#382 Bostoński Tygodnik

Niedziela, czyli czas na Bostoński Tygodnik, gdzie porozmawiamy nie tylko o Bostonie, ale o NBA. Dziś kolejny odcinek, w którym porozmawiamy o naszej drużynie. Jak zawsze będzie to zbiór myśli ważnych, mniej ważnych, kompletnie nieistotnych. Zawsze dobrze jest pogadać, poplotkować i zostawić coś po sobie. Taki bonusik od nas dla was – bo „Dzień Święty należy Święcić”.

[Adrian] Zaczniemy od spraw bostońskich. Zasadniczo wszystkie źródła są zgodne – Celtics nie będa handlować Brownem, a skupią sie na zaoferowaniu mu maksymalnej umowy i jak wynika z ostatnich doniesień Boston Globe, jest bardzo duża szansa, że Jaylen już tego lata takie przedłużenie podpisze. To byłoby idealne rozwiązanie i oby to nastąpiło jak najszybciej.

[Timi] Dokładnie tak. Ta kwota przedłużenia, czyli niemal 300 milionów dolarów, może jak najbardziej przerażać – trochę lub bardzo – natomiast w tej chwili Celtics nie mają innego wyjścia. Albo to zrobią, albo za rok mogą stracić takiego gracza jak Brown za darmo. Oczywiście wielu kibiców patrzy teraz na pryzmat JB przez serię z Heat, na którą rzeczywiście nie dojechał. Jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz, a Brown w G7 przeciwko Heat był fatalny, natomiast w perspektywie warto też mieć to, że on ma za sobą najlepszy w karierze sezon zasadniczy, a na karku dopiero 26 lat. Nie jest też powiedziane, że cały ten kontrakt wypełni w Bostonie, ale jednak warto tę umowę z nim podpisać, by mieć po prostu więcej możliwości.

[Adrian] Zawsze mnie zastanawia, z jaką łatwością niektórzy kibice chcą się takich graczy pozbyć, wierząc że za te pieniądze można podpisać kogoś lepszego. No nie można – bo nie będzie na to miejsca w Salary Cap. To, że Brown ich nie dostanie, to nie znaczy że będziemy pod kreską, bo nie będziemy. A przy okazji kreski – Salary Cap wzrosło do 136 mln, a Luxury Tax do 165 mln. Dla nas każdy wzrost jest ważny, bo to oznacza oszczędności na tym podatku.

[Timi] Czyli próg podatkowy wzrośnie jeszcze o kilka milionów w porównaniu do wcześniejszych przewidywań. A to, tak jak mówisz, jest dla nas bardzo dobra informacja, choć pamiętajmy też, że skoro rośnie próg salary cap, to rosną też wartości kontraktów maksymalnych, bo przecież one na tej podstawie są wyliczane.

[Adrian] Druga sprawa to Grant Williams i jego nowa umowa i tu też ploteczki mówią, że on jednak dostanie propozycję z Bostonu i chyba zostanie. Rynek był i jest nadal sondowany, ale chyba Stevens doszedł do wniosku, że aktualnie straciłby tylko asset, który przecież nadal się rozwija. Ciekawi mnie tylko pułap płacowy, jaki jesteśmy w stanie poświęcić dla nowej umowy Granta.

[Timi] Ostatecznie ta nowa umowa Granta Williamsa może też w jakimś momencie posłużyć jako bardzo fajne uzupełnienie ewentualnego transferu. Mnie bardziej ciekawi jednak to, jaki pomysł na Williamsa będzie miał Mazzulla, skoro wynika z tego, że Grant ma zostać, a przecież doskonale wiemy, że Joe tak do końca fanem Williamsa nie był, przez co 24-latek bardzo często z rotacji wypadał na krótsze czy dłuższe okresy.

[Adrian] A jednak Boston Globe donosi, że czas Granta Willamsa raczej dobiegł końca w Celtics. Zaraz będziemy rozmawiać o wymianie Smarta na Porzyngisa – tam dostaliśmy 2 picki, więc jest to już paczka która można spieniężyć na skrzydłowego. Było spokojnie, a zanosi się na tornado zmian.

[Timi] Williams w momencie transferu po podkoszowego – a właśnie sięgamy po Porzingisa – staje się jednak mało użyteczny. Fajnie byłoby mieć taką opcję zapasową, ale wygląda na to, że nie będzie nas w tej chwili po prostu stać na to, by zatrzymać go w zespole.

[Adrian] Phil Pressey dołączył do sztabu szkoleniowego Celtics. To pomysł Stevensa, bo skąd Mazzulla miałby znać Presseya.  Gdy dołączył do sztabu Stevensa, Phil grał już w Europie. Ostatnio był asystentem na Uniwerku Missouri, a teraz postawi pierwsze kroki w NBA. Mały, ale wariat – fajna historia i życzę powodzenia.

[Timi] Nazwisko z bardzo słabych dla nas czasów, ale z drugiej strony też była to postać lubiana w Bostonie, więc miło będzie go z powrotem zobaczyć. Nie do końca wiem, jakie Pressey tak naprawdę ma kwalifikacje do tej roboty, bo asystentem jak do tej pory był tylko przez jeden rok, natomiast według informacji Boston Globe on miał już być blisko Celtics w trakcie tegorocznej fazie play-off, więc ten awans na asystenta wydaje się naturalną koleją rzeczy.

[Adrian] Nie każdy asystent jest od taktyki, może Pressey dostanie za zadanie nauczyć Browna dobrze kozłować? Innym się to nie udawało i gra Jaylena lewą ręką to nadal jest dramacik. Tak trochę śmieszkuje, ale Phil jako zawodnik miał wiele zalet, niestety nie dojechały warunki fizyczne, co nie znaczy, że nie może wielu rzeczy nauczyć – bo inteligentny to był i to nieprzeciętnie.

[Timi] Biorąc pod uwagę to, jakie te warunki fizyczne miał, to i tak sporym sukcesem było te ponad 100 spotkań rozegranych przez niego w NBA. Choć trzeba też przyznać, że w tamtych czasach przez nasz skład przewijało się mnóstwo przeróżnych graczy. Pressey potrafił jednak wykorzystać szansę, a też dzięki tej przygodzie stworzył w Bostonie relacje, które teraz pozwalają mu robić karierę trenerską.

[Adrian] Wiemy też, że ze sztabem nie pożegna się trójka asystentów, a najprawdopodobniej tylko jeden. Ben Sullivan na pewno nas opuści, nie wiadomo jaką decyzję podejmie Aaron Miles. Zdecydowanie nie będziemy mieć już krótkiej ławki asystentów – wygląda to coraz lepiej, ale ja nadal czekam na kropkę nad przysłowiowym „i”, w postaci jednego nazwiska z doświadczeniem jako head coach.

[Timi] Na pewno szkoda, że Sullivan opuszcza pokład, bo to jest bardzo dobry fachowiec, który na dodatek przez te dwa lata zbudował sobie bardzo fajne relacje z naszymi zawodnikami. Ale skoro ma być świeże otwarcie, to nie ma co po nim płakać.

[Adrian] Sporo pisze się o ewentualnej wymianie z Phoenix, którzy chyba poświęca DeAndre Aytona, żeby zbudować głębszy skład. My mamy kilka klocków, które im byłyby przydatne, tylko nie jestem pewien, czy chcemy takiego zawodnika jak Ayton. Ma wiele przewagi nad TimeLordem, bo i zdrowszy, i lepszy ofensywnie, ale też kosztuje dużo więcej. Z drugiej strony, co z tych oszczędności na umowie Williamsa, skoro pół sezonu połamany.

[Timi] To prawda, na dodatek dochodzi tutaj kwestia osobowości Aytona, bo to przecież ponoć on miał najwięcej pretensji do trenera Monty’ego Williamsa. Zarzuca mu się też brak odpowiedniej motywacji i w sumie z tym można się trochę zgodzić, patrząc na niektóre jego wypowiedzi z przeszłości.

[Adrian] Ale żeby też być sprawiedliwym – Monthy nie przepadał za kilkoma zawodnikami np za Aytonem, czy Crowderem, a jak wyjawił właśnie Jae – wtedy traktował takich zawodników jak powietrze. Ponoć świetny trener, dla tych których lubi. To zwolnienie niby zaskakujące, ale jednak widać, ze tam musiało być drugie dno.

[Timi] Właśnie jest to trochę zastanawiające, bo jednak Williams przez lata miał taką łatkę jednego z najlepszych w lidze „player’s coach” i jedną z jego największych zalet było właśnie budowanie relacji z zawodnikami. Pytanie więc, czy przypadkiem nie trafił po prostu wreszcie na takie charaktery, które okazały się zbyt trudne, czy też sam jednak popełnił gdzieś błędy.

[Adrian] Jae charakterniakiem jest, ale przecież w Bostonie nie było z nim absolutnie żadnych problemów. Łatwo jest budować relacje z 4-5 zawodnikami, gdy wyniki same wchodzą – trudniej, gdy 5 jest niezadowolonych, a wyników dodatkowo nie ma. Nie widziałem też z obozu Phoenix jakiś płaczów i lamentów po jego odejściu. No ale tam gdzie jest Durant, tam trenerzy lekko nie mają. Nawet jak sam ich wybierał.

[Timi] To już nie pamiętasz, jak Crowder obraził się na naszych kibiców, bo ci entuzjastycznie reagowali na Haywarda, który kilka miesięcy później miał wejść na rynek? Zamiast skupić się na grze, to Jae niestety często pozwalał, żeby coś takiego zaprzątało mu głowę.

[Adrian] Shams odpalił  w środowy wieczór małą bombę, bo poinformował że Boston rozmawia z Wizards o wymianie, gdzie do Bostonu miałby trafić Kristaps Porzyngis. Potem była jeszcze większa bomba, że wszystkie rozmowy upadły. A nad ranem eksplodowała atomówka, bo Smart poleciał do Memphis, Jones do Waszyngtonu, a do Bostonu trafił Porzingis. Pożegnaliśmy się też z Muscalą i Gallinarim, ale dostaliśmy dwa picki: w pierwszej rundzie 2023 od Memphis i 2024 od GSW, który jest chroniony Top4.

[Timi] Obserwowałem to wszystko na wyjeździe, bo wybrałem się na koncert do Warszawy. I jak zasypiałem, to Porzingis był w Bostonie, ale odejść miał Brogdon. A tymczasem jak rano wstałem, to dostałem w twarz informacją, że tamta koncepcja upadła i co prawda Porzingis w Bostonie wylądował, ale z klubem po dziewięciu latach żegna się Smart. Trzeba to będzie przetrawić, jednak transfer Smarta był przeze mnie brany pod uwagę po zakończeniu sezonu, za co sam wpisywałeś mnie na jakieś czarne listy – a tymczasem okazało się, że Stevens myślał całkiem podobnie. Choć według raportów dużo bardziej wolał oddać Brogdona.

[Adrian] Znasz jakiegoś kibica Celtics, który dobrowolnie oddałby Smarta? No dobra – jeden jest, ale poza Mieszkiem innego nie ma :D Wiedzieliśmy, że ktoś z obwodu poleci,  w sumie wszyscy byli zgodni, nawet Stevens miał ten sam plan – Brogdon. Jednak Clippers się bało, a Memphis chcieli obronę i doświadczenie. Mogę się domyślać, że White ma większe notowania u Mazzulli i Stevensa niż Smart (z czym się zgadzam), no i skończyło się odlotem Marcusa. Co ciekawe – kibice innych drużyn nazywają to złodziejstwem, bo Smarta to głównie my przeceniamy, a oni patrzą z perspektywy jego wad – a tych jest od groma. Porzyngis to jednak były All Star, co potrafi w noc przynieść 25 punktów i 8 zbiórek, ciskając zza łuku na prawie 40%. Zyskał na masie w ostatnich latach, to i obrona jest u niego dużo lepsza. Do tego te dwa picki, szczególnie GSW na przyszły rok (chroniony Top4 w 2024, Top1 w 2025 i niechroniony w 2026) – zobaczymy co będzie dalej, ale odkładając na bok sentyment i miłość do Marcusa, dostaliśmy ogrom assetów za niego.

[Timi] To też dlatego ten transfer z czysto sportowego punktu widzenia nie boli, ale jednak przez te dziewięć lat już tak się do tego Smarta przyzwyczailiśmy, że chyba nikt tak do końca sobie nie wyobrażał, że coś takiego może się stać, nawet jeśli byli tacy, co transferu Smarta sobie życzyli. Przecież przez te wszystkie lata mnóstwo się w Bostonie zmieniało. Trenerzy, zawodnicy, nawet generalny menedżer. Był Rondo, był Isaiah, był Kyrie, był Kemba. Wszystkich ich Smart przeżył i nie ma się co dziwić, gdy słychać po tym transferze, że i on był w szoku, bo myślał, że karierę w Bostonie skończy.

[Adrian] Obudziliśmy się w nowej rzeczywistości – bo bostoński świat bez Smarta, nie będzie już taki sam, ale… dostaliśmy nie tylko lepszego zawodnika, ale też dwa picki w pierwszej rundzie. Jeśli Łotysz przedłuży z nami umowę i zachowa jako takie zdrowie – to trudno nie nazwać tego dealu wygraną. Choć serce pękło. Ten argument, że Kristaps wiecznie kontuzjowany – niby tak, ale Smart też nigdy zdrowego sezonu nie miał, a w ostatnim zagrał nawet mniej niż Łotysz. Co nie zmienia faktu, że serce pękło.

[Timi] Porzingis ma za sobą bardzo dobry sezon, ale przynajmniej na początku tej dziury w sercach kibiców nie zdoła wypełnić. Smart był jednak wyjątkowy. Wiele razy powtarzaliśmy, że dla Bostonu ma pewnie większą wartość, niż dla innych klubów. Ale teraz widać, że udało się za niego pozyskać naprawdę fajny zwrot, także w kontekście nowych przepisów CBA. Dzięki temu ten transfer boli trochę mniej. Ale też mocno zmieni się nasz zespół, bo Porzingis stylem gry wymusi pewne zmiany po obu stronach boiska. Nie zmienia krycia, ale za to rozciąga grę i nauczył się skutecznie grać tyłem do kosza. Półtora bloku na mecz przy 40-procentowej skuteczności z dystansu. Jeśli zdrowie dopisze, to mogą być fajerwerki.

[Adrian] Draft – dla nas emocji miało być niewiele, a jednak Stevens zadbał żebyśmy się nie nudzili. Po uzyskaniu 25 wyboru od Memphis byliśmy w 1 rundzie, ale na chwilkę. Stevens pick 25 zamienił na 31 i dwa picki w drugiej rundzie na kolejne drafty od Pistons. Następnie 31 pick zamienił na 34 i 39 od Hornets. Potem 34 zamienił z Kings na 38 i drugorundowiec w kolejnych draftach. Z 38 pickiem wybrał Jordana Walsha i go zostawił. A następnie 39 pick wysłał do Hawks za przyszły drugorundowiec. Podsumowując – pick nr 25 zamienił na jednego zawodnika, oraz 4 przyszłe wybory w 2 rundzie. Pamiętając, że podczas ostatniego Trade Deadline, naprawdę dobrych zawodników można było wyciągnąć za 4-5 picków w drugiej rundzie – to jest to bardzo dobry ruch Stevensa.

[Timi] Ponoć zawodnik, w którego Stevens celował, został wybrany z 24 numerkiem, dlatego też potem zaczęło się to szachowanie, które ostatecznie pozwoliło odbudować Stevensowi jego skarbnicę z wyborami drugiej rundy. No i zawodnik wybrany w pierwszej rundzie miałby gwarantowany kontrakt i więcej pieniędzy, co też mogło mieć wpływ na takie decyzje bostońskich władz.

[Adrian] Kim jest Jordan Walsh? To 19-letni skrzydłowy, który bardzo dobrze broni, ale nie umie rzucać. Brzmi znajomo? To taki idealny wybór w stylu Danny’ego :D W normalnych warunkach napisałbym, że gość nadaje się na 2-3 lata grania w G-League, ale w obliczu nowego CBA, on za grosze może wskoczyć do składu i bedzie szlifowany.

[Timi] Mało ryzykujemy i też nie ma co sobie robić nadziei, choć jak zwykle miło jest widzieć opinie, że wybór Celtics może okazać się przechwytem. Jeśli tak będzie – super. Walsh na pewno ma talent i doskonałe warunki fizyczne. Robi sporo fajnych rzeczy w obronie, a jest przy tym na tyle aktywny i długi, że już bać się powinien Jaylen Brown. Śmiałeś się, że Pressey go podszkoli, ale to Walsh na treningach może okazać się idealnym dla Browna powodem, by wreszcie na poważnie wziąć się za poprawę niektórych aspektów gry.

[Adrian] No i teraz już grubej rury. Bradley Beal w Phoenix za paczkę orzeszków. Innego wyjścia nie było, skoro on sam miał sobie wybrać drużyny, do których ma zostać wymieniony. Dokładnych szczegółów wymiany jeszcze nie znamy, bo poza Bealem oraz Chrisem Paulem i Landry Shametem, ma tam być jeszcze kilku innych zawodników, co wynika z ostatnich przecieków. Z oceną też warto się wstrzymać, bo być może Wizards za CP3 otrzyma ciekawszy pakiet, niż za samego Beala.

[Timi] Dla Suns pozyskanie Beala było chyba najlepszą opcją na to lato. Lepszego gracza raczej by nie znaleźli, natomiast ani on, ani Durant to okazy zdrowia w ostatnich latach nie są i będą potrzebować naprawdę mocno sprzyjających okoliczności w Phoenix, by zdrowie pozwoliło tej dwójce do spółki z Bookerem powalczyć na Zachodzie. Warto też zaczekać na to, jak skład Suns będzie wyglądał na początku sezonu, bo jeżeli uda im się zamienić Aytona na odpowiednie klocki, to zrobi się bardzo ciekawie. Na razie jednak nowa wielka trójka razem z Aytonem, czyli zaledwie cztery kontrakty, to już jest poziom ponad progiem podatkowym.

[Adrian] W Suns mają spory problem, który był już w Brooklynie – tam też było wielkie Big3, które tam było nawet bardzo dobrze obudowane – tylko zdrowia nie było. Booker też okazem zdrowia nie jest – w ostatnim sezonie opuścił 29 spotkań, a ławki nie ma i ciężko będzie ją sklecić. Za to nowemu właścicielowi trudno odmówić fantazji – chciał mieć wielki team i ma.

[Timi] I trzeba przyznać, że długo fani Suns na takie wielkie ruchy czekać nie musieli. Isbhia tak naprawdę w pół roku nadzorował dwa duże transfery, a to może jeszcze nie być koniec. Co ciekawe, CP3 w jednym z wywiadów po transferze wspominał coś o Isiah Thomasie, jakoby legenda Pistons miałaby mieć duży wpływ na ruchy Suns. Historia pokazuje, że Thomas w roli menadżera nie do końca się jednak sprawdził, ale jak widać niektórzy nadal mu ufają.

[Adrian] Chris Paul wylądował w GSW, a Jordan Poole i jego debilowaty kontrakt w Wizards. No ale ktoś mu te 120 mln na 4 kolejne sezony dał. Teraz dorzucili jakieś picki chronione i CP3 wylądował w San Francisco. Mają czas do 28 czerwca – albo zwolnią CP3, albo to będzie ostatni taniec GSW po mistrzostwo.

[Timi] Wedle ostatnich doniesień Warriors nie zamierzają się z CP3 żegnać. Wręcz przeciwnie, chcą go otoczyć odpowiednią opieką, by pomógł im w najważniejszych momentach sezonu. Udało się jakiś czas temu z Otto Porterem, który zagrał dla nich najzdrowszy sezon od lat, a po odejściu do Toronto od razu się poskładał, to może i uda się z Paulem. Swoją drogą, Wizards za tego CP3 to dostali tak naprawdę więcej wyborów w pierwszej rundzie niż za Beala i Porzingisa łącznie, bo jedyne, co zdołali utargować od Suns to prawo do zamiany wyborów w pierwszej rundzie oraz szereg wyborów w drugiej.

[Adrian] Draymond Green wyoptował się z umowy z GSW, ale to wcale nie oznacza że zamierza odejść. Wszystkie opcje sa nadal na stole i liczy na spory i długi kontrakt. GSW tez raczej nie odpuści, bo na dłuższym kontrakcie, może go potem wymienić, gdy faktycznie pójdą w przebudowę.

[Timi] Od dłuższego czasu spekuluje się, że Draymond może rozejrzeć się tego lata za innym miejscem pracy. Może do Lakers u boku LeBrona? Może do Mavs u boku Irvinga? Ostatecznie pewnie skończy się na nowej umowie od Warriors. Nie można zapominać o tym, że Green w marcu świętował 33. urodziny i to jest tak naprawdę chyba jego ostatnia szansa na sporą sumkę w kontrakcie, a tylko GSW mogą zaproponować mu takie pieniądze.