Rzut okiem na mocki

Zostało niewiele ponad dwa tygodnie do Draftu. Podchodziliśmy do tego sezon z nadzieją na udane tankowanie, a może nawet na szczęście w losowaniu pozwalające na wybór z topowych młodych zawodników. Jak sie skończyło wszyscy wiemy. Jednak nie ma miejsca na rozpamiętywanie – żyje się tu i teraz, jak nie umiesz się przystosować do rzeczywistości to giniesz. A rzeczywistość jest taka, że będziemy wybierać z odległych picków. Z tym problemu nie mam, jednak chcąc przedstawić potencjalne nasze cele na draft musiałbym opisać z 30 zawodników. Tego nie jestem w stanie zrobić i to jest problem. Przy tak odległych pickach trafienie w konkretnego zawodnika zdarza się sporadycznie nawet w najlepszych mockach.

Dziś zapraszam na małą wycieczkę po najlepszych mockach przed Draftem 2015. Tych zestawień jest w sumie kilkanaście, jednak skoncentruje się na kilku najbardziej ciekawych, robionych przez ludzi którzy siedzą w temacie NCAA od dawna – wręcz z maniakalną pracowitością.

Pierwszy na tapetę idzie nbadraft.net. Mock z 3 czerwca przypisuje następujące nazwiska do naszych wyborów:

16. Bobby Portis – 6’10.75″ PF sophomore – ’95
28. Chris McCullough – 6’9.5″ PF freshman – ’95
33. Rakeem Christmas – 6’9.5″ PF senior – ’91
45. Cliff Alexander – 6’8.5″ PF freshman – ’95

Jak widzicie autorzy tego mocka są bardzo konsekwentni – wszyscy zawodnicy na jedną pozycję. Wprawdzie dwóch ostatnich przedstawia się jako PF/C, ale bądźmy poważni – w NBA center który ma około 6’9 w butach? To się nie uda. Zresztą mamy już Sullingera, który spełnia takie kryteria więc po co kolejny. Jedynym z tej grupy, który może być kimś więcej niż kolejnym PFem w naszej rotacji jest Bobby Portis. Wprawdzie jego warunki fizyczne nie powalają, ale… to tylko 6 mm mniej niż Gorgui Dieng, ma dość porównywalne warunki fizyczne z Enesem Kanterem – jest wprawdzie niższy o ok 1,2 cm ale ma większy wingspan o też 1,2 cm i prawie identyczne wyniki w wyskoku, czy to z miejsca czy z rozbiegu. Porównać jego warunki fizyczne można tez z małą rewelacja ostatniego draftu jaką dla mnie był Jusuf Nurkić – wprawdzie jest o blisko 2 cm niższy, ma identyczny wingspan ale Bobby dysponuje dużo lepszym wyskokiem – 4 cale to 10 cm lepiej. Tylko czy jest szansa zrobić z niego C? Wydaje mi się, że nie – to typowy PF, robienie z niego na siłe C raczej nie jest najlepszym pomysłem, choć nie takie metamorfozy widziała NBA. Tak czy siak – uważam, że nie wybierzemy żadnego zawodnika z tej listy.

DraftExpress.com w mocku z 1 czerwca typuje następujące wybory:

16. Sam Dekker – 6’9 SF junior – ’94
28. Christian Wood – 6’10.5″ PF freshman – ’95
33. Aleksandar Vezenkov – 6’9 SF – ’95
48. Terry Rozier – 6’2 PG sophomore – ’94

Na pewno jest różnorodniej – ale czy ma to wszystko ręce i nogi? Mnie osoba Dekkera nie przekonuje, tak jak jego 33% za 3 pkt mnie nie przekonują. Owszem 62% skuteczności za 2 pkt robi wrażenie, ale chyba nie tego szukamy. Tak jak nie przekonuje mnie jego atletyzm – jest wyższy o prawie 7 cm od Justina Andersona, ale ma wyskok z miejsca mniejszy o ponad 31 cm. Z drugiej strony Chandler Parsons dysponował podobnymi warunkami fizycznymi z mniejszym wingspanem i tez był nielotem. Porównuje sie go do Keitha Van Horna – a to nie był słaby zawodnik – tweener z dobrym rzutem i umiejętnością zbierania piłki. Wood to typowy Pf w dodatku posiada zbyt mała wagę, żeby walczyć o pozycję z takim np Jaredem. Vazenkova biorę w ciemno i całuje po raczkach jego mamę. Naprawdę wierzę w tego chłopaka, ma niesamowite umiejętności strzeleckie – ofensywny killer, jakiego nam brakuje. Rozier to strata picka, nawet 45, bo PG mamy obsadzone na lata – chyba.

Przechodzimy do BasketballInsiders. Steve Kyler 21 maja zaproponował następujące nazwiska:

16. Kelly Oubre – 6’7 SF junior – ’95
28. Christian Wood – 6’10.5″ PF freshman – ’95
33. Jonathan Holmes – 6’9.5″ SF/PF senior – ’92
48. Richuan Holmes – 6’9.5″ senior – ’93

W przypadku Oubre pewnie trzeba będzie sobie odpowiedzieć na pytanie – czy kolejny (choć chyba lepszy) James Young jest nam potrzebny? Doceniam talent Oubre – ba, przed sezonem był on typowany do top5 tego draftu wraz z Okaforem, Mudiayem, Alexandrem i Johnsonem – tylko czy starczy dla niego minut? Prezcież brakowało ich w tym sezonie dla Younga. Oubre jest o 1,2 cm wyższy od Younga, jednak jego wingspan to monstrualne jak na pozycję SF 7’2.25″(ponad 2 cale więcej od Younga i ponad 6 cali więcej niż ma Jimmy Butler) a w nogach potworna winda bo z miejsca wyskakuje blisko 18 cm wyżej niż nasz Young. Oubre to projekt, który w pierwszych sezonach zobaczy NBA mniej więcej tyle razy z parkietu co James Young w kończącym się sezonie. Jeszcze kilka miesięcy temu był on jednym z moich draftowych marzeń, ale Kelly Oubre ma kilka wad – słaba defensywa, nieregularność nawet w NCAA oraz kłopoty z etyka pracy. Spora zagadka dla Danny’ego gdyby był on dostępny. Wood był już w poprzednim mocku. Natomiast obaj Holmesowie to wprawdzie zawodnicy bardzo pożyteczni w rotacji, ale nie w naszej.

Jak widzicie – choć do draftu zostały praktycznie dwa tygodnie – to twórcy mocków słabo odrobili zadanie domowe pod tytułem, kogo potrzebuje Boston. Dlaczego o tym piszę? Bo często czytam artykuły, komentarze czy wypowiedzi powołujące sie na ten czy inny mock, przyjmując ułożona listę nazwisk za pewnik podczas nocy draftu. Nic bardziej mylnego – zawsze chwaliłem ekipę z nbadraft.net za sensownie układane mocki, ale w tym roku zdecydowanie lepiej swoją listę ułożyła ekipa z draftexpress. Zasada wybierania najlepszego możliwego talentu w naszym przypadku może się w nie sprawdzić z bardzo prostej przyczyny – ilu w drużynie może być PFów? Komu zabrać minuty? Jak ma się zawodnik rozwijać, gdy zawodową koszykówkę będzie znał z TV i trybun. Nawet gdyby wysłać do D-League to ilu tam może grać? Przecież nie 4 jak sugeruje mock nbadraft.net.

Warto sobie też prześledzić na tych stronach archiwum – jak oni ułożyli ostatni mock a jak rzeczywiście wypadł draft. Powyżej top10 to jest już wolna amerykanka. Nie chce podważać wiedzy ludzi robiących te strony – wręcz przeciwnie, ona jest ogromna – pełen szacunek i uznanie, ale warto pamiętać, że każdy jest kibicem jakiejś drużyny i nie zawsze zna potrzeby innych. Poza samymi potrzebami kadrowymi jest też cała masa innych czynników decydujących o konkretnym wyborze, jak np możliwość potencjalnej wymiany.

Przewidywania draftu to naprawdę ciężki kawałek chleba ;)