#19 Kolejny win przybliża nas do PO

Nowy sezon, nowe wyzwania. Nie tylko przed naszą drużyną. Nowe wyzwanie postawiłem tez sobie. Moi redakcyjni koledzy po każdym spotkaniu piszą recapy, ja postanowiłem w tym sezonie w pewnym stopniu usystematyzować cykl „Statystycznie patrząc”. Po każdym spotkaniu dostaniecie taką analizę jak dzisiejsza. Przyjrzę się grze naszego zespołu i poszczególnym zawodnikom bardziej szczegółowo. Opis meczu i podstawowe informacje o zdobyczach punktowych to jedno, a analiza słabych i mocnych stron zespołu i zawodników to inna sprawa. Myślę, że taka forma i wiedza jaką zamierzam wam przedstawić to zupełnie nowa jakość. Startujemy!

Wyszedł nam ten mecz. To w jaki sposób Amir, David i Jared zatrzymali DMC to była poezja. Kings przypominają zbieranine ludzi, którzy wprawdzie chcą, ale nie mają jak. A sam DMC nie przypomina swoim zaangażowaniem w grę zawodowego koszykarza. Ot taki streetballowiec, co raz mu sie chce a raz patrzy skad pilka nadlatuje.

Większość tych enigmatycznych danych w tabeli znacie, jeśli będzie coś nowego to wyjaśnię w tekście. W nawiasach ilość zdarzeń do konkretnej pozycji.

 Off Rtg  Def Rtg  Pace  Ast % OReb% DReb%
109,0 92,3 104,8 85,0 14,0 79,1

Ciężko nie wygrać meczu gdy 4 zawodników robi 20+ pkt. Przełozyło sie to na doskonały rating ofensywny. W obronie zatrzymaliśmy ich na bardzo dobrym poziomie. Jest to poziom SAS które ma def rtg 92,2. Doskonale dzieliliśmy sie piłką, mało indywidualnych akcji i od razu procentowy udział asyst w zdobyczach punktowych na niewiarygodnym poziomie. Dobrze na bronionej desce, ale na atakowanej zbieralismy katastrofalnie – w sumie to tylko Jonas zbierał.

 0-5 Ft 5-9 Ft  10-14 Ft 15-19 Ft 20-24 Ft 25-29 Ft
Off 81,3(16) 28,6(7) 45,5(11) 40,0(15) 45,5(11) 39,1(23)
Def 60,0(25) 0,0(10) 60,0(5) 18,2(11) 50,0(8) 27,8(18)

Popatrzmy jak graliśmy w ataku i obronie w poszczególnych strefach. W pierwszej strefie zagraliśmy wybitnie jeśli chodzi o skutecznność, bo ilość akcji jest tam dramatycznie słaba. Zobaczcie, że Kings mając skuteczność o ponad 20 punktów procentowych gorszą zdobyła w tej strefie 4 punkty więcej. W kolejnych strefach już dominowaliśmy. Szczególnie cieszy wreszcie dobra skuteczność zza łuku – w całej NBA jesteśmy na 21 miejscu, a bylismy już na dnie totalnym. Nie ma się co za bardzo zachwycać z progresu tylko nadal ciężko pracować, bo Phila jest oczko wyżej – więc jest co poprawiać.

Amir – znowu za mało wykorzystywany w ataku, ale to co robił w obronie zasługuje na oklaski. Co do ataku – nie oddał ani jednego rzutu w 1 strefie, ani razu nie dostał takiego podania które umożliwiało akcję w najbliższej strefie.

Avery – bardzo dobre zawody w ataku, jednak w obronie miał troche problemów w 1, 3 i 5 strefie, gdzie przeciwnicy rzucali mu na 60%. A co do ataku – za 2 pkt miał 5 niecelnych rzutów i wszystkie były w mid.

David – defensywny rating 81,9 nie wziłą się z powietrza – tylko 14 minut, ale wykonywał tytaniczną pracę w obronie. Skuteczność znowu dramatyczna – 25% w najbliższej kosza strefie – ile razy już w tym seoznie widzialiśmy pudło przy wejściu na kosz?

Evan – słaby mecz Evana w ataku, w sumie dawno tak słabo nie zagrał w ofensywie, ale swoje zdrowie zostawił na parkiecie w obronie – defensywny rating 84,9.

Isaiah – wreszcie siedziały mu nawet te nabiegane trójki, rating netto 33,2. Swietnie powstrzymywał przeciwników w 1 strefie i w mid. Tylko 1 strata i aż 4 przechwyty – ta zabrana piłka w powietrzu DMC – bajka.

Jae – i takiego Jae chcę oglądać zawsze. Choć z wyjściowego składu ma najwyższy rating defensywny – 102,1 to w ataku dołożył tyle, że pokrył róznicę ponad plan. Jedyne co martwi to tylko jedna akcja w najbliższej strefie kosza – tu powinien szaleć ze swoja dynamika i muskulaturą.

Jared – linijka Jareda wygląda słabo, ale… gdy przepychał się na parkiecie z DMC to linijka Kuzyna wyglądała jeszcze słabiej. Szybko złapał faule i tylko 14 minut, ale to był naprawdę efektywny Jared.

Jonas – o takiego Jonasa walczyłem ;) w obronie i w ataku dał tyle ile powinien dawać każdej nocy na parkiecie. Jedyny który coś zbierał w ataku – reszta zespołu miała razem tyle ofensywnych zbiórek co sam Szwed.

Kelly – ostatni raz KO na 20+ zagrał w stycznu… a przecież możliwości ma – na szczęście Kelly wygląda w tym sezonie w obronie bardzo dobrze i ejst wartościowym zmiennikiem. Czas ustabilizować trochę formę bo przydałaby sie regularność – nawet na 10 pkt co mecz ale regularnie.

RJ – poceglił za 3, pofaulował i tyle można napisac o występie. Najsłabszy w drużynie rating defensywny.

James – no wybiegł na parkiet i zaliczył jedno przewinienie. Koniec statystyk u Younga.

Terry – 3 minuty i 2 pkt, podobnie jak Young.

Tyler – książe sie pojawił na parkeicie i nawet nie wyglądał, aż tak źle – tylko szybko połapał faule i tyle było z jego gry. Troche tesknie za starym Zellerem – moze i ma fajtłapowate ręce, ale w ataku był nie do zatrzymania.

Do następnego spotkania.