Comeback w Atlancie, Celtics zwyciężają!

Bostończykom udało się zakończyć serię sześciu porażek, wygrywając z drużyną Jastrzębi z Atlanty 94-87. Spotkanie było wyrównane aż do połowy trzeciej kwarty, kiedy to Hawks wypracowali sobie, z pozoru bezpieczne 12 punktów przewagi. C’s rozegrali jednak perfekcyjną ostatnią kwartę, odrabiając straty i obejmując prowadzenie w samej końcówce. Kolejne udane spotkanie rozegrał Jordan Crawford, który poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa. Na pochwałę zasługuje cała pierwsza piątka – każdy z zawodników zanotował dwucyfrową zdobycz punktową.

 

BOXSCORE | GALERIA

Pomimo 19 strat, które prowadziły do 29 oczek zdobytych przez drużynę z Atlanty, Celtics odrobili 12-punktową stratę z czwartej kwarty, dzięki czemu zakończyli serię 6 przegranych spotkań. Jordan Crawford zakończył spotkanie z dorobkiem 12 oczek i 10 asyst, będąc +24 w statystyce +/-. To właśnie jego dwa rzuty w czwartej części gry pozwoliły odjechać Celtom na kilka oczek. Brandon Bass, który wskoczył do pierwszej piątki pod nieobecność Olynyka, zanotował 17 oczek i 7 zbiórek. Jared Sullinger zdobył 15 punktów i 9 zbiórek, a Jeff Green 16 oczek i 5 zebranych piłek. Al Horford zdobył game-high 18 punktów dla swoich Jastrzębi.

Celtowie przegrywali już 12 punktami po tym, jak stary znajomy Shlevin Mack trafił z półdystansu na 11:14 do końca spotkania. Po tej akcji wszystko zaczęło się zmieniać – Hawks przez pięć minut pozostawali bez punktów, pudłując 10 oddanych rzutów. Dzięki temu C’s zmniejszyli stratę do jednego oczka. Para rzutów osobistych wykorzystanych przez Brandona Bassa na 3:31 do końca pozwoliła objąć Celtom prowadzenie, a Jordan Crawfrod wykończył leżącego już wtdy przeciwnika dwoma rzutami z bliższej odległości.

625x527
Nie tylko Jeff Green słucha się rad Kevina Garnetta. Znany z ostatnich wybryków pozaboiskowych i nieustępliwości na parkiecie, Jared Sullinger został „obdarowany” przewinieniem typu flagrane-1 za złapanie w locie i ściągnięcie do parkiety DeMarre Carrolla, który próbował zdobyć punkty po wejściu pod kosz. Całe zajście miało miejsce w trzeciej kwarcie. Jest to pierwsze takie przewinienie dla Celta w tym sezonie. Liga przeanalizuje jeszcze sytuację, zastanawiając się, czy nie ukarać Sullingera grzywną lub zawieszeniem na jedno spotkanie. Przypomnijmy, iż Jared dostał już jedno ostrzeżenie od władz ligi w tym sezonie, nie za nadmierną agresję, a za… flopowanie.

Było to prawdziwie akrobatyczne spotkanie w wykonaniu Celtów. O ile Koniczynki posiadają w swoich szeregach zawodników, takich jak Green, Wallace, Bass, czy Bradley, którzy potrafią zadunkować, o tyle do tej pory tylko raz udało im się wykończyć alley-oop wsadem. W tym spotkaniu dwukrotnie piękne podania zza łuku Jordana Crawforda wykończyli z góry Brandon Bass i Jeff Green. Do Lob City jeszcze Celtom daleko, ale jak widać, oni też to potrafią robić, tylko troszkę mniej efektywnie.

hawks oddali 21 rzutów więcej od Celtów, mimo tego rzucali na skuteczności zaledwie 38.7 % co przełożyło się na ilość zdobytych oczek. Celtics trafili 45.8% oddanych rzutów, co jest na pewno pozytywne. Goście dużo punktowali z linii rzutów wolnych, trafiając 24 z oddanych 31 rzutów, przy zaledwie 12 rzutach wolnych zawodników Atlanty. Dodatkowo C’s wygrali walkę na deskach, 47-38.

W spotkanie nie wystąpili Bogans (przeziębienie), Olynyk (skręcona kostka) i MarShon Brooks, czyli nasz DNP-guy.

HOT: Po raz drugi tę nominację otrzymuje Jordan Crawford, który 10 z 12 oczek zdobył w czwartej kwarcie i był kluczowym zawodnikiem przy odrabianiu strat i obejmowaniu prowadzenia.

NOT: Pero Antic i DeMarre Carroll. Rezerwowy wysoki Atlanty trafił zaledwie 1 rzut z oddanych 8 prób. DeMarre Carroll spudłował wszystkie 4 rzuty z dystansu, jest 2/13 za 3 punkty w przeciągu dwóch ostatnich spotkań.

Kolejne spotkanie w nocy z poniedziałku na wtorek. C’s podejmą Charlotte Bobcats.