Boston Celtics odnoszą swoje 15 zwycięstwo w tym sezonie, pokonując na wyjeździe Washington Wizards 113-111. Tym spotkaniem Celtowie przerwali 10-meczową serię porażek wyjazdowych. Wygrana nie przyszła łatwo – C’s musieli wywalczyć ją w dogrywce, która była nierozstrzygnięta do samego końca. Swojego pierwszego game-winnera w barwach Celtics zdobył Gerald Wallace. Świetny mecz rozegrali także młody rozgrywający, Phil Pressey, oraz podstawowy niski skrzydłowy Celtów, Jeff Green. Miniona noc była także okazją do debiutu Vandera Blue, który wskoczył z D-League do ekipy Bostończyków.
Brad Stevens postanowił dzisiaj posadzić na ławce Rajona Rondo i nie forsować jego świeżo wyleczonego kolana. Możemy przypuszczać, że była to inicjatywa samego zainteresowanego. Okrojeni Celtowie, bez Rondo i Bradleya, poradzili sobie bardzo dobrze i mieli swoich nowych-starych bohaterów. Jeff Green zanotował najlepsze spotkanie w tym sezonie, rzucając 39 oczek (8/16 z dystansu), a debiutant Phil Pressey zagrał spotkanie, jakiego nie powstydziłby się Chris Paul – 20 oczek, 5 trójek, 6 asyst. Gerald Wallace tylko dwukrotnie trafił do kosza, ale to on był jednym z ojców dzisiejszego sukcesu. Rozdał najwięcej asyst w drużynie, bo aż 9, dokładając do tego udane wejście pod kosz na 3 sekundy do końca dogrywki, które dało Celtom prowadzenie 113-111. John Wall uzbierał triple-double (28/11/10), a Marcin Gortat double-double (13/11).
Celtowie prowadzili już 19 punktami (18 punktów różnicy do połowy), jednak, jak dobrze wiemy, nie ma takiej przewagi, której nie potrafiliby oni roztrwonić. Wall i Wizards zdominowali trzecią część gry, zmniejszając straty do Celtów do zaledwie 2 oczek. Gospodarze nie mieli zamiaru zwolnić w czwartej kwarcie i gdyby nie szalona trójka Jeffa Greena (z jednej nogi a’la Dirk Nowitzki) tuż sprzed nosa broniącego go Gortata, to C’s zanotowaliby kolejną porażkę trwoniąc w międzyczasie ogromną przewagę. Szansę na wygranie spotkania miał jeszcze Nene, który dostał piłkę na 6 metrze i, będąc kompletnie niepilowanym, spudłował prosty rzut. Overtime!
W dogrywce bardzo ważne rzuty z dystansu trafili Jeff Green i Phil Pressey. Ten drugi bez cienia zwątpienia odpalił trójkę z ósmego(!) metra, ale to była po prostu jego noc. Wizards wyrównali za sprawą Ccelnego rzutu zza łuku Martela Webstera. Obie drużyny wymieniały cios za cios i na kilkanaście sekund do końca spotkania Marcin Gortat na początku wyrównał, trafiając pierwszy rzut wolny, doprowadzając tym samym do remisu 111-111, a następnie spudłował drugą próbę, którą mógł ustawić C’s pod ścianą. W kolejnej akcji piłkę otrzymał Gerald Wallace i agresywnie wbijając się pod kosz przerzucił Gortata i trafił od tablicy zostawiając Czarodziejom tylko 2.5 sekundy. Szansę na wygranie spotkania miał jeszcze John Wall, ale Humphries w dobry sposób bronił zawodnika Wizards, w związku z czym nie trafił on do kosza.
Jeff Green miał dzisiaj jedną z tych nocy, za które go uwielbiamy. Cieszyć może także fakt, iż Phil Pressey jest ostatnio jednym z pewniejszych punktów drużyny. Na przestrzeni ostatnich 5 spotkań (od czasu wymiany z GSW i Heat) Phil notuje 25.6 minuty w każdym spotkaniu i rozdał do tej pory 31 asyst, tylko 5-krotnie tracąc piłkę. Pressey pokazał, że ma świetny przegląd pola, jest kreatywny, dokładny i umie kontrolować tempo gry. Co ważniejsze, C’s mają okazję zatrzymać takiego gracza na kolejne 2 sezony za niecały milion dolarów sumarycznie!
Była to pierwsza dogrywka w profesjonalnej karierze Brada Stevensa jako trenera drużyny NBA. C’s byli bardzo skuteczni z dystansu (ukłony w stronę Greena i Presseya), trafiając zza łuku na 44 % skuteczności. Tylko Vitor Faverani nie ujrzał parkietu przez całe spotkanie. Niecałe 5 minut gry otrzymaliAnthony i Blue. Z dobrej strony pokazał się Chris Johnson – dzisiaj 9 oczek. 14 punktów i 11 zbiórek zanotował Sullinger.
HOT: Jeff Green i Phil Pressey – Jeff trafił 14 z oddanych 26 rzutów, 8 z 16 rzutów za 3 punkty, notując najlepsze spotkanie jako Celt (39 punktów). Pressey rzucał na lepszej skuteczności niż Jeff (7/10 z gry, 5/6 z dystansu) notując swoje career-high 20 oczek.
NOT: John Wall – John spudłował wszystkie 4 oddane próby za 3 punkty, z których jedna mogła dać jego drużynie zwycięstwo. Robił dzisiaj na parkiecie wszystko to, czego od niego wymagano – asystował, zbierał i punktował. Punktował, ale na kiepskiej skuteczności. Możesz spudłować 20 rzutów w spotkaniu, jeżeli trafisz kolejnych 20 rzutów, a nie 9.