#206 Bostoński Tygodnik

Niedziela, czyli czas na Bostoński Tygodnik, gdzie porozmawiamy nie tylko o Bostonie, ale o NBA.  Dziś kolejny odcinek, w którym porozmawiamy o naszej drużynie. Jak zawsze będzie to zbiór myśli ważnych, mniej ważnych, kompletnie nieistotnych i tych które Adaś (nie)skomentuje. Zawsze dobrze jest pogadać, poplotkować i zostawić coś po sobie. Taki bonusik od nas dla was – bo „Dzień Święty należy Święcić”.

[Adrian] Wreszcie udało się wygrać z Sixers, to zwycięstwo cieszy tym bardziej, że zagraliśmy bez Kemby i Enesa. Zrobił nam się szpital w drużynie i Stevens łata dziury jak może. W pierwszej karcie zatrzymaliśmy ich na 19 punktach, w trzeciej kwarcie na 16 punktach i skończyło się rumakowanie.

[Timi] Przegrać cztery mecze w sezonie z Sixers nie byłoby miłym wspomnieniem, dlatego to zwycięstwo cieszy bardziej niż zwykle – tym bardziej, że 76ers w tym sezonie paradoksalnie najlepiej wyglądali właśnie w tych starciach z Celtics, a teraz nawet ten pojedynek bardzo nie poszedł po ich myśli.

[Adrian] Na plus – Jaylen Brown zdobył 32 punkty z 23 rzutów, tym bardziej niewiarygodne, że on tego dokonał pudłując prawie wszystkie rzuty zza łuku a miał ich w tym meczu 10. Kilka dni później wybrano go zawodnikiem tygodnia na Wschodzie i to chyba osłodziło mu brak nominacji do ASG – którą to nominację, pewnie ma w czterech literach.  Pochwalę jeszcze ławkę rezerwowych, bo dawali radę tym razem.

[Timi] Ławka zagrała dobry mecz w bardzo ważnym momencie, bo przecież ile razy było tak, że przy tylu kontuzjach trzeba było sięgać bardzo głęboko, a to kończyło się w niezbyt dobry dla Celtics sposób. Brown natomiast prędzej czy później w All-Star Game się zamelduje – jestem przekonany, że nawet prędzej niż później:)

[Adrian] Potrzeba do tego sukcesu zespołowego, bo pamiętamy jak sukces w RS wpłynął swego czasu na ilość zawodników Atlanty w ASG. Indywidualne popisy to jedno, ale trzeba też dać bodziec, żeby fani innych drużyn dołączyli tego Browna do swoich ulubieńców, na których oddaje się głos.

[Timi] Mimo wszystko tej kategorii nadal lepszy jest Tatum, który stał się trochę bardziej medialnym zawodnikiem. Poza tym nadal ani jeden, ani drugi nie mieli większych szans w głosowaniu łączonym – obaj musieli więc polegać na trenerach i cieszę się, że znalazło się miejsce przynajmniej dla jednego, bo bałem się, że trenerzy będą stawiać raz na jednego, raz na drugiego, no a gdzie dwóch się bije…

[Adrian] Na minus – najsłabszy mecz Gordona od dawna. Nic mu nie siedziało, poceglił, ale znalazł dla siebie inną rolę na parkiecie i mocno powalczył na deskach, oraz dobrze dyrygował zespołem. Ławkę pochwaliłem, ale nadal twierdzę, że jest za krótka, lub zwyczajnie brak jej jakości. Wanamaker fajny gość na RS, ale w razie kontuzji Kemby, jednak nie ta skala talentu, żeby dobrze go zostąpic.

[Timi] Hayward znów w takim ważnym meczu uwalił jajo, choć na całe szczęście nie wpłynęło to na wynik zespołu. Może to martwić, bo tego typu mecze w tych ważnych pojedynkach nadal mu się zdarzają, a jednak faza play-off to jest już cały czas wielka scena i tam takich występów być po prostu nie może.

[Adrian] Mecz z Atlantą, a my mamy szpital. Dość powiedzieć, ze w wyjściowym składzie pojawił się Jevonte Green – no, ale co zrobisz jak kołderka krótka, oj krótka. O pierwszej połowie nie ma co wspominać, bo tez nie ma się czym chwalić, a a nawet za co chwalić. W trzeciej kwarcie wzięliśmy co nasze i obroniliśmy się w czwartej kwarcie mecz do zapomnienia. Dopisaliśmy 34 wygraną w sezonie i lecimy dalej.

[Timi] Ten mecz to była taka pułapka, dlatego cieszę się, że udało się z Atlanty wywieźć zwycięstwo – jednak nadal Celtics są na wyjazdach mocni i nawet to osłabienie jakoś mocno nie przeszkadza. Co ciekawe to była pierwsza i ostatnia wizyta Celtów w Georgii w tym sezonie. Chyba już kiedyś o tym mówiłem, ale to dla mnie dobra wiadomość biorąc pod uwagę ten okropny skrzek jastrzębia po każdej trafionej trójce zawodnika Hawks.

[Adrian] Z takiego punktu widzenia, to ja nie cierpię meczów na Brooklynie, te ich pedodźwięki, to jeszcze małe miki, ale kolorystyka hali, światło… ja się czuje jakby oni grali w jakiejś piwnicy. Strasznie dla mnie ogląda się mecze na Brooklynie, nie ma drugiej takiej hali w NBA, gdzie denerwuje mnie praktycznie wszystko.

[Timi] Albo się to lubi, albo nie – mi akurat to aż tak bardzo nie przeszkadza, a też bardzo wyczekuje kolejnych meczów z Nets, no bo już dwa starcia za nami, ale przecież w żadnym z tych pojedynków nie zagrał Kyrie:)

[Adrian] Na plus – Hayward, Tatum i Brown musieli zrobić cała robotę i ją zrobili, choć trzeba przyznać, że znowu pomogła im wydatnie ławka rezerwowych, która punktowała. Jednak gdyby nie potrafili zapunktować na takim przeciwniku jak Atlanta, to nic tylko rozgonić towarzystwo na cztery wiatry.

[Timi] Nic dodać, nic ująć:)

[Adrian] Na minus – to jeszcze raz, krótka kołderka. Danny przed Trade Deadline mówił w wywiadzie, że potrzeba wzmocnić koniec ławki rezerwowych, ale ja to bym wzmocnił też początek i środek. To co czasami uchodzi płazem z takimi przeciwnikami w RS, w PO zostanie zdemolowane i obnażone.

[Timi] Danny sam więc przyznaje, że pewne wzmocnienia są potrzebne, dlatego miejmy nadzieję, że rzeczywiście zobaczymy choć jedną nową twarz w Bostonie – nie zgadzam się jednak w pełni z tym, że w PO to byłaby aż taka demolka. Tam się jednak rotacja skraca i rzadko kiedy sięgasz po 9-ego, 10-ego zawodnika w rotacji. Oczywiście ważne jest, by ci gracze też potrafili zapewnić dobre minuty w razie co, natomiast ławka ma przede wszystkim za zadanie odpowiadać na wezwanie w sezonie regularnym właśnie w takich sytuacjach, gdzie jest kontuzja za kontuzją, a do tego idzie mecz za meczem. Bo w fazie play-off to ja jednak chcę widzieć w grze przede wszystkim takich graczy jak Kemba, Brown, Smart, Tatum, Hayward, Theis, R. Williams – czyli tu już masz siódemkę, a w kolejce czekają Kanter czy G. Williams.

[Adrian] Teoretycznie masz rację, ale… mamy tak naprawdę 7 zawodników – wystarczy jedna kontuzja, oraz jakieś zamieszanie na początku meczu w PO, gdzie może wylecieć z parkietu jeden zawodnik i robi się 5 zawodników, a w pięciu meczu nie wygrasz. A przecież jedna kontuzja w tym sezonie dla nas, to naprawdę najmniejsze możliwe nieszczęście. No i tam jednak masz spory błąd, bo Kanter>>>>>>>>>>>R. Williams i to jeszcze długo, długo… My się możemy czasami TimeLordem zachwycać, ale obiektywnie – on na razie w NBA nic nie znaczy.

[Timi] Tyle że ja nadal pozostaję sceptyczny co do roli Kantera w momencie rozpoczęcia fazy play-off, choć z drugiej strony Williamsowi też nie do końca jesteśmy jeszcze w stanie zaufać. Tym bardziej szkoda tych opuszczonych tygodni, bo powtórzę to już któryś raz, ale zanim nam Timelord wypadł z gry to zaczynał wyglądać coraz lepiej. Natomiast chyba rzeczywiście zbyt dużo wiary w niego pokładam, tym bardziej, że nie wiemy nawet kiedy on tak w zasadzie wróci do gry i na ile ten uraz wpłynie na jego postawę.

[Adrian] Gramy z Orlando, a w Bostonie dalej FC Szpital. Jednak FC Szpital jak na razie nie przegrywa, FC Szpital spokojnie punktuje przeciwników. Dobry mecz i bardzo dobra czwarta kwarta, którą pewnie zamknęliśmy mecz. Tak sucha nogą przechodzimy przez tę burzę, jaką zgotowały nam kontuzje.

[Timi] To byłaby łatwa wymówka na jakąś serię przegranych, ale ogromne brawa dla zespołu, bo pokazuje, że potrafi dać radę. Choć powiedzmy sobie szczerze, że Hawks i Magic to nie są rywale z najwyższej półki. Dobrze jednak widzieć kolejne zwycięstwa w momencie, gdy Kemba czy Smart mogą sobie odpocząć te kilka dni. Szczególnie dla Walkera to jest bardzo dobry czas, bo on jednak podczas ASW nie będzie miał tyle wolnego co większość kolegów.

[Adrian] Na plus – na pewno trio Hayward/Tatum/Brown, ale warto w tym miejscu napisać tez o Romeo, bo Romeo zagrał bardzo dobry mecz. Wyszedł w s5 i grał 28 minut naprawdę dobrze w obronie, oraz sensownie w ataku. Młody jest młody, ale pokazał wreszcie ten swój potencjał w większym wymiarze minut, bo grał na podstawowych zawodników Orlando, które może i wielkim zespołem nie jest, ale do PO na razie się kwalifikuje, czyli powyżej średniej ligowej. No i kolejne dobre zawody Granta – cierpliwość ma sens.

[Timi] No bo ten Romeo to jest fajny chłopak, tylko trzeba dać mu szansę i fajnie, że ją dostał oraz solidnie wykorzystał – tym bardziej, że w tym poprzednim meczu przeciwko Hawks nawet nie wyszedł na parkiet. No a Grant daje bardzo dobre minuty ostatnio i coraz mocniej liczę na to, że będzie to w stanie robić także w fazie play-off. Naprawdę dobry gracz w obronie, który na dodatek teraz coraz lepiej spisuje się w ataku i to daje bardzo dobre efekty.

[Adrian] Na minus – rezerwowi skrzydłowi, czyli Semi i Jevonte – spadają im minuty i nie ma w tym nic dziwnego. Szczególnie Semi to przypadek gdzie sufitu nie przebijesz, nawet jak będziesz na siłowni siedział 24 godziny na dobę. Czas zakończyć współpracę wymieniając go na lepszy klocek.

[Timi] Już kiedyś o tym wspominałem, że Ojeleye można by kontraktować tylko na mecze z Milwaukee Bucks – dużo taniej by wyszło. Jeśli pojawi się szansa, by pozyskać kogoś innego w jego miejsca to Celtics nie powinni się nad tym zbyt długo zastanawiać.

[Adrian] Drugi mecz z Atlantą w tym tygodniu i drugi raz wygraliśmy, pomimo tego, że nadal jest FC Szpital. Wygrana, choć dwa razy się coś zacinało w naszej grze – w pierwszej kwarcie, gdzie wydawało się, że zamkniemy ten mecz jeszcze przed przerwą i w drugiej kwarcie. Trzecia kwarta była jednak pokazem siły i nawet udało nam się nie roztrwonić wszystkiego w końcówce.

[Timi] Fakt faktem, że były zacinki, ale ja mimo wszystko jestem pod wrażeniem, bo nie jest łatwo wygrywać tego typu mecze – dość powiedzieć, że z tego pierwszego meczu w Atlancie to się ostał tylko jeden starter!

[Adrian] Na plus – Tatum kolejny mecz na poziomie super gwiazdy i trochę ten hype „Tatum Superstar” zaczyna krążyć po lidze coraz mocniej. A teraz o Romeo – w poprzednim meczu wyglądał dobrze, bronił i co miał w ataku zrobić, to zrobił – tym razem zdobył z ławki 16 punktów, czyli o 1 punkt mniej, niż cała reszta ławki. Zobaczymy jak się to będzie rozwijać, ale pamiętam gdy Romeo był w Top5-8 ostatniego Draftu, a zaczął spadać przez kontuzje – teraz jest zdrowy – niech będzie zdrowy jak najdłużej.

[Timi] I jeszcze się okaże, że my tego scorera z ławki wcale nie musimy szukać:) Oczywiście droga do tego daleka, ale Langford ma już pierwszy mecz w takiej właśnie roli za sobą i naprawdę pomógł Celtom wygrać ten mecz, za co trzeba go bardzo pochwalić. Oby tak dalej, bo potencjał jest wielki i Romeo w tym większym wymiarze czasowym prezentuje się w tym sezonie naprawdę solidnie, pokazując wszystko to, czego mogliśmy się po nim spodziewać + zaskakująco dobrą obronę, bo przecież przeciwko Hawks miał trzy kolejne bloki.

[Adrian] Na minus – Semi. Nie chodzi mi o ten konkretny mecz (choć dupy nie urywał skutecznością), ale tak sobie popatrzyłem w jego całokształt z tego sezonu – on na małych minutach, poniżej 10 na mecz jest kompletnie bezproduktywny – kompletnie. Zaczyna być sensownie gdy gra więcej niż 20 minut na mecz, ale on takiej roli w Bostonie nigdy nie dostanie. Potrzeba nam kogoś, kto jak dostanie 10 minut – to mówiąc brutalnie wejdzie i zrobi gnój.

[Timi] Nie wiem czy ktoś w te dziesięć minut jest w stanie to zapewnić, tym bardziej że te zmiany są często „rwane” i naprawdę ciężko jest złapać w tym czasie odpowiedni rytm. Ojeleye w tym momencie łata nam jakieś dziury w rotacji – raz lepiej, dwa razy gorzej. Jestem ciekaw kto jest pierwszy w kolejce do zwolnienia, gdyby się okazało, że wchodzimy na rynek wykupionych kontraktów – Ojeleye wysunął się tutaj chyba na prowadzenie, choć nadal ma poważny atut w postaci z reguły solidnej defensywy na Giannisie.

[Adrian] Na poczatku tygodnia pojawiły się raporty z wiarygodnych źródeł o naszym zainteresowaniu Clinetm Capelą. Nie powiem, ale ucieszyłem się, bo okoliczności i cena mogły okazać się okazyjne. Capela jednak wylądował w Atlancie, a my musieliśmy obejść się smakiem, bo przyjmowanie kontraktu Nene mądre nie jest. Pomijając kwestie, ze nie mielibyśmy tego jak wyrównać. Natomiast kompletnie nie rozumiem co robi Minnesota, bo oddali bardzo wartościowego Covingtona za zawodników im zbędnych.

[Timi] Hawks zrobili znakomity transfer, natomiast to jest właśnie ten jeden z niewielu pozytywów bycia tego typu klubem – jesteś w stanie przejąć taką umowę Nene, bo dzięki temu zyskujesz jednego z najlepszych graczy w wymianie. Wolves z kolei upłynnili Convingtona, bo skoro i tak o nic nie walczą to przynajmniej zyskali sobie wybór w pierwszej rundzie draftu + Malik Beasley to też ciekawa dla nich opcja.

[Adrian] Finalnie Sota doprowadziła wreszcie do połączenia sił KATa i D’Lo, dlatego ten Malik Beasley ma dla nich bardzo dużo sensu, ale chyba jeszcze więcej sensu miałby Covington, choć ten Malik to im wiekowo doskonale pasuje do D’Angello i jego kumpla. Sota ostatecznie też wysprzątała szatnie po erze Thibsa i teraz już lecą na własny rachunek. No a Wiggins dostał szansę pokazania w GSW czy wszyscy mają rację twierdząc, że on się do poważnego grania nie nadaje.

[Timi] Dla obu zespołów to ciekawy transfer, tym bardziej że GSW dostali jeszcze wybór w drafcie, który może okazać się całkiem wartościowy. Wiggins odżywał w tym sezonie już parę razy i nadal ma papiery na granie, choć statystyki zaawansowane bardzo go nie lubią. Kto jak nie Kerr ma jednak uratować jego karierę? No i teraz pytanie czy KAT i DAR doczekają się wsparcia w postaci Devina Bookera – pojedynczo nadal znaczą mało w kontekście wyników swoich drużyn, ale jeśli połączą siły to kto wie:)

[Adrian] Iggy wylądował w Miami i to wcale nie jest zła informacja dla nas, bo Miami oddało Winslowa, który wprawdzie ma pechowy sezon jeśli chodzi o kontuzję, ale Iggy ma 36 lat i już w dwóch ostatnich sezonach w GSW zza łuku kaleczył grę. Winslow ma 23 lata i Memphis zrobiło bardzo dobry interes. Bardziej mnie w czwartkowy poranek martwi to, że Miami ponoć jeszcze kręci wymianę Gallinariego.

[Timi] Nie wiem jak ocenić ten deal z obu stron – na pewno gdyby Heat udało się wyciągnąć jeszcze Gallo to można by to potraktować jako naprawdę spore wzmocnienie, natomiast sam Iggy tak dużego wrażenia nie robi, tym bardziej biorąc pod uwagę jakie ma dostać przedłużenie kontraktu. Grizzlies w sumie wzięli Winslowa w zamian za gracza, który tak czy siak nie grał, więc dla nich to całkiem spoko promocja, choć przyjmują w zamian naprawdę dużo $$$, a zdrowie Winslowa w tym sezonie mocno niepewne.

[Adrian] Gallo pozostał w OKC (zresztą tak jak wszyscy zawodnicy z OKC, którzy postanowili zareklamować się wchodząc na Zachodzie do PO), a w Miami zobaczymy jeszcze Crowdera, bo Hill to jednak tylko uzupełniacz wymiany. Patrząc jak w ostatnich sezonach trafiał zza łuku Iggy, oraz jak to robi w tym sezonie Jae – to Miami jakiegoś hiper ruchu nie zrobiło. Oczywiście to lepiej niż Winslow, który w tym sezonie nie gra przez kontuzję pleców, no i lepiej niż niedorozwinięty Waiters, ale nie ma się czego bać.

[Timi] Też tak uważam i dużo bardziej bałbym się tego Gallo, mimo że z całego grona to on ma najdłuższą kartę kontuzji. Crowder od paru sezonów nie zachwyca tak jak swego czasu w Bostonie, no i też nie bez powodu od odejścia z Beantown tak często zmienia kluby.

[Adrian] Sixers oddało trzy drugorundowe picki za duet Burks/Robinson z GSW. Bardzo szkoda, że Burks za takie grosze wylądował w Phili a nie w Bostonie. Tym bardziej, ze Sixers załatali dziury jakie mieli i to naprawdę dobry ruch kadrowy w ich przypadku.

[Timi] Szkoda na pewno, bo Burks był w takim razie do wyjęcia po taniości, choć nie uważam, by 76ers tym ruchem rozwiązali wszystkie swoje problemy – na pewno to lepszy fit dla nich, ale według mnie to wciąż za mało. Ryzyko w sumie małe, więc czemu nie.

[Adrian] Drummond w Cavs – skala upadku jest przerażająca, gdy zobaczymy co takiego Pistons za niego dostało – otóż dostało gówno. Dwóch wiecznie połamanych zawodników, oraz wybór w drugiej rundzie – to jest miazga. Gdybyśmy mieli czym wyrównać kontrakt Drumma – czymkolwiek, to byłby nasz o ile Danny i Brad mieli go w jakichkolwiek planach.

[Timi] Ten transfer dobitnie pokazał ile dziś wart jest old-schoolowy środkowy. Nie oszukujmy się – Drummond to fajny zawodnik, ale nie w tych czasach. A przecież byli i tacy, co Haywarda by za niego oddali. Patrząc na cenę można by było zaryzykować, ale w tym roku nie ma w Bostonie takich dużych kontraktów jak Wallace, Humphries czy Tyler Zeller. Od początku wydawało mi się jednak, że Celtics na Drummonda nie będą nawet patrzeć, bo w niczym nie jest to gracz skrojony pod Stevensa.

[Adrian] Skrojony czy nie – gdyby to byłą umowa na poziomie 10-12 mln, to Danny spokojnie pociągnąłby za spust, ale nie była. Wspomniałeś o tych kontraktach, które odziedziczyliśmy po Nets – no czasami szkoda, ze nie ma w drużynie jednej takiej zbędnej umowy. Tylko jednej – na wszelki wypadek, bo to może się w takich dniach okazać potrzebne.

[Timi] Umowa na poziomie 10-12 mln to coś, co musi przewidywać chyba Drummond, dlatego on raczej wejdzie w tę opcję zawodnika – a to też nie byłoby dla nas dobre rozwiązanie z punktu widzenia przyszłości Haywarda i nowej umowy dla Tatuma w perspektywie, więc wizja Drummonda w Bostonie od początku wydawała się mocno naciągana.

[Adrian] Clippers okazali się lepsi w wyścigu po Marcusa Morrisa od Lakers i to jakoś cieszy – no w końcu jestem Celtem z krwi i kości. Mook dołączył do Doca, a cena za niego była też niska. Lakers finalnie nie wymienili Kuzmy, a zanosiło się na to od kilku dni.

[Timi] Niby wszystko spoko, ale czy Morris to jest brakujący element dla Clippers? Kolejny ball-stopper, o czym wiemy z autopsji. Podbił sobie jednak fajnie wartość tym sezonem w Knicks, gdzie mógł grać pierwsze skrzypce, no bo kto inny miał to robić? Myślę jednak, że on najlepsze co miał pokazał w playoffs 2018, kiedy Celtics nie mieli jednej dużej gwiazdy i to były dla niego idealne warunki do gry.

[Adrian] No dobra – ponarzekajmy. Jak co roku siedzieliśmy w Trade Deadline i jak co roku nic się dla nas dobrego nie wydarzyło. Jedno jest pewne – byliśmy aktywni, bo pojawiały się raporty o naszym zainteresowaniu czy to Woodem, czy Bertansem i były to raporty dziennikarzy nie związanych z Bostońskim światkiem. No, ale nic z tego nie wyszło. Gdy pojawił się raport, że Wizards chcą za Bertansa dwa picki w 1 rundzie – to o dziwo – ja byłem przeciwny, a Ty chciałeś  żeby jednak Danny zapłacił tę cenę – dla mnie cena z kosmosu, za 4 miesiące z zawodnikiem. Teraz pora na buyouty, ale o tym za chwilę.

[Timi] Aktywni jesteśmy zawsze, natomiast powtórzę się, że w tym roku warunki na transfer były idealne. Dwa wybory w pierwszej rundzie to dużo, ale kiedy zaryzykować jak nie teraz? Tym bardziej jeśli Celtics mieliby oddać pick swój oraz Bucks, które będą przecież pod koniec pierwszej dziesiątki. Młodych i tak mamy już sporo, a miejsca już prawie wcale. Tymczasem taki Bertans nie przeciągnąłby nas przez górkę do finałów, ale byłby na pewno spoko wsparciem z ławki, a po sezonie moglibyśmy wpierw ponegocjować z nim o nowej umowie, mając do niego prawa Birda. Rozumiem, że czasem najlepszy trade to taki którego nie robisz, ale w tym roku zabrakło mi trochę więcej ryzyka od Celtics:)

[Adrian] Ja patrzę na to trochę inaczej – popatrz jak ostatnio gra Grant Williams i Romeo Langford – to sa hipotetycznie dwa picki w pierwszej rundzie, które być może trzeba byłoby oddać za tego Bertansa. I to piszę ja – człowiek którego uważa się za hejtera Granta :) Czy oddałbyś Granta i Romeo za być może kilka miesięcy z Bertansem? No ja uważam to za bardzo zły pomysł. A z raportów wynika, że taka byłaby cena za Bertansa – dwa picki było mało, to pewnie trzeba byłoby dać pick Memphis i nasz, bo to już solidna paczka. Jak Danny mówi, że nie było szansy na dobrą wymianę – to mu wierzę, zaciskam zęby, ale wierzę, bo na spokojnie patrząc na to – ma rację. Winslow i 6 picków? Pamiętasz? Chciał zaryzykować, chciał wejść mocno i co?

[Timi] Ale popatrz też jak gra w tym sezonie Bertans i jak by nam mógł fajnie pomóc – tym bardziej, że Celtics mieliby te prawa Birda, więc nie jest tak, że sięgasz po gościa, którego na pewno po tych kilku miesiącach stracisz. Williams i Langford grają ostatnio bardzo dobrze, to fakt, natomiast to są dwaj goście, którzy już są w zespole i w których możesz w tej chwili inwestować. Czy w drafcie 2020 chcesz dodać jeszcze trzech takich? No raczej nie ma już miejsca, ani tym bardziej minut dla kolejnych młodych, więc moim zdaniem jeśli była okazja skapitalizować te wybory na Bertansa to można było w to wejść – jednak dwa wybory to nie sześć jak w przypadku Winslowa:) Poczekam jeszcze na to co się z tymi pickami tak w zasadzie stanie, bo nadal można je przehandlować i zamienić na kolejne assety, natomiast jestem zdania, że ten jeden raz warto było się nad tym poważnie zastanowić – na pewno jeśli to były wybory nasz + Bucks, ale nawet picków Grizzlies + Bucks nie zdejmowałbym od razu ze stołu.

[Adrian] Wrócimy do tego tematu w przyszłym Tygodniku, bo nam się tu tydzień skończył i czas opublikować ten numer. Kolejny temat – jeszcze zanim zamknęło się okienko transferowe, pojawiła się informacja, ze wymieniony Evan Turner zostanie przez nowy zespół wykupiony i być może trafi do Bostonu. Ja się ucieszyłem, bo Evan może i teraz gra tak sobie, ale on w Bostonie ma swoją rolę i z niej zawsze wywiązywał się dobrze. Jako rozgrywający to góruje nad Wanamakerem i dla manie to naprawdę dobry kandydat do wzmocnienia składu.

[Timi] Nie będzie to jakieś wielkie wzmocnienie, bo Evan odkąd odpuścił Boston w 2016 roku to nigdy już tak dobrze nie grał i trochę mu NBA uciekła przez ten czas, więc powrót pod skrzydła Stevensa mógłby być w tej chwili najlepszym rozwiązaniem dla jego kariery.

[Adrian] Porozmawiajmy o kandydatach na buyout – najistotniejsza kwestia, to może być czy Tristan Thoompson zgodzi się na wykupienie jego kontraktu, oraz czy wybrałby Boston czy Houston. W Bostonie ma większe szanse na awans do Finału, bo jednak Houston musi uporać się z dwoma klubami z Los Angeles. Drugi taki kandydat to Reggie Jackson, który wrócił po kontuzji i tez może zostać wykupiony. IT4 też może zostać zwolniony przez LAC po wymianie, ale nie wiem czy to dobry pomysł – lepszy chyba Reggie, który może dać drużynie więcej, bez ograniczeń w obronie.

[Timi] Nie jestem pewien czy w Houston to w ogóle chcą brać typowego podkoszowego:) Natomiast kandydatura warta rozważenia, choć pojawiają się sprzeczne doniesienia w tej kwestii. Ciekawie byłoby ten jeden raz stanąć razem z Tristanem i kibicować mu na przykład w pojedynku z Horfordem. Reggie Jackson w ogóle do mnie nie przemawia, tym bardziej że ostatnio ma ogromne problemy z kontuzjami, a Thomasa fajnie byłoby zobaczyć obok Kemby, ale wydaje mi się, że jeśli sięgać po byłych zawodników to już lepiej byłoby postawić na wspomnianego wyżej Evana.

[Adrian] Reggie miał problemy, ale one już się skończyły, nie grał ponad pół sezonu, żeby doprowadzić zdrowie do porządku i znowu potrafi zaczarować. Zza łuku w ostatnich 10 spotkaniach siedzi mu powyżej 40%, no i myślę, ze będzie bardzo wkurwiony na ten sezon i to co robi Pistons. Mając do wyboru Thomasa i Jacksona – bez zastanowienia biorę Jacksona. IT4 – to przede wszystkim sentymentalizm, ale sensu sportowego w tym nie ma.

[Timi] Tyle tylko, że Reggie Jackson jakoś nigdy mi nie wyglądał na takiego co byłby w stanie poświęcić się dla drużyny – zresztą trudno mi sobie wyobrazić, by ktoś, kto na przestrzeni ostatnich pięciu i pół sezonu zaczął niemal każdy mecz w pierwszej piątce nagle tak chętnie zgodziłby się grać za Kembą. Tym bardziej, że to dla Jacksona jest contract-year.

[Adrian] Składy do Meczu Gwiazd zostały wybrane – Kemba trafił do Giannisa, a Tatum do LeBrona. No cóż – kibice Bostonu będą musieli być bezstronni, o ile to możliwe, bo chyba każdy jednak z wrodzoną niechęcią do LeBrona kibicować będzie po cichu Giannisowi.

[Timi] LeBron nie chciał dać okazji Tatumowi na kolejny wsad – ale tak serio to JT na pewno musi się z tego wyboru bardzo cieszyć, bo nie zawsze masz okazję zagrać u boku LBJ. Natomiast tak obiektywnie patrząc to skład Jamesa prezentuje się na papierze dużo lepiej, choć oczywiście ASG rządzi się innymi prawami – no a przy zmianie zasad w tym roku to już w ogóle może się zrobić ciekawie.

[Adrian] NYK 2 dni przed Trade Deadline zwalnia gościa odpowiedzialnego za kwestie wymian – przecież nie am nic śmieszniejszego. Tym bardziej, ze okazuje się, iz on był w trakcie kilku negocjacji. Dolan dalej bredzi, że chciałby tu GM Toronto, bo to najlepsza osoba dla Knicks, ale to się nie wydarzy – on tu nie przyjdzie użerać się z debilem.

[Timi] Lepiej zwolnić tego gościa teraz niż po trade deadline, jeśli miałby zrobić jeszcze większy bajzel:) Poszła jednak za tym ciekawa decyzja (no bo chyba nawet w Nowym Jorku nie wierzą w to kuszenie Ujiriego) – NYK zatrudnili byłego agenta Leona Rose’a, który miał takich klientów jak Joel Embiid, Devin Booker czy Karl-Anhtony Towns. Zobaczymy, może dzięki temu coś wreszcie ruszy…