Żar Miami ugaszony, historia napisana

Za nami doprawdy wielki mecz Celtów i pokuszę się o stwierdzenie, że dawno nie mieliśmy przyjemności oglądać tak dobrego spotkania z udziałem Bostończyków. Wygrana poprzez decydujący rzut w ostatniej sekundzie meczu, i to wygrana nad obecnymi mistrzami i wielkimi rywalami zawodników z Beantown. Praktycznie cała drużyna zagrała dobre zawody. Wyróżnili się zwłaszcza Jeff Green, Avery Bradley i Jordan Crawfrod. Celtowie zagrali lepiej jako zespół, pokazali większą determinację i odporność psychiczną w końcówce (pora poćwiczyć free throws, Panie Wade…). Paradoksem jest to, że w statystykach wyglądali gorzej w praktycznie każdym elemencie gry (oprócz zbiórek i  rzutów osobistych właśnie). Jak jednak mecz pokazał – sport to nie tylko cyferki. Zdecydowanie powinniśmy być dumni z postawy naszych zawodników, ale również i Brada Stevensa, który dobrze poprowadził zespół i zachował zimną krew.

 

Brandon Bass

To nie był mecz Brandona, który dosyć szybko popadł w problemy z faulami i zagrał ograniczone minuty. W kwadrans gry nie zebrał żadnej piłki (!) i dostał dwie „czapy”. Ciężko cokolwiek więcej napisać na temat jego gry, jednak tym razem zostanie mu to wybaczone. Ostatnie spotkania grał naprawdę bardziej niż poprawnie, a tym razem sprawy w swoje ręce przejęli jego koledzy z drużyny.

6pt (3-7FG), 0rb, 1as

 

Gerald Wallace

G-Force w końcu zanotował lepszy występ. Bardzo dobrze dzielił się piłką (tak bardzo, że na naszym chacie przeczytać mogliśmy wiele uszczypliwych komentarzy na ten temat) i walczył o każdą piłkę. Trochę gorzej wyglądała jego gra obronna, zanotował również kilka strat. Niemniej jednak widać pewien postęp względem ostatnich spotkań, a jego postawa to typowy all-around performance. Trochę nijaki, jak na pół godziny gry, ale jednak swoje do zwycięstwa dołożył.

6pt (3-5FG), 6rb, 7as, 3TO

 

Vitor Faverani

„Niezniszczalny” traci coraz więcej minut na rzecz naszych młodych podkoszowych. Stracił również miejsce w pierwszej piątce, kosztem Olynyka. Zagrał tylko 2,5 minuty gry, podczas których trafił swoją jedyną próbę z gry. Poza tym nie dokonał jednak niczego widocznego na boisku. Ciekawostką jest jednak to, że w tak ekstremalnie krótkim czasie uzyskał wskaźnik +/- na poziomie +8! Występ jednak za krótki do oceny.

2pt (1-1FG)

bez oceny

 

Avery Bradley

Bardzo dobry mecz Bradleya, który był jednym z najważniejszych ogniw i trybików Celtyckiej maszyny. Wreszcie dobrze prezentował się w ofensywie, gdzie rzucał na  skuteczności powyżej 50%, trafiając również swoją jedyną próbę zza łuku. W obronie nie zanotował co prawda przechwytów, ale tradycyjnie bardzo dobrze bronił na piłce. Nie wpędził się  w problemy z faulami oraz nie zanotował również żadnej straty w pół godziny gry, co na ball-handlera jest doskonałym wynikiem. Po kiepskim starcie sezonu Avery odnajduje swój rytm meczowy. Czekamy na więcej takich występów.

17pt (8-14FG, 1-1 3PT), 2rb, 1as

 

Courtney Lee

Courtney również ostatnimi czasy notuje dużo efektywniejsze występy. Dzisiaj w krótkim czasie gry dorzucił 6 punktów na bardzo dobrej skuteczności z gry. Co prawda była to jego jedyna linijka statystyczna, ale i tak nie musi wstydzić się swojego występu. Dobrze dzielił się piłką, nie notował strat, nieźle prezentował się w transition. W takim tempie nie zapracuje na wymianę przed trade deadline, niemniej jednak i Lee notuje pewien postęp, co warto odnotować

6pt (3-4FG)

 

Jordan Crawford

Dzwonnik z TD Garden zagrał kolejne dobre zawody. O ile w poprzednim sezonie jego pewność siebie była jego największym przeciwnikiem, to ostatnimi czasy wykorzystuje ją w o wiele lepszy sposób. Buzzer-beater sprzed nosa samego LeBrona zrobił na mnie duże wrażenie i dał nam prowadzenie przy zejściu do szatni. Crawford w tym sezonie jest również najlepszym podającym ekipy z Bostonu. Tej nocy zdobył 15 punktów, dorzucając do tego całkiem niezłą grę obronną (okraszoną dwoma przechwytami). Bardzo ciekaw jestem jak zaprezentuje się Brooks, jeśli dostanie minuty. Bo na ten moment Crawford to nasz najrówniej grający guard na pozycjach 1-2.

15pt (6-10FG), 2rb, 4as, 2stl

 

Jeff Green

Trójkę rzucającą Miami na kolana będziemy oglądali jeszcze dziesiątki razy. Już podbija sieć goszcząc na szczycie najlepszych zagrań minionego tygodnia, ale równie dobrze będzie kandydatem do rzutu sezonu. Ale dzisiejszy występ Jeffa to nie tylko piękny game-winner. To również 24 punkty na doskonałej skuteczności, 5 zbiórek i bardzo dobra gra obronna. To również kolejny monster dunk nad Battierem, który okazał się 2+1. Green doskonale rzucał zza łuku i z nim na parkiecie byliśmy aż +11. Potrzebujemy takiego Jeffa w każdym spotkaniu.

24pt (8-16FG, 5-8 3PT), 5rb, 2as, 1blk

 

Kelly Olynyk

Pierwszy występ żółtodzioba z Kanady w pierwszej piątce można uznać za poprawny. Dużo walki na tablicach i świetne otwarcie meczu trójką z lewego skrzydła. W tym spotkaniu mogliśmy również zobaczyć, że Kelly przez długi czas był rozgrywającym i zostawiło mu to doskonały przegląd pola. Nie odpuszczał również w obronie. W końcówce trafił bardzo ważne punkty i sprawił, że odrobienie strat było jeszcze możliwe. Jeżeli dołożyłby więcej punktów na lepszej skuteczności, to jego występ moglibyśmy uznać za kompletny

7pt (3-9FG), 8rb, 4as, 1blk

 

Jared Sullinger

Sullinger również stanął na wysokości zadania i z powodzeniem pomagał Olynykowi pod tablicami. Dorzucił również naprawdę solidne 12 punktów na niezłej skuteczności. Miał trochę problemów z faulami i stratami, jednak flirt z double-double w 24 minuty gry to na pewno wynik dobry.

12pt (5-9FG), 8rb (3orb), 1as, 1stl

 

Kris Humphries

Humphries zanotował bardzo efektywny występ, walnie przyczyniając się do zwycięstwa Celtics. Rzucał średnio punkt co dwie minuty gry. Zebrał również kilka tablic, a wisienką na torcie były dwa niezwykle ważne bloki. Kris to profesjonalista w każdym calu i możemy być pewni, że za każdym razem wniesie sporo zaangażowania na parkiet.

9pt (3-5FG), 5rb, 2blk

 

Phil Pressey

Pressey pokazał, że może być wartościowym zmiennikiem dla Rajona, a jeżeli poprawi rzut i dołoży do swojego repertuaru skutecznego floatera to może okazać się niezłym stealem Bostonu. Phil to typowy pass-first PG i w tym meczu nie było inaczej. Zanotował na swoim koncie 4 asysty, a mogłoby być jeszcze lepiej, gdyby jego koledzy byli odrobinę skuteczniejsi. Po raz kolejny wniósł dużo spokoju w grę Bostończyków i dobrze kontrolował tempo gry. Warto również nadmienić, że Pressey równie dobrze czuje się w grze obronnej, czego wynikiem był przechwyt i blok.

7pt (3-9FG), 3rb, 4as, 1stl, 1blk

 

MVP:  Jeff Green

X-Factor:  Jordan Crawford

6th Man: Jared Sullinger

Najlepszy obrońca: Zespół

Największe zaskoczenie:  skuteczność Bradleya

Największe rozczarowanie: Brandon Bass

Bohater najlepszej akcji: Nie mogło być to nic innego jak game-winner Greena