Heat lepsi od Celtics…

Boston Celtics ponoszą 15 porażkę w przeciągu ostatnich 17 spotkań. Tym razem nie byli w stanie dosięgnąć poprzeczki, jaką wysoko ustawili im zawodnicy Miami Heat. Celtowie, a szczególnie ich back-court był dzisiaj bardzo nieskuteczny, głównie w pierwszej kwarcie, co przełożyło się na szybkie i wysokie prowadzenie zawodników z Florydy. Swoje trzecie spotkanie w tym sezonie zanotował Rajon Rondo i, niestety, ale z każdym spotkaniem skuteczność Rajona wygląda coraz gorzej. Mimo wszystko, trzeba przyznać, że C’s nie odpuścili i udało im się zbliżyć do przeciwników w drugiej części spotkania.

 

 BOXSCORE | GALERIA

LeBron James zdobył game-high 29 oczek i dołożył do tego 8 zbiórek, 4 asysty i 2 przechwyty. Just vintage LeBron. Oprócz niego tylko trzech zawodników Heat zanotowało dwucyfrowe zdobycze punktowe. Brandon Bass zdobył 15 punktów dla Celtów, trawiając 5 z oddanych 7 rzutów, wchodząc z ławki rezerwowych. Jared Sullinger i Kris Humphries zanotowali double-double (odpowiednio 12/11 i 14/13). Chris Johnson w swoim debiucie zdobył 11 oczek na skuteczności 4/7 z gry.

Pomimo wyżej wspomnianej 18-punktowej straty, Celtom udało się wyrównać na 5:03 do końca spotkania, kiedy to szybkie podanie w kontrze od Phila Presseya wsadem wykończył Kris Humphries. 2 minuty później Kris, w ten sam sposób, czyli wsadem, dał Celtom dwupunktowe prowadzenie. Para rzutów wolnych wykonanych przez Jamesa i piękny rzut z izolacji Raya Allena nad Jeffem Greenem doprowadziły do wyniku 88-86 dla gospodarzy. W samej końcówce Rajon Rondo nie wykorzystał rzutów wolnych i Miami Heat mogli cieszyć się z kolejnego zwycięstwa.

625x527 (1)

Jeżeli chodzi o Rajona Rondo, to dobra wiadomość jest taka, że jego minuty zostały zwiększone do 25. Zła natomiast jest taka, że Rajon miał dzisiaj kompletnie rozregulowany celownik. W swoim pierwszym spotkaniu trafił 4 z 9 rzutów, w drugim 3 z 10. Tym razem odpalił 8 rzutów i nie trafił ani jednego z nich. Spudłował także 3 z 4 ososbistych, z czego dwa bardzo ważne w końcówce meczu, które mogły doprowadzić do remisu po 94.

Chris Johnson zadebiutował w barwach Celtics i bardzo dobrze wykorzystał 25 minut, które spędził na parkiecie. Zanotował 11 oczek, trafiajać 4 z 7 oddanych rzutów i w obliczu braku Jerryda Baylessa i ogólnej pustki na obwodzie, Chris może otrzymywać przez kilka następnych dni (albo nawet tygodni?) sporą ilość minut, jak na niego. W jednym spotkaniu miał okazję lepiej zaprezentować się kibicom niż MarShon Brooks przez pół sezonu. W statystyce +/- był najlepszy w drużynie – plus 7.

Nienajlepsza wiadomość dotarła do nas w trakcie trwania pierwszej połowy. Avery Bradley, podczas próby wyłuskania piłki Chalmersowi skręcił obie prawą kostkę. W jego miejsce wszedł Gerald Wallace, dokładając 8 oczek.

HOT: Kris Humphries –  Kris wypowiadał się ostatnio iż chce być częścią przebudowy i ja osobiście jestem za tym, żeby Humph otrzymał swoją szansę. Kris jest ostatnio jednym z najlepszych zawodników C’s, najbardziej efektywnym, najciężej pracującym i taki silny PF wchodzący z ławki byłby idealnym wzmocnieniem na lata. W tym meczu Humphries oddał 10 rzutów i trafił 7 z nich. Do 14 oczek dodał 13 zbiórek.

NOT: Rajon Rondo – 0/8 z gry, 0/3 z dystansu, 1/4 z linii rzutów wolnych. 5 asyst i 3 straty.