Nowy sezon, nowe wyzwania. Nie tylko przed naszą drużyną. Nowe wyzwanie postawiłem tez sobie. Moi redakcyjni koledzy po każdym spotkaniu piszą recapy, ja postanowiłem w tym sezonie w pewnym stopniu usystematyzować cykl „Statystycznie patrząc”. Po każdym spotkaniu dostaniecie taką analizę jak dzisiejsza. Przyjrzę się grze naszego zespołu i poszczególnym zawodnikom bardziej szczegółowo. Opis meczu i podstawowe informacje o zdobyczach punktowych to jedno, a analiza słabych i mocnych stron zespołu i zawodników to inna sprawa. Myślę, że taka forma i wiedza jaką zamierzam wam przedstawić to zupełnie nowa jakość. Startujemy!
Chciałbym serdecznie podziękować za pozdrowienia koledze Zbykozbylowi, który oglądał to zwycięstwo na żywo. Okazałem się być człowiekiem małej wiary – już wczoraj napisałem w artykule, że mecz z Cavs wdupimy i wolę się wyspać. Mea culpa!
Nie wiem czy Timi przekopał się przez cały czat z nocy – na wszelki wypadek wrzucę to zdjęcie na prośbę pozdrawiającego.
Na tym chciałbym zakończyć relacje. Tu już nic nie trzeba dodawać.
Taki żarcik sytuacyjny ;)
Niby wybiegliśmy na parkiet, ale zanim zawodnicy zaskoczyli to było już -12. I tak te -12 się przez większość meczu przewijała. Nawet w 4 kwarcie – gdy pozostawało niewiele ponad 3 minuty do końca prowadziliśmy 7 punktami, aby za chwilkę przegrywać 5, czyli znowu -12. No ale potem… WOW!
Większość tych enigmatycznych danych w tabeli znacie, jeśli będzie coś nowego to wyjaśnię w tekście. W nawiasach ilość zdarzeń do konkretnej pozycji.
Off Rtg | Def Rtg | Pace | Ast % | OReb% | DReb% |
101,0 | 100,6 | 102,7 | 55,3 | 25,6 | 71,7 |
Poprzedni mecz z Cavs toczył się w bardzo wolnym tempie – zdemolowali nas. Po zmianie trenera LBJ zarządził szybszą grę i to nawet im wychodziło. No ale my lubimy grać szybko, my umiemy grać szybko i mamy Stevensa.
Po TAKIM zwycięstwie zwyczajnie nie wypada oceniać zawodników, ale oczywiście kilka słów skrobne.
Ryzykowanie zdrowiem Crowdera moim zdnaiem mądre nie jest na tym etapie sezonu. Nie powinien grać – bez względu na wynik. Ambicje, ambicjami – owszem wielka bitwa z Cavs bo mamy porachunki, ale to nie ten czas.
Nie wyobrażam sobie sytuacji, że Danny nie powalczy latem o przedłużenie Evana. Chcą go oba zespoły z Nowego Jorku, może liczyć na solidną podwyżkę. To nie był pierwszy taki mecz w jego wykonaniu i jeśli tylko jego agent nie zaśpiewa naście milionów – to ja go chcę oglądać dalej w naszej koszulce!
Tyler! Nie można było tak od początku sezonu??
Ponoć Stevens dalej chodzi po hali Cavs i szuka Olynyka. Ludzie plotkują, że na mecz pojechał – ale zagubił się. Wysoka nagroda- tylko niech go ktoś odszuka.
Kevin Love powinien dołączyć do Bostonu, bo inaczej wyląduje na wózku inwalidzkim przed trzydziestymi urodzinami.
Przy decydującym rzucie Shumpert nawet nie pyknął – a to ponoć ich najlepszy obrońca.
Kolejny mecz z Kings – nie będzie łatwo. Dostali w nocy lanie od Nets – ponoć Karl jest na wylocie, bo dostał ultimatum – albo wygrana z Brooklynem albo odprawa. Przyjadą nabuzowani.