#338 Bostoński Tygodnik

Niedziela, czyli czas na Bostoński Tygodnik, gdzie porozmawiamy nie tylko o Bostonie, ale o NBA. Dziś kolejny odcinek, w którym porozmawiamy o naszej drużynie. Jak zawsze będzie to zbiór myśli ważnych, mniej ważnych, kompletnie nieistotnych i tych które Adaś (nie)skomentuje. Zawsze dobrze jest pogadać, poplotkować i zostawić coś po sobie. Taki bonusik od nas dla was – bo „Dzień Święty należy Święcić”.

[Adrian] Kolejny wakacyjny Tygodnik, ale tegoroczne offseason jest dla nas dość łaskawe i jakoś tych tematów się zawsze uzbiera, żeby numer był ciekawy i żeby było o czym rozmawiać. Dla mnie wakacje to prawdziwa zmora, bo poszukać te 6-8 tematów do rozmowy w Tygodniku, nie zawsze jest łatwe i przyjemne. A te wakacje jakoś się kulają, choć trzeba przyznać, że spora w tym zasługa Duranta :D W tym numerze też o nim będzie słów kilka.

[Timi] Jakoś się kulamy przez najgorsze tygodnie sezonu, a Durant w zasadzie co tydzień dostarcza nam sporo tematów do rozmowy. NBA pod tym względem nie ma sobie równych, bo tutaj nawet offseason jest bardzo ciekawy. Co chwila jakaś drama – mniejsza czy większa, a my mniej lub więcej o niej w tygodniku pogadamy.

[Adrian] Begarin, czyli nasz młody Francuzik wraca do Europy i znowu pogra w Paryżu. Chcieliśmy żeby trafił do mocniejszej drużyny, ale jest jak jest. Przynajmniej bedzie grac w lidze Pro A. Zobaczymy jaka odstanie teraz rolę, bo w Las Vegas zaprezentował się naprawdę dobrze, a on właśnie w ostatnich dniach skończył 20 lat.

[Timi] A to oznacza, że jest młodszy od wielu zawodników z TEGOROCZNEGO draftu. Mimo wszystko szkoda, że to wciąż tylko Paryż, ale po takiej lidze letniej jest szansa na jeszcze większą rolę w stołecznym zespole, który jako beniaminek rewelacji nie zrobił, choć znów tragicznie też wcale nie było. Szykuje się kolejny sezon zerkania na Paryż oraz Belgrad.

[Adrian] No i powoli wyciekają daty z nowego kalendarza – zagramy w noc otwarcia, na co liczyłem. Nie będzie łatwo bo zagramy z Sixers – w noc otwarcia zagra też Lakers z GSW. Natomiast my z GSW zagramy 10 grudnia u nich i 19 stycznia u nas.

[Timi] Już na pierwszy ogień dostajemy więc kolejną odsłonę jednej z naszych ukochanych rywalizacji. Znów zaczniemy sezon w Bostonie i oby to był udany start dla naszego zespołu. Już w pierwszej kolejce możemy potwierdzić nasze wysokie aspiracje, a wygrana z 76ers to będzie wymarzony wręcz początek.

[Adrian] Poprzednio, gdy otwieraliśmy sezon meczem u siebie z Sixers, to udało nam się wygrać, rok później, w 2019 roku otwieraliśmy też sezon meczem z Sixers, ale na ich terenie i wtedy przegraliśmy, to teraz wychodzi znowu nasza wygrana prawem serii. Mam nadzieje, że tak bedzie. Najważniejsze, że mocny przeciwnik, to nasi zawodnicy nie powinni ich zlekceważyć.

[Timi] Patrząc na to, co się potem działo w tych sezonach, które otwieraliśmy meczami z 76ers, to może jednak lepiej aż tak bardzo się nie podpalajmy na zwycięstwo. Wszak w 2018 roku był to początek końca ery Irvinga w Bostonie, a rok później zaczynaliśmy w ten sposób pierwszy „covidowy” sezon, który wypadł dużo lepiej, niż rozgrywki 2018/19. Zresztą kilka miesięcy po tej porażce na otwarcie już w bańce w Orlando spotkaliśmy się z 76ers w pierwszej rundzie playoffs i sprawiliśmy im takie lanie, że Embiida do dziś cztery litery muszą boleć.

[Adrian] Zaraz po meczu z Sixers lecimy na Florydę i zagramy z Miami, co też będzie transmitowane w ogólnokrajowej TV – trzeba przyznać, że NBA obdarza nas sporym zaufaniem, skoro w tygodniu otwarcia będziemy tam tak często. Mi się to podoba – drużyna od poczatku musi wejść na wysokie obroty, a potem poprawiać elementy gry.

[Timi] Tych meczów w ogólnokrajowych telewizjach to Celtics mają naprawdę sporo. Będą jedną z najczęściej pokazywanych drużyn w TNT, ABC czy ESPN. Niby fajnie, ale z drugiej strony wolałbym częściej posłuchać „naszego” komentarza, tym bardziej że Gorman jest już przy końcówce kariery. Cieszy natomiast, że kolejny raz schodzimy z liczby serii back-to-back.

[Adrian] Więcej spotkań w ogólnokrajowych TV ma tylko GSW i Lakers. GSW jako mistrz to zrozumiałe, ale Lakers? Chyba ktoś jest zbyt dużym optymistą :D Z drugiej strony – wpierdole LeBrona transmitowane na cały kraj – podoba mnie się to. Co do Gormana – Ty go jeszcze na emeryturę nie wysyłaj, ma dopiero 76 lat ;) Tommy komentował praktycznie do samego końca, a zmarł w wieku 86 lat – to mamy jeszcze 10 lat i tego się trzymajmy.

[Timi] Masz rację, ale jednak Gorman jako komentator prowadzący z roku na rok wypada coraz słabiej. Nadal ma fantastyczne momenty i te gorsze chwile nie odbierają mu tego, że pozostaje jednym z najlepszych w swoim fachu, ale z każdym kolejnym sezonem tych wpadek, przejęzyczeń itp. itd. będzie coraz więcej i może się okazać, że Mike w pewnym momencie sam zdecyduje się odejść. Jestem zresztą pewien, że nikt go z NBCSB nie wygoni, bo jest już taką instytucją, że dopóki będzie chciał, to komentatorem prowadzącym pozostanie.

[Adrian] Wiemy też, że w Święta zagramy z Bucks. Mecze świąteczne w NBA, mają swoją wagę, bo muszą zgromadzić jak najwięcej widzów przed TV. Mecz z Bucks pewnie będzie w porze przed kolacyjnej, czyli u nas ok 21 – przynajmniej tak sobie to układam w głowie z tego co podał Shams. Najlepszą porę oglądalności w USA dostanie pewnie GSW, więc my powinniśmy dostać najlepszą porę dla Europejczyków.

[Timi] Kolejne święta z Giannisem i Bucks. Będzie ciekawie, to na pewno, bo te pojedynki między Bostonem a Milwaukee w ostatnich latach przynoszą sporo emocji. Święta w NBA to co roku magiczny czas, dlatego trzeba się cieszyć, że kolejny raz będzie nam dane spędzić je z Celtami.

[Adrian] Ucichła trochę sprawa tych plotek o wymianie Duranta za Browna, ale pojawił się fajny raport, który mówi o TimeLordzie. Otóż w tych rozmowach, gdy tylko pojawił się Rob Williams, od razu Stevens poinformował, że jego to też nie ma na stole. Ogólnie to zbyt dużo nie mogliśmy im zaoferować, bo pół składu na stole nie było.

[Timi] Z tego wynika, że rzeczywiście te nasze rozmowy z Nets to musiały być tylko i wyłącznie kurtuazyjne, a to bardziej strona przeciwna pytała o dostępność konkretnych zawodników, niż Celtics ich oferowali. Teraz zresztą coraz więcej osób zaczyna widzieć, że ta rzekoma oferta z Brownem, którą miał złożyć Celtics, to mogła być tylko i wyłącznie gra Nets, którzy w ten sposób chcieli dać znać światu, jakiego kalibru zawodnika oczekują w zamian.

[Adrian] A jednak… Wystarczyło jedno zdjęcie Tatuma jak trenuje z Durantem i od razu poszło w mediach społecznościowych – Boston liderem wyścigu po Duranta :D Kolejnego dnia informacja – wymiana nie jest nawet blisko… Tak się pewnie będziemy bujać z tymi debilowatymi wrzutkami do października.

[Timi] Himmelsbach tymczasem wciąż twierdzi, że Celtics nie są i nigdy nie byli blisko porozumienia z Nets, co nie zmienia faktu, że nowojorskiej drużynie bardzo jest na rękę, by Celtics cały czas się w tych plotkach przejawiali. No i też jakby nie patrzeć, to wciąż zestawiając ze sobą „Durant” i „Celtics” można zarobić sporo klików.

[Adrian] Tak jak napisałem na Twitterze – trzymam kciuki, żeby to wszystko upadło. Durant nie jest gwarantem wygranego Finału, jedynie co może zagwarantować to rozpierdolenie szatni, jak mu się przestanie podobać. Nets szukają jelenia, ale widać na rykowisku pustki absolutne.

[Timi] Celtics tymczasem przynajmniej w mediach społecznościowych mocno eksponują m.in. Jaylena, choćby przy okazji informacji dot. terminarza na przyszły sezon. Z kolei kilka dni temu Wyc Grousbeck pojawił się w jednej z lokalnych stacji telewizyjnych i powtórzył, że on, Udoka i Stevens – wszyscy jak jeden mąż – z wielką miłością patrzą w stronę obecnego składu, jakby mrugając w ten sposób okiem do wszystkich tych fanów, którzy Duranta w Bostonie nie chcą (czyli w sumie do zdecydowanej większości kibiców).

[Adrian] To od razu mała konfrontacja z ta plotką, o której rozmawialiśmy tydzień temu, że Nowy Orlean chce pozyskać Duranta a najważniejszym assetem ma być Ingram. Ja poddawałem to w wątpliwość i miałem nosa – Nowy Orlean nie chce włączyć Ingrama w ewentualną wymianę. Te wszystkie plotki, to jest zwyczajna lista życzeń Nets – Adebayo, Brown, Ingram… Tylko nikt nie chce oddawać swoich młodych, zdolnych zawodników za 34 letniego gościa, któremu się sufit zerwał.

[Timi] Pelicans w tej sytuacji mogliby spróbować w jakimś sensie powtórzyć ruch Raptors z 2018 roku i zaryzykować, bo potencjalnie sprowadzenie takiego Duranta do pary z Zionem mogłoby ich przybliżyć do mistrzostwa, tak jak jeszcze nigdy dotąd. Ingram jest oczywiście tańszy i młodszy, no i też może razem z Zionem prowadzić Pelikany do sukcesów, stąd na razie ta niechęć do włączenia go do wymiany, natomiast jako kibic Pels mocno bym się cały czas zastanawiał nad sensem tego wszystkiego. No a Nets boleśnie weryfikowani są przez rynek i coraz mocniej przekonują się, że będą musieli wreszcie zejść z ceny, bo nikt ich oczekiwań tak po prostu nie spełni.

[Adrian] Sprawa ucichła, ale… ostatnio kilka słów powiedział Perkins, czyli nasz Perk. Skwitował, że Stevens powinien wymienić Browna na Duranta, co spotkało się z kilkoma dość mocnymi wspominkami jego innych wypowiedzi. Bo przecież swego czasu Perk chciał, żeby Danny wymienił Browna na Hardena,  no a Harden potem zrobił w Nets co zrobił. Fajnie jest posłuchać Perka, ale jak wypowiada sie odnośnie wymian, to lepiej zrobić dokładnie odwrotnie.

[Timi] Perk w styczniu „zasłynął” wypowiedzią, że Browna i Tatuma trzeba rozdzielić. Oczywiście w styczniu Celtics byli w wielkim kryzysie i nic nie wskazywało drastycznej przemiany zespołu, ale jednak Perk nie był z tych, co wierzyli. Dlatego tym bardziej dziwi, że znów wyskakuje z transferem Browna – choć przynajmniej jest konsekwentny…

[Adrian] No i Durant, bo wojna trwa. Wojna – dosłownie teraz to zaczyna przeistaczać się w otwartą wojnę pomiędzy Kevinem a Nets. Z obozu zawodnika dochodzą słuchy, że zastosuje on metodę Simmonsa, czyli nie stawi się na obozie treningowym. A Nets nie zamierza spieszyć się z wymianą, bo nie :D Ostatnio rozmawialiśmy o tym spotkaniu Duranta z właścicielem Nets, ale nie wiedzieliśmy jeszcze, że już wtedy drużyna obcięła mu wypłatę. Tu bedzie naprawdę niezła szopka.

[Timi] O obcięciu nie słyszałem, za to okazało się, że umowa KD była właśnie tak skonstruowana, że on sporą część pieniążków dostawał już na początku lipca. A przecież na koniec czerwca zażądał wymiany, czyli z tego wynika, że dosłownie kilkadziesiąt godzin później Nets musieli wystawić mu czek. Natomiast co do obozu treningowego, to myślę, że on raczej jasno zasygnalizował, że się na tym obozie nie stawi, gdy zażądał głów Nasha i Marksa. Mosty można jeszcze oczywiście naprawić, ale na razie mocno jeszcze śmierdzi spalenizną, dlatego dla mnie sporą niespodzianką będzie, jeśli KD rzeczywiście się na obozie stawi.

[Adrian] Nets grają ostro, bo dostali zielone światło od właściciela, któremu Kevin Durant podniósł bardzo mocno ciśnienie. On miał pierwszą wypłatę 15 lipca, czyli na kilkanaście dni przed spotkaniem z Tsaiem, oraz kilkanaście dni po zażądaniu wymiany. Były też już plotki, że Durant prędzej ogłosi emeryturę, niż zagra jeszcze raz w barwach Nets, ale on to zdementował. Teraz obie strony sie szachują, a liga patrzy na to z otwartymi ustami, bo dawno takich cyrków nie było.

[Timi] Patrzę też sobie na listę dostępnych zawodników na rynku, a tam cały czas sporo uznanych weteranów jak choćby Cousins, Howard czy Carmelo. Oni wszyscy chyba też czekają na to, jak ta sytuacja się rozwinie, ale czasu do początku sezonu jest coraz mniej. Trochę też już minęło od tego ultimatum Duranta i z perspektywy czasu zdaje się, że na razie sprawiło ono, że transfer się jeszcze oddalił.

[Adrian] LeBron James podpisał kolejny kontrakt z Lakers  1+1 na 97 mln dolarów. Świetnie – pobił rekord NBA, bo aktualnie jest zawodnikiem, który najwięcej zarobił podczas kariery sportowej z samych kontraktów zawodniczych. Nie ma znaczenia to, że przy okazji nie zostawił nawet dolara na wzmocnienia… ważne jest ego, potem bedzie płacz, że zły Westbrook wszystko zepsuł bo gdyby nie to, to hoho. Spokojnie możemy otwierać szampana – Lakers wypisali się z walki o ważne cele.

[Timi] Niby mógł wziąć mniej, ale kto tak właściwie teraz w NBA robi? Harden niby dał 76ers obniżkę, ale i tak najprawdopodobniej mu to zwrócą potem w kolejnym kontrakcie. Ostatnim, który serio brał mniej, aby pomóc drużynie, jest bodaj Dirk Nowitzki. Ale dziś takich zawodników już nie ma. Natomiast trzeba też przypomnieć, że LeBron w Miami  zgodził się na trochę mniejsze zarobki przy okazji tworzenia się Big Three. Stare czasy. Wygląda to zresztą tak, jak gdyby w tej chwili priorytety Jamesa wyglądały następująco: kasa, rekord punktów, gra z Bronnym i gdzieś na dalekim czwartym miejscu walka o mistrzostwo.

[Adrian] Ten Bronny w NBA to też jest prześmieszna kwestia. Moim zdaniem nie ma predyspozycji na 1 rundę draftu – kiedyś zapowiadał się lepiej, ale teraz reszta rocznika go talentem wyprzedziła. Mam nadzieję, że zostanie wybrany przez jakieś Sacramento i LBJ swoje ostatnie lata spędzi na kopaniu się po głowie u Vivka :D

[Timi] Nawet jeśli to nie będzie talent na pierwszą rundę, to jednak marketingową siłę Bronny na pewno ma dużo większą niż zdecydowana większość zawodników z jego rocznika. Warto też natomiast przypomnieć, że LBJ chce zagrać z Bronnym na koniec kariery, więc to niekoniecznie musi być tak, że dołączy do niego i jego zespołu zaraz po drafcie. Może to jeszcze trochę odłożyć w czasie, bo wiele wskazuje na to, że on spokojnie będzie mógł grać na przyzwoitym poziomie co najmniej do 42-44 roku życia.

[Adrian] Lakers opierali się, żeby oddać za Irvinga dwa picki w pierwszej rundzie – jak już się zdecydowali, to Nets odpowiedzieli, że nie są zainteresowani propozycją :D Brooklyn robi wszystko, żeby żadnego z nich nie wymienić. No a sam Irving znowu chce grać tylko dla Nets, choć trenuje w Los Angeles.

[Timi] Nets przynajmniej pod jednym względem zachowują konsekwencję. Oni naprawdę nie za bardzo chcą wciskać przycisk twardego resetu, co jest o tyle zrozumiałe, że swoje wybory w drafcie porozdawali. W związku z tym teraz za Irvinga woleliby dostać zawodników, którzy pomogą im tu i teraz. Natomiast moim zdaniem jeśli Lakers rzeczywiście położyli na stole dwa ostatnie wybory w pierwszej rundzie draftu, to ja bym te wybory czym prędzej brał. Dużo zależy od protekcji, ale 2027 i 2028 to na tyle odległe lata, że to mogą być naprawdę bardzo wartościowe wybory. Tylko że pewnie Lakers koniecznie chcą jeszcze dołożyć do wymiany Westbrooka, no a to na razie okazuje się kończyć jakiekolwiek poważne rozmowy.

[Adrian] No i tu do gry pewnie włączy sie Indiana, która Westbrooka może przygarnąć, bo go wyśle na trybuny lub wykupi, a spuści Hielda, Turnera i Theisa – za picki Lakers na 2027 i 2029 rok, zwyczajnie im się opłaca, a i pieniędzy zaoszczędzą ogromną ilość. Za 5 czy 7 lat, te picki będą bardzo cenne – Davis raczej w wieku 34, czy 36 lat nie będzie zdrowszy niż jest teraz, a aktualnie jest notorycznym połamańcem.

To jeszcze Danny, który ostro grilluje Knicks – nie chce Juliusa Randla, chce Barretta i 6 picków w 1 rundzie. NYK jest jednym z niewielu zespołów w lidze, którzy faktycznie mogą oddać 6 takich wyborów, bo mają kilka cudzych. One są mocno chronione, to też i ich liczba nie dziwi – może z 3 z nich będa dobre. NYK powiedzieli „A” z Brunsonem, to muszą powiedzieć „B” z Mitchellem, bo inaczej nie ma to sensu.

[Timi] W teorii mogą poczekać na inną gwiazdę na rynku, ale ten Mitchell wydaje się dla nich w tym momencie idealny. Liga zresztą też coś w tej sprawie przeczuwa, bo starcie Jazz-Knicks zaplanowano gdzieś przed trade deadline, a jeśli te rozmowy mają się przeciągnąć, to pewnie do samego końca. Ainge doskonale wie, że nie ma pośpiechu z oddawaniem Mitchella ze względu na jego umowę. Rozumiem też jednak Knicks, że nie chcą się sami ze sobą licytować. Wszyscy wiedzą, że oni mogą dać najwięcej, natomiast oni woleliby się nie wystrzelać ze wszystkiego na jednego Mitchella, tym bardziej że duet Mitchell-Brunson nie gwarantuje na Wschodzie nawet miejsca w top4.

[Adrian] No nie gwarantuje, ale sprzedaż biletów, a przede wszystkim ich ceny poszybują. Będą też mieli okazję przejąć jakieś niewygodne kontrakty podczas Trade Deadline, bo ktoś na pewno będzie się zrzucał przed tankowaniem – a dla NYK bedzie to uzupełnienie składu. Jedyny zgrzyt, to ten RJ Barrett, bo to cenny asset i te 6 picków nie powinno ich tak boleć, jak oddanie jego. NYK pewnie woleliby zrzucić Fourniera i Rose’a, no ale ich to przyjmie z tymi kontraktami i to kilkuletnimi. Będąc na miejscu NYK – jednak chciałbym to domknąć jak najszybciej, żeby potem patrzeć na rynek.

[Timi] Swoją drogą pojawiły się jakiś czas temu informacje, że Dolan może jednak wreszcie sprzedać Knicks i choć szybko zostały zdementowane przez oficjalne kanały, to jednak jakieś ziarenko prawdy może w tym być. A jeśli rzeczywiście klub jest szykowany do sprzedaży, to ściągnięcie Mitchella może mieć tutaj dodatkowy wymiar.

[Adrian] A jesienią tego roku będzie miał premierę na Netfliksie serial o reprezentacji olimpijskiej USA z 2008 roku. “The Redeem Team”, wyprodukowany przez LeBrona Jamesa i Dwyane’a Wade’a, będzie miał  premierę 7 października. Reżyserem serialu jest Jon Weinbach, który był producentem serialu dokumentalnego o Michaelu Jordanie „The Last Dance”. Szykuje się spora atrakcja dla nas, bo to była silna ekipa. Liczę na sporo materiałów nakręconych przez samych zawodników.

[Timi] 2008 rok to jednak jeszcze nie był czas iphone’ów w każdej kieszeni, choć na pewno jakieś dodatkowe materiały będą, więc warto na ten serial czekać, bo zawsze to kolejna interesująca pozycja koszykarska, która może umilić wolny czas.

[Adrian] Wspomniałem o Simmonsie – jak donosi Adrian Wojnarowski, pomiędzy Benem Simmonsem a zespołem z Filadelfii, doszło do porozumienia w sprawie niewypłaconych 20 mln dolarów. Problem w tym, że porozumienie jest tajne i może być problem z poznaniem szczegółów skoro sam Wojnarowski ich nie poznał. No szkoda, bo kiedyś o tym rozmawialiśmy i wynik procesu w Sądzie Arbitrażowym byłby istotny dla całej ligi.

[Timi] No właśnie, tak naprawdę nic nie wiadomo poza tym, że jakieś porozumienie zostało osiągnięte. Ale co to oznacza i ile pieniędzy powędruje do Simmonsa nie wiemy, a tak w zasadzie to te właśnie informacje były najbardziej istotne. Zaraz może się zresztą okazać, że całkiem podobny przebieg będzie miała sytuacja Duranta na Brooklynie, a Nets na pewno nie będą chcieli płacić KD w momencie, gdy ten nie dopełni swoich obowiązków i bez istotnego powodu nie stawi się na obozie przygotowawczym.