Ingram i Bender

Już niedługo czeka naszą organizację spora nagroda. Warto od razu dodać, że to pierwsza nagroda z trzech przewidzianych na lata 2016-18. Wprawdzie była już jedna w 2014, ale powiedzmy, że to był tylko upominek reklamowy. Ot taki długopisik z brelokiem i balonikiem. Danny wymieniając nasze legendy za picki Nets stał się managerem dekady i nie ma w tym słowa przesady. Oczywiście same picki to tylko połowa sukcesu – jeszcze trzeba te wybory przekuć w odpowiedni element, który będzie pasował do bostońskiej układanki Stevensa. Pomyślmy nad potencjalnymi możliwościami jakie ma do dyspozycji Danny. Już teraz rzućmy okiem na dwóch kolejnych zawodników.

Do nocy draftu jeszcze sporo czasu, ba – do nocy w której zostaną wylosowane wybory jeszcze sporo, ale ten pick jest gorący. Brooklyn gra słabo, wprawdzie nie aż tak słabo jakby kibice Celtów sobie życzyli, no ale nie można mieć wszystkiego. Aktualnie są 4 zespołem z najgorszym bilansem a może uda im się zanurkować na 3 seed, choć równie prawdopodobny jest 5. Pożyjemy zobaczymy.

Jakiś czas temu opisałem Simmonsa i Poeltla. Dwóch zawodników z czołówki tego draftu. Simmons to jak na razie wg wszystkich mocków murowany kandydat do 1 wyboru. Poeltl gdy go opisywałem był kandydatem na okolice 20 wyboru, czyli pick nasz lub Dallas. Aktualnie jest już w top10 i nie ma co liczyć na promocje. Dziś pora na Brandona Ingrama czyli potencjalny 2 wybór tego draftu, oraz młodego Chorwata Dragana Bendera.

BRANDON INGRAM

Człowiek pająk. Ostatnio pisałem i porównywałem jego warunki fizyczne do Giannisa. Są prawie identyczne – identyczne w momencie gdy Antek brał udział w draft combine. Coś mi jednak mówi, że Ingram jeszcze urośnie i to kilka ładnych centymetrów. Jest jednym z najmłodszych zawodników w tym drafcie. Młodszy będzie tylko Dragan, którego opiszę za chwilkę. Brandon porównywany jest przez prawie wszystkie mocki i komentatorów do Duranta i Georga. Z Durantem to jednak przesada, oczywiście patrząc na warunki fizyczne to oni są bardzo podobni – choć KD na draft combine miał większy wingspan o ponad 1 cal. Dużo lepsze porównanie to PG13 – warunki fizyczne i statystyki z NCAA. Nadmienić muszę, że Ingram ma lepsze statystyki niż George miał na 1 roku. Ingram w 33minuty robi 16,7 pkt, 6,8 zb, 1,9 as, 1,4 blk, 1,1 stl oddaje ponad 5 rzutów zza łuku na 40%. Czego chcieć więcej od 18 letniego dzieciaka? To naprawdę fenomen. Gdy opisywałem Simmonsa, napisałem, że Ingram zawodzi. Bo zawodził na początku swojej przygody z NCAA, ale z każdym kolejnym tygodniem się rozkręcał. Bierzmy jednak pod uwage, że on jest o ponad rok młodszy od Simmonsa który jest atletyczną bestią. Ingram dojrzewa na parkietach NCAA, jego gra staje się coraz ciekawsza, a repertuar w ataku znacznie sie poszerzył. Ma predyspozycje do bycia naprawdę dobrym obrońcą – powinienem napisać o szybkości, która nie jest imponująca, ale sam sobie musze powtarzać, on jest o przynajmniej rok młodszy od prawie całej reszty w NCAA. Waży za mało, mięśni ma za mało, ale przecież… jest naprawdę młody. Giannis gdy wchodził do NBA ważył 196 lbs – Brandon waży dokładnie tyle samo. Pisałem już że mają prawie identyczne warunki fizyczne? Pisałem! To teraz wyobraźcie sobie Antka, który dodatkowo jeszcze umie rzucać z dystansu. Nie mam pytań!

DRAGAN BENDER

Chorwat bedzie najmłodszym zawodnikiem w nadchodzącym drafcie. Nawet jeśli pojawi się ktoś młodszy to na pewno Dragan bedzie najmłodszy z top20 draftu. Ma niesamowite warunki fizyczne – wzrost 7’1 i 220 lbs wagi. Nie, Bender nie jest i nie będzie centrem – to czwórka z kosmicznym wzrostem. O nadchodzącym drafcie mówi i pisze się, że to draft 3 zawodników. Simmons, Ingram i właśnie Bender. Podchodziłem do niego bardzo sceptycznie, młody, słaby fizycznie, nieprzekonujące statystyki. Przyjrzałem sie mu jednak dokładnie i… Zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Na pierwszy rzut oka – to nie wygląda to dobrze. Gra regularnie wprawdzie – już 30 meczów w tym sezonie – ale po 11,7 minuty, czyli mało. Jego statystyki to 4,3 pkt, 2,1 zb, 0,7 blk i 41% za 3 pkt. Porównując te osiągnięcia do zawodników z NCAA to jest słabo. Jednak nie można tego tak porównać. Dragan nie gra z rówieśnikami, tylko w dorosłymi zawodnikami. Którzy nie tylko są od niego silniejsi, ale przede wszystkim mają ogromny bagaż doświadczenia z parkietów całego świata. Dodatkowo Bender ma 18 lat – sezon zaczynał jako 17 latek – na dobrą sprawę powinien grać w drużynie juniorskiej. Żeby jednak jakoś to sobie zwizualizować trzeba poszukać odpowiedniego punktu odniesienia. Czy Kristaps Porzingis to będzie dobry punkt odniesienia? Chyba doskonały – wychowany na europejskich parkietach, robi aktualnie niesamowitą karierę w swoim pierwszym roku w NYK. Łotysz to 95 rocznik, a Chorwat 97. Jednak to trochę mylące – Porzingis jest z lutego, a Bender z listopada – między nimi jest prawie 3 lata różnicy. Więc popatrzmy jak Kristaps spisywał sie w lidze hiszpańskiej gdy byli w porównywalnym wieku. W 6,6 minuty robił 2,6 pkt miał 0,7 zbiórki i 0,1 bloku – liga hiszpańska jest mocniejsza od izrealskiej, ale Porzingis grał mało, zaledwie w kilku meczach ze słabymi przeciwnikami,  a Chorwat jest silnym punktem rotacji Maccabi. Teraz statystyki Bendera wyglądają imponująco. Nie ma co ukrywać – nie oczekujmy, że Chorwat już w pierwszym sezonie bedzie grał jak Łotysz – 2 lata rozwoju fizycznego to u wysokich zawodników jest przepaść. Dragan to projekt – jego sufit jest baaaardzo wysoko, wymaga tylko dużo więcej czasu niż inni.