Potrzeby i plotki

Zostały 4 tygodnie do trade deadline. To będą ciekawe dni, bo wzrasta ilość plotek, przecieków oraz rozważań komentatorów i kibiców. Będzie też ciekawy z innego względu – wyrównana walka o PO zarówno na wschodzie (3 zwycięstwa różnicy między 7 a 12 zespołem) oraz na zachodzie (2 zwycięstwa różnicy między 8 a 11 zespołem). To sprawia, że zespołów chcących pozmieniać skład jest naprawdę spora ilość. Co ciekawe – jest skromna ilość plotek lub komentarzy łączących nasz zespół z innymi. Moim zdaniem to dobra wiadomość – prawdziwe wymiany lubią ciszę. Danny ma niezliczoną ilość picków oraz kilka niepasujących w składzie elementów do układanki Stevensa.

Nikt nie ma wątpliowści, że największe braki mamy pod koszem. Tak jak obwód wygląda wręcz idealnie z punktującym Thomasem, z Crowderem który z defensywnej bestii zmienił się w druga opcję zespołu, z Bradleyem który poza obroną wnosi często sporą zdobycz punktową oraz młodym Smartem, który ma zadatki na nie tylko wybitnego obrońce – tak pod koszem wyglądamy chwilami za słabo, żeby myśleć o PO.

Nie zawodzi moim zdaniem pozyskany Amir. Trafiają mu się słabsze mecze, ale daje drużynie to co miał dawać a nawet więcej. Problem w tym, że kompletnie nie wypalił pomysł z Lee jako zawodnikiem na wskroś ofensywnym, który będzie miał zawsze w obronie Amira za plecami do maskowania słabości. Pomysł był dobry – ryzykowny, ale jednak dobry. Jak zawsze najsłabszym ogniwem dobrych pomysłów jest człowiek i tym człowiekiem okazał się Lee, który w bardzo słaby sposób schodzi ze sceny NBA.

Zeller w tym sezonie zawiódł tak bardzo oczekiwania kibiców, że przebił chyba wszystkie niewypały jakie gościły w składzie Celtów w ostatnich 5 latach. Sullinger po dobrym listopadzie, zaliczył słabiutki grudzień, a w styczniu gra chimerycznie. Jego styczniowe niecałe 11 pkt i 7 zb ma się nijak do oczekiwań a do tego jeszcze zamiłowanie do cegieł zza łuku – kolejne rozczarowanie, które chyba myśli, że zbiórkami załatwi sobie kontrakt na poziomie Tristana Thompsona. Jedynym z naszego ubiegłorocznego trio pod koszem który nie zawodzi jest Kelly. Sezon zaczął średnio, ale im dalej tym lepiej. Styczeń jest naprawdę dobry w wykonaniu KO – jego prawie 4 rzuty na mecz za 3 punkty na skuteczności 50% to magia, a do tego prezentuje obronę jakiej nigdy w jego wykonaniu nie widzieliśmy i chyba nie oczekiwaliśmy. Problem w tym, że Kelly jest factorem z ławki i jak pokazały ostatnie mecze – wraz ze Smartem z ławki dają drużynie mega wsparcie.

Pozyskanie zawodnika pod kosz jest moim zdaniem priorytetem. To bez różnicy czy będzie to Pf czy C. Stevens potrzebuje „big’a” który co mecz dostarczy 16-18 punktów, żeby jego system oparty na dzieleniu się piłką w ataku wreszcie miał potrzebny balans. Aktualnie pod koszem Sullinger, Lee i Zeller stanowią dzięki swojej nieskuteczności „5 kolumnę”.

W potencjalnych wymianach może jednak przeszkadzać kilka czynników:

  • duży tłok na wschodzie w walce o PO, a co za tym idzie niechęć do wzmacniania rywala – pozostaną tylko wymiany z zachodem,
  • zbyt dobry pick od Nets, Danny nie rzuci na stół potencjalnego 1 czy 2 wyboru gdy w drafcie czai się Simmons i Ingram (który początki w NCAA miał średnie, ale teraz… za kilka dni o nim skrobnę), jeśli ma go rzucić to tylko za megagwiazde ligi a takie wymiany nie trafiają się na zawołanie,
  • ogromna ilość posiadanych przez nas picków, co będzie powodowało zbyt duże wymagania potencjalnych naszych partnerów, Danny oskubać się nie da co poniekąd spowoduje pat w rozmowach.

Na rynku jest wiele plotek i ploteczek. Pomijam już odwieczne plotki o DMC bo chyba każdy już oswoił się z nimi na tyle, że traktuje je z przymrużeniem oka.

Cavs mają problem z Kevinem Love. Po powrocie Irvinga stał się nieefektywny, jego 17,6 pkt na skuteczności 43% spadło do 13,4 pkt na 37%. Zaczyna się coraz głośniej spekulować, że to ostatnie tygodnie Kevina w Cavs. Jednak zainwestowali w niego aż 2 pierwsze wybory i nie puszczą go za frytki. Czy Love jest wart wyboru Nets w nadchodzącym drafcie? Moim zdaniem w aktualnej formie w żadnym wypadku. W styczniu robi niecałe 12 pkt i 11 zb. To tylko o jeden szczebel wyżej niż stoją notowania Sullingera.

Lakers chcą oddać Hibberta za pierwszorundowe wybory – ale ten zawodnik, absolutnie nie rozwiązuje żadnego naszego problemu, samo rim protection na 48% nie załatwia nam sprawy. Nie jest wart nawet picku od Dallas a co dopiero dwóch pierwszorundowców jakie oczekuje LAL.

Coraz ciekawiej jest w Houston. W handlu jest prawie połowa drużyny. Pozyskanie Howarda chyba nie jest takie niemożliwe. Jednak osoby zbliżone do DH są pewne, że odstąpi on od swojego ostatniego roku umowy, żeby na rynku zapolować na ostatni długi i maksymalny kontrakt. Dh zdrowy jest wart tych pieniędzy, ale zdrowy nie jest od dawna i raczej już nie będzie. Howard w styczniu gra na prawie 20 punktów i 15 zbiórek – takie statystyki to skarb, ale… Gdy odstąpi od kontraktu to czy warto płacić 30 letniemu zawodnikowi ze zdrowotnymi kłopotami 25-27 mln za sezon i to pewnie w umowie 4 letniej? Nie – jak dla mnie to zamyka temat pozyskania Howarda.

Ciekawi mnie co wydarzy sie w Denver. Czy będą handlować Gallinarim? Danilo w styczniu ma średnią 24 punktów na mecz – jestem pewien, że ze swoim wzrostem 6’10 byłby doskonałym elementem w układance. Mógłby grać jako Sf ale i jako Pf. Oczywiście nie jest wart picku Nets, ale reszta tegorocznych wyborów w pierwszej rundzie draftu to już całkiem sensowna alternatywa.

Toronto interesuje się Davidem Lee – problem w jakimkolwiek spięciu finansowym tej wymiany powoduje poszukiwania trzeciego zespołu. No zobaczymy – Lee jest nam zbędny, ale… 15,5 mln może się przydać w jakimś niespodziewanym bum 18 lutego.

Myślę, że takie mini relacje będą pojawiać się na naszej stronie przynajmniej raz w tygodniu – okres robi się gorący i warto trzymać rękę na pulsie.