#5 Po owocach ich poznacie

No to startujemy już na poważnie. Po Summer League pozostało tylko wspomnienie, właśnie zakończyły sie mecze preseason. Mały wycinek tego co czeka nas w tym sezonie za sprawą Jaylena Browna. Wybraliśmy topowego zawodnika w Drafcie i będziemy przez najbliższe miesiące śledzić jego rozwój. Trzeci rok będziemy spotykać się w tej serii, w której będę przedstawiał najlepszych młodych zawodników, którzy trafili do NBA. Tym razem będzie to 7 zawodników, którzy moim zdaniem mają największe szanse na tytuł Rookie of the Year. Tak – liczę, że Brown powalczy o tę nagrodę. Jeśli otrzyma sporo minut, jeśli drużyna będzie grać dobrze – ma duże szanse.

Do tegorocznych nowych nabytków, dołączył wreszcie Joel Embiid. Czy ma szanse na nagrodę RotY? Trudno powiedzieć, będzie grał na ograniczonych minutach i oszczędzany w meczach b2b – ale szanse ma duże, bo hype na niego jest spory. Czy słusznie – poniekąd tak, ale… O każdym oczywiście będzie odrębne słowo.
Zawodników można poniekąd podzielić w tym zestawieniu ze względu na wiek, Dunn, Hield i Embiid maja po 22 lata, Brown 20 lat, a Ingram, Murray, Chriss 19 lat.
[table id=28 /]

JAYLEN BROWN

Nasz nowy nabytek spisywał się podczas preseason bardzo dobrze. Zaimponował kilkoma umiejętnościami, oczywiście najbardziej spektakularnymi wsadami i plakatowaniem innych zawodników. W sezonie zasadniczym już nie będzie tak łatwo, ale to doskonały prognostyk na przyszłość. Potwierdził, że z tegorocznej grupy jest najbardziej NBA Ready. Wbrew opinii, że ma problemy z rzutem z dystansu w tym elemencie spisywał się sensownie, do poziomu dobrego czy bardzo dobrego brakuje, ale inni mieli być w „trójkach” niesamowici a on słaby – Hield i Murray rzucali tylko odrobinę lepiej. Do poprawy są rzuty wolne. W tym gronie tylko Brown i Ingram mieli lepszy rating ofensywny od defensywnego – był zawodnikiem plusowym. Warto wspomnieć o dobrej obronie i wielu przechwytach, które w jego przypadku kończyły sie błyskawicznym atakiem obręczy.

JOEL EMBIID

Wszyscy się nim zachwycają, a ja mam sporo wątpliwości. Jego występy robiły wrażenie, ale… Spędził na parkiecie 103 minuty, w tym czasie zanotował aż 20 strat i ani jednej asysty. Embiid co 5 minut traci piłkę! Nie podoba mi się jego skuteczność – jak na tak dominującego środkowego, to jego 49% za 2pkt w preseason nie urywają głowy. Komentatorzy rozpisują się o nim jako o ofensywnej bestii – no ale jego rating ofensywny to 84,1 (o ponad 12 mniej niż Brown) a defensywny to 95,8 (tez gorszy od Browna o 0,7) – to co to za bestia? No ale konkluzja jest taka, że jeśli Joel nie zaliczy kolejnej kontuzji to jest głównym faworytem do RotY. Efektowność ponad efektywnością.

BRANDON INGRAM

Spisywał dużo poniżej oczekiwań i słabiej niż Brown, co oczywiście cieszy skoro został zawodnikiem Lakers. Słabo punktował, a sytuację uratował mu mecz z GSW gdzie ubiegłoroczni finaliści nic nie bronili i Ingram trochę sobie porzucał. Dobrze wyglądał zza łuku, przeciętnie na zbiórkach biorąc pod uwagę jego warunki fizyczne. Jak wspomniałem – obok naszego Browna jedyny dodatni zawodnik preseason w tym zestawieniu. Rzuty wolne wykonywał dokładnie tak samo jak nasz Brown, czyli element do mocnej poprawy. Gdybym miał szukać jakiś pozytywów – to tylko wiek go broni. Pokazał swój ogromny talent, tylko jest od poziomu NBA bardzo daleko.

KRISS DUNN

Podczas Summer League wyglądał naprawdę dobrze, jednak przeskok na parkiety preseason gdzie mierzył się już z zawodnikami na poziomie NBA i najlepszych z D-League wypadł bardzo słabo. Skuteczność zza łuku to katastrofalne 10% – wręcz na granicy błędu statystycznego. Podobała mi się jego obrona – 2 przechwyty na mecz jak na rookie to dobry wynik. Problem w tym, że Brown po przechwycie, już był na obręczy a Dunn walił głową w mur. Biły sie o niego zespoły podczas Draftu a rzeczywistość NBA jak na razie okazuje się w bardzo ciemnych barwach. Nie przekonują mnie komentarze, że on bazował na swojej przewadze fizycznej w NCAA i trzeba poczekać w NBA na to samo. Ma już 22 lata – powinien zjadać wielu zawodników w preseason tak jak to robił Rozier który jest jego rówieśnikiem.

BUDDY HIELD

Hield przez wielu miał być tym zawodnikiem, którego powinni wybrać Celtowie. Byłem odmiennego zdania i utwierdzam się w przekonaniu, że miałem rację. Nie pokazał podczas preseason nic nadzwyczajnego. Punktował dobrze, ale skuteczność zza łuku miał tylko o niecały 1% lepszą do Browna a to miała być jego najmocniejsza broń. Defensywny rating to katastrofalne 104,8. Kompletnie nie było widać wieloletniego doświadczenia, które powinien zebrać na parkietach NCAA. Jeśli to miał być zbawca Bostonu, to całe szczęście, że będzie zbawiał inną drużynę. Od kilku lat tu piszę, że w przypadku wybitnych czwartoroczniaków z NCAA na jednego Lillarda przypada kilku Napierów.

JAMAL MURRAY

Nie okrywałem przed Draftem, że był jednym z moich faworytów. Zwyczajnie ten chłopak mi sie podoba – ma w swojej grze coś co mają nieliczni. Ostatecznie przed samym Draftem napisałem, że jeśli nie wymiana to Brown, ale na Murraya tez bym nie narzekał. Wypadł w preseason poprawnie. Miło się go oglądało. Sporo do poprawy – zaczynając od akcji dwupunktowych. Skuteczność zza łuku niewiele powyżej 30%, czyli wymaga szlifowania, ale pamiętajmy, że ma wciąż 19 lat. Jego margines jest dużo szerszy niż u Hielda czy Dunna – wynosi całe 3 lata. W obronie wyglądał poprawnie, czym mnie w sumie zaskoczył. Fajnie będzie obserwować jego rozwój.

MARQUESE CHRISS

Nowy nabytek zespołu z Phoenix jak na 19 latka wyglądał pod koszem nadspodziewanie dobrze. Punktował, zbierał, rzucał zza łuku na naprawdę dobrym procencie. Wysocy zawodnicy mają najtrudniej w przeskoku między NCAA a NBA,szczególnie w tak młodym wieku, a tymczasem Chriss naprawdę spisywał się dobrze. Oczywiście pomaga mu w tym jego ponadprzeciętny atletyzm. Bazuje na nim i dobrze! Fajnie oglądać mocnych i agresywnych pod koszem zawodników. Obok naszego Jaylena to właśnie Marquese podobał mi sie najbardziej w preseason.

W sezonie zasadniczym niektórzy z tych zawodników dostaną większe minuty, inni mniejsze, a być może dla kogoś z nich zwyczajnie zabraknie miejsca na parkiecie. Jednak obserwowanie ich poczynań będzie niesamowicie ekscytujące, bo wśród nich jest nasz Jaylen i mam nadzieje, że włączy się w walkę o RotY.

Do przeczytania za miesiąc.