Według doniesień amerykańskich portali, Celtics prowadzą „wstępne” rozmowy z Denver Nuggets na temat możliwego transferu Ty Lawsona, brak jest jednak na ten temat jakichkolwiek konkretów. Drużyna ze stanu Kolorado ma obecnie bilans 20-33 i minimalne szanse na playoffs, a przy tym ma równie niewielkie szanse na wylosowanie czołowego wyboru w drafcie. 27-letni rozgrywający gra w NBA szósty sezon, przez całą karierę występuje w barwach Nuggets. W poprzednim roku notował on rekordowe 17.6 punktów i 8.8 asyst na mecz, natomiast w 51 spotkaniach obecnego sezonu zdobywa średnio 16.9 punktów i aż 10.1 asyst. Jego kontrakt obowiązuje jeszcze przez dwa lata, w sezonie 2015-2016 zarobi 12.4 milionów dolarów, a w 2016-2017 13.2 milionów.
Nie jest jasne, jak bardzo zainteresowani nim są Celtics. Według doniesień Zacha Lowe’a Nuggets nie chcą sprzedawać Lawsona za wszelką cenę i zrobią to tylko w zamian za dobrą ofertę. Ponadto (co niezbyt zaskakujące) Lowe twierdzi, że Boston wyklucza włączenie do ewentualnej wymiany Marcusa Smarta. Zważając na wysokość kontraktu powiedzieć natomiast można, że z przyczyn finansowych musiałby się w niej zapewne znaleźć ktoś z trójki Bass / Thornton / Prince, do tego któryś z młodych zawodników oraz co najmniej jeden wartościowy wybór w drafcie.
Czy byłoby to dla Celtów korzystne? Prawdopodobnie zwiększyłoby to szanse na zakwalifikowanie się do playoffs, co w świetle ostatnich wyników wydaje się być jak najbardziej osiągalne. Oznaczałoby to jednak wysłanie na ławkę kogoś z obecnie startujących obrońców – Smarta lub Avery’ego Bradley’a (oczywiście o ile ten drugi nie powędrowałby do Denver). Pytanie, czy nie ograniczyłoby to rozwoju Smarta, którego minuty zostałyby pewnie zmniejszone – choć sytuację ratuje fakt, że może on grać jednocześnie z typowym rozgrywającym.
Warto też zauważyć, że jeśli Denver chcą zacząć całkowitą przebudowę, to osiągalny może być również Kenneth Faried. 25-letni energiczny podkoszowy był w przeszłości wymieniany jako potencjalny cel transferowy dla Bostonu.