#27 Zniszczeni w pomalowanym

Nowy sezon, nowe wyzwania. Nie tylko przed naszą drużyną. Nowe wyzwanie postawiłem tez sobie. Moi redakcyjni koledzy po każdym spotkaniu piszą recapy, ja postanowiłem w tym sezonie w pewnym stopniu usystematyzować cykl „Statystycznie patrząc”. Po każdym spotkaniu dostaniecie taką analizę jak dzisiejsza. Przyjrzę się grze naszego zespołu i poszczególnym zawodnikom bardziej szczegółowo. Opis meczu i podstawowe informacje o zdobyczach punktowych to jedno, a analiza słabych i mocnych stron zespołu i zawodników to inna sprawa. Myślę, że taka forma i wiedza jaką zamierzam wam przedstawić to zupełnie nowa jakość. Startujemy!

Na 320 sekund do końca spotkania prowadziliśmy 6 punktami i nic nie zapowiadało takiego lania w ostatnich kilku minutach. ATL nagle przejęła swoim doświadczeniem mecz, swoimi wysokimi zawodnikami w sumie a nam odcięło wszystkie talenty. Od początku spotkania za to mieliśmy talent do tracenia piłki. Czasami w tak głupi sposób, że Stevens powinien z zawodnikami porozmawiać – gdzie leży przyczyna nonszalancji, braku koncentracji…

Większość tych enigmatycznych danych w tabeli znacie, jeśli będzie coś nowego to wyjaśnię w tekście. W nawiasach ilość zdarzeń do konkretnej pozycji.

 Off Rtg  Def Rtg  Pace  Ast % OReb% DReb%
94,7 104,0 105,7 55,9 15,4 80,4

Mecz był w szybkim tempie, co nam pasowało. Dokładnie nam pasowało przez 43 minuty. Oddaliśmy tylko 77 rzutów z gry przy 88 oddanych przez Atlante, dlatego nas współczynnik asyst wygląda dobrze. Jednak wcale nie dzieliliśmy się dobrze piłką – tracilismy ją aż 22 razy. Wprawdzie ATL zrobiła z 9 strat więcej niż oni tylko o 4 pkt więcej ale to i tak jest spory problem. Liderowaliśmy w przechwytach a teraz nie robimy nawet połowy tego co w pierwszych 20 meczach sezonu.

 0-5 Ft 5-9 Ft  10-14 Ft 15-19 Ft 20-24 Ft 25-29 Ft
Off 52,9(34) 0,0(4) 50,0(2) 33,3(9) 42,1(19) 44,4(9)
Def 66,0(50) 16,7(6) 0,0(4) 40,0(5) 21,1(19) 25,0(4)

Popatrzmy jak graliśmy w ataku i obronie w poszczególnych strefach.  I co z tego, że zatrzymalismy Atlantę na dystansie? Wydawało się, że to będzie ich głowna broń.W poprzednim meczu nas rozstrzelali zza łuku – a tym razem przenieśli ciężar gry pod kosz. Oddali w 1 strefie 50 rzutów!!! Na 60% skuteczności. My tam zagraliśmy na naszej normalnej skuteczności i z trochę wiekszym niż normalnie zaangażowaniem w tym sezonie (56% z 30 rzutów na mecz).  No zniszczyli nas w pomalowanym i zaczyna być to już denerwujące. Dwóch podkoszowych z s5 Atlanty zrobiło 41 punktów – a wszyscy nasi razem 28… To nie jest pierwszy taki mecz, że wysocy wyglądają fatalnie.

Amir – fatalny mecz w ataku – rating ofensywny to 76. Te 16 minut nie jest usprawiedliwieniem, Amir był za mało aktywny na połowie przeciwnika. Jego świetna skuteczność nie przekłada się na efektywność.

Avery – w ataku fatalnie, a w obronie… W 1 strefie rzucali mu na ponad 70%. W innych strefach był OK. 3 ostatnie mecze Averego to 4 trójki z 17 rzutów…

David – mam go dosyć! Serio – moja cierpliwość się wyczerapła na tyle, że nie chce go widzieć na parkiecie i ciągle myśleć, że All-Star sie obudzi. Nie! Nie obudzi się – niech będzie nowym G-Forcem i nie przeszkadza. 3 z 11? K…

Evan – z wszystkich zawodników największy „minusowiec” -12, to o jedno oczko więcej od Bradleya. Choć trezba przyznać, że dobrze dostrzegał parnerów. Rating netto -23.

Isaiah – kolejny świetny mecz Thomasa w tym miesiącu. Tylko Azja bez wsparcia choćby jednego wysokiego nie uciagnie tej drużyny. Swietny w obronie w 5 strefie, bliżej do kosza grał jak reszta zespołu.

Jae – świetny mecz w ofensywie Crowdera, w obronie juz było słabiej. Choć i tak najlepiej z drużyny patrząc na cyferki. Nawet gdyby nie spadł za faule, to nie obronilibyśmy się. Obręcz atakował 4 razy i zawsze skutecznie – uwielbiam takiego Jae.

Jared – jedyny dodatni rating z s5. Jednka w 1 strefie bronił najsłabiej z całego zespołu. Mam problem z Jaredem, bo wprawdzie gra lepiej niż na poczatku seoznu, ale to nie ejst jakiś skok jakościowi w stylu WOW. On nawet nie ejst chyba w 50% drogi do tego co było kiedyś. Ok w zbiórkach daje maksa co może, ale reszta aspektów to lezy i kwiczy.

Jonas – w obronie dał naprawdę dużo!! Zostawił całe zdrowie jakie miał – ale atak kolejny raz to śmiech na sali…

Kelly – w obronie w 3 strefach nie pozwolił na celny rzut. W 1 strefie słabo, ale na tle reszty zespołu ani źle, ani dobrze. W ataku troche mało wykorzystywany, choć włąściwie to powinienem napisać, że KO sam się nie wykorzystuje. Nie wiem skąd takie zablokowanie, bo miał już  w tym seoznie gdzie był pewny siebie i ciagnął gre chwilami sam.

RJ – dał więcej niż oczekiwałem, 18 minut i zawstydził weteranów! Jeśli tak będzie grał do końca sezonu to otwieram jego fan-club.

Do następnego spotkania.