#3 Po owocach ich poznacie – SL

Za nami pierwszy etap poznawania nowych zawodników jacy w tym roku dołączyli do NBA. Jak co roku – zapraszam na małe podsumowanie tego jak grali pierwszoroczniacy, ale również i drugoroczniacy podczas Summer League. Co mnie cieszy najbardziej to fakt, iż wreszcie będziemy mogli ekscytować się postępami młodych cały sezon bo Jaylen Brown wylądował w Bostonie. W poprzednim sezonie nie bardzo miałem o czym pisać, bo praktycznie całe nasze stadko młodych bostończyków wylądowało w D-League. Teraz wraca ta seria na dobre i po każdym miesiącu będziemy się spotykać i analizować postępy jakie czyni JB7 na tle Simmonsa i Ingrama – bo to chyba będzie dla nas najważniejsze.

Terry Rozier 

W dzisiejszym odcinku skupię się na czterech rozgrywających, którzy naprawdę namieszali podczas tegorocznej Ligi Letniej. Jedynym debiutującym zawodnikiem jest tu Kris Dunn, który jest tylko o 1 dzień młodszy od naszego Terry’ego Roziera. Ich rówieśnikiem jest zawodnik OKC Cameron Payne, natomiast najmłodszy jest inny zawodnik Soty – 20 letni Tyus Jones, który został wybrany MVP Summer League w Las Vegas. Jak zauważyliście w zestawieniu jest dwóch zawodników z Minnesoty, którzy dublowali się na pozycji rozgrywającego. Głównym prowadzącym grę był Jones a Dunn z konieczności więcej czasu spędził na pozycji SG.

[table id=24 /]

Zaczniemy od zawodnika o którego miała być toczona batalia. Kris Dunn wylądował w Wilkach, choć starało się o niego i Chicago, i Filadelfia. Jak wspomniałem z przymusu więcej grał an Sg, jednak chwilami prowadził też grę. Do pełnej oceny brakuje większej ilości minut na parkiecie – bo Dunn wystąpił tylko w 2 spotkaniach. Pokazał się z bardzo dobrej strony, jednak na tle pozostałych 3 rozgrywających w tym zestawieniu nie mogę napisać, że jest zdecydowanie najlepszym prospectem. Nawet napiszę więcej – Jones i Rozier to ta sama półka. Dunn natomiast jest z nich chyba najlepszym obrońcą. Oczywiście to wszystko zweryfikuje RS który ruszy już niecałe dwa miesiące. Jedno co jednak rzuciło się w oczy, to słaby rzut zza łuku. Pomijam już skuteczność, ale składanie się do rzutu i sam rzut jest mocno taki sobie. Natomiast kończenie akcji przy obręczy można nazwać wręcz elitarnym.

Tyus Jones to drugoroczniak, który jednak w swoim pierwszym roku w NBA grał ogony. W Summer League zdecydowanie lepiej wyglądał gdy nie było na parkiecie Dunna, co oznacza, że jeden z nich będzie musiał w NBA grać mniej (na SG jest przecież LaVine) – szkoda, obojętnie na którego postawi Thibs. Z Dunnem na parkiecie notował średnio 4 asysty na mecz (Dunn średnio 3 asysty) – gdy sam prowadził grę notował 8-10 asyst na mecz. Z wszystkich prezentowanych zawodników dziś Tyus jest najlepszym tzw true PG. Potrafi punktować, ale można spokojnie wrzucić go w szufladkę first pass. Potrafi dobrze atakować obręcz, ale ma problemy ze skutecznością w tym elemencie- za to potrafi dobrze wymuszać faule. Jednak ma też i wady – jest z tego grona obok Payne’a najsłabszym obrońcą. Za turniej w Las Vegas otrzymał nagrodę MVP – gdyby Rozier rozegrał w Las Vegas więcej meczów to…

Cameron Payne – drugoroczniak z OKC. Oczywiście nie wygryzł ze składu w swoim pierwszym sezonie Westbrooka i w drugim też to sie nie stanie. Podstawowa jego wada to dość niska waga. Brakuje mu mięśni choć jest wyższy od Roziera i Jonesa o 3 cm, to jednak kilka kilogramów mięśni mniej robi różnicę. Cameron w każdym elemencie (poza obroną) wypada dobrze, ale w żadnym bardzo dobrze. Punktuje, asystuje, zbiera, ale oczekiwałem po nim więcej. Tylko w jednym meczu pokazał się z agresywniejszej strony gdzie non stop atakował obręcz i stawał na linii rzutów wolnych – tylko wtedy słabo wyglądało jego rozegranie i pomoc partnerom. Talent jakich wiele w tej lidze? Chyba tak.

No i wreszcie nasz Terry. Naprawdę szkoda, że w Las Vegas wybiegł na parkiet tylko 3 razy, bo miał ogromną szanse na nagrodę MVP. Zacznijmy jednak od tego co mnie cieszy najbardziej, czyli od rozwoju. Porównując jego statystyki do ubiegłorocznych to nic tak nie cieszy jak 45% skuteczności zza łuku – rok temu było to o połowę mniej. W samym Las Vegas Rozier miał skuteczność FG% na poziomie 62% – sami przyznacie, że takie cyferki są zarezerwowane do centrów i to nie wszystkich. W obronie bardzo agresywnie i naprawdę dobrze. Nie unikniemy porównań z Dunnem bo dzieli ich tylko 1 dzień w dacie urodzenia. Rozier przyszedł do NBA szybciej o rok i poniekąd to widać, ale nie wynika to z jego ogromnego doświadczenia (bo przecież na parkiecie spędził tylko 311 minut) tylko z ogromu pracy jaki włożył.

[table id=27/]

Czy Rozier był podczas Summer League najlepszym rozgrywającym? Jak napisałem wcześniej Dunn i Jones to ta sama półka, jeśli jednak weźmiemy pod uwagę obronę to zostaje już tylko Dunn. Gdy popatrzycie na statystyki per36 to zauważycie, że Terry i Kris kręcili prawie identyczne cyferki – to co stawia Roziera wyżej to skuteczność za 3 pkt. W dzisiejszej NBA to bardzo ważny aspekt.

No i kolejny raz podsumuję talent, gotowość do NBA i wywróżę przyszła karierę. Jeśli Dunn jest tak wielkim talentem o jakim się pisze, to Rozier jest niewiele mniejszym. Oczywiście pojawią się głosy, że przecież Rozier trenował cały rok z zawodnikami NBA i miał od kogo się uczyć – no ok, tylko Dunn w tym czasie nie leżał w NCAA, tam też są bardzo dobrzy fachowcy. Obaj mają po 22 lata i podczas Summer League zaprezentowali sie podobnie. Tak samo przedstawia się kwestia gotowości do NBA i mógłbym napisać dokładnie to samo co przy talencie. Natomiast jeśli chodzi o karierę… Chciałbym napisać, że Rozier, ale jego jednak będą blokować minuty i to pewnie nie tylko w tym seoznie. Pozycja PG jest u nas bardzo mocno obsadzona i Dunn pomimo Jonesa, oraz Rubio raczej będzie dostawał więcej minut. Kwestią kluczową w karierze Krisa Dunna jest jego zdrowie, a z tym już w NCAA miał ogromne kłopoty.