Środkowego przygarnę – Danny A.

Od pewnego czasu przymierzałem się do tego artykułu, a polemika w komentarzach pod jednym moim tekstem jedynie przyśpieszyła napisanie tych kliku słów. Pozycja środkowego jest u nas od wielu sezonów łatana na różne sposoby. Każdy kibic Celtów z niecierpliwością czeka na tego prawdziwego centra. Czy doczekamy się takiego zawodnika w tym sezonie?  Jest na to szansa. Po pierwsze kilku wysokim kończą się umowy, po drugie Danny dysponuje olbrzymim pakietem assetów i picków. Czy będzie to przełomowy sezon w Bostonie i pozyskamy centra? Dużo na to wskazuje. W przygotowanym przeze mnie zestawieniu występuje 10 zawodników. Wybrałem ich nieprzypadkowo – a dlaczego? Zapraszam do lektury.

Dobry sezon gra Jae Crowder, a ostatnie 5 meczów to poziom jaki naprawdę mnie satysfakcjonuje. Ponad 15 punktów na mecz, rzuty za 3 pkt na prawie 46% i do tego jego mordercza obrona – czego więcej chcieć. Nie wydaje mi się, abyśmy byli w stanie przejąć kogokolwiek lepszego na tę pozycję – nie teraz, nie widzę na to żadnej szansy. Być może nadarzy się jakaś okazja, ale nie zanosi się na to. Inaczej jest z naszymi wysokimi. Tak jak Amir, Jared i Kelly w mniejszym lub większym stopniu spełniają moje oczekiwania (oczywiście zawsze może być lepiej) tak Lee, Zeller i trochę Jerebko zawodzą. Dodatkowo jest to 23 mln dolarów, które razem w 37 minut dostarczają 14 pkt i 8,5 zb. Dodatkowo Lee i Zeller to zawodnicy minusowi, którzy nie grają przecież w wyjściowym składzie, ostatnio grają ogony, a i tak zawodzą. Dlatego kluczowym wydaje się dla Danny’ego poszukanie prawdziwego centra, który odciążyłby Jareda i Amira, no i dodał to czego od dawna w Bostonie nie mamy.

Jak pisałem jest ku temu okazja, bo kilku zawodnikom kończą się kontrakty, kilku być może zmieni kluby. W przygotowanym przeze mnie zestawieniu mamy właśnie takich zawodników. Cousins jest łączony z Bostonem od dawna w nieskończonej ilości plotek, a i sytuacja Kings ciągle nie wygląda dobrze. Brook Lopez to jedyny sensowny asset do wymian w Nets – nie dysponują oni swoimi pickami, a przebudowa bez nich jest niemożliwa jak się ma tak zapchane salary i taki bałagan w składzie. Favors ostatniego lata był zawodnikiem o niepewnej przyszłości – Jazz chcieli Millsapa, bo poniekąd Favors dubluje się z Gobertem na parkiecie. Horfordowi kończy się umowa, tak jak i Jefersonowi. Howard ma w swoim kontrakcie opcję zawodnika, z której może skorzystać. Whiteside jest w ostatnim roku kontraktu, natomiast Noel gra w Phili i nigdy nic nie wiadomo. Dodatkowo do zestawienia zaprosiłem Marca Gasola, bo uważany jest za jednego z najlepszych, o ile nie najlepszego centra w lidze, oraz Sullingera, żeby mieć możliwość porównania czym dysponujemy.

Takie statystyki jak punkty, asysty czy zbiórki zostały podane per36. Wszystkie statystyki na dzień 7 grudnia.

PKT ZB ZB% AS  FT%
DeMarcus Cousins  27,9  11,6 17,1 3,0 76,1
Brook Lopez  21,1  8,5 12,7  1,9 80,6
Derrick Favors 19,6 10,0 16,7 1,8 69,7
 Marc Gasol 16,9 7,8  12,4   3,9   85,8 
 Al Horford 18,2 8,5 12,8 3,3 84,4
 Al Jeferson 18,8 8,7 13,1 2,4 60,5
 Dwight Howard  14,6  13,7  20,9 1,9 56,5
 Hassan Whiteside 16,3 13,7 20,8 0,3 53,2
 Nerlens Noel 11,9 9,3 14,1 1,4 59,6
 Jared Sullinger 14,8 12,8 19,9 3,7 67,6

W rankingu najwyżej są zawodnicy najwięcej punktujący, ale to nie jest decydujące kryterium. Jest kilka czynników, które moim zdaniem dyskwalifikują zawodnika jeśli chodzi o przydatność w naszym systemie gry. Jest to jak w przypadku Whiteside’a brak podania, nie ma w naszej 10 osobowej rotacji zawodnika z tak słabym podaniem, nie ma też w GSW czy SAS bo to zabija płynność gry. Podanie do centra tego typu jest podaniem ostatnim, albo on oddaje rzut, albo traci piłkę, albo zaczynamy akcję budować od nowa. Stevens nigdy sie na coś takiego nie zgodzi, bo to niszczy nasz system gry – gramy podaniami, przegląd gry i zdolność do asysty musi mieć każdy zawodnik na parkiecie. Noel notuje w tym sezonie mało asyst, ale w poprzednim notował ich ponad 2 na mecz, to samo z blokami – w poprzednim sezonie notował ich dwa razy więcej niż w tym. Granie nim na PF jest pomysłem głupim i mógł się zrodzić tylko w Phili. U Noela najbardziej uwiera jego słabe egzekwowanie rzutów wolnych i nie ma co ukrywać w tym gronie najsłabiej punktuje – z tym, że jest to grono składające się z praktycznie najlepszych centrów ligi (Drummond, Bogut i pewnie byłby komplet). Z 3 najlepiej punktujących centrów najsłabiej zbiera Lopez, ale co warto tu podkreślić i tak lepiej od Marca Gasola. Na pierwszy rzut oka Cousins wygląda na bestię, ale później… Nie uprzedzajmy faktów. Cieszy jak dobrze zbiera Jared, jest z tego znany i szkoda, że nie punktuje w tym sezonie tak jak w poprzednim, ale pierwsze wrażenie jest co najmniej dobre.

Zajmijmy się teraz ofensywą. Zbiórki, rzuty w 3 najbliższych kosza strefach oraz punkty z pomalowanego.

OREB OREB% 0-5 5-9 10-14  PITP
DeMarcus Cousins 2,6 7,8 51,9(9,4) 20,0(2,1) 22,2(0,6) 11,9
Brook Lopez 3,0 8.9 55,0(5,5)  47,2(3,6) 42,0(4,7) 11,7
Derrick Favors 3,3 10,8 66,4(6,5) 44,8(1,7) 50,0(2,0)  12,3 
 Marc Gasol 1,3 4,0 49,2(3,1) 45,1(3,4) 33,3(2,0) 7,2
 Al Horford 2,7 8,2 73,3(3,0)  25,7(1,6) 31,3(0,7) 7,8
 Al Jeferson 1,8  5,2 67,7(3,8) 36,0(2,9) 39,1(2,7) 10,3
 Dwight Howard 4,6 13,7 62,6(7,7) 31,3(1,1) 0,0(0,0)  11,1
 Hassan Whiteside 3,6  11,5 72,4(5,4) 50,0(2,2)  25,0(0,7) 12,4 
 Nerlens Noel 2,2 6,5 58,1(5,5) 28,1(1,9) 26,7(0,9) 8,6
 Jared Sullinger 4,2 12,6 55,7(3,5) 47,4(1,1)  46,2(0,7) 6,9

Dwie niespodzianki – pierwsza to fatalna skuteczność Cousinsa w każdej strefie, oraz kolor czerwony u Gasola w większości jego cyferek. Zacznę jednak o pozytywów w tym zestawieniu. Hassan prezentuje się bardzo dobrze, szczególnie zwraca uwagę jego doskonały procent w 2 strefie, a o to go nie podejrzewałem. Tym bardziej szkoda, że chłopak nie umie podawać. Jared niestety w tym sezonie rzuca za mało, bo jak już rzuca to robi to naprawdę dobrze. Zdobywa najmniej punktów w pomalowanym, ale te staty nie są przeliczane per36 a Sullinger gra o 8-10 minut mniej od niektórych tu zawodników. 3 metry od kosza i Howard już nie rzuca. Nawet to 1,1 rzutu na mecz w 2 strefie przy tej skuteczności to dramatycznie słabo. Horford jest bestią w pierwszej strefie, słabo w drugiej strefie i przeciętnie w trzeciej strefie – ogólnie spodziewałem się więcej. Noel ofensywną bestią nie jest, w środowisku Phili nie będzie bo i od kogo on tam am się uczyć? Chyba, że bójek pod lokalami to ma tam gościa z czarnym pasem i doświadczeniem. Teraz wracam do Kuzyna i Gasola. DMC może i robi ogromna ilość punktów, ale… to nie ma nic wspólnego z efektywnością dla zespołu. Wyobraźcie sobie, że celny rzut z 2 metra w jego wykonaniu kibice Kings widzą w co 3 meczu. W najbliższej kosza strefie skuteczność niewiele ponad 50% jak na tak ogromnego gościa jest fatalna. Owszem ilość akcji zrobi swoje tylko czy to ma sens.  Kuzyn potrzebuje prawie 50% więcej rzutów, żeby zrobić podobną ilość punktów w pomalowanym co Favors. Rozczarowuje też Marc Gasol – nie zbiera w ataku, co za tym idzie nie ma szans na ponowienie akcji, a skuteczność w najbliższej kosza strefie ma bardzo słabą. Marc jednak nadrabia to skutecznością w innych strefach i ogólnie wypada średnio. Na koniec zostawiłem dwa rodzynki tej tabeli. Uwagę już zwrócili w poprzedniej bo to dwóch z trzech najlepiej punktujących wysokich. Lopez zawsze był uważany za wyśmienitego w ataku centra i słusznie. Trochę słabo w 1 strefie, ale przecież w Nets poza nim i Youngiem nie ma nikogo kto mógłby wziąć grę na siebie, a to znaczy, że przeciwnicy ich notorycznie podwajają. Jeśli myślicie, że to koniec ofensywnych możliwości Brooka to jesteście w błędzie – także w 4 i 5 strefie a więc nawet w okolicach dalekiego mid on ma skuteczność powyżej 40%. Brook bardzo dobrze zbiera w ataku i daje szanse na ponowienie akcji. Favors to od jakiegoś czasu mój cichy faworyt i pisałem to kilka razy w artykułach o podkoszowych. Dobrze zbiera w ataku, ma niesamowitą skuteczność w 1 strefie, dalej też jest bardzo dobrze, aż do 4 strefy bo tam też trafia na skuteczności ponad 40%. Obaj świetnie punktują w pomalowanym, nie tracą skuteczności w większej odległości od kosza, nie blokowaliby strefy podkoszowej dla akcji Azji czy Smarta, wyciągaliby wręcz wysokich grożąc swoim pewnym rzutem z 3, 4 czy 5 metra a co ważne obaj potrafią piłkę podać. Jeśli chodzi o ofensywę, to są moimi faworytami w tym zestawieniu. Teraz przejdziemy do defensywy, bo bez niej nie wyobrażam sobie wysokiego.

Bloki, rim protection, zbiórki w defensywie, oraz procentowa ilość wykorzystywanych szans na zbiórkę, kolejne strefy obronne pod koszem i na koniec ilość zdobywanych przeciwko zawodnikowi punktów w pomalowanym gdy jest na parkiecie.

BLK RIM DREB DREB% 0-5 5-9 10-14 PITP
DeMarcus Cousins 1,6 47,0(7,7) 9,0 26,1 62,8(16,7) 46,3(5,7) 45,5(4,7) 30,4
Brook Lopez 2,3   42,6(8,8)  5,5 16,6 56,2(20,7)  38,1(5,3) 36,9(4,2) 30,0
Derrick Favors 1,4 44,2(6,1) 6,7 22,8 58,5(17,7) 40,2(5,4)  39,4(4,5) 29,1
 Marc Gasol 1,2  46,1(6,7) 6,5 21,9 60,4(18,1) 44,3(4,2) 37,6(4,0) 27,6
 Al Horford 1,7 47,0(7,6) 5,7  17,4 56,4(18,0)  45,7(5,3) 37,9(5,3) 30,4
 Al Jeferson 1,5 59,6(5,2) 6,9 21,7  60,5(14,3) 40,5(4,6) 45,8(3,5) 30,8
 Dwight Howard 2,0 53,3(9,1)  9,2 28,3 59,2(20,6) 44,9(7,1) 41,5(4,3) 33,8
 Hassan Whiteside 5,7   43,1(10,9)  10,0 29,5 53,0(17,6) 40,5(6,7) 36,3(4,4) 31,9
 Nerlens Noel 1,1 52,3(7,6) 7,1 22,2 57,2(17,9) 42,7(4,8) 33,8(4,4) 29,3
 Jared Sullinger 1,3  57,3(5,4)  8,6 27,6  57,2(14,5) 39,6(4,8) 42,7(4,1) 30,9

Drugi raz zaskakuje pozytywnie Whiteside, poza punktami z pomalowanego jakie zdobywają przeciwnicy, choć przecież w tym zestawieniu najlepiej blokuje i broni obręczy. Zwyczajnie nie jest najbardziej zwrotnym i bystrym gościem, choć brak doświadczenia może tu mieć kluczową rolę. Po jego grze w obronie jeszcze bardziej szkoda, że nie umie podawać, choć… robi chłopak bardzo dobre wrażenie, ale ani Stevens nie zaryzykuje zabicia systemu gry, ani Miami chyba nie pozwoli na podebranie tego zawodnika. Noel jest dobrym obrońcą, ale do wybitności w lidze sporo brakuje, o blokach pisałem, że w poprzednim sezonie na swojej nominalnej pozycji robił dwa razy więcej. Big Al jest dziurą w obronie i nawet nie ma się co nad nim zastanawiać. Horford ma swoje mocne i słabe strony – napiszę szczerze – nie wiem czy bym chciał go w zielonej koszulce. Straszny dylemat – choć gdyby wszystkie inne opcje odpadły… Gdyby nie fatalne rim protection to dobrze w tym zestawieniu wypadałby nasz Jared. Nigdy w tym dobry nie był i pewnie tak długo jak zbędne kilogramy opóźniają jego reakcje i dynamikę tak długo poprawy nie będzie. Howard po tych wszystkich kontuzjach jest cieniem siebie sprzed lat – Houston ma spory problem. Teraz dwie negatywne niespodzianki i kolejny raz ten sam duet. Gasol w obronie wygląda przeciętnie, a to chyba zaskoczenie, bo od niego oczekiwałem wzorowej obrony. Natomiast Cousins to jest jakiś dramat – broni najsłabiej z wszystkich. Można to tłumaczyć, że chciał grać na Pf, ale w meczu to on na czwórce nie przebywa cały czas, a nawet gdyby takie tłumaczenie przyjąć, to jakim cudem drugoroczniak Noel jest w obronie dużo lepszy. Dwaj moi faworyci to poniekąd lekkie zaskoczenie i ogromne zaskoczenie. Favors jest dobrym obrońcą i taka miałem o nim opinie, ale zaskoczył mnie tym jak bardzo jest w tym dobry. Nigdy bym nie przypuszczał, że ten ogromny facet (on jest cięższy od Jareda, ale fakt faktem nie jest zatłuszczony) tak dobrze sobie radzi na 3-4 metrze. Tym ogromnym zaskoczeniem jest Brook Lopez. Kiedy on stał się jednym z najlepszych wysokich w defensywie? Doskonałe rim protection i to zwróćcie uwagę, że on tych akcji w każdym meczu broni najwięcej z tego zestawienia. Świetnie blokuje, a jego obrona w strefach jest niesamowita. W 2 i 3 strefie wręcz deklasuje takiego Cousinsa. Jedyny mankament to zbiórki w obronie. Tak naprawdę on jeszcze nigdy nie grał w dobrze poukładanym zespole.

Każdy może wyciągnąć własne wnioski. Ważne tylko żeby odrzucić własne sympatie i antypatie do poszczególnych zawodników. Skoncentruję się tylko na kilku.

Noel – no doceniam, w końcu ma 21 lat dopiero, jest zmuszany do gry na pozycji do której nie ma ani predyspozycji ani umiejętności. Phila robi mu krzywdę – zamiast szlifować to, co sami mogliby w nim wykorzystać w przyszłości poszli w kierunku który nikomu nie przyniesie zysku. Czy nadal bym go chciał w drużynie? Tak – ale nie jest w tym zestawieniu pierwszoplanową postacią.

Cousins – dramat. Fatalna efektywność w ataku – można mówić, że przecież zdobywa dla drużyny prawie 28 punktów. Tylko pytanie – ile drużyna zdobyłaby tych punktów więcej, gdyby nie marnowałby on posiadań. Cyferki indywidualne w tym przypadku absolutnie nie pomagają w zwycięstwach. Dodatkowo słaba obrona znowu urywa szanse Kings na wygraną. To wszystko układa się w obraz zawodnika, który indywidualne statystyki przedkłada nad dobro drużyny. Całkiem spore grono „zwolenników” miał nasz były zawodnik który razem z DMC gra w Kings, a zarzuty były dokładnie takie same jak ja stawiam teraz Kuzynowi. Ja się z DMC wyleczyłem, bo jak dodam jeszcze, że on sam sobie wybiera pozycje, sam decyduje z kim, ile, dla kogo i gdzie chce grać – to ja dziękuję za takiego „lidera”.

Whiteside – gdyby nie te feralne podania, byłby moim naprawdę mocnym faworytem. Muszę przyznać, że go nie doceniałem i to bardzo. W naszym systemie gry przeszkodą jest skuteczność od 3 metra, a dokładnie jej brak oraz brak przeglądu gry i asyst. Jednak całościowo – czapki z głów.

W tym zestawieniu moimi faworytami są Darrick Favors i Brook Lopez. Są najbardziej zbilansowani umiejętnościami po obu stronach parkietu – choć właściwie można napisać, że tak naprawdę są najlepsi z tego zestawienia i w ataku, i w obonie. O Favorsie pisałem już kilka razy i zawsze tylko w superlatywach, przewijał się w moich artykułach często, natomiast postawa Lopeza w obronie jest dla mnie czystym szokiem. Kiedy to się stało, że Brook tak dojrzał koszykarsko. Właściwie nie umiałbym chyba wybrać tego którego chciałbym bardziej. Obaj mają w kilku elementach nad sobą wzajemne przewagi. Favors ma opinię za niskiego na C. Jak to z opiniami bywa, warto je samemu zweryfikować. Czy zawodnik który jest niższy od Howarda o ok. 6 milimetrów i ma mniejszy wingspan o 12 milimetrów jest zbyt niski na środkowego? Za Brookiem ciągnie się smrodek jego kontuzji. Ma łatkę podatnego na kontuzje – owszem prawie dwa całe sezony stracił, ale… Durant wydawało się, że jest ze stali, Smart co jakiś czas ma pecha, Cousins w zeszłym sezonie tez sporo czasu spędził w gabinetach lekarskich, Curry zarabia mało bo połamał się w niewłaściwym momencie, Griffin karierę zaczął od fatalnej kontuzji, Howard mniej gra niż leży w domu, Love spotkał Olynyka i… Można przykładów mnożyć. Biorę pod uwagę ryzyko kontuzji Brooka i mam to szczerze mówiąc gdzieś.

Obaj faworyzowani przeze mnie zawodnicy z tego zestawienia dają zespołowi tego czego oczekuję od wysokiego i to czego oczekuje Stevens. Mamy swój system gry nad którym nadal pracujemy, można mieć nadal sporo zastrzeżeń do naszej gry, ale nie można powiedzieć, że on się nie sprawdza. Mamy takich wykonawców jakich mamy a pomimo tego nie podchodzimy do meczów nawet z najlepszymi z widmem porażki w oczach. Nie chodzi tylko o nadzieje, chodzi o to, że jesteśmy w stanie pokonać każdego jeśli wszystko wypali w 95%. Oczywiście do SAS czy GSW brakuje nam wciąż bardzo dużo – im wystarczy pewnie z 75%.

Na zakończenie warto skrobnąć kilka słów o naszych ewentualnych możliwościach pozyskania któregokolwiek z nich.  Favors jak wspomniałem, nie jest zawodnikiem potrafiącym strzelać zza łuku, a co za tym idzie pod koszem wschodzi w drogę Gobertowi. Wprawdzie posiada dobry zasięg rzutu jak na centra, ale niewystarczający żeby grać na czwórce we współczesnej NBA nastawionej na rozciąganie gry. Wprawdzie nie jesteśmy w stanie oddać im PFa, który spełniły ich oczekiwania, jednak arsenał 8 picków na nadchodzący draft powinno Utah zadowolić, o przecież mogą to wszystko wykorzystać do sprowadzenia zawodnika, jaki im jest potrzebny. Favors ma też świetny kontrakt – 3 lata po 12-11-12 mln za każdy rok. Gdyby udało się go pozyskać, to przy wykorzystaniu opcji Amira, oraz przedłużeniu Sullingera w okolicach 8 mln dałoby jeszcze 24 miliony wolnych środków. Inna sytuacja jest z Brookiem – Nets tankuje dla nas, z tym, że ich przebudowa jest dzięki temu niemożliwa. Oferując im ich własny pick i resztę picków na 2016 zaczęliby tankować dla siebie (przy okazji nie zmniejszając naszych szans na dobre wybory w 2017 i 18). Mają w składzie 2 zawodników na których można opierać przyszłość to Hollis-Jefferson i McCulloughn (kontuzjowani), oraz 2 za których mogą dostać wartościowe picki lub asety do tej przebudowy. Jeśli ktoś tam choć trochę myśli o przyszłości powinien brać takie wyjście pod uwagę. Kontrakt Brooka jest mniej przyjazny, ale nadal mielibyśmy 15 mln wolnych środków latem. Błagam – nie piszcie w komentarzach, że to za mało na Duranta – wiem, ale wiem też, że nie zobaczymy go w zielonej koszulce choćbyśmy mieli 30 wolnych milionów zielonych papierków. KD tylko w wymianie jest możliwy do pozyskania – o ile kiedykolwiek ktokolwiek odda go za cokolwiek.

Kończąc napiszę, że nadal nie wiem którego z tych dwóch zawodników bym chciał bardziej. Patrząc przez pryzmat kontraktu i zdrowia to Favors wydaje się być lepszym rozwiązaniem, ale tak samo cieszyłbym się z Brooka. Moim skromnym zdaniem obaj idealnie wpisują się w nasze potrzeby. Czy Danny będzie próbował ściągnąć któregokolwiek z nich?