Za nami 5 meczów nowego sezonu. Nie w każdym meczu zachwyciliśmy, nie w każdym przegranym wypadliśmy fatalnie. Początek sezonu – nie ma powodu do paniki. Jesteśmy 2-3 i wciąż dużo meczów do wygrania. Mnie jednak ciekawi zupełnie inna kwestia. Czy my się rozwijamy jako zespół? Czy widać jakieś postępy w naszym systemie gry? Można to sprawdzić i oczywiście nie omieszkałem podjąć się próby małej analizy. Brad Stevens wielokrotnie mówił jak chce grać. Wiemy też jak graja najlepsze zespoły. Popatrzmy w cyferki i spróbujmy wyciągnąć jakieś wnioski. Może już widać kilka elementów gry w których robimy postępy, a które są kluczowe do budowania zespołu na miarę walki o finał.
5 meczów to z jednej strony bardzo mały wycinek sezonu, ale z drugiej 1/16 RS za nami. Nie ma oczywiście sensu porównywać tych kilku spotkań do całego sezonu, dlatego proponuję zupełnie inne porównanie.
Nie ma sensu brać pod uwagę pierwszego sezonu Brada Stevensa w Bostonie. Danny miał zupełnie inne plany – sklecił zespół który w założeniu miał jak najwięcej przegrać. Wyszło jak wyszło. Moim zdaniem wyszło bardzo dobrze. Bo gdybyśmy mieli nawet najgorszy bilans i spadli po loterii na 3 pick to pewnie Danny ryzykowałby z Embiidem i bylibyśmy w czarnej… Jednak to już historia, która skończyła się happy endem. Wracamy do dnia dzisiejszego.
Do porównania chcę wziąć statystyki:
1. pierwszych 5 meczów poprzedniego sezonu, jeszcze z Rondo i Greenem w składzie – gdzie Danny chciał podjąć ostatnią próbę grania składem budowanym wokół naszego jedynego All-Stara,
2. pierwszych 5 meczów po ASG w składzie już z Thomasem (w pierwszym po ASG nie zagrał, biorę pod uwagę 5 meczów od pierwszego spotkania z nim na parkiecie),
3. pierwszych 5 meczów tego sezonu.
Co ciekawe, każda z tych 5 meczowych serii kończyła się stosunkiem 2-3. Jak już pisałem 5 meczów to bardzo mały wycinek sezonu, ale moim zdaniem wystarczający żeby zaobserwować pewne tendencje. Można zobaczyć gdzie zespół ma problemy, a w jakich elementach gra coraz lepiej. Dodatkowo zawsze można rzucić okiem na współczynniki jakie osiąga na przykład Golden State Warriors – bo jak się porównywać to do najlepszych.
Dobra, startujemy – bo przed nami ponad 30 różnych parametrów.
FG% – w nawiasach ilość zdarzeń podczas meczu.
1. 46,4%(90,0)
2. 42,7%(95,0)
3. 41,3%(88,2)
Widać, że w tym elemencie jest tendencja spadkowa. Rok temu w drużynie było spora ilość weteranów. Nie rzuca też na kolana ilość oddawanych rzutów w meczu – choć częściowa zasługa w tym większej ilości rzutów wolnych, ale do tego dojdziemy. Jednak słaba skuteczność jest faktem – będziemy się w dzisiejszym artykule przyglądać temu bardzo uważnie w wielu innych statystykach.
2Pkt%
1. 53,3%(63,8)
2. 45,9%(63,2)
3. 45,4%(61,2)
No i mamy największego winowajcę. W porównaniu do startu poprzedniego sezonu nasza skuteczność w rzutach za 2 punkty spadłą o 8 punktów procentowych. To ogromna różnica. No ale wiemy w jakiej formie są nasi podkoszowi zawodnicy. Gdyby nie przebudzenie mocy u Jareda i Kelly’ego w meczu z Wizards byłoby jeszcze słabiej. Jest to element do poprawy i wszyscy sobie z tego zdajemy sprawę. Bez skutecznej gry frontcourtu ligi nie zawojujemy.
3Pkt%
1. 29,8%(26,2)
2. 36,5%(31,8)
3. 31,9%(27,0)
W porównaniu do okresu z Rondo i nasza skuteczność, i częstotliwość oddawania rzutów zza łuku się polepszyła – jednak patrząc na okres gdy dołączył Azja jest słabo. Jesteśmy 9 najsłabszym zespołem w lidze w tym elemencie. Nie ma nawet sensu podawać na jakim procencie rzuca GSW czy OKC, żeby nie dostać zawału. Jeśli Brad chce grać tak jak zapowiadał – dużo rzucając zza łuku, a chyba nadal chce bo jesteśmy 6 zespołem ligi pod względem ilości oddawanych rzutów – to albo się poprawimy, albo przenieśmy ciężar gry w inną strefę boiska bo kopiemy się po czole.
FT%
1. 80,2%(18,2)
2. 77,1%(21,8)
3. 82,7%(25,4)
Pierwsza statystyka która cieszy – choć nie ma dużo wspólnego z systemem gry. Oczywiście częstsze stawanie na linii rzutów wolnych zawsze powinno być celem – bo to najłatwiejsze punkty. Ponad 82% skuteczności robi wrażenie – przypomnijcie sobie pewien moment w ubiegłym sezonie gdy nie potrafiliśmy w tym elemencie przekroczyć 60%. Aktualnie jesteśmy na 2 miejscu w lidze pod względem skuteczności i 9 pod względem ilości tych rzutów. Wniosek jest jeden – częściej atakować kosz i częściej stawać na tej linii.
FG% gdy rzut jest kontestowany
1. 43,8%
2. 44,2%
3. 43,0%
Dość ciekawa statystyka – bo wynika z niej, że bliskość przeciwnika pomaga nam w skuteczności. Jeśli porównacie to z samą skutecznością FG to gdy rzut jest broniony mamy o 1,7 punktu procentowego lepszą skuteczność. No spora nonszalancja na wolnych pozycjach, ale im mniej weteranów w składzie tym ta nonszalancja jest większa.
0-5 Ft Off
1. 59,8%(33,8)
2. 55,4%(33,2)
3. 54,2%(33,2)
Skoro poruszmy się po naszej skuteczności – to jedziemy dalej z poszczególnymi strefami. Widać jak na dłoni, że nasza skuteczność systematycznie spada i nie pomogło tu sprowadzenie takich weteranów jak były All-Star Lee czy grający na bardzo wysokich % Amir. Jest to o tyle ważne, że jeśli myślimy o zdobywaniu punktów z gry – to łatwiejszych pozycji niż pod samym koszem to nie ma. Jest to element do poprawy – najłatwiej poprzez inne obdzielanie minut – miejsce w s5 a co za tym idzie duża ilość minut stracił i Zeller, i Lee, a oni przodowali w nieskuteczności. Zobaczymy jak w tym elemencie będzie w dalszej części sezonu.
5-9 Ft Off
1. 52,1%(9,6)
2. 35,3%(6,8)
3. 35,0%(8,0)
Obraz nędzy i rozpaczy. Dużo mniej oddawanych rzutów a skuteczność o ponad 17 punktów procentowych mniejsza. Zapaści z bliskich odległości ciąg dalszy. Danny chyba w najgorszych snach nie przypuszczał, że ściągnięcie weteranów pod kosz nie będzie wzmocnieniem zespołu w pierwszych meczach tego sezonu.
10-14 Ft Off
1. 42,9%(5,6)
2. 34,3%(4,8)
3. 41,4%(5,8)
Strefa w której wyglądamy naprawdę dobrze. Mało rzutów – bo to jedna z najmniej efektywnych stref. W porównaniu ze strefą wcześniejszą lepsza selekcja rzutów.
15-19 Ft Off
1. 47,3%(11,0)
2. 34,8%(13,8)
3. 29,7%(12,8)
Teraz już chyba nikt nie ma wątpliwości dlaczego Stevens walczy z rzutami z mid-range. Są kompletnie bez sensu – w dodatku skuteczność ich jest istnym kryminałem. $ najgorszy procent w lidze. Jak można marnować – powtarzam MARNOWAĆ – w meczu 12 rzutów? Poniżej 30% to zwykłe marnowanie posiadania – pod koszem jest ponad 54% a i rzuty za 3 pkt oddajemy na wyższym procencie. Każdy rzut z mid-range powinien być przez trenera premiowany po meczu 5 karnymi okrążeniami parkietu!
20-24 Ft Off
1. 32,5%(16,0)
2. 41,9%(17,2)
3. 33,9%(12,4)
W porównaniu do poprzednich okresów z którymi porównujemy stan obecny mamy tu dużo mniej rzutów. Jest to dość niezrozumiałe, bo ta strefa to bardzo głęboki mid oraz rzuty za 3 pkt z najbliższej możliwej odległości. Jeśli na mecz oddajemy 27,0 rzutów za 3 pkt – w ostatniej strefie jest ich 17,4 to z tej strefy 9,6 rzutu to rzuty za 3pkt. Wychodzi, że 2,8 rzutu to bardzo głębokie mid-range. Jedna z najgorszych rzeczy na parkiecie. Czasami jest to wynik nadepnięcia na linie – jednak w większości przypadków zwykłej lekkomyślności. Kroczek w tył i 3 pkt – w ostatnim meczu Sullinger oddał dwa takie rzuty. Oczywiście skuteczność do poprawy.
25-29 Ft Off
1. 29,4%(13,6)
2. 32,9%(16,4)
3. 33,3%(17,4)
Pierwsza dobra wiadomość. Poprawiamy się! Oddajemy dużo więcej rzutów i na coraz lepszej skuteczności. 11/12 wynik w lidze, czyli nie tak źle jakby się wydawało, ale nie ma co spoczywać na laurach.
Przejdźmy teraz do różnych typów kończenia akcji.
Drive (w nawiasach ilość zdobywanych punktów z tego typu akcji)
1. 46,2%(15,4)
2. 42,5%(17,8)
3. 45,3%(19,0)
Akcje typu “Drive” kończymy na akceptowalnej skuteczności. Akceptowalnej bo 13 w lidze. Natomiast ilość zdobywanych punktów z tych akcji jest bardzo dobra, bo żadna drużyna nie przekracza 20 na mecz. Jeśli zachowamy taki progres to być może pod koniec RS zwiększymy ilość zdobywanych tych sposobem punktów.
Catch and Shoot
1. 36,2%(24,4)
2. 34,4%(29,6)
3. 32,6%(22,0)
Tu nasz skuteczność sukcesywnie spada, a co za tym idzie ilość zdobywanych tym sposobem punktów też. Słabiej od nas w tym elemencie spisują się tylko zespoły – Lakers, Pistons i Timberwolves. Powiedziałbym, że nieciekawe towarzystwo. Do poprawy!
Post
1. 62,5%(18,6)
2. 56,9%(13,0)
3. 57,9%(10,2)
Taaaa… Mniej punktów zdobywają tylko Lakers, Indiana i Portland – to co łączy te zespoły to dramat pod koszem. Indiana i Portland utraciły wszystko to co miała najcenniejsze we frontcourcie a Lakersi… No sami wiecie jak bardzo obsysają :D Z tym, że dla nas to są liczby wstydu – taka prawda.
Paint
1. 62,5%(15,8)
2. 60,0%(11,6)
3. 67,6%(10,6)
Zapaści pod koszem ciąg dalszy, choć jeśli chodzi o samą skuteczność to jesteśmy aktualnie 7 zespołem ligi. Natomiast ilość zdobywanych punktów z pomalowanego to jest SKANDAL.Też zajmujemy 7 miejsce, ale od końca!
Off Rtg
1. 106,2
2. 105,2
3. 98,3
No i mamy skalę naszej zapaści ofensywnej. Na 100 posiadań jesteśmy wstanie zrobić 98 punktów. Ten rating warto rozpatrywać w połączeniu z ratingiem defensywnym, ale już samo nieprzekroczenie 100 brzmi słabo, żeby nie napisać katastrofalnie. Jest to aktualnie 10 najsłabszy wynik w lidze.
Nasza ofensywa została mniej więcej omówiona – jeśli się nie mylę to 16 rożnych parametrów – jest co analizować. Zanim przejdę do moim zdaniem najważniejszych spraw czyli obrony, garść innych statystyk.
OffReb%
1. 33,0%
2. 25,8%
3. 25,5%
Zaczynamy od zbiórek w ataku. W porównaniu do poprzedniego sezonu jest dużo słabiej – choć jest to 9 wynik w lidze. Kiedyś to była nasza bardzo silna strona i czas do tego wrócić – bo punkty z ponowień to lepsza opcja, niż powrót do obrony.
DefReb%
1. 76,5%
2. 77,1%
3. 71,5%
Jest słabo – naprawdę jest słabo! Jest to 4 najgorszy wynik w lidze. Tylko Milwaukee, Indiana i Orlando słabiej zbierają w obronie, a dokładniej wykorzystują mniej szans w obronie na zbiórkę. To kolejny dowód na zapaść naszych podkoszowych. No ale jeśli Zeller czyli nasz jedyny prawdziwy center zbiera w 5 meczach 5 piłek… Tak wiem – teraz Bard ograniczył mu minuty do symbolicznych – i dzięki temu poprawił sobie statystyki zbiórek – gdy wychodził w s5 miał 2 w 3 meczach. Tak grać nie możemy!
Blk
1. 5.0
2. 3,0
3. 5,0
Bloki zawsze (no ok, nie zawsze ale od dawna) były naszą słabą stroną. Wprawdzie nie ma dramatu – jest to 19 wynik w lidze (12 najgorszy – to dla pesymistów), ale lepszej perspektywy na przyszłość trudno w tym składzie szukać. Naszym najlepszym blokującym w per 36 (nie licząc Myszki Miki) jest Olynyk. Podsumowując starym porzekadłem z czasów PRL – “jest ..ujowo, ale stabilnie”.
TO
1. 16,2
2. 12,6
3. 17,2
Co się takiego stało, że notujemy największą ilość strat w erze Stevensa? Najwięcej piłek tracą Thomas i Crowder. Szczególnie Jae zaskakuje niemiło, bo traci 1,5 piłki na mecz więcej niż w ubiegłym sezonie. Jest to 4 najgorszy wynik w lidze. Musimy grać dokładniej – tym bardziej, że kto ogląda mecze ten wie, że ogromna ilość strat wcale nie jest wynikiem świetnej obrony przeciwnika. To zwykła nasza nonszalancja i brak koncentracji – która mnie osobiście doprowadza do wściekłości.
Ast%
1. 59,5%
2. 62,6%
3. 64,3%
Piłka dzielimy się coraz lepiej. To szczególnie ważne, jeśli chcemy grać o coś więcej niż kilkadziesiąt zwycięstw w RS. Jest to aktualnie 5 wynik w lidze. Najlepiej piłka się dzieli GSW – 70.4%, do Atlanty czy Cavs brakuje coraz mnie. Idziemy w dobrym kierunku!
Pace
1. 100,0
2. 101,3
3. 105,3
Gramy szybko bo tak chcemy grać, bo mamy bardzo młody skład i gramy aktualnie najszybszy basket w lidze. Ostatnio zdziwiona mina Wittmana mówiła bardzo dużo – a on jest specjalistą od szybkiej gry. Wizards są za nami – GSW też. Idealnie.
Teraz będzie milej dla oka – przechodzimy do obrony.
Def Rtg
1. 107,3
2. 102,5
3. 95,2
Sprawdzanie naszej defensywy w zaawansowanych statach zaczynamy od ratingu w obronie – wszystkie kolejne statystyki będą tylko potwierdzeniem tego jak dobrze gramy w obronie. Tak – jest się czym pochwalić! Jest z czego być zadowolonym! 7 wynik w lidze. Do perfekcji jeszcze brakuje, ale tez i mamy spory potencjał. No i mamy Stevensa!
DefFG%
1. 47,7%(82,6)
2. 45,0%(88,0)
3. 41,4%(85,6)
Widać tu jak bronimy coraz lepiej rzuty. GSW zatrzymuje przeciwnika na 41% choć pozwala na 4 rzuty w meczu więcej. Jest się z czego cieszyć, bo obrona jest najistotniejsza dla zespołu z ambicjami większymi niż awans do PO.
Def2Pt
1. 50,7%(69,0)
2. 50,3%(62,8)
3. 44,6%(61,0)
My trafiamy z 45,4% skutecznością – przeciwnika zatrzymujemy na 44,6% – niby różnica niewielka – ale jest. Przy okazji progres jest bardzo widoczny w cyferkach.
Def3Pt
1. 39,8%(22,6)
2. 31,7%(25,2)
3. 33,9%(23,0)
Rewelacji nie ma – jest to 14 wynik w lidze. Wprawdzie jak sobie przypomnicie mój artykuł z poprzedniego sezonu – gdy broniliśmy najsłabiej w lidze rzuty zza łuku – to postęp jest. Najlepsi schodzą poniżej 30% i do tego trzeba dążyć. Tym bardziej, że pod koniec ubiegłego sezonu broniliśmy rzuty za 3 punkty najlepiej w lidze.
DTo
1. 15,6
2. 14,8
3. 20,8
Kolejna statystyka która cieszy, szczególnie przy zestawieniu z ilością naszych strat. Ona była bardzo duża, na szczęście wymuszamy u przeciwników ich jeszcze więcej. Jest to najlepszy wynik w lidze, o prawie 4 wymuszone straty lepszy niż GSW.
Stl
1. 8,2
2. 8,0
3. 11,8
Kolejny raz najlepszy wynik w lidze. Przechwytujemy prawie 12 piłek na mecz. Nie można lepiej! Żartowałem :) Myślę, że będziemy w tym jeszcze lepsi – a szybkie ręce naszych zawodników będą koszmarem dla reszty ligi.
Def 0-5Ft
1. 59,7%(28,8)
2. 61,8%(28,8)
3. 55,3%(28,2)
W najbliższej strefie kosza, bronimy całkiem sensownie. Widać też postęp i to cieszy. Jest to 8 wynik w lidze, niewiele gorszy od San Antonio – choć do Utah brakuje 10 punktów procentowych. Niestety sami rzucamy na niższym procencie niż pozwalamy przeciwnikowi – niewiele, ale jednak niższym.
Def 5-9Ft
1. 46,2%(10,4)
2. 34,1%(8,8)
3. 32,7%(9,8)
Tu widać coraz lepszą obronę jak na dłoni – jest naprawdę nieźle. To 5 wynik w lidze – do najlepszego w tym elemencie (kolejny raz) Utah tracimy 5 punktów procentowych. Tu na szczęście rzucamy lepiej, niż pozwalamy naszym przeciwnikom.
Def 10-14Ft
1. 41,4%(5,8)
2. 46,7%(9,0)
3. 42,1%(7,6)
Tu natomiast jest słabo i lepszych czasów na razie nie widać. Nie ma nawet poprawy tego elementu w porównaniu z czasami z Rondo. Dlatego jest to 8 najsłabszy wynik w lidze. Żadne pocieszenie, że San Antonio jest gorsze. Bez zaskoczenia napiszę, że niestety rzucamy sami słabiej, niż przeciwnicy nam.
Def 15-19Ft
1. 35,6%(11,8)
2. 45,8%(11,8)
3. 36,6%(14,2)
W mid bronimy bardzo sensownie – 8 wynik w lidze – prawie tak samo dobrze jak San Antonio. Dodatkowo zmuszamy/pozwalamy na bardzo dużą ilość rzutów. Tylko 3 zespoły zmuszają do większej ilości nieefektywnych rzutów z mid. Problem w tym, że nasza skuteczność z mid jest dużo niższa niż ta na której zatrzymujemy przeciwnika. 29,7% do 36,6% to wynik bardzo zły! Bardzo.
Def 20-24Ft
1. 45,5%(15,4)
2. 26,8%(14,2)
3. 31,6%(15,2)
Lekka zapaść w porównaniu z meczami po ASG w ubiegłym sezonie, ale to jest dobry wynik jak na najlepsze pozycje w rzutach za 3 pkt. 6 wynik w lidze, 0,1% gorszy od San Antonio i niewiele gorszy od Chicago. Sami mamy tu lepszą skuteczność, czyli jest dobrze.
Def 25-29 Ft
1. 38,8%(9,8)
2. 36,0%(15,0)
3. 32,0%(10,0)
Tu jest bardzo przeciętnie – to dopiero 14 wynik w lidze. To, że San Antonio, Chicago i Memphis są jeszcze gorsze nic nie zmianie – to ich problemy. W tej strefie sami rzucamy na wyższym procencie, niż pozwalamy naszym rywalom – ale i tak jest tu miejsce do poprawy. Dużej poprawy.
Rim Protection
1. 57,6%(28,8)
2. 49,6%(27,4)
3. 43,5%(30,8)
No kiedyś to były dla nas istne statystyki wstydu. Byliśmy jedna z najgorszych drużyn jeśli chodzi o obronę obręczy. W tym sezonie na razie radzimy sobie w tym elemencie naprawdę dobrze. Nie będę wychwalać zespołu pod niebiosa, żeby nie zapeszyć. Tylko Utah Jazz i duet Favors/Gobert bronią lepiej. Utah schodzi poniżej 41% i jest to wynik niesamowity. W poprzednim sezonie tylko Lakers i Timberwolves bronił obręczy słabiej od nas. Dwa sezony temu też byliśmy 3 drużyną od końca w tym elemencie. Ciężko mi uwierzyć, że utrzymamy aż tak dobre statystyki, ale trzymam kciuki! Coś niesamowitego!
Gratuluje każdemu kto wytrwał, aż do tego momentu. 35 różnych statystyk to nie w kij dmuchał. A teraz już poważnie. Gdyby podsumować nasze wejście w ten sezon to istna amplituda. Dobra defensywa i dramatycznie słaby atak. Jeśli mam być szczery to oczekiwałem dokładnie odwrotnej sytuacji. Zaskoczenie jest i to ogromne, bo obroną wygrywa się coś więcej niż poszczególne mecze. Gdy przed sezonem Bradley w wywiadzie powiedział, że drużyna chce być topową defensywą ligi, bardziej to odbierałem jako pobożne życzenia niż zapowiedź która zacznie się urzeczywistniać od samego początku rywalizacji.
Na pewno w ataku czeka zespól ciężka praca – być możne to wina jakiegoś przeoczenia w obozie przygotowawczym, lub wręcz przeciążenia intensywną pracą podczas niego – bo ofensywnej impotencji dostali praktycznie wszyscy zawodnicy podkoszowi. Defensywa wymaga dalszego szlifowania – bo takie parametry jakie teraz osiągamy nie są wynikiem kilku treningów a ciężkiej pracy od wielu miesięcy. Wierzę, że będzie jeszcze lepiej – będę za to trzymał kciuki, bo tu rodzi się coś naprawdę fajnego.
Osobnym tematem są potencjalne wzmocnienia naszego składu, żeby jeszcze bardziej dobrać elementy do naszej Celtyckiej układanki. Na pewno brak dobrego zmiennika dla Crowdera jest widoczny – a być może powinien być to zawodnik o zupełnie innej charakterystyce niż Jae. Ofensywnej charakterystyce i wcale to nie on byłby zmiennikiem. Pod koszem chyba też przydały się jeden ale porządny wysoki. Jak na razie eksperyment z Lee okazał się mało efektywny. Amir zachwycił w kilku meczach, ale w dwóch ostatnich wyglądał słabo. Tu jednak warto dać im czas – obaj prezentują się bardzo dobrze w obronie, choć Amir nigdy ofensywną bestią nie był to jednak może dawać dużo więcej niż ostatnio. Zeller… nie, pisanie o nim to ponad moje siły. Nigdy nie jest tak dobrze, że nie może być lepiej i na obwodzie, też mamy co poprawiać, choć to najlepsza nasza formacja.
Jest sporo rzeczy które napawają sporym optymizmem. Wierzę, ba – jestem pewien, że Stevens ogarnie tę słabość w ataku. Przed nami kolejne spotkania, które dadzą nam więcej materiału do analizy i wyciągania wniosków. Pewnie za jakiś czas ponownie rzucę okiem na statystyki i ponownie porównam pewne okresy.