Team LeBron wygrywa ASG

Team LeBron okazał się lepszy od Team Stephen w tegorocznym All-Star Game rozegranym w niedzielę w Los Angeles. MVP spotkania został kapitan zwycięskiej drużyny – James prawie zanotował kolejne w Meczu Gwiazd triple-double, zapisując na konto 29 punktów, 10 zbiórek i osiem asyst. Solidne zawody rozegrał rozgrywający w drużynie LeBrona, a na co dzień reprezentant Boston Celtics, Kyrie Irving. Uncle Drew też był bliski triple-double, kończąc zmagania z 13 punktami, siedmioma zbiórkami i dziewięcioma asystami w meczu, który na pewno mógł się podobać. Nowy format spowodował, że dostaliśmy chyba najlepszy od lat pojedynek gwiazd, w którym wynik ważył się w zasadzie do ostatnich sekund spotkania.

Steph Curry miał bowiem szansę wyrównać wynik przy stanie 145-148, lecz dobra obrona LBJ oraz Duranta spowodowała, że oddał piłkę do DeRozana, ale było już po czasie. Tak, to prawda – mieliśmy w tym meczu sporo dobrej defensywy, a znacznie mniej efektownych akcji, gdyż ani jedna, ani druga strona nie pozwalała rywalom na tak wiele. Doszło do kilku ciekawych pojedynków jak m.in. Westbrook-Embiid, było też kilka fajnych akcji od Kyrie’ego Irvinga, który ostatecznie pokonał swojego kolegę z drużyny – Al Horford grał przecież dla drużyny Stephena.

Irving dobrze się bawił przez całe spotkanie i zdaje się, że jego relacje z LeBronem mają się całkiem dobrze, czego najlepszym dowodem było wspólne śmianie się na ławce rezerwowych. Kyrie ostatecznie nie powtórzył wyczynu sprzed kilku lat, kiedy został wybrany MVP spotkania, ale kibice mogli być zadowoleni, obserwując jego popisy:

Znacznie gorzej poszło Horfordowi, choć przecież dobrze wszyscy wiemy, że nie jest to gracz stworzony do tego typu meczów pokazowych. Podkoszowy dopiero w czwartej kwarcie zdobył swoje pierwsze punkty, spędził też na parkiecie najmniej czasu spośród zawodników ekipy Curry’ego (nie wliczając w to Jimmy’ego Butlera, który z powodu choroby nie zagrał wcale). W niecały nawet kwadrans gry zapisał na konto sześć oczek, pięć zbiórek oraz dwie asysty, natomiast po ostatecznej syrenie to jego kolega z Bostonu mógł świętować zwycięstwo.

Boxscore ze spotkania znajdziecie tutaj, a najlepsze akcje czy skróty na oficjalnym kanale NBA na YouTube. Teraz przed nami jeszcze kilka dni wolnego i już w najbliższy piątek Boston Celtics wrócą do gry, mierząc się z Detroit Pistons na wyjeździe. Dzień później czeka ich z kolei wycieczka do Madison Square Garden na pojedynek z tamtejszymi New York Knicks. Wszystko wskazuje na to, że gotowy na te spotkania będzie Marcus Smart, który już w środę ma wrócić do treningów. Przyszłoroczne zmagania gwiazd odbędą się natomiast w Charlotte.