O co im chodzi z tym centrem?

Pewnie każdy z nas przegląda amerykańskie strony czy blogi o ulubionej drużynie i notorycznie czyta o potrzebie ściągnięcia do Bostonu „rim protectora”. W tym nic kontrowersyjnego nie ma, jednak kandydatury które padają, dają do myślenia. Wprawdzie jestem dość mocno uodporniony na „prawdy objawione” amerykańskich dziennikarzy, ale gdzieś powinna być granica między propozycją wzmocnienia zespołu a śmiesznością. Wydaję mi się, że amerykanie są już bardzo daleko za tą kreską. Postaram się więc przedstawić kilka argumentów przeciwko takim „wzmocnieniom”, a także wysunąć moje własne propozycje na realne wzmocnienie tej feralnej pozycji środkowego w Bostonie.

Najczęściej wymienianym na tej giełdzie nazwiskiem jest Greg Monroe. Równo rok temu sam byłem zwolennikiem pozyskania Monroe, z bardzo prostej przyczyny – nie mieliśmy nikogo pod kosz, a jak mówi prasłowiańskie przysłowie lepszy Monroe w garści niż Hibbert na dachu. Jednak przez ten rok sporo się zmieniło w Bostonie. Zarówno Kelly Olynyk, jak i Vitor Faverani są już po swoim debiutanckim sezonie, teraz mamy okazję porównać ich umiejętności do innych zawodników, dodatkowo dołączył do zespołu Tyler Zeller. Teraz Celtowie dysponują dwoma rasowymi C i Kellym, który jednak jest PF. No ale przyda nam się w tym zestawieniu. Kolejnym pomysłem na „wzmocnienie” Bostonu pod koszem jest pozyskanie Pekovicia, gdyż już w kilku kolejnych artach zza wielkiej wody pada to nazwisko. Dodam do tego zestawienia jeszcze wysokiego z Orlando, czyli Vucevicia i mamy komplet pomysłów z celticslife, celticsblog, bostonherald…

Wszyscy trzej, czyli Monroe, Peković i Vucević to uznani wysocy w lidze, jednak czy potrzebujemy zawodników o takiej charakterystyce? To co łączy ich to słaba obrona. Nie będę się pastwił nad każdym z osobna – taki malutki przykład z życia tych centrów – w roli głównej Greg „tu będę stał” Monroe.

Jako, że mam dość matematyczne podejście do sportu, to niech kolejny raz przemówią statystyki. Poniżej zestawienie sześciu interesujących nas zawodników z ostatniego sezonu, w przeliczeniu na 36 minut na mecz – ułożone według średniej bloków.

Zawodnik MP FG% FT% ORB DRB TRB AST STL BLK PF PTS
Vitor Faverani 488 43.5 64.9 3.1 6.3 9.4 1.2 1.0 2.0 5.5 12.1
Tyler Zeller 1049 53.8 71.9 3.5 6.1 9.7 1.2 0.6 1.3 4.7 13.7
Nikola Vucević 1812 50.7 76.6 3.7 8.8 12.4 2.1 1.2 0.9 3.4 16.1
Kelly Olynyk 1400 46.6 81.1 3.6 5.8 9.4 2.8 0.9 0.7 5.8 15.6
Greg Monroe 2690 49.7 65.7 3.4 6.7 10.2 2.3 1.2 0.6 2.7 16.7
Nikola Peković 1663 54.1 74.7 4.5 5.7 10.1 1.1 0.6 0.5 2.8 20.4

Oczywiście, każdy z zawodników rozegrał inną ilość minut przeciwko innym zawodnikom – jednak kilka wniosków z tego można wyciągnąć. Jeśli dodam do tego kolejne statystyki – czyli procent na jakim rzucają przeciwnicy danemu zawodnikowi – to będziemy mieli jeszcze lepszy obraz defensywnego potencjału.

Faverani – 47%
Zeller – 48%
Monroe – 52%
Peković – 55%
Olynyk – 56%
Vucević – 57%

W obu przypadkach w zestawieniu najlepiej wypadają nasi wysocy zawodnicy i w obu zestawieniach Peković i Vucević wypadają słabo – na poziomie debiutującego Olynyka. Oczywiście gra ofensywna zostanie tu postawiona jako jeden z argumentów za tymi zawodnikami, jednak pod koniec sezonu Kelly tak się rozpędził, że kwiecień zamknął statystykami blisko 21 punktów w przeliczeniu na 36 min.

Jednak wszyscy zawodnicy są w różnych etapach swojej kariery, dodatkowo Monroe nie grał dużo na pozycji C – popatrzmy na zestawienie, gdzie interesujący nas zawodnicy byli w drugim roku swojej kariery (oczywiście poza Faveranim i Olynykiem, którzy dopiero w ten drugi rok kariery wchodzą).

Zawodnik MP FG% FT% ORB DRB TRB AST STL BLK PF PTS
Vitor Faverani 488 43.5 64.9 3.1 6.3 9.4 1.2 1.0 2.0 5.5 12.1
Tyler Zeller 1049 53.8 71.9 3.5 6.1 9.7 1.2 0.6 1.3 4.7 13.7
Nikola Vucević 2559 51.9 68.3 3.8 9.1 12.9 2.0 0.9 1.1 3.1 14.2
Nikola Peković 1264 56.4 74.3 5.2 4.7 9.9 0.9 0.8 0.9 2.8 18.5
Greg Monroe 2082 52.1 73.9 4.1 6.9 11.0 2.6 1.4 0.8 3.1 17.6
Kelly Olynyk 1400 46.6 81.1 3.6 5.8 9.4 2.8 0.9 0.7 5.8 15.6

Zestawienie niewiele się zmienia. Warto jeszcze zwrócić uwagę na ilość popełnianych fauli. W obu tabelkach rzuca się w oczy mała ilość przewinień Monroe, Pekovicia i Vucevicia, no ale ciężko złapać faul, gdy się stoi jak Greg na powyższym filmiku.

Jeśli posiadamy w składzie zawodników potencjalnie lepszych w grze obronnej i potencjalnie lepszego w grze ofensywnej to jaki jest sens ściągać zawodników, którzy nie są w stanie poprawić naszej gry, a którym trzeba będzie zapłacić ośmio- lub nawet dziesięciokrotnie więcej?? Dlatego kompletnie nie rozumiem amerykańskich blogerów i dziennikarzy. Przepłacać Monroe, lub brać Pekovicia z przepłaconym kontraktem, albo rozdawać picki za Vucevicia?? Tym bardziej, że „bałkańskie wieżowce” słyną z bardzo wątłego zdrowia – Peković nigdy nie przekroczył 60 meczów w sezonie.

Gdybym na szybko miał wymienić zawodników, którzy są w zasięgu Bostonu, a których chętnie bym zobaczył w naszych barwach to byłaby to taka czwórka:

  • Larry Sanders – przebudowa Bucks a także kilka wybryków Larry’ego może skłonić do handlu tym zawodnikiem.
  • Robin Lopez – kończy mu się kontrakt, jak większości zawodników w Portland – jednak jeśli Aldridge ma dostać maksa, to na maksa dla Robina może zabraknąć, Matthews też będzie chciał z 12-14 mln a w końcu za rok Lillard też będzie maksowany.
  • Omer Asik – ostatni rok kontraktu i klub który nie będzie mu mógł zaproponować więcej niż 7/8 mln.
  • Gorgui Dieng – najmniejsze szanse, ale też i najmniejszy zapał do jego sprowadzenia – jego statystyki nie są dużo lepsze od Vitora (nawet w aspekcie obrony w pomalowanym znacznie słabsze), a też grał niewiele, jedynie w końcówce sezonu rozpędził się jak Vitor na początku.

Poniżej zestawienie statystyk tej czwórki z zeszłego sezonu, oczywiście w przeliczeniu na 36 minut:

Zawodnik MP FG% FT% ORB DRB TRB AST STL BLK PF PTS
Larry Sanders 584 46.9 47.3 3.7 6.5 10.2 1.2 1.1 2.5 4.6 11.0
Gorgui Dieng 818 49.8 63.4 4.5 8.7 13.2 1.7 1.3 2.2 4.8 12.6
Robin Lopez 2603 55.1 81.8 4.5 5.2 9.7 1.0 0.3 1.9 2.7 12.6
 Omer Asik 968 53.2 61.9 3.8 10.3 14.1 0.9 0.5 1.4 3.4 10.4

Warto też podać statystyki, na jakiej skuteczności grają zawodnicy innych drużyn przeciwko mojej czwórce.

Sanders – 42%
Lopez – 43%
Asik – 47%
Dieng – 52%

Jest jeszcze oczywiście DeAndre Jordan i Marc Gasol, którzy też będą wolnymi agentami w przyszłym roku, jednak Jordana chyba Ballmer nie wypuści z LAC, no a Gasol zapowiadał, że chce zostać w Memphis, którzy będą dysponować odpowiednią ilością wolnych pieniędzy.

Z tych wszystkich zawodników moim osobistym faworytem jest Robin Lopez. Maksymalny kontrakt w jego przypadku to będzie ok 18,5 mln w sezonie 2015/16. Na tyle nie będzie mogło sobie pozwolić Portland, ale my też wolelibyśmy tego uniknąć. Wprawdzie będziemy mieli tyle w salary wolnych środków przed podpisaniem RR9, ale wątpię aby Danny zaoferował więcej niż 15-16 mln. To też wydaje się ogromna kwota, jednak warto pamiętać, że zejdą Thornton i Bass a oni razem właśnie tyle zarabiają, choć są nam potrzebni jak świni siodło. W zanadrzu jest też spadający Anthony i jego prawie 4 mln, ale to byłyby środki na kontrakty dwóch zawodników z draftu 2015.

Dlatego tak bardzo nie rozumiem tej bezsensownej w tej chwili chęci maksowania Monroe, gdy podobną kwotą można walczyć o Lopeza. Zawodnika który gra na dobrym poziomie po obu stronach parkietu. Przewaga Lopeza nad Monroe to nie tylko bloki, nie tylko o 16% lepsza skuteczność z linii rzutów wolnych, o 5% lepsza skuteczność z gry, czy w końcu o 9% lepsza obrona w pomalowanym, ale przede wszystkim bardzo dobre zbilansowanie jego gry właśnie i w ataku, i w obronie. Sanders to defensywna bestia, jednak nadal wyżej będę stawiał Lopeza właśnie za pracę po obu stronach parkietu.

Aktualnie jednak dajmy się w nowym sezonie wykazać tym zawodnikom których mamy, a takiej ilości talentu pod koszem nie mieliśmy od bardzo dawna. Nie ma co wykonywać głupich ruchów, tylko po głośniejsze nazwisko.