Przed trade deadline

Został równy tydzień do jednego z najgorętszych wieczorów w sezonie. Pewnie nie byłby tak emocjonujący, gdyby nie to, że naprawdę jesteśmy o jednego-dwóch zawodników od zbudowania drużyny mogącej powalczyć o coś więcej niż 1 runda PO. Wprawdzie dołożenie tego ostatniego klocka lub dwóch do machiny wojennej jaką buduje Stevens będzie dla Danny’ego najtrudniejsze, ale w końcu jak on tego nie dokona to kto? Nie ma większego fachowca w lidze od naszego GM’a. O nim jednak skrobnę słów kilka przy innej okazji. Dziś chciałbym przedstawić amunicję Dannego na zbliżający się wieczór 18 lutego. Mamy ogromna ilość assetów i picków – zobaczmy co można użyć.

Jestem wrogiem psucia dobrego. W myśl przysłowia „Lepsze wrogiem dobrego”. Nie ma żadnej gwarancji, że wymiana naszych kluczowych zawodników przyniesie oczekiwany efekt, z bardzo prostego powodu – na horyzoncie nie widać możliwości wymian na zawodników z najwyższej półki. Ciężko będzie powtórzyć scenariusz z 2007 roku, bo tacy zawodnicy jakimi wtedy byli Kevin i Ray nie będą dostępni. Nie wierzę, że Oklahoma puści Duranta a Sacramento Cousinsa. To się nie wydarzy. Dlatego trzon drużyny należy utrzymać. Owszem Horford jest nam potrzebny, czy nawet ten Howard (z jego wszystkimi zaletami ale też i wadami, o których należy pamiętać) – tylko nie ma żadnej gwarancji, że wtedy będziemy lepsi niż teraz. Dlatego podzieliłem naszych zawodników na 3 grupy.

NIE ODDAWAĆ

Thomas – nie rozumiem amerykańskich dziennikarzy. Chcą transferować Azje bo teraz ma największą wartość. Tak jakby zawodnicy gotowi grać w meczu na 25+ punktów stali na każdym rogu. On miał takich meczów w tym sezonie już 12 i nie zwalnia.

Bradley – z wszystkimi jego ograniczeniami, to nadal jest idealnie pasujący Sg do systemu Stevensa. Jego 15 punktów obok Azji i 37% skuteczności za 3 punkty wystarczają, żeby ciągnąć nasz wózek w dobrą stronę – gdy zacznie to być za mało to pomyślimy.

Smart – taki talent w defensywnie trafia się raz na kilka draftów, ofensywa wciąż kuleje, ale z 34 meczów jakie w tym sezonie rozegrał 15 było powyżej 10 punktów a tyle bym wymagał od tej defensywnej bestii z ławki. Mało? 10 punktów rzucił, przed 10 nas uchronił to tak jakby słabo bronił i co mecz dawał 20 punktów. Jak daleko ma do swojego sufitu? Moim zdaniem bardzo daleko!

Crowder – kolejna defensywna bestia, która w ataku rozwija się z miesiąca na miesiąc. Skoro już Danny przytaszczył z Dallas do Bostonu ten diamencik, to może najpierw oszlifujmy go do końca. Dostaliśmy go za darmo – nie ma sensu oddawać za 2 złote skoro za rok to będzie spokojnie 5 zyli.

ODDAĆ W OSTATECZNOŚCI

Olynyk – można mnie uważać za fan-boya tego chłopaka – nawet mi to nie przeszkadza. Jeszcze niedawno czytałem, że nigdy nie będzie dobrze bronił, a tu niespodzianka. Ilu w lidze jest tak wysokich zawodników z takim rzutem zza łuku? Ilu zrobiło taki postęp w obronie? A on ciągle się uczy grać na wysokich pozycjach, bo skończył rosnąć 3 lata temu.

Turner – tak, tak – ET to zawodnik, którego wole mieć w naszej koszulce. Jeden z najlepszych all-around zawodników w lidze – taki zawodnik na ławce to skarb. Choć Evan nie jest typowym ławkowiczem – w końcówkach meczowych jest praktycznie zawsze na parkiecie i bardzo często odgrywa w crunch-time kluczową rolę.

Mickey – nie Hunter, nie Rozier, nie Young a właśnie Myszka. Chciałbym go zatrzymać, bo ten chłopak ma w sobie to coś. Ulotne coś, co trudno zdefiniować a co czasami można dostrzec u zawodników. Nie będzie pewnie nigdy wielką gwiazdą ligi, ale może być kimś nieocenionym w rotacji Stevensa.

NA HANDEL

Cała reszta, czyli 8 pozostałych zawodników. Choć… Bardzo długo myślałem nad Jaredem. Sullinger z wszystkimi swoimi wadami a może głównie z jedną czyli LENISTWEM – to nadal zawodnik z tak ogromnym talentem, że gdyby mu tylko chciało się pracować tak ciężko jak reszcie nad (przede wszystkim) sobą to limitem jest niebo. No ale mu się nie chce. Potrafi zagrać mecz doskonały, ale etyka pracy i prowadzenia sportowy tryb życia jest na poziomie wczesnego gimnazjum.

Jest jeszcze Amir o którym też myślałem sporo, ale skoro liczymy na pozyskanie np Horforda, a Atlanta nie zamierza tankować, bo na to jest w ich przypadku zwyczajnie za późno – to kogoś pod kosz trzeba będzie im oddać. Johnson ma sporą wartość w takiej wymianie, bo daje im kolejny rok a jego umowa staje się gwarantowana 3 lipca na kolejny sezon.

Przy wszystkich pozostałych dylematu nie miałem żadnego – owszem Rozier, Hunter, Young to młode i bardzo utalentowane chłopaki, ale kogoś w końcu trzeba oddać. Nie da się pozyskać wzmocnienia oddając tylko Lee.

Osobną kwestią są wybory w draftach czyli nasz arsenał picków. Nie wszystkie można wymienić, z czego chyba nie zawsze zdają sobie sprawę np amerykańscy pismacy szarżujący tymi pickami na prawo i lewo. Na początek popatrzmy na wybory w pierwszej rundzie.

Najgorętszy temat to tegoroczny pick Nets. Oddawać czy nie? Danny w ostatnim wywiadzie powiedział wyraźnie, on leży na stole, ale cena jest wysoka. Nie ma się co dziwić. Sami czasami trochę deprecjonujemy ten wybór, bo powoli zaczyna być jasne, że szanse na 1 lub 2 wybór są coraz mniejsze, ale przecież największe legendy naszej organizacji nie przychodziło do nas z topowym wyborem. Bird z 6 wyborem a Pierce z 10 – do starszych czasów nie ma co sięgać, bo ilość zespołów była dużo mniejsza i istniały jeszcze picki regionalne. Zresztą wystarczy popatrzeć na nasz „pech” sprzed 2 lat – czy bylibyśmy w tym samym miejscu gdyby zamiast 6 wyboru i Smarta w Bostonie wylądował z 2 wyborem Parker? No ciężko to sobie wyobrazić zważywszy, że Jabari niestety ale rozczarowuje – w tym sezonie nie trafił ani jednej trójki a to ponoć Smart nie umiał rzucać. Nie cieszą mnie wygrane Nets, ale zdaje się na los… Czasami jest dla nas łaskawy z opóźnieniem.

Czy ten pick w końcu jest w handlu czy nie? Moim zdaniem jednak nie, bo nie widać wielkich gwiazd na horyzoncie jak pisałem, ale kto wie co się wydarzy za 7 dni. Tak samo na stole nie ma picku Nets z 2017 roku, bo jest on powiązany bezpośrednio z naszym wyborem w 2017. Jeśli na stole jest nasz pick 2016 to nie może być na 2017 rok. Wybór Nets na 2018 rok – tu trudno wyrokować – dwa lata u Michaiła to wieczność. Warto jednak brać pod uwagę, że Nets tego lata będą mieli 40 milionów dolarów na FA. Nikt topowy tam się nie wybiera, ale to wystarczająca kasa na przepłacenie dwóch graczy obwodowych średniego kalibru i popsucie nam picku. Jednak można rozsądnie przyjąć, że Danny nie wyśle w trade deadline żadnego wyboru Nets. Choć chodzą plotki, że będzie dostępny jeden z wysokich z Phili… Noel za pick Nets?

Nasze wybory są dostępne wszystkie jakie tylko możemy wysłać w świat czyli 2016, 2018 i 2020. To 3 picki, które bądźmy szczerzy nie będą najwartościowsze. Jesteśmy młodym zespołem i nie jesteśmy uzależnieni od gry jednej wielkiej gwiazdy jak np Indiana – one nie będą topowe, a istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie będą nawet w loterii.

Dalej mamy Dallas 2016 i to zapowiada się na dość ciekawy wybór. Dallas aktualnie ma tylko 2 zwycięstwa więcej niż 9 w tabeli zachodu Houston. Zaczęli sezon atomowo, ale ostatnio więcej przegrywają niż wygrywają.

Pick 2016 Minnesoty – nie masz szans na zrealizowanie tego picku – przekształci się on w dwa wysokie wybory w 2 rundzie draftu na lata 2016 i 2017.

Wybór Memphis 201??? No właśnie – tu jest mały problem – bo nadal nie wiadomo jaki to będzie rok, gdy nastąpi realizacja tego wyboru. Wszystko jest uzależnione od picku Memphis jaki posiada Denver – jest on w tym roku chroniony 1-5 oraz 15-30. Czy kontuzja Gasola zastopuje Miśki w walce o PO w tym sezonie? Chyba nie, co za tym idzie zostanie on zrealizowany w 2017 gdyż wtedy będzie chroniony 1-5. Posiadany przez naszą organizację pick będzie mógł być zrealizowany w 2019 roku i jest on wtedy chroniony 1-8.

Pozostają jeszcze wybory drugorundowe. Tych mamy naprawdę dużo: 2016 Philadelphia, 2016 Cleveland, 2016 Dallas, 2016 Miami, 2017 Cleveland, 2017 Clippers, 2019 Detroit, 2020 Miami i 2020 Boston. Jest to 9 wyborów w drugiej rundzie. Można dołożyć też dwa wybory o których już pisałem – 2016 i 2017 Minnesota. Nie wszystkie są cenne – do tych naprawdę dobrych wyborów w drugiej rundzie zaliczyłbym trzy – 2016 Phila, 2016 Minnesota i 2017 Minnesota.

To co Danny ma najcenniejszego w swym arsenale to 5 wyborów w pierwszej rundzie i 3 wybory w drugiej rundzie. Do tego zawsze ma dodatkową amunicję w postaci wyborów Nets 2016 i 2018.

Czy to wszystko czym będzie nasz GM dysponował 18 lutego? Nie, jest jeszcze jedna rzecz, którą się często pomija a ma bardzo istotny wpływ przy wymianach o które zabiegamy. Znajdujemy się 7 mln poniżej progu luxury, a dodatkowo nasza organizacja nigdy nie oszczędzała gdy trzeba było zapłacić podatek. Danny może przyjmować większe kontrakty niż wysyła. Zespoły które zamierzają się przebudować poza zawodnikami których potrzebujemy będą też dorzucać kontrakty niewygodne. Tego się nie uniknie.

W jakiej jesteśmy sytuacji wyjściowej? Doskonałej! Brakuje tylko jednego. Chętnych do wymiany – bo pamiętajmy, że do tanga trzeba dwojga. Bądźmy jednak dobrej myśli – nikt nie jest tak przygotowany na nadchodzące trade deadline jak Danny Ainge. Jeśli będzie w handlu jakiś zawodnik, który może wywindować nasz zespół na kolejny poziom to Danny będzie w grze o niego.