Smart coraz bliżej powrotu

Nie ma żadnych wątpliwości, że Boston Celtics mogliby teraz bardzo skorzystać z obecności na parkiecie Marcusa Smarta. Guard sam się jednak z gry wyeliminował i od ponad trzech tygodni odpoczywa. Wszystko wskazuje na to, że jego powrót na boisko jest coraz bliższy, bo jak zdradził coach Brad Stevens, bostoński obrońca ma wrócić do treningów zaraz po przerwie na All-Star Weekend, czyli w kolejną środę. To by znaczyło, że Bostończycy będą musieli sobie radzić bez Smarta w jednym jeszcze tylko spotkaniu. W trakcie jego absencji koledzy rozegrali jak do tej pory dziesięć spotkań, wygrywając sześć z nich. Trzy porażki przyszły w czterech ostatnich meczach, a mocno widoczna jest również spora obsuwa w defensywie.

Wszyscy chyba zdają sobie sprawę, że Marcus Smart jest jednym z najlepszych defensorów w składzie Celtics. Choćby dlatego jego absencja jest dość widoczna – zawodnik przetrwał trade deadline, choć na jego temat pojawiło się mnóstwo plotek, a przed nim chyba najważniejszy w karierze okres. Wszak po przerwie na All-Star Game rozpocznie się nieoficjalna druga część sezonu, a Smart w te kilkadziesiąt pozostałych meczów sezonu regularnego i playoffsbędzie musiał zaprezentować się jak najlepiej, aby latem tego roku podpisać zadowalający nowy kontrakt.

Dobrą informacją jest więc wiadomość, iż Smart powinien wrócić do treningów zaraz po przerwie na Mecz Gwiazd. Oznacza to, że przez uraz ręki, który sam spowodował, zyskał prawie miesiąc wolnego. Z jednej strony, to nie powinno się w ogóle zdarzyć, ale z drugiej strony gracz mógł ten okres wykorzystać nie tylko po to, aby zaleczyć rozcięcie dłoni, ale także różne inne mikrourazy, które trapiły go przez cały sezon. W związku z tym można mieć nadzieję, że Smart – motywowany ważnym okresem dla swojej przyszłości – będzie sporym wsparciem dla Celtics.

Do treningów zaraz po All-Star Weekend powinien też wrócić Shane Larkin, który od jakiegoś czasu pozostaje poza grą, zmagając się z bólami kolana, co wymagało kilku tygodni absencji. We wtorek swój pierwszy trening w Bostonie zaliczył natomiast Greg Monroe, co z pewnością powinno przełożyć się na jego postawę w trakcie spotkań. Po udanym debiucie w starciu z Wizards, podkoszowy był raczej mało widoczny w dwóch kolejnych spotkaniach z Pacers i Cavaliers. Z czasem powinno go być jednak znacznie więcej, na czym Celtowie mogą tylko skorzystać.