Pelicans ustalają cenę za Davisa

New Orleans Pelicans podają coraz więcej szczegółów odnośnie oczekiwań na transfer Anthony’ego Davisa. Jak w poniedziałek doniósł Adrian Wojnarowski, generalny menedżer David Griffin chce zostawić sobie sporo możliwości. Oczekuje też ponoć konkretnej wartości w zamian za podkoszowego: zawodnika poziomu all-star, młodego gracza z potencjałem na all-stara oraz dwa wybory w pierwszej rundzie draftu.

Oferty napływają już do Nowego Orleanu z różnych stron, w tym przede wszystkim z Los Angeles oraz Nowego Jorku, gdzie łącznie aż cztery zespoły walczą o pozyskanie Anthony’ego Davisa. Jak pisze Wojnarowski, w Bostonie „przez długi czas zastanawiali się nad wykonaniem ruchu po Davisa”, lecz na razie chyba jeszcze tego nie zrobili, bo „muszą wziąć pod uwagę to, co w niedalekiej przyszłości zrobi Kyrie Irving”.

Może to oznaczać mniej więcej tyle, że Celtowie nie wiedzą jeszcze jak bardzo angażować się w te rozmowy, bo nie mają bladego pojęcia, czy Irving w Bostonie pozostanie. Z drugiej strony, od miesięcy mówiło się, że sparowanie Irvinga z Davisem to sposób, aby obu zatrzymać w Beantown na dłużej. Tymczasem wiemy już, czego oczekuje David Griffin: all-star, młody z potencjałem i dwa wybory w drafcie.

Celtowie są więc w dobrej pozycji, by te oczekiwania spełnić, czego nie można powiedzieć o innych zespołach skoro Pels są ponoć otwarci na zaangażowanie do wymiany jeszcze jednego zespołu. W takim scenariuszu Lakers czy Knicks wykorzystaliby swoje assety na wymianę z klubem, który ceni je sobie bardziej, a Pels skorzystaliby na tym w inny sposób, na przykład pozyskując jeszcze jakiegoś gracza z tego trzeciego zespołu.

Choć w Nowym Orleanie nie ustalili żadnego terminu ostatecznego na transfer to woleliby dokonać wymiany jeszcze przed draftem, aby móc wykorzystać pozyskane wybory już w tegorocznym naborze. Z kolei kluby – takie jak Nets, Knicks czy Clippers – chciałyby pozyskać Davisa przed 1 lipca, by wykorzystać go jako przynętę na wolnych agentów. Tak czy siak, można być pewnym, że Pels i Griffin będą kreatywni w szukaniu rozwiązania.

UPDATE: A tymczasem Shams Charania niedługo później doniósł, że Lakers oraz Knicks to (nadal) dwa preferowane przez Davisa miejsca długoterminowe. Nie odstrasza to jednak ponoć Danny’ego Ainge’a, jak i wielu innych zespołów, które są chętne zaryzykować, nawet jeśli Davis miałby odejść po jednym sezonie gry.