Niestety, kontuzja Jareda Sullingera okazała się poważniejsza, niż można było przewidywać. Drużyna oficjalnie ogłosiła dziś, że podkoszowy Celtics nie zagra już w tym sezonie – jest to efekt kontuzji śródstopia, którą odniósł w ostatnim meczu z Atlanta Hawks. Tym samym mocno komplikują się plany walki o playoffs, a co gorsza, Kelly Olynyk może opuścić jeszcze nawet cały tydzień. Pocieszające jest tylko to, że Sullinger uniknie operacji. Wiadomość ta została podana po kolejnych badaniach, które Sullinger przeszedł już w Bostonie. Problem okazał się dużo poważniejszy, niż pierwotnie zakładano, i w efekcie Jareda czeka długa rehabilitacja.
W zaistniałej sytuacji fakt, że Brandon Bass pozostał w Bostonie, wydaje się być naprawdę dobrą wiadomością. Po powrocie Olynyka lista dostępnych podkoszowych Celtics będzie wyglądać następująco: Tyler Zeller, Brandon Bass, Kelly Olynyk, Jonas Jerebko, Shavlik Randolph. W razie potrzeby wykupiony może zostać Luigi Datome, zwalniając jedno miejsce w składzie. Kontuzja Sullingera oznacza, że w swoich pierwszych trzech sezonach w NBA opuści on 76 spotkań (31%). Niekoniecznie musi być to równoznaczne z tym, że że cała jego kariera upłynie pod znakiem kontuzji, ale zwłaszcza w przypadku utrzymania zbyt dużej wagi ciała istnieje z pewnością takie ryzyko. O ile kontuzja stopy nie jest rzeczą nadzwyczajną i może przytrafić się każdemu, to nadmierne kilogramy mogły się do niej dodatkowo przyczynić.