamy żadnego, więc mieć od razu dwóch to luksus, jakiego w Bostonie nie widzieli od lat.

[Adrian] New York Post donosi, że Boston jednak jest zainteresowany Melo, ale absolutnie nie zgadza się na pakiet jaki chciał Jackson. Prezydent NYK mówił o  Crowderze i przynajmniej jednym picku Nets, a Danny skłonny był rozmawiać o paczce opartej na Amirze, Jonasie i naszych wyborach. Hmmm, no na takich warunkach, czyli spadające umowy oraz nasze słabe picki, których mamy za dużo to jest inna rozmowa. Nadal nie jestem mega zwolennikiem Melo u nas, ale…

[Timi] New York Post może donosić, natomiast nie ma szans, aby Ainge dogadał się z Jacksonem, więc jeśli Celtics wezmą udział w tym transferze to tylko jako ten trzeci zespół. Jedyna opcja jest taka, że Jackson będzie naprawdę zdesperowany i rzeczywiście zgodzi się na proponowaną przez nas paczkę (a więc bez Crowdera i picków Nets), ale podejrzewam, że wtedy znacznie więcej ugrałby na transferze z Clippers.

[Adrian] Jax jest już naprawdę zdesperowany skoro wydzwania po całej NBA. Problemem w wymianie z LAC jest to, że zespół z Los Angeles nie może przyjąć więcej pieniędzy w kontraktach niż oddaje. Żeby przyjąć Melo musieliby pozbyć się prawie całej ławki rezerwowych, a to nie jest najzdrowsza drużyna, a przecież sam Melo tytanem zdrowia też nie jest. Melo u nas ma sens tylko wtedy jak załatamy dziurę na zbiórkach. Natomiast czy młody Rivers oraz pick LAC 2021 jest ciekawszym rozwiązaniem od Roziera, spadających kontraktów oraz jakiś wyborów w 1 rundzie od nas? No nie wiem – picki mógłby wykorzystać do pozbycia się jeszcze Noah, bo bez nich nikt go nie weźmie, a wtedy zatankować żeby obudować Łotysza talentem, a nie Riversem czy Plumlle. Trudno wyrokować, co tam Jackson sobie wymyślił. Jedno jest pewne, to nie inne drużyny NBA muszą się starać o Melo, to JAX musi stawać na głowie, żeby dopiąć tę wymianę, bo jest mocno pod ścianą. Ostatni run Melo po baner dla Knicks okazał się srogim niewypałem.

[Timi] Jeśli więc rzeczywiście chcemy Melo i konkurujemy z ofertą Clippers to nie mam żadnych wątpliwości, że dla chcącego przebudowy Jacksona to Celtics mogliby zaoferować znacznie lepsze rzeczy – począwszy od picków w drafcie, poprzez te spadające kontrakty (np. Amira, Zellera czy Jerebko), a skończywszy na młodych talentach jak Rozier czy Mickey. Tego typu paczka by mnie satysfakcjonowała i jeśli udałoby się wtedy pozyskać Melo to ja naprawdę byłbym z tego dealu zadowolony, bo Anthony jak chce to potrafi, a to, że nie będziemy mieli pieniędzy na wolnych agentów nie wydaje mi się jakimś wielkim problemem.

[Adrian] Okres transferowy wchodzi w bardzo gorący okres, bo okazuje się, że interesujemy się Ibaką. Ja już pominę wszystkie plotki z jakiś gazetek lokalnych, bo jakbyśmy mieli komentować takie doniesienia to wyjdzie, że interesujemy się każdym zawodnikiem w NBA. Ibaka to jest kawał zawodnika, a właściwie to był kawał zawodnika, bo ten sezon w Orlando to spore nieporozumienie. Pytanie zasadnicze – czy Ibaka jest wstanie wrócić do formy sprzed 3 lat gdzie grał 15/9. On wtedy grając obok Perkinsa notował niesamowite ilości zbiórek z rekordowymi 20 w meczu z Bucks. Jeśli tak – to myślę, że to byłby świetny ruch na PO. Ja go bardzo chciałem w Bostonie, trochę ten sezon rozczarowuje, ale w Orlando każdy na razie gra dramat.

[Timi] Każdy oprócz Vuca! Te informacje to zresztą kolejny dobry przykład na to, że przynajmniej (jak co roku) jesteśmy aktywni. Ibakę akurat z tej trójki podkoszowych Magic chciałbym najbardziej, bo to byłby przede wszystkim bardzo dobry obrońca obręczy, ale też gracz, który w tym sezonie trafia rekordowe 1.5 trójki na mecz przy 38-procentowej skuteczności.  A patrząc dalej to te jego średnie wcale nie są takie złe bo to jest 15/7, więc forma wcale nie taka zła. Pytanie tylko, co zrobi Rob Henningan, bo tutaj też nie ma żadnej pewności, szczególnie po tych wszystkich ruchach GM-a Magic w ubiegłe lato – to dopiero było spore nieporozumienie.

[Adrian] To połączmy oba ostatnie wątki. Melo + Ibaka – bez ruszania picków Nets. Wchodzisz w to? Ja na luziku i nie mam pytań, idę podziękować do lasu Perunowi! Melo moim sennym marzeniem nie jest – no ale, gdyby Ibaka wjechał w s5 obok Horforda, to tego Melo bym przełknął, bo jednak on wciąż jest groźnym zawodnikiem. Wtedy skład na PO – Azja/Avery/Melo/Al/Ibaka + Smart/Crowder/Olynyk. No to naprawdę jest kuszące, jeśli zachowamy wybory Nets. Dalekie to od mojego składu marzeń, ale w NBA buduje się o tych których można pozyskać, a nie tych których by się chciało. Nie wydaje mi się, żeby Danny był w stanie zrobić lepsze wymiany bez użycia picków Nets, a te ja chce zachować i on chyba też.  A co do GM-a Orlando, co by nie zrobił, lata nie przebije. Oddać tyle za Ibake i teraz nim handlować… Zresztą co mu pozostało – przecież on tam nie zostanie, gdy nie będzie PO, a PO w Orlando nie będzie.

[Timi] Wchodzę jak Thomas wchodzi w paint w czwartych kwartach – bo z tymi pickami nie od Nets tak czy siak trzeba coś zrobić, a ta ósemka, którą wymieniłeś jako rotacja na playoffs to jest ósemka, która naprawdę mogłaby namieszać i nie tylko zagrać jak równy z równym w starciu z Raptors, ale też sprawić sporo problemów Cavaliers. Dodam jeszcze tylko, że jakiekolwiek wzmocnienie bez oddawania picków Nets + naszego trzonu (a więc w zasadzie wszystkich tych sześciu graczy z tej ew. ósemki z Melo i Ibaką) będę uważał za dobry ruch, nawet jeśli będzie się to wiązało z przejęciem kontraktu Melo albo ryzykiem utraty Ibaki odkąd ten będzie wolnym agentem tego lata.

[Adrian] Największa bolączką jest tu oczywiście kontrakt Melo, ale jeśli Danny dojdzie do wniosku, że nie ma co czekać na FA bo możliwe, że jednak Gryf zostanie w LAC to chowanie pieniędzy w portfelu mądre nie jest. Ibaka gdy zobaczy, że tu jest naprawdę fajne miejsce do wygrywania powinien spokojnie przedłużyć kontrakt. A nasze picki i picki Memphis, Clippers oraz ten drugorundowy Soty zagospodarować trzeba, bo mamy ich zwyczajnie za dużo. Przecież na najbliższy Draft jest topowy pick Nets, ten pick Soty oraz dwa późne drugorundowce, a w kolejce czeka Yabu, Zizic i Nader. Danny na razie czeka, bo sytuacja na rynku wymian, może być dynamiczna i jednak trafi się ten jeden zawodnik, który będzie wartościowszy od duetu Melo&Ibaka.