Dziś została przedstawiona nowa umowa z TV ogólnokrajową jaką podpisała NBA. Nie są jeszcze znane wszystkie warunki finansowe – jednak wiarygodne przecieki potwierdzają rewolucję finansową która nadchodzi. 24 miliardy dolarów za prawa telewizyjne na 9 lat od dotychczasowych partnerów ESPN i TNT. To wzrost z dotychczasowych 930 mln rocznie do 2,66 miliarda dolarów. Kwota została prawie potrojona. W moim artykule o kontraktach pisałem o prognozach 100-125% wzrostu, jednak Adam Silver przebił najbardziej śmiałe szacunki analityków finansowych magazynu Forbesa. Takiego skoku finansowego ta liga jeszcze nie przeżywała.
NBA została na pewno bardzo doceniona tym kontraktem, to kolejny sukces nowego komisarza. Tylko czy nie oznacza to nadchodzących kłopotów. Już na dziś zostało zapowiedziane spotkanie Silvera z Roberts (szefowa związku zawodowego zawodników). W swoim artykule o kontraktach pisałem, iż na mocy nowego CBA z 2011 roku zawodnicy otrzymują tylko 50% przychodów finansowych – poprzednie CBA z 2005 roku dawało im, aż 57% przychodów. Dużo większa ilość pieniędzy do podziału, najprawdopodobniej będzie skutkowała nowymi potyczkami na linii związek zawodników – właściciele. Miejmy jednak nadzieję, że Silverowi uda się utrzymać 50% consensus i uniknąć lockoutu w 2017 roku.
Co jednak dokładnie oznacza taka podwyżka za prawa TV. Olbrzymi skok salary cap. Gdy prognozowałem do jakiego poziomu może wzrosnąć salary cap na sezon 2016/17 opierałem się na ostrożnych doniesieniach. Prognozowane przeze mnie 82 mln jest już nieaktualne. Wzrost o 1,73 mld dolarów rocznej kwoty za prawa TV, skutkuje wzrostem salary o 25,8 mln. Salary cap na sezon 2016/17 kształtować się będzie na poziomie 89 mln. To jest kwota minimalna – bo przychody NBA będą też wzrastać z tytułu marketingu, czy regionalnych umów TV poszczególnych zespołów.
Jeśli na szybko miałbym jednym słowem powiedzieć co nasz czeka w najbliższym offseason to bez wątpienia jest to słowo “maksowanie”. Żegnaj zdrowy rozsądku – jeśli komuś wydawało się, że 15 mln dla Haywarda to strasznie przesadzona kwota, niech poczeka na to będzie się działo w lipcu następnego roku. Agenci zawodników zdając sobie sprawę do jakich rozmiarów rozrośnie się rok później salary, nie będą skłonni do żadnych ustępstw. Maksymalny kontrakt zawodnika z minimum 7 letnim stażem (30% salary cap) aktualnie wynosi 18,9 mln, w 2016/17 będzie to zaledwie 21% salary cap – czyli mniej niż maksymalna umowa dla zawodników po debiutanckich umowach. Przykładowo gdyby Rajon Rondo otrzymał maksa – to w sezonie 2016/17 jego 18,9 mln, będzie miało taką samą wartość jeśli chodzi o udział w salary cap jak dzisiejsze 13,3 mln. Dziś on zarabia 12,9 mln – kolokwialnie mówiąc, dostanie 400 tys dolarów podwyżki. Nie chce mi się wierzyć, że RR9 nie dostanie na rynku FA propozycji maksymalnego kontraktu, tak jak nie chce mi się wierzyć, że Danny nie przedstawi takiej samej umowy. Już po roku kontrakt RR9 będzie aż 12,2 mln poniżej maksymalnego kontraktu, jaki mógłby otrzymać wg nowego salary cap. Pozostaje jeszcze kwestia o ile i czy w ogóle wzrośnie salary cap w przyszłym sezonie. Nadchodzą szalone czasy.