#331 Bostoński Tygodnik

Niedziela, czyli czas na Bostoński Tygodnik, gdzie porozmawiamy nie tylko o Bostonie, ale o NBA. Dziś kolejny odcinek, w którym porozmawiamy o naszej drużynie. Jak zawsze będzie to zbiór myśli ważnych, mniej ważnych, kompletnie nieistotnych i tych które Adaś (nie)skomentuje. Zawsze dobrze jest pogadać, poplotkować i zostawić coś po sobie. Taki bonusik od nas dla was – bo „Dzień Święty należy Święcić”.

[Adrian] Za kilka dni ruszy Summer League i Celtics kompletują skład. Trevion Williams i Mfioundu Kabengele będą skakać w strefie podkoszowej. Obaj doświadczeni, Williams 22 lata i 4 lata gry w NCAA za sobą, a Kebangele 24 lata i nawet trochę pograł w   NBA. Na Summer League nie przyjedzie Yam Madar – który wybrał przygotowanie się z reprezentacja Izraela.

[Timi] Ciekawie ten skład wygląda – nawet bez Madara, który tak czy siak miałby problem z przedostaniem się do składu, biorąc pod uwagę, że Celtics mogą poszukać rozgrywającego z nieco większym doświadczeniem. Do Las Vegas ma też pojechać grupa znanych nam już zawodników z końca ławki i kontraktów two-way, a więc m.in. Hauser, Thomas czy nawet Malik Fitts. Wszystko wskazuje też na to, że do USA przyjedzie kolejny rok Juhann Begarin. Będzie ciekawie!

[Adrian] Będzie mocno doświadczona ekipa, więc miło by było – jakby pograli do finału. Niby niedawno skończyliśmy grać, więc głodu jeszcze nie ma, ale to Summer League ma w sobie sporo uroku i chętnie bym pooglądał te 10 dni. Będzie sporo topowych chłopaków z Draftu i na ich tle chciałbym zobaczyć nas jak najwięcej.

[Timi] Cztery daty już mamy i tak ustalone, co ciekawe z tych czterech zespołów, to trzy były naszymi rywalami w fazie play-off: Warriors, Bucks i Heat. Do tego dochodzą jeszcze na pewno Grizzlies, czyli tak naprawdę na ten moment nie ma żadnej drużyny z topowymi młodymi talentami. A co do składu, to wszystko wskazuje, że zobaczymy też w akcji Aarona Nesmitha, dla którego będzie to idealna okazja, by być „the man” i podbudować nieco pewność siebie po słabszym drugim sezonie.

[Adrian] Brian Scalarbine wyskoczył z propozycją wymiany za Duranta, który pewnie będzie ewakuował się z Nets. Brown, 3 picki w 1 rundzie, 2 zamiany picków i Theis. Zdaję sobie sprawę, że Durant będzie sporo kosztował, ale zostawcie Browna w spokoju. Gdyby tam wstawić Horforda, to jeszcze… choć ryzyko ogromne, bo Durant dużo młodszy nie jest.

[Timi] Wszystko zależy od tego, jak patrzysz na tych dwóch zawodników. Brown to all-star, który nadal się rozwija, a KD to jeden z najlepszych zawodników w historii dyscypliny, który na dodatek udowodnił w dwóch ostatnich sezonach, że ten Achilles to wcale dużo mu nie zabrał, jeśli w ogóle. Na pewno warto się nad tym tematem pochylić, jeśli w ogóle będzie taka opcja, natomiast koniec końców Celtics od lat powtarzają, że Brown jest nie do ruszenia i byłoby chyba jednak błędem robić taki ruch w momencie, gdy udało się tej drużynie przeskoczyć górkę i awansować do finałów. No a KD swoją szansę na napisanie fajnej historii w Bostonie już miał, ale ją przegapił.

[Adrian] Okienko Browna na pewno potrwa o jakieś 10 lat dłużej niż Duranta, nawet biorąc pod uwagę, że KD to być może najlepszy zawodnik aktualnie w NBA. Tylko musisz też brać to, czego przy wymianie Perka swego czasu nie wziął Danny – rozjebiesz chemie w drużynie. Moim zdaniem – to nie ma już sensu, ten statek już jest w innym porcie. Nie on powinien być naszym celem za taką cenę.

[Timi] Tylko znów grając tutaj adwokata diabła, sięgniecie po KD wcale tej chemii nie musi rozwalić. To znaczy wiadomo, że Durant jest jaki jest, ale sięgałbyś po jednego z topowych zawodników w lidze, na dodatek dwukrotnego mistrza NBA. Ale wszystko wskazuje na to, że ten temat przynajmniej na razie i tak upadnie, bo Kyrie jednak na Brooklynie na co najmniej jeszcze jeden rok zostaje, o czym za chwilę też pogadamy.

[Adrian] Sięgasz po zawodnika, któremu spuściłeś wpierdol 4-0 w ostatnich PO, a defensywnie został zrównany z ziemią – to były najsłabsze jego PO od 2010 roku. Tylko gdy debiutował w  PO wypadał słabiej punktowo i procentowo. Oddajesz za niego gościa, którego kocha szatnia, Tatum powierzał mu swoje dziecko, a Smart mówi, że Jaylen jest underrated przez wszystkich. Timi – choćby skały srały, zniszczysz chemie. To jest drużyna Jayów – nie wymieniasz ich, dobierasz do nich.

[Timi] Dlatego mówiłem, że gram adwokata diabła. Bo ja to wszystko rozumiem i przyznaję, że jest spora szansa, że chemia mocno by na takim ruchu ucierpiała, natomiast jeśli już myśleć o wymianie, to tylko i wyłącznie właśnie za jednego z najlepszych graczy w lidze. W każdym innym przypadku zamykalibyśmy tę rozmowę od razu, a tutaj wypada się chociaż pochylić, nawet jeśli wszyscy zgodnie na koniec uznamy, że nie warto.

[Adrian] Piątek zaczął się od trzęsienia ziemi, bo Durant, o którym właśnie rozmawialiśmy poprosił o wymianę. Niezły LOL, bo ploteczki mówią, że Durant i Irving wprawdzie chcą razem grać dalej, ale nie w Nets. Oni są zwyczajnie odklejeni od rzeczywistości – oddawanie za nich cokolwiek, w naszym przypadku, to idiotyzm. Nigdy nie wiesz kiedy mu się znowu coś odklei. 

[Timi] Tym bardziej że KD ledwie rok temu podpisał przedłużenie kontraktu, a teraz mamy żądanie wymiany. Tak naprawdę nie masz już żadnej gwarancji, a w przypadku KD to wygląda jeszcze gorzej, jak sobie przypomnimy, że oni mu przecież płacili grube pieniądze, gdy przez rok nie grał, a leczył kontuzję.

[Adrian] Media grzeją też temat dostępności Dejounte Murraya – 3 picki w 1 rundzie. Tanio nie jest, ale drogo też nie – jeśli takie oczekiwania za Dejounte są prawdziwe, to Brad powinien wykorzystać TPE za Fourniera właśnie na ten transfer. Potem powinien zastanowić się, czy wymienić White’a czy Smarta – nie no, żartuje – Marcusa to mi nie wymieniaj. Na pewno ten ruch, uruchomiłby kolejna, ale to byłby naprawdę złoty strzał.

[Timi] Trzy wybory to dużo, a już słychać, że Spurs mogą chcieć jeszcze więcej. Nie jestem jednak pewien, czy te nasze wybory będą dla nich jakoś specjalnie cenne, bo jeśli oddaliby nam Murraya, to można śmiało strzelać, że przez kolejne co najmniej 3-4 lata (a może nawet zdecydowanie dłużej) wybory Celtów co rok będą gdzieś pod koniec trzeciej dziesiątki. Mimo wszystko nie słychać jednak, by Celtics się tam gdzieś kręcili, a przecież raz już udało im się ze Spurs targu dobić. Z drugiej strony, wtedy w sumie też mało kto się spodziewał takiego porozumienia, więc trzymajmy kciuki.

[Adrian] Marcus Smart dość mocno się wypowiedział w tym temacie, że topowi rozgrywający w Bostonie już byli i nic się nie stało, a do Finału zaprowadził ich on, czyli rozgrywający, który nie jest rozgrywającym. No i coś w tym jest – Dejounte mega steal za 3 nasze słabe picki, ale czy nie lepiej wydać je na skrzydłowego? Spora zagwozdka dla Stevensa – bo z jednej strony to jak wspomniałem złoty strzał, ale z drugiej… może poszukamy zmiennika dla Ala, gdy ten się zestarzeje na amen? No i Stevens ma jedna zagwozdkę mniej – Murray w Atlancie. 3 picki w tym pick Hornets, oraz umowa Gallinariego, który gdyby został zwolniony może wreszcie trafić do Celtics, a zapowiada się to od lat pewnie 4-5.

[Timi] Smart miał sporo racji, bo rzeczywiście ani IT, ani Kyrie, ani Kemba tej górki z Celtics nie przeskoczyli. Fajnie tam też zresztą powiedział, jak on się zapatruje na fakt, że co roku jego nazwisko jest w plotkach transferowych, bo stwierdził, że to tylko potwierdza, że jest ceniony także przez inne drużyny. A wracając do Murraya, to bardzo ciekawy ruch dla obu stron i w sumie było słychać o tych rozmowach już dłuższy czas. Hawks dostają świetnego partnera dla Trae Younga, a Spurs kolejne wybory w drafcie, przy czym oba wybory od Hawks są całkowicie niechronione i na tyle odległe (2025, 2027), że mogą się okazać bardzo cennym łupem.

[Adrian] Will Hardy objął stanowisko trenera w Utah Jazz. Setki asystentów w NBA, wielu zdolnych, a Danny podpierdolił nam Willa i to zaledwie po roku. Ta chwila prędzej czy później musiała nastąpić, ale lepiej później. Szkoda, wielka szkoda – życzymy powodzenia. 

[Timi] Strata na pewno Celtów zaboli, ale mimo wszystko warto pozostać z Dannym w dobrych relacjach:) Zgadzam się totalnie z tym, że to i tak by nastąpiło, natomiast ja też nie przypuszczałem, że już po ledwie jednym roku Hardy z Bostonu odejdzie. Był fantastyczną pomocą dla Udoki i niemal jego prawą ręką, a wielu bostońskich zawodników już pokazało, jak bardzo sobie ceniło współpracę z nim, żegnając go i życząc mu powodzenia choćby w mediach społecznościowych.

[Adrian] Tyle drużyn było zainteresowanych Irvingiem, że w końcu podjął opcję na kolejny sezon i na razie zostaje w Nets. Laksersi ponoć złożyli propozycje wymiany, ale Brooklyn nie był zainteresowany Westbrookiem. Wszyscy się boja Irvinga, jedynie Lakers nie mają nic do stracenia, bo są głęboko w 4 literach.

[Timi] Sporo było zamieszania i choć ostatecznie nic z niego nie wyszło, to sytuacja uspokaja się tylko na moment. Irving jednak wziął pod uwagę aspekt finansowy i zdecydował się na pewne i duże pieniądze, natomiast pytanie co dalej. Upadł też na razie temat odejścia KD z Brooklynu, ale to wszystko może bardzo szybko wrócić. Natomiast co do Lakers, to pewnie sam LBJ nie miałby nic przeciwko, by jeszcze raz siły z Irvingiem połączyć, co pewnie było jednym z głównych powodów tego wielkiego zainteresowania, jakie LAL mieli wykazać. Mogła to być też przysługa LeBrona dla Irvinga, by pomóc mu w negocjacjach, choć koniec końców Nets się nie ugięli.

[Adrian] Westbrook jest bostońskim bohaterem – postanowił podjąć opcję i zgarnąć 47 mln za najbliższy sezon – może nie pomnik, ale ulica imienia Westbricka w Bostonie powinna być. W koncertowy sposób uwalił nadzieje Lakers na kolejny sezon. To było pewne, ale jednak cieszy.

[Timi] Myślę, że cieszą się nie tylko w Bostonie. Bardzo szybko fani Lakers musieli zresztą wrócić do ponurej rzeczywistości, gdy w jednej chwili snuli marzenia o Irvingu, by dostać w twarz i zostać sprowadzonym na ziemię decyzją Westbrooka.

[Adrian] Knicks wysłali do Pistons Nerlensa i Burksa – zależało im, żeby nic nie przyjmować, bo odkładają kasę na Brunsona. Co ciekawe, wcześniej oferowali Aleca Burksa nam, za TPE, żeby nie wysyłać kasy do Pistons (wysłali ok 6 mln), ale nie byliśmy nim zainteresowani. A od 2-3 lat, w każde lato czytałem, że ten Burks to nam się marzył.

[Timi] Z jednej strony trochę szkoda, ale z drugiej strony jest kilka znaków zapytania wokół Burksa. To przede wszystkim słaby obrońca, a jednak ten mandat defensywy u Udoki jest aktualny. No i pojawiły się też doniesienia o jakiejś operacji, przez którą Burks może nie być gotowy na start sezonu. Wygląda na to, że Stevens wciąż liczy, że TPE uda mu się wykorzystać na jakąś nieco większą rybę.

[Adrian] Sporo plotek, że Stevens chciałby ściągnąć do Bostonu Jae Crowdera – no ja nie byłbym zdziwiony, bo Brad te powroty to uwielbia. Najbardziej lubi słuchać piosenki które zna – jak to w pewnej polskiej komedii było. Rozmawialiśmy o Crowderze wiele razy, przez te lata jak piszemy Tygodnik i zawsze się zgadzaliśmy – Jae mógłby wrócić do Bostonu i każdy by na tym skorzystał.

[Timi] To prawda, Jae byłby kolejnym ex-zawodnikiem, po którego GM Stevens by sięgnął i na pewno nie można tego wykluczyć, choć nie jestem pewien, czy Suns będą tacy chętni nim transferować. Ale jeśli będzie taka możliwości, to Crowder jako wzmocnienie skrzydła i idealny zawodnik 3-and-D, który na dodatek w Bostonie już sporo widział, zrobił i dał się polubić, to byłby dobry ruch ze strony Celtów.

[Adrian] Wymiana pomiędzy Denver a Waszyngtonem. KCP i Ish do Denver, a w drugą stronę Barton i Monte – to takie dziwne przekładanie klocków, ale chyba Denver lepiej na tym wyszli, bo jednak KCP grać potrafi po obu stronach parkietu. Natomiast nie bardzo wiem co kombinuje Wizards – pewnie dowiemy się w piątek.

[Timi] Ten pakiet KCP + Ish to w sumie dwójka zawodników, którzy całkiem fajnie pasowaliby do Bostonu, bo w teorii właśnie dwóch takich graczy szukamy. Dobra wiadomość jest chociaż taka, że Ish Smith po kilku latach na Wschodzie znów przenosi się do tej drugiej konferencji, więc będziemy się musieli z nim mierzyć tylko dwa razy w sezonie, a on lubi się rozkręcić w tych mało znaczących meczach gdzieś pod koniec stycznia.

[Adrian] No to najpierw wiadomość, że dołączył do nas Danilo Gallinari, o którym mówiło się od wielu, wielu lat. To jeszcze Danny go chciał ściągnąć no i wreszcie jest. Wszystkie znaki na niebie i Twitterze wskazują, że za MLE, czyli niewiele ponad 6 mln za sezon. Dobry ruch, bo nam brakowało doświadczenia i jakości na ławce.

[Timi] Gallo nie do końca spełnia ten warunek o defensywnym mandacie, natomiast jako wsparcie na skrzydle z ławki to jest bardzo dobry zawodnik. Ma już swoje lata, z wiekiem jest coraz wolniejszy, ale przy tym to bardzo mądry gracz. Przypomina mi nawet trochę Gordona Haywarda po kontuzji, oczywiście w wersji lite. Na pewno nie jest takim kreatorem gry jak Hayward, a do tego spora część jego gry to izolacje tyłem do kosza, natomiast fajne jest to, że Gallinari wybrał Boston, bo uważa, że ma tutaj sporą szansę na pierwszy w karierze tytuł. A warto też dodać, że Włoch jeszcze przed grą w NBA był kibicem Celtics.

[Adrian] BUM – Malcolm Brogdon ląduje w Bostonie i to za absolutne frytki. Oddaliśmy 5 zawodników łącznie – Theis, Nesmith, Morgan, Fitts, Stauskas oraz pick na 2023 draft. Szkoda jedynie Aarona, bo trudno go było nie polubić, no i czekaliśmy na jego breaking year – nie nastąpi on w Bostonie. Doskonały ruch Brada, który nie pierdoli się w tańcu, picki rozsyła jak widokówki i ma naprawdę szczęście. 

[Timi] Trader Brad znów w akcji. Kolejny raz oddaje pick, ale choćby przykład właśnie Nesmitha pokazuje, że czasami warto poświęcić te wybory w drafcie na ukształtowanego już zawodnika, niż stawiać na graczy z potencjałem. Szczególnie że zdrowy Brogdon (oby to zdrowie mu dopisywało w Bostonie) jest idealnym dla nas zawodnikiem, który jest jak najbardziej w stanie pomóc nam wygrywać tu i teraz, w przeciwieństwie do Nesmitha.

[Adrian] Były też plotki o Thomasie Bryancie, który w kręgu zainteresowania jest też od kilku sezonów – zobaczymy, bo w kontekście wymiany Theisa, to ten Thomas ma wiele sensu.  Fakt, że to tylko zapasowy środkowy, który sam często łapie urazy, ale gość talent ma i nadal jest bardzo młody. 

[Timi] Byłoby fantastycznie, gdyby udało się Bryanta pozyskać, choć zainteresowanie nim jest całkiem spore, a Celtics raczej już tylko minimum mają do dyspozycji. Tak jak mówisz – też miał w ostatnich latach problemy zdrowotne, ale jako zapasowy podkoszowy mógłby być świetnym wzmocnieniem.

[Adrian] Pojawiły się wzmocnienia, a  nadal mamy wszystkie te TPE czyli 17,1 mln, oraz dwa mniejsze. Ciekawym bardzo, do jakiej wysokości Luxury Tax może Stevens dobić. Widać, że Wyc nie żartował mówiąc, że ten podatek będzie płacić bez mrugnięcia powieką, gdy pojawi się szansa na sukcesy. 

[Timi] Na ten moment to już około 20 milionów dolarów ponad luxury tax, a to oznacza, że za przyszły sezon łącznie zapłacimy jakieś 220 milionów dolarów – w kontraktach i podatku. To już jest całkiem sporo, ale jeśli będzie jeszcze okazja złapać jakiegoś zawodnika, to warto chyba iść all-in. Tym bardziej że to pierwszy od dłuższego czasu rok płacenia podatku. W bostońskich mediach już odbywa się jednak temperowanie oczekiwań, bo słychać, że chyba Celtics tego dużego wyjątku TPE nie wykorzystają. Ale są jeszcze dwa mniejsze, a przecież warto byłoby jeszcze solidnie ubezpieczyć formację podkoszową, biorąc pod uwagę wiek Horforda, zdrowie Roba oraz odejście Theisa.

[Adrian] Lecimy z nowym sezonem, a co za tym idzie wędrówkami zawodników. Pierwszy dzień obfitował w przedłużanie umów, oraz małe sensacje. Jokic, Beal, Anfernee Simons, Booker, Towns, Morant – wszyscy zostali w swoich drużynach , dostali olbrzymie kontrakty i są zadowoleni. 

[Timi] Sporo kasy dostał Simons, co można uznać za zaskoczenie, choć Blazers jasno postawili sprawę, gdy oddali CJ McColluma w trakcie poprzedniego sezonu. Cała reszta – niespodzianki nie było, każdy gracz z przedłużeniem kontraktu to filar swojego zespołu, choć w Waszyngtonie pojawiły się głosy niezadowolenia, biorąc pod uwagę fakt, że Beal ma zarabiać ogromnie dużo, a do tej pory sukcesów nie był w stanie zapewnić.

[Adrian] Kilka przeprowadzek będzie – Brunson jednak w NYK za 104 mln, choć pojawiły się informacje, że Dallas dawało mu 106 mln, no i pamiętajmy, że w Teksasie nie ma podatku stanowego. PJ Tucker w Sixers nie za 30 mln, z czego się śmiałem a za 33 mln na 3 lata w pełni gwarantowane. On w  ostatnim roku będzie miał lat 40. Dla mnie beka tego dnia, a w sumie nocy. Gary Payton przeszedł do Portland, a Drummond do Chicago. 

[Timi] Raczej wielkich fajerwerków nie ma – jeśli ktoś już zmienia barwy klubowe, to raczej role-players i zawodnicy drugiego albo nawet trzeciego rzędu. Trochę też wszyscy czekają chyba na rozwój sytuacji z KD i Irvingiem na Brooklynie, a na ten moment zdaje się, że to właśnie rynek transferowy może przynieść dużo więcej istotnych przetasowań.

[Adrian] Danny Ainge nigdy się nie zmieni. Wysłał Goberta do Soty, a od nich przyjął poza kilkoma zawodnikami – raczej zbędnymi z punktu widzenia Jazz (może poza Kesslerem, wybranym w tegorocznym drafcie) wszystkie picki, jakie tylko mógł wyszarpać od Soty i to większość bez protekcji. Sota natomiast dostała szansę, na zrobienie dobrego wyniku, a ekipę ma nadal bardzo młodą. Bardzo ciekawy jestem, jak oni będą wyglądać w tym sezonie. Natomiast Utah musi zrobić kolejne ruchy i tutaj Danny ma ogromne pole do popisu. 

[Timi] Ainge przeżywa deja vu i serwuje fanom Jazz mniej więcej to, co fanom Celtics w 2013. A więc po kolei: zmiana trenera, a potem transfer jednej z największych gwiazd zespołu. Ostał się jeszcze Mitchell i ciekawe, co się dalej w Salt Lake City podzieje, bo te wszystkie zebrane wybory w drafcie mogą się przydać na przykład w rozmowach z Brooklyn Nets o KD.

[Adrian] John Wall rozmawia z Houston o wykupieniu kontraktu, rozmowy ponoć są bardzo owocne, a do finalizacji jest już niedaleko. Kilka drużyn już czeka w kolejce, ale plotki nas z Jasiem nie łączą, co mnie nawet cieszy, bo ładowanie się w starego gracza z kartoteką od lekarza o takiej objętości, mądre nie jest. No i zanim porozmawialiśmy o potencjalnym wykupieniu, to on już jest jedna noga w Clippers.

[Timi] Clippers od początku byli jednym z faworytów do podpisania umowy z Wallem, który zostawił na stole aż sześć i pół miliona dolarów. Dużo, chociaż Rockets i tak wypłacą mu za ten przyszły sezon ponad 40! A to, co zostawił, i tak sobie pewnie pobierze w ramach mniejszego wyjątku mid-level.

[Adrian] Oj – niezupełnie. W Teksasie masz zerowy podatek stanowy, a w Kalifornii prawie 12% – on mocno na tym dostanie w tyłek. Na stole nie zostawił tylko tych 6 baniek, które zaoszczędziło Houston, bo w podatkach prawie kolejne tyle. To pokazuje, że jednak był zdeterminowany żeby wreszcie grać – nie każdy spaliłby w piecu ponad 10 mln dolarów.