#5 Draft 2015

Nowy sezon – nowy Draft. Dokładnie jak w zeszłym sezonie ponownie jest to dla nas bardzo ciekawy temat, kolejny raz mamy dwa pierwszorundowe picki. Trudno uwierzyć, że Philadelphia awansuje do playoffs, tak więc dostaniemy jeszcze wysoki pick drugorundowy – może nawet 31 wybór, taki prawie pierwszorundowy ;) Mamy także jeszcze dwie szansy na wybory w drugiej rundzie. Nasz jest chroniony Top55 – trudno podejrzewać, że znajdziemy się w najlepszej piątce po sezonie zasadniczym. Pick od Wizards wydawał się poza zasięgiem, później układało się wszystko po naszej myśli, ale aktualna forma nie pozwala patrzeć na to optymistycznie. Ten pick najprawdopodobniej stracimy – a szkoda.

Dzisiejszy odcinek będzie się różnił od tego, do czego was tu przyzwyczaiłem. Nie będzie opisu jednego zawodnika z dwóch powodów. Pierwszy to taki, że absolutnie nie mam pojęcia na 3 tygodnie przed zakończeniem sezonu zasadniczego gdzie wylądujemy. Jedna wygrana lub przegrana może nas wepchnąć do PO lub zepchnąć na 9 seed w loterii. Te 6 miejsc w drafcie to jest OGROMNA różnica. Drugi powód jest dość banalny – nagromadziło się mi tyle luźnych myśli odnośnie kilku zawodników, że postanowiłem to przedstawić w jednym artykule.

Jeśli jeszcze ktoś nie zauważył mojego nastawienie do końcówki tego sezonu, to informuję, a reszcie przypomnę – chcę jak najlepszy pick (tak, ostatnio pisałem o rozdwojeniu jaźni). Walka w PO zawsze ekscytuje, ale nie jesteśmy nawet w połowie przebudowy. Owszem – Danny nazbierał fajny arsenał graczy obwodowych, ale pod koszem gdzie mieliśmy najbardziej problematyczną sytuację nadal różowo nie jest.

Zacznę od tego naszego wyboru posiłkując się mockami draftexpress (w tym sezonie bezkonkurencyjny, natychmiastowo reaguje na wydarzenia w NBA i NCAA) czy nbadraft.

Pick 9 pozwalałby na wyciągniecie Winslowa. To bardzo fajny SF – trochę undersized bo ma 6’6 ale pamiętajmy, że on ma jeszcze 18 lat. Nasza legenda PP34 miał identyczny wzrost, choć trochę większy wingspan. Justise uważany jest za najlepszego obrońcę pośród rookie. W March Madness po dwóch meczach ma następującą linijkę – 27 min, 9,5 pkt, 11,5 zb, 6 as, 2 blk, 2 stl, 57% FG i 50% 3P. Wydaje mi sie, że to byłby zdecydowanie najlepszy wybór jaki jest w naszym zasięgu.

Drugim moim faworytem jest Kelly Oubre. Jego Kansas już odpadło, ale sam Kelly nie grał źle, choć wybitnie też nie. Przed sezonem był uznawany za jeden z największych talentów tego rocznika. W MM zanotował – 22,5 min, 8,5 pkt, 4 zb, 0,5 as, 1 stl, 38% FG i 33% 3P. Posiada bardzo dobre warunki fizyczne 6’7 oraz 7’1 wingspan, bolączką jest jego skromna waga ok 200 lbs. Ma jednak chłopak talent niesamowity, w słabszym zespole dostawałby więcej minut oraz byłby zawsze podstawowym zawodnikiem.

Myles Turner też już zakończył przygodę w March Madness i to w słabym stylu. Gra w słabym Texasie, dodatkowo trener ograniczył mu strasznie minuty w końcówce sezonu i powiem szczerze, że tego nie rozumiem. Jeden tylko mecz – 16 min, 2 pkt, 10 zb, 1 blk, 3 to, 20% FG. Jednak jego 6’11, 243 lbs i 7’4 wingspan to wystarczająco, żeby być dość wysoko w drafcie. Jeszcze do dziś można mówić o nim jako 18 latku.

Kevon Looney to ostatni z moich faworytów do naszego wyboru. Jego 6’9 oraz 7’3 wingspan stawiają go bardziej na pozycji PF, ale to tweener z dobrym rzutem za 3 pkt. W sezonie zasadniczym miał skuteczność 43% w tym elemencie. Dodatkowo posiada niesamowity instynkt w zbiórkach. W MM do tej pory notował – 31,5 min, 8 pkt, 10,5 zb, 1,5 as, 1,5 stl i 44% FG. czy widziałbym go u nas jako SF – owszem z 11-12 wyborem byłoby to akceptowalne ryzyko.

Wszystkie te kandydatury są możliwe do wyciągniecie tylko w przypadku braku awansu do PO. Pick 15 raczej nie pozwoli nam na „przygarnięcie” któregokolwiek z tych zawodników. Można też rozmawiać o dwóch centrach – obaj mają po 21 lat to Wille Cauley-Stein oraz Frank Kaminsky. Jednak jak mam być szczery – to nie widzę zbyt dużych szans, żeby którykolwiek z nich dał nam więcej w grze niż daje Zeller – a ten wybitnym orłem też nie jest.

W przypadku 15 wyboru, nie mam żadnego zdecydowanego faworyta. Naprawdę nie widzę nikogo, kto mógłby w znaczącym stopniu przyśpieszyć naszą przebudowę. Oczywiście w noc draftu wszystko może się wydarzyć, możemy pick wymienić na jakiegoś zawodnika, możemy przesunąć się w górę (to jest praktycznie niemożliwe, choć może pick Houston od NOLA).

Jeśli miałbym wymienić jakieś nazwisko to może Jakob Poeltl – 19 latek pochodzący z Austrii – gra na uniwersytecie Utah ma 7’0 i waży 235 lbs. W March Madness – 25,5 min, 16 pkt, 4,5 zb, 3 blk. Trafił w dwóch meczach 12 z 13 rzutów z gry, ale jeśli mówimy o obronie to jest to z cyklu „ja cie moge”…

Przejdźmy do naszego drugiego wyboru który pochodzi od Clippers. Dość długo sytuacja wyglądała optymistycznie, byliśmy w okolicach 23 wyboru – kontuzja Griffina dawała nadzieję na słabsze wyniki LAC. Jednak aktualnie i forma, i miejsce tej nadziei już nie dają – wprawdzie sporo meczów do rozegrania, ale nie spodziewam się innego wyboru niż 25-26.

Tu sytuacja jest o tyle skomplikowana, że drugi wybór jest uzależniony od naszego pierwszego wyboru. Trudno spodziewać się, że będziemy brali zawodnika na tę sama pozycję w obu wyborach.

Z grupy zawodników których mocki pozycjonują w okolicach naszego wyboru na pewno uwagę zwraca Rondae Hollis-Jefferson. To dość atletyczny SF, którego porównywano do Pippena (ale bądźmy poważni). To bardzo dobry obrońca, który ma spore kłopoty z rzutem z dystansu. Z jednej strony to skaza ogromna, a z drugiej Smart dość szybko nauczył się rzucać na akceptowalnym poziomie za 3 pkt. Jest drugoroczniakiem, dokładnie tak jak był Marcus gdy do nasz przychodził. Warunki fizyczne to 6’7, 219 lbs oraz 7’1 wingspan. W March Madness notuje 29 min, 17 pkt, 10 zb, 3 as, 0,5 blk, 0,5 stl, 48% FG i dwa nietrafione rzuty za 3 pkt. Gra dalej, więc warto obserwować jego Arizone.

Dwa kolejne moje typy wiążą się poniekąd z pewnymi plotkami. Dokładnie z informacjami, jakoby NYK a być może też i LAL byłby skłonne handlować swoimi bardzo wysokimi wyborami w zamian za zawodnika dużego formatu. To wydaje się całkiem realne, gdyż mówimy o zespołach, które nie chcą czekać na eksplozje talentu – tylko walczyć tu i teraz o baner. Opowieści jakoby były to zespoły co z łatwością są stanie ściągać najlepszych zawodników z FA wkładam między bajki. LAL dysponowało ostatnio sporą ilością gotówki a przyszedł Boozer :D

Już o tym wspominałem, że takim zawodnikiem w naszym składzie jest tylko Isaiah Thomas. Czy Danny oddałby Azję za Okafora lub Townsa? Myślę, że tak. Pozyskaliśmy go za czapkę gruszek a pod jego nieobecność duet Smart-Bradley radził sobie całkiem nieźle. Być może nie będziemy jedynym zespołem w wyścigu po ten pick. Na myśl przychodzi mi kilka zespołów. Denver i Lawson – słyszało się o przebudowie, jednak nowy trener i powrót Gallinariego być może odłoży ten plan na jakiś czas. Sacramento i Gay lub Cousins – tam jest wszystko możliwe, tam mądrych nie ma (poza trenerem). Minnesota i Rubio, Peković, Martin – przepłaceni (poza Martinem, ale idzie nowa umowa TV) oraz podatni na kontuzje. Z tego grona wydaje mi się, że nasz Azja to najrozsądniejsze wyjście.

Pierwszym kandydatem byłby dla mnie Tyus Jones rozgrywający z Duke. Komentatorzy twierdzą, że to najlepszy true PG w tym naborze oraz posiada elitarne basket IQ. W March Madness – 33 min, 8 pkt, 6,5 as, 3 zb, 2 stl, 44% FG oraz 33% 3P. Jest to pierwszoroczniak i to jeden z najmłodszych w tym drafcie. Bardzo perspektywiczny zawodnik, który wydaje się być rozsądnym wyborem.

Drugi zawodnik to spora niewiadoma. George Lucas De Paula to zawodnik z Brazylii. Posiada niesamowite warunki fizyczne 6’5 oraz monstrualne 7’1 wingspan a także olbrzymie dłonie!!! Jest jeszcze młodszy od wyżej opisanego Jonesa. Uznawany za największy talent w swoim roczniku spoza USA. Dobrze spisywał się na Mistrzostwach Świata U-18. Czy warto ryzykować? To już zadanie dla profesjonalnych scoutów, którzy dla Celtów obserwują setki zawodników. Jednak jest na radarze kilku klubów NBA ten dzieciak.

Tak na dokładkę dodam jeszcze jednego zawodnika – Dakari Johnson. Jest to center z Kentucky. Drugoroczniak jednak gra mało, za rywali do miejsca w składzie ma Townsa i WCS. Jego główną słabością jest obrona. W March Madness – 10 min, 5 pkt, 2,5 zb, 0,5 blk i 46% FG. Widać postęp w jego grze w porównaniu do roku ubiegłego, ale brak minut chyba spowalnia jego rozwój.

Sympatycznie byłoby, żeby drugorundowy pick z Philadelphii był jak najlepszy, bo jest nasz. Nie będę już dzielił zawodników w drugiej rundzie na poszczególne wybory. Tu ryzyko jest minimalne, za to zysk może być całkiem spory. Przedstawię kilku zawodników, co do których mam podejrzenia, że mogą być strzałem w dziesiątkę.

Zacznę od centra. Robert Upshaw posiada doskonałe warunki fizyczne – 7’0, 264 lbs i 7’4 wingspan. Jest świetnym obrońcą, dobrze kończy akcje pod koszem, był czołowym blokującym w tym sezonie w NCAA – teoretycznie byłby zawodnikiem z trzeciego roku gry. Właśnie tu jest haczyk – teoretycznie, bo grał swój pierwszy sezon we Fresno i odszedł z drużyny w trakcie sezonu po 22 meczach. Roczna karencja i w tym sezonie znowu spróbował swoich sił w NCAA w drużynie z Waszyngtonu. 19 meczów i znowu zostaje z zespołu wydalony. Lakoniczne oficjalne informacje o złamaniu zasad, a na forum kibiców zespołu plotki o „trawce”. W trakcie sezonu notował 25 min, 10,9 pkt na 59,7% z gry, 8,2 zb i 4,5 blk. Sami przyznacie, że to doskonały kandydat na nasze problemy. Z pickiem w drugiej rundzie brałbym i nie zważał na kłopoty z dyscypliną, a czy byłbym w stanie zaryzykować jego wybór z pickiem 25-26?? Chyba też, w końcu jeśli Stevens do niego nie trafi to nikt mu do rozsądku nie przemówi, a Brad potrafi radzić sobie z trudnymi charakterami. Tu zapraszam do dyskusji – ryzykować?

Drugi „złoty strzał” to Rashad Vaughn. Niesamowity talent w ofensywie. Nosi przydomek „Unguardable” – problem w tym, że przy okazji jest mocno „selfish” i ma spory talent do „efence”. Rashad to SG z dobrymi warunkami fizycznymi – 6’5, 203 lbs oraz 6’6 wingspan. W sezonie notował 32 min, 17,8 pkt, 4,8 zb, 1,6 as, 44% FG i 38% 3P. To osiemnastolatek – chyba najmłodszy w tym naborze, gdyby nie słaba obrona, byłby kandydatem do wyboru w Top10. Jeśli przyjąć zasadę wyboru największego dostępnego talentu (a to w drugiej rundzie jedyne logiczne kryterium) to jest to wybór oczywisty.

Już wcześniej w jednym arcie pisałem o zawodniku grającym w Grecji. Aleksandar Vazenkov to Cypryjczyk z ogromnym talentem. Ma 19 lat i 6’8. Liga Grecka słaba nie jest, a on rywalizując z starszymi od siebie notuje – 32 min, 18,7 pkt, 8,0 zb, 1,8 as, 0,8 stl, 56% 2P i 42% 3P. Szkoda, że nie zdecydował sie na grę w NCAA, można byłby powiedzieć coś więcej.

Wspominałem już kiedyś o całej plejadzie zawodników grających we Francji czy Hiszpanii a pochodzących z Senegalu. Moussa Diagne i Mouhammadou Jaiteh to typowi zawodnicy z drugiej rundy – można ich nazwać „liczymy na cud”. Jest jednak jeden Senegalczyk grający drugi rok w NCAA gdzie ten cud może być dość blisko.

Mamadou Ndiaye dopiero od kilku lat gra w koszykówkę. W Swoim pierwszym sezonie NCAA przeszedł operację guza przysadki mózgowej, który odpowiadał wg lekarzy, ze ciągle trwający wzrost. Pewnie teraz zastanawiacie sie, dlaczego koszykarzowi przeprowadzono operację powstrzymująca wzrost. Ndiaye mierzy 7’6, wazy 300 lbs i ma 8’1 wingspan. Ostatnim takim kolosem w tej lidze był Yao Ming. Statystyki jakie Mamadou notuje w NCAA nie porywają, w końcu w koszykówkę gra krótko. Najprawdopodobniej zostanie jeszcze w NCAA – być może na całe 2 lata i będzie to słuszny chyba wybór.

Przed nami decydująca faza „Sweet 16” w March Madness. Tak samo w NBA, gdzie rozstrzygną się losy PO oraz seedów w loterii. Ja tylko nieśmiało powiem, że ten nabór moim skromnym zdaniem na pewno nie będzie gorszy od ostatniego.

Jak w tym wszystkim odnajdzie sie Danny i Boston. Każdy ma nadzieję, że jak najlepiej. Gdybym miał urządzić mały koncert życzeń i nakreślić najbardziej optymistyczny scenariusz to byłoby to mimo wszystko zamiana Thomasa na 1 lub 2 wybór w drafcie, co wiązałoby się z pozyskaniem Okafora lub Townsa. Wybór z 9 pickiem Winslowa oraz z 25 pickiem Jonesa. Picki drugorundowe to już złote strzały i pełne ryzyko – Upshaw (bo wysoki zawsze w cenie) oraz Vaughn (bo ten szaleniec może być wielki). Zobaczymy… Będzie ciekawie.