Adrian Wojnarowski dzisiejszym rankiem był gościem w radiu SiriusXM, gdzie wypowiadał się na temat graczy, którzy najprawdopodobniej opuszczą swoją drużynę jeszcze przed trade-deadline. Jednym z wymienionych przez niego zawodników był skrzydłowy Boston Celtics – Jeff Green. Wojnarowski spędził ostatni weekend w Bostonie i wygląda na to, że zebrał trochę wartościowych informacji od klubowych insiderów. Jeff Green rozgrywa przeciętny sezon i nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Miał być w Bostonie kimś na wzór nowego Paula Pierce’a, ale poprzeczka została zawieszona zbyt wysoko. “Iron Man” wyraźnie czuje się lepiej będąc tą drugą, bądź nawet trzecią opcją w ataku i nie jest w stanie dać drużynie nowej jakości. Jednak są w lidze zespoły, którym gracz o takiej charakterystyce jest niezmiernie potrzebny. Green to nadal bardzo dobry zawodnik, który jest w stanie dostarczać kilkanaście punktów w spotkaniu i odciążać główną gwiazdę drużyny. Do największych jego atutów zaliczyć możemy uniwersalność (może występować wszakże na pozycjach 2-4), atletyzm i umiejętność zdobywania punktów na wiele różnych sposobów.
Jeszcze całkiem niedawno liderem w wyścigu o Greena wydawali się Houston Rockets, jednak właściciel Rakiet wyraźnie ma problemy z trafną oceną rzeczywistości i swojego potencjału transferowego. Kością niezgody okazał się pierwszorundowy wybór w drafcie, którego Morey oczekiwał od Celtics. Danny Ainge należy do bardzo pragmatycznych GMów i nie zamierzał się podpalać do wymiany za wszelką cenę, rozsądnie więc odrzucił ofertę zespołu z Texasu. Z dnia na dzień wartość Asika i innych aktywów Houston spada, wydawać się więc może że temat transferu upadł. Kto więc może okazać się czarnym koniem w wyścigu o pozyskanie Greena?
Phoenix Suns.
Źródła blisko związane z klubem twierdzą, że Ainge był już po wstępnej rozmowie z włodarzami klubu z Arizony. Nie wiadomo na ile były one obiecujące. Faktem jest natomiast to, że “Słońca” posiadają bardzo atrakcyjny kąsek w postaci olbrzymiego, spadającego kontraktu Emeki Okafora. Suns zajmują obecnie 7me miejsce w bardzo mocnej konferencji zachodniej i prawdopodobnym jest, że będą chcieli zakwalifikować się do posezonowych zmagań. W obliczu kontuzji wschodzącej gwiazdy zespołu – Erica Bledsoe – potrzebują oni rychłych wzmocnień. Bledsoe najwcześniej wróci dopiero po Meczu Gwiazd, a przed Phoenix sporo ważnych spotkań do rozegrania. Szukać będą wzmocnień na pozycji Niskiego Skrzydłowego oraz Centra, a Jeff Green wydaje się być bardzo interesującą opcją.
Co Phoenix są w stanie zaoferować za Greena? W kuluarach mówi się o zaoferowaniu wspomnianego kontraktu Okafora i dorzuceniu pierwszorundowego wyboru w najbliższym drafcie. To jednak nie wszystko. Adrian Wojnarowski, a więc bardzo wiarygodne źródło, twierdzi że Suns są skłonni przejąć “jeszcze jeden kontrakt weterana, pod warunkiem, że nie zapcha on salary Phoenix na lata”. Pewnie wielu z Was z wypiekami na twarzy wykreowało scenariusz, gdzie oddajemy Geralda Wallace’a. Jak się okazuje – jest to możliwe! Gerald za 1,5 sezonu będzie kimś w rodzaju Okafora, a więc atrakacyjnym, spadającym kontraktem, który Phoenix będą chcieli wykorzystać do dalszych wymian. Warto również nadmienić, że Suns obecnie zajmują aż przedostatnie miejsce w lidze pod względem wysokości pensji wypłacanym zawodnikom. Ich elastyczność finansowa jest imponująca, a w przyszłym sezonie ich salary cap wynosi na ten moment jedyne 36 milionów!
Reasumując – spekuluje się o dwóch możliwych wymianach na linii Suns-Celtics.
- Celtics oddają Jeffa Greena i Keitha Bogansa. Otrzymują w zamian spadający kontrakt Okafora oraz pierwszorundowy wybór w drafcie.
- Celtics oddają Jeffa Greena i Geralda Wallace’a. Otrzymują w zamian spadający kontrakt Okafora. (A być może i nawet rónież pewien wybór w drafcie, z tym że prawdopodobnie dużo mniej cenny).
Ja jestem na wielkie tak! Zwłaszcza druga opcja wydaje się czymś niesamowicie kuszącym dla drużyny ze wschodniego wybrzeża i postawi nasze finanse na nogi. Po sezonie spadną ogromne kontrakty Humphriesa i Okafora, dając nam szansę na przedłużenie 1-2 zawodników oraz podpisanie klasowego zawodnika z rynku FA. Najważniejsze jednak jest pozbycie się G-Force’a, którego obecność w drużynie infekowała płynność finansową oraz miała niekorzystny wpływ na chemię w szatni. Czy te wymiany są realne? Ciężko powiedzieć. Wydaje się, że Boston byłby ich zwycięzcą, zwłaszcza w tej drugiej, optymistycznej formie. Phoenix też otrzymałoby szereg korzyści i zwiększyło szansę na play-offs. Jeff Hornacek to w mojej opinii główny kandydat do nagrody Trenera Roku, który z niczego zrobił coś. Jeżeli przy nim Gerald Green i bracia Morris grają na takim poziomie, to strach pomyśleć co mógłby wyciągnąć z naszego Jeffa. A jego czas w Beantown powoli dobiega końca i warto pozwolić mu odejść w taki sposób, żeby otrzymać za niego wartościowy kapitał. W tym przypadku taki on na pewno by był.
Należy pamiętać, że póki co są to tylko spekulacje. Jeżeli jednak jednym ze źródeł jest Adrian Wojnarowski, kierunkiem wymiany jest Phoenix (gdzie Ainge posiada znajomości i pewne wpływy), a wymiana wydaje się być sensowna dla obu stron, to możliwe że faktycznie jest coś na rzeczy.
A co Wy sądzicie o takim obrocie spraw?