#60-64 Blisko, coraz bliżej PO

Nowy sezon, nowe wyzwania. Nie tylko przed naszą drużyną. Nowe wyzwanie postawiłem tez sobie. Moi redakcyjni koledzy po każdym spotkaniu piszą recapy, ja postanowiłem w tym sezonie w pewnym stopniu usystematyzować cykl „Statystycznie patrząc”. Po każdym spotkaniu dostaniecie taką analizę jak dzisiejsza. Przyjrzę się grze naszego zespołu i poszczególnym zawodnikom bardziej szczegółowo.Opis meczu i podstawowe informacje o zdobyczach punktowych to jedno, a analiza słabych i mocnych stron zespołu i zawodników to inna sprawa. Myślę, że taka forma i wiedza jaką zamierzam wam przedstawić to zupełnie nowa jakość. Startujemy!

No troche minęło od ostatniego odcinka, ale w miedzyczasie napisałem kilka artów a, że doba z gumy nie jest… Dziś nadrabiam 5 ostatnich meczów.

4 piekne zwycięstwa – no dobra, jedno szczęśliwe i wyszarpane, oraz porażka z Cavs. Porażka z zespołem LeBrona była wkalkulowana, nawet okoliczności też. Jednak zawsze ciśnienie skacze gdy widzi się takie sędziowanie.

Wygrana z Miami zawsze smakuje doskonale, tak samo było tym razem. Trafili 1 rzut z 13 za 3 punkty – w tym meczu wróciła nasza obrona. Wreszcie, no ale nie graliśmy z ogórkami to i młody zespół wyszedł skoncentrowany.

Utah zostało ukarane za dwie sprawy. Nasz porażka na ich parkiecie to jedno, ale druga sprawa to przegrana Jazz z Nets. Osłabianie naszego wyboru w drafcie powinno być zawsze tak karane. Mecz na pewno zapamietam bo był niezywkły. Boston zaaplikował im 13 bloków, a przeciez Gobert i Favors grali w ich zespole. Mickey!

Wygrana z Portland to mecz kompletnie bez historii. Nastawialiśmy się na niesamowitą walkę a w 3 kwarcie złamaliśmy ich w najgrubszym miejscu. Bostońska obrona – aż nie potrafie sobie wyobrazić, co ten młody zespół będzie grał w przyszłym sezonie.

NYK i epicka wręcz końcówka. Wygrana wyszarpana i szczęśliwa, ale te ostatnie 3 minuty… Coś niesamowitego. Dla takich minut warto oglądać mecze, warto poświecić swój czas, żeby nie przeoczyć żadnego z 82 spotkań w sezonie zasadniczym.

LeBron i sędziowanie w meczach przeciwko niemu to koszmar. W dobie setek powtórek sędzia i tak musi zrobić z siebie gwiazdę. A jakby ich tak wysłać wszytskich do TVNu???

Wróciła nasza obrona bo te 5 spokań rozegraliśmy na 100,9 w defensywnym ratingu. W tym okresie tylko 5 drużyn lepiej broniło. Ofensywny rating to 105,9 czyli równo 5,0 do przodu – dobry prognostyk. W tym samym okresie GSW zrobiło ofensywny rating na 105,8.

W przekroju całego sezonu – nasza obrona zaliczyła spadek na 4 miejsce. Top 3 podobało mi sie bardziej, ale… Kto by przed sezonem pomyślał, że będziemy mieli jedną z najlepszych defensyw w lidze.

Pod względem dzielenia się piłką, też dzierżymy 4 miejsce w lidze – Kings nas wyprzedzili – aż dziwne.

Skuteczność za 3 pkt nadal słaba – 31,1 % – 25 w lidze. Patrząc na cały sezon to słabiej, bo ogólnie mamy ponad 33%, ale to też 25 miejsce w lidze.

W tych 5 meczach zaliczaliśmy tylko 9,6 straty na spotkanie – to doskonały wyni, najlepszy w lidze. Nikt inny nie zszedł poniżej 10 strat, a takie OKC miało ich 19,4 na mecz.

Średnio robiliśmy 6,0 bloku na mecz – mocno podciągnęły nam statystyki bloczki na Utah. Nie uwierzycie, ale w tym samym czasie najsłabiej blokowali Pistons – 1,2 blk na mecz. Z Drummondem na pokładzie?

Amir traci z miesiąca na miesiąc minuty w rotacji. W tych 5 meczach Jerebko grał już tylko o 12 sekund na mecz mniej. Zeller dostawał więcej minut. Amir to jedyny minusowy zawodnik pierwszej piątki w tych meczach.  Ja rozumiem, że Stevens może chcieć oszczędzać weterana i jego kostki na PO, ale coś mi mówi, że to pierwszy i ostatni sezon AJ w Bostonie.

Smart grał na 35% – no ciężko z taką skutecznością bedzie zagościć w s5 – bo chyba Marcus powinien o tym myśleć. No chyba, że chce być rezerwowym.

Olynyk wróć! Strasznie brakowało jego trójek i obrony. Nawet w wygranych meczach widać było, że Kelly to bardzo ważne ogniwo rotacji. Nieśmiało napiszę, że najważniejszy podkoszowy w drużynie.

Teraz pod górkę z kalendarzem. Trzeba będzie spiąć pośladki, bo 5 ciężkich meczów przed nami. Same porażki (co jest możliwe) oznaczać będą mocny spadek na Wschodzie. Liczę na wygrane z Memphis, Houston lub Indianą. OKC i Toronto chyba poza zasięgiem. No niech będą 2 wygrane z 5 najbliższych spotkań.